piątek, 28 lutego 2020

Książki (nie)zapomniane - Psywilizacja synkretynów

Co to jest "psywilizacja"? Rzeczywistość psychologiczna wytworzona za pomocą powszechnie dostępnych środków chemicznych zmieniających świadomość. "Synkretyn" zaś to sztuczny, syntetyczny idiota. Po prostu - przerażający świat Kongresu futurologicznego.  Ze wspomnień Ijona Tichego STANISŁAWA LEMA (1921-2006).

Ijon Tichy, znany podróżnik, przybywa do Nuans w Costaricanie, by wziąć udział w Ósmym Światowym Kongresie Futurologicznym, dotyczącym metod zapobiegania globalnemu przeludnieniu.

Uczestnicy spotkania zachowują się groteskowo, a obrady również nie wyglądają poważnie. Każdy może przemawiać jedynie przez cztery minuty. Pomysły naukowców są przedziwne. Na przykład: depopulacja za pomocą deerotyzacji, przymusowej celibatyzacji, różne formy perswazji, onanizacji, wreszcie - kastracji.

Kongresowi towarzyszy sprzeciw społeczeństwa. Władza decyduje się na stłumienie wybuchających raz po raz zamieszek, wykorzystując w tym celu silne środki psychoaktywne, a między innymi - Bomby Miłości Bliźniego, wywołujące zmiany w osobowości i zachowaniu, na przykład niepohamowane przypływy czułości.

Ijon (wraz z przyjacielem, profesorem Trottelreinerem) usiłuje znaleźć podczas ulicznych niepokojów bezpieczne schronienie w podziemiach hotelu. Bezskutecznie. Obu dopada atak halucynacji. Tichy czuje, że zamienia się w drzewo podgryzane przez szczury. Oswobodziwszy się z tej opresji, wsiada do samochodu nieznanej kobiety. Budzi się w sanatoryjnym łóżku w ciele Murzynki zamieniającej się w zamordowanego w hotelowych kanałach terrorystę. Wreszcie - po drodze spotykając  siebie w postaci Trottelreinera - trafia do szpitala. Zostaje poinformowany, że przywieziono go tu przed czterema miesiącami. Zatruł się psychotropami i jest chory na psychozę reaktywną. Ma zostać poddany hibernacji.

Rok 2039. Ijon zostaje obudzony w świecie "psywilizacji". Ludzkość - otoczona dobrami konsumpcyjnymi i ułatwieniami technicznymi - żyje w stanie permanentnego odurzenia farmaceutykami. Wszystko można dostać w postaci tabletek, drażetek, kropli, syropów. Nawet książki się zjada! Odurzeni chemią ludzie są szczęśliwi w swoim "raju". On czuje się tu jak obcy. Po zażyciu kolejnych środków trafia więc w kolejną rzeczywistość.

Świat na skraju rozpadu. Napotkany człowiek, Georg Symington, wyjaśnia podróżnikowi, że to, co widzi po zażyciu tabletek trzeźwiących, jest autentykiem. Wszystko, co oglądał do tej pory, było farmakologicznie wywołanym złudzeniem. Ziemię czeka totalne zlodowacenie. Nikt nie znalazł sposobu, by je powstrzymać. Ludzkość o niczym nie wie. Jest utrzymywana w stanie sztucznego poczucia szczęścia.

Wykreowane szczęście. Nieprawdziwe doznania. Wszechobecne kłamstwo. Taka jest kondycja świata. Czy w takiej rzeczywistości można być pewnym, że wszystko, co mówi i pokazuje Symington, jest prawdą? Może to skutek działania kolejnych halucynogenów dostarczonych przez jeszcze jednego lekomana?
Lem Stanisław, Kongres futurologiczny. Ze wspomnień Ijona Tichego, w: tegoż, Kongres futurologiczny; Maska, Kraków, Wrocław 1983, s. 5-129 (sygnatura: 104304).

środa, 26 lutego 2020

Kącik Maturzysty - 129: Interpretacja wiersza Lament osiemnastoletniej na śmierć wojewodzianki Morsztynówny (...) Jarosława Marka Rymkiewicza

Ćwiczenie
Nawiązując do wiersza Lament osiemnastoletniej na śmierć wojewodzianki Morsztynówny (zm. 15 sierpnia 1698 r.) Jarosława Marka Rymkiewicza oraz dwóch wybranych przez siebie utworów literackich, rozważ sposoby nawiązywania do baroku w literaturze późniejszych epok.

To było tak: przebiegłaś z krzykiem
Z sezonu zabaw w sezon zmarłych.
Sierpień tak piękny. Światło trwało
Na liściach, rzęsach, przed trzystu laty.
(Kim byłam wczora? Kim jestem dziś,
W błysku magnezji mojego sierpnia?)

Kto odziedziczył pierścień i winę?
Zetlałe wstążki jaki wiatr nosi?
Po jakich drogach, w jakim niebie
Biegają dzisiaj twoje trzewiki?
(Czy jestem teraz taka jak wtedy,
Przed trzystu laty, pod twoje gwiazdą?)

Jaką melodię, jakie gwiazdy
Splatały w kruche nici losów
Na wirującym niebie sierpnia,
W dniu twych urodzin, w dniu twej śmierci?
Z wnętrza mej dłoni czyje losy
Kiełkują nagle? Kto jest czas?)

Jakie strumienie pędzi twój czas
Poprzez wirydarz cieni i cierni,
Jakie pogody niebieskie nieci,
Gdy tutaj zadrży rtęć błyskawiczna?
(Kim będę jutro? Kto jest ten,
Co mnie wprowadza w wirydarz cierni?)

Więc to już wszystko? Dzień sierpniowy
Jak piłka w dłoni. Potem mrówka
Przy drobnych kościach trzyma wartę.
Kto odziedziczy pierścień i winę?
(Nie pytaj o nic. Wszystko jest twoje.
Światło trwa tu. Ta piękny sierpień.)


Wiersz z tomu z tomu Człowiek z głową jastrzębia (1960). Tu wg: Wybór wierszy, Warszawa 1976, s. 20-21.

Odpowiedź

Ciekawostka! Teresa Izabella Morsztynówna (1680-1698) została nazwana przez bł. ks. Antoniego Rewerę "Perłą Ziemi Sandomierskiej". Jej zwłoki od ponad 300 lat leżą w podziemiach kościoła św. Józefa w Sandomierzu i nie uległy rozkładowi (więcej zob. TUTAJ).

Lament... należy do literatury funeralnej. Z barokiem bezpośrednio łączy go motyw wanitatywny. Wiersz został ujęty w formę rozmowy "osiemnastoletniej" z wojewodzianką Morsztynówną, czyli – dziewczyny ze sobą samą sprzed trzystu lat. Treść stanowią pytania zadawane sobie. Osoba pytająca i odpowiadająca jest tożsama. Tytuł odczytujemy jako –barokową! – inwersję, która (po czytaniu „linearnym”) brzmi tak: „Lament na śmierć osiemnastoletniej wojewodzianki Morsztynówny”.

Całość składa się z pięciu strof liczących po sześć wersów. Cztery pierwsze wersy każdej ze strof to wypowiedzi "osiemnastoletniej" (przemyślenia na temat życia, liczne pytania), a dwa ostatnie - w nawiasach - to słowa jej alter ego.

Pierwsza strofa ukazuje czas (lato - sierpień, przed trzystu laty) i zewnętrzne okoliczności (sezon zabaw) śmierci Morsztynówny. Istotne jest ukazanie jej odejścia jako przemieszczenie się w  b i e g u  z sezonu zabaw w sezon zmarłych, a więc  w  i n n y  c z a s (motyw jakże barokowy!), a nie w inne miejsce. Ta strofa kończy się pytaniem. W kolejnych – pytań zaczyna przybywać (i „osiemnastoletnia”, i ona sprzed 300 lat zadaje ich sobie po siedem). Właściwie cały pozorny dialog jest gradacją pytań (środek stylistyczny często wykorzystywany przez poetów baroku), bo tylko inicjalne i finalne wersy mają budowę oznajmującą.

Istnieje wyraźna analogia między strofą pierwszą i ostatnią. W obu wspomina się: (piękny) sierpień oraz światło. W ostatniej zwrotce powtarzają się też ważne słowa ze strofy drugiej: pierścień i wina, przywodzące na myśl „Królestwo i wygnanie”, miejsce, z którego człowiek wyszedł i do którego wróci. Wyrazy „kluczowe” dla całości, wyjęte z kolejnych zwrotek, czyli – raz jeszcze – sierpień i czas znajdą się też w ostatniej. I tylko w niej zakończenie nie jest pytaniem. Wynika stąd, że ułomność ludzkiego poznania po śmierci także nie zamienia się w pewność wiedzy. Zauważmy – w strofie drugiej pada pytanie:

Kto odziedziczył pierścień i winę?

A w ostatniej pojawia się w zmodyfikowanej wersji (czas przyszły):

Kto odziedziczy pierścień i winę?

W miejscu, w którym – wydaje się – powinny już być odpowiedzi na wszystkie pytania, zarówno pytania, jak i odpowiedzi są zbędne. Ponieważ:

Wszystko jest twoje.

Jest, czyli trwa. Naprawdę niewiele (nic?) się nie zmieniło: Sierpień taki piękny – mówi dziewczyna „spoza nawiasu”, czyli pierwsze „ja” wojewodzianki. Tak piękny sierpień – wtóruje ta „z nawiasu”, zmarła, która… żyje. W pamięci. W czasie. W wieczności. Po prostu - jest.

Jaką melodię, jakie gwiazdy
Splatały w kruche nici losów (…)
W dniu twych urodzin, w dniu twej śmierci?
(Z wnętrza mej dłoni czyje losy
Kiełkują nagle?)


Czyli… także nawiązanie do literatury jeszcze dawniejszej. Antycznej. Non omnis moriar.  Po niej przyjdą inni. Życie zwycięży (ona w ten sposób "nie cała umrze"). Już zwyciężyło. Bo prawdziwym bohaterem tego utworu – wydaje się – jest czas. Przy szczątkach ciała dziewczyny „czuwa” mrówka, która kiedyś dokumentnie oczyści to, co materialne. Ale zostaje naczelne pytanie baroku: już nie w formie „co”, ale – upodmiotowione, uosobione: Kto jest czas? On dokona reszty – pojawią się nowe pokolenia, a gwałtownie wyrwana z życia dziewczyna będzie istnieć w bezczasie. Ale będzie istnieć.

Lament… stanowi wielopoziomowe nawiązanie do literatury baroku. Nie tylko poprzez rozbudowany, ustylizowany na „dawność” tytuł i wanitatywny temat, lecz również w warstwie stylistycznej. Na przykład:
•    paronomazja - wirydarz cieni i cierni; pogody niebieskie nieci. Kunsztowne zestawienie dwóch rzeczowników, bardzo podobnych brzmieniowo, a różnych znaczeniowo. Jednocześnie aliteracja: cieni i cierni; niebieskie nieci;
•    inwersja - Zetlałe wstążki jaki wiatr nosi?;
•  metonimia – Po jakich drogach, w jakim niebie / Biegają dzisiaj twoje trzewiki?;
•    oryginalne metafory i porównania: Jakie strumienie pędzi twój czas, Dzień sierpniowy / jak piłka w dłoni;
•    przerzutnie, np. Dzień sierpniowy / Jak piłka w dłoni.

Jeszcze coś. Barokowy światopogląd:

Jaką melodię, jakie gwiazdy
Splatały w kruche nici losów
Na wirującym niebie sierpnia
(…)

to jakby echo z Pieśni III. O wielmożności Bożej Mikołaja Sępa Szarzyńskiego, prekursora baroku:

Bo Pana śpiewa, który niebo sprawił,
Dał światło gwiazdom i jedne zabawił
Na miejscu, drugie jego wdało chcenie
W rządne błądzenie.


Również:

Jakie strumienie pędzi twój czas

Przypomina Sępowe:

Ehej, jak gwałtem obrotne obłoki
I Tytan prętki lotne czasy pędzą!


W połączeniu – a jakże! – z tematem śmierci i przemijania:

A chciwa może odciąć rozkosz nędzą
Śmierć, - tuż za nami spore czyni kroki!

(Sonet I. O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczego)

Nawiązania do Cienia czy Krótkości żywota Daniela Naborowskiego są jeszcze bardziej widoczne.

A inne utwory z późniejszych epok nawiązujące do baroku? Na przykład Pan Tadeusz Adama Mickiewicza. Posiada rozbudowany tytuł: Pan Tadeusz czyli Ostatni zajazd na Litwie. Historia szlachecka z roku 1811 i 1812 we dwunastu księgach wierszem (por. podobne, np. Dzieło Boskie albo Pieśni Wiednia wybawionego […] Wespazjana Kochowskiego), w warstwie treściowej nawiązuje m.in. do idei sarmackich, przedstawiając tradycje, obyczaje (np. posiłki, przechadzki, polowanie), odzież, cechy osobowe (np. gościnność, tradycjonalizm, konserwatyzm, pobożność) szlachcica – sarmaty. Także gatunek (epos) przeżywał swój rozkwit w okresie baroku (por. np. Transakcja wojny chocimskiej […] Wacława Potockiego). Sporo nawiązań do baroku znajdujemy również w literaturze późnego romantyzmu krajowego (np. Pamiątki Soplicy Henryka Rzewuskiego), u Juliusza Słowackiego (np. Pieśń Konfederatów Barskich i dramaty dotyczące tego zrywu, np. Sen srebrny Salomei). Kolejny przykład, może nawet najważniejszy, to Potop Henryka Sienkiewicza.

Osobny rozdział – to literatura XX wieku. Sam Rymkiewicz wielokrotnie nawiązywał do baroku poprzez tematykę, stylistykę czy aluzje do konkretnych utworów, np. cykl Na trupa, Umarła ale śpi, Jak on ten trup, Na ciało moje gdy umiera. Wiele nawiązań mamy w twórczości Wisławy Szymborskiej (np. Kobiety Rubensa, Dwie małpy Bruegla – interpretacja, Ćwiczenie 9 - TUTAJ), Stanisława Grochowiaka (Ballada rycerska, Czyści, Kochana jest chora, Menuet z pogrzebaczem, Portretowanie umarłej) czy  Jerzego Harasymowicza (Barokowe czasy). Więcej przykładów (także nawiązania do innych epok – TUTAJ).

poniedziałek, 24 lutego 2020

Nasze skarby - Aubin Louis Millin, La Mythologie. Misé a la portée de tout le monde (…)

Aubin Louis Millin, La Mythologie. Misé a la portée de tout le monde. Ornée de 108 Figures en couleurs, dessinées et gravées par les plus habiles Artistes de la Capitale.  Ouvrage indispensable a l’ Education de la Jeunesse, t. 1-12 [brak t. 6], Paris,  Deterville, 1793 (sygnatura: ZS 139831/1-12)

To jedna z bardziej niezwykłych pozycji w naszych zbiorach. Liczy dwanaście tomów (brak nam szóstego) o rozmiarach 12 x 8 cm. W obrębie każdego z nich mamy wiele liczbowań stron, ale przeciętnie tom liczy ich około 80. Niektórych brak (zostały wycięte).

Książeczki zostały wydane pod koniec XVIII stulecia w Paryżu, na papierze czerpanym o złoconych brzegach. Wszystkie są bogato i kolorowo ilustrowane wizerunkami postaci z mitologii greckiej i rzymskiej, gdyż publikacja dotyczy tego zagadnienia. Każdy rozdział przedstawia inną postać lub ich grupę, np. Gracje. I ciekawostka: w tym ostatnim przypadku widać wyraźnie źródło inspiracji rysownika – obraz Petera Paula Rubensa:

Wydaje się, że to unikat w polskich bibliotekach. W zagranicznych także niełatwo go znaleźć. Google Books prezentują tylko wybrane strony (TUTAJ). Tam też jako autora podaje się Aubina Louisa Millina (Aubina Louisa Eleuthérophile’a Millina de Grandmaison, 1759-1818), chociaż na stronie tytułowej jego nazwiska brak. Nasz egzemplarz został podarowany bibliotece przez byłą pracownicę, Zofię Rutkowską, kierownika Czytelni w latach 60. ubiegłego wieku.

piątek, 21 lutego 2020

Od A do Ż (czyli od Abucht do Żądło)

21 lutego przypada Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego (Międzynarodowy Dzień Dziedzictwa Językowego). Proponujemy coś z naszego "dziedzictwa", czyli test ze znajomości języka (staro)polskiego. Podamy po dwa wyrazy na każdą literę alfabetu. Zadaniem Czytelnika będzie podanie ich znaczeń.
źródło
Wyrazy

Abucht, aczci, bakuła, bańkarz, chędogi, chobot, ćcia, ćwiczenie, dłażyć, dodawanie, eja, emulacyja, falacz, faścić, gędziec, głaskany, harcerz, hirus, importun, impreza, jątrew, jedno, kaganiec, karśniawy, lagier, lanka, łaciczka, łanuszka, makuła, mgły, najć, naleźca, obel, obmówić, paciep, pyzać, raptura, równianka, seremak, sfora, śmierny, śniadny (śniedny), tarnąć, teatr, uczennik, uganiać się, wełna, wiła, zamiatać (coś), zebranie, źle, źrzenie, żadny, żądło.
źródło
Odpowiedzi
Abucht - salceson.
Aczci - jeśli.
Bakuła - gaduła.
Bańkarz - marny nauczyciel.
Chędogi - piękny, czysty, porządny.
Chobot - ogon.
Ćcia - teściowa, matka żony.
Ćwiczenie - wychowanie, edukacja.
Dłażyć - gnieść, deptać, dławić.
Dodawanie - dostarczanie, zapewnianie.
Eja - ach, nuże.
Emulacyja - współzawodnictwo.
Falacz - adorator.
Faścić - przechwalać się.
Gędziec - muzykant, grajek.
Głaskany - miękki, delikatny, pieszczotliwy.
Harcerz - strażnik, harcownik, halabardnik.
Hirus - pijak.
Importun - natręt.
Impreza - wyprawa wojenna.
Jątrew - bratowa, żona brata.
Jedno - tylko.
Kaganiec - lichtarz, świecznik, kaganek.
Karśniawy - leworęczny.
Lagier - fusy, osad, męty.
Lanka - koszula, długa suknia.
Łaciczka - biedaczka.
Łanuszka - konwalia.
Makuła - plama, skaza, brud.
Mgły - słaby, lichy, wątły.
Najć - znaleźć, spotkać.
Naleźca - wynalazca.
Obel - lód.
Obmówić - usprawiedliwić.
Paciep - ciemność, mroczność.
Pyzać – nie dbać (o kogoś), lekceważyć.
Raptura - notatnik.
Równianka - wiązanka, bukiet.
Seremak - człowiek smutny.
Sfora - związek.
Śmierny - pokorny, skromny, cierpliwy.
Śniadny (śniedny) - jadalny, spożywczy, konsumpcyjny.
Tarnąć - drętwieć, cierpnąć.
Teatr - scena, widok.
Uczennik - uczeń.
Uganiać się - walczyć.
Wełna - fala.
Wiła - błazen, głupiec.
Zamiatać (coś) - pogardzać, pomiatać (czymś).
Zebranie - majątek.
Źle - dopiero, (za)ledwie, mało co, niezupełnie.
Źrzenie - spojrzenie, wejrzenie.
Żadny - brzydki, szpetny, wstrętny.
Żądło - pokusa.

Można zajrzeć do:
M. Arcta Słownik staropolski 26000 wyrazów i wyrażeń używanych w dawnej mowie polskiej, t. 1-2, Warszawa: nakł. i dr. M. Arct, [1914] (sygnatury: cz B XX-3/15-16).
Słownik staropolski, komitet redakcyjny Stanisław Urbańczyk i inni, Warszawa: Polska Akademia Nauk, 1953- (sygnatura: cz VI-9).
Słownik staropolski, Pracownia Języka Staropolskiego. Instytut Języka Polskiego PAN w Krakowie – TUTAJ.
Staropolska. Tradycja - Kultura – LiteraturaTUTAJ. Słownik staropolski TUTAJ.

środa, 19 lutego 2020

Kącik Maturzysty - 128: Jukstapozycja. Paronimy

Ćwiczenie 1
Co to jest „jukstapozycja”?

Ćwiczenie 2
Jaka forma jest poprawna: "pełny" czy "pełen"?

Ćwiczenie 3

Paronimy to wyrazy, które ze względu na podobieństwo brzmienia, budowy lub pisowni, są ze sobą mylone i często używane zamiast właściwych, np. adaptować (dostosować, przystosować) – adoptować (przysposobić), efektywny (skuteczny) – efektowny (zwracający na siebie uwagę).
Wyjaśnij znaczenia paronimów: apostrof – apostrofa, batut – batuta, bynajmniej – przynajmniej, formować - formułować, hospitacja – hospitalizacja, juwenalia - juwenilia, konserwacja – konwersacja, konserwatorium - konwersatorium, kulturalny – kulturowy, pośledni - pośredni, sanator – senator, ułamek – ułomek, wapń – wapno, zamieszkały - zamieszkany.
 Odpowiedzi

Ćwiczenie 1
Inna nazwa – „zestawienie”. To stałe powiązanie dwóch lub więcej wyrazów zachowujących samodzielność gramatyczną i znaczeniową, ale wspólnie tworzących nową jednostkę znaczeniową, np. konik polny, babie lato.

Ćwiczenie 2

Na ogół wyrazy można stosować zamiennie. Tak dzieje się, gdy stoją w pozycjach orzecznika lub rozwiniętej przydawki po rzeczowniku, np. Postawił przed sobą kubek pełny (pełen) wody. Jednak lepiej nie stosować formy pełen jako przydawki, gdy nie jest rozwinięta własnym dopełnieniem lub gdy stoi przed rzeczownikiem; forma poprawna brzmi więc np. Postawił przed sobą pełny kubek (wyjaśnienie wg: Słownik Języka Polskiego - TUTAJ).

Ćwiczenie 3
Apostrof – znak graficzny w kształcie przecinka, umieszczany w górnym indeksie (‘). 
Apostrofa - figura retoryczna; bezpośredni zwrot do osoby, bóstwa, idei, wydarzenia, pojęcia lub przedmiotu.

Batut – trampolina.
Batuta – przyrząd dyrygenta orkiestry.

Bynajmniej – partykuła wzmacniająca przeczenie zawarte w wypowiedzi.
Przynajmniej - partykuła wyznaczająca minimalny, możliwy do zaakceptowania przez mówiącego zakres czegoś.

Formować - nadawać kształt.
Formułować - definiować, nazywać.

Hospitacja – obserwacja lekcji przez dyrektora, innych nauczycieli, wizytatorów.
Hospitalizacja – umieszczenie osoby chorej w szpitalu.

Juwenalia - święto studentów.
Juwenilia - wczesne utwory, wczesna twórczość pisarza.

Konserwacja - 1. zabiegi mające na celu utrzymanie czegoś (np. przedmiotów) w dobrym stanie. 2. przetwarzanie żywności w celu nadania jej większej trwałości.
Konwersacja – rozmowa.

Konserwatorium - wyższa szkoła muzyczna,
Konwersatorium - rodzaj zajęć w szkole wyższej.

Kulturalny – posiadający ogładę, obycie.
Kulturowy - związany z kulturą (całokształtem duchowego i materialnego dorobku ludzkości).

Pośledni - gorszy od innych tego samego rodzaju.
Pośredni - 1. niedotyczący czegoś bezpośrednio; 2. w porównaniu z dwiema rzeczami, dwoma zjawiskami itp.: mający niektóre cechy wspólne im obu; 3. mający charakter przejściowy, znajdujący się między dwoma etapami, elementami, stopniami jakiegoś procesu, zjawiska itp.

Sanator – przedstawiciel sanacji (obozu zwolenników Józefa Piłsudskiego w międzywojennej Polsce).
Senator – deputowany, parlamentarzysta.

Ułamek – termin matematyczny.
Ułomek – fragment.

Wapń – pierwiastek chemiczny.
Wapno – związek będący spoiwem w budownictwie.

Zamieszkały – mieszkający gdzieś na stałe.
Zamieszkany - taki, w (na) którym ktoś mieszka, żyje.

poniedziałek, 17 lutego 2020

Nie tylko dzwonek i trąbka…

16 lutego  świętowaliśmy Dzień Poczty Polskiej, a 9 października - Światowy Dzień Poczty.

W naszej literaturze o listonoszach pisali najwięksi – nawet sam Wieszcz Narodowy. Oto fragment Pieśni żołnierza Adama Mickiewicza:

Ja w mej chacie spać nie mogę,
Chcę u ciebie spać, kolego,
Moje okna są na drogę,
A po drodze poczty biegą.

A gdy w nocy trąbka dzwoni,
Tak mi mocno serce skacze:
Myślę, że trąbią do koni,
I potem aż do dnia płaczę.
(…)

źródło
Ten utwór przytoczymy w całości, gdyż mamy do niego sentyment. Jest piękny i smutny. Pocztylion. Gawęda gminna Władysława Syrokomli:

— Tu piją i gwarzą, ty jeden w tej wrzawie,
Wyglądasz jak jeniec w niewoli; —
Weź czarkę, weź lulkę, siądź tutaj na ławie,
I powiedz, co tobie tak boli?

Ni dzwonek, ni trąbka, ni kraśne dziewczęta,
Nie mogą rozerwać twej nudy;
Dwa lata tu żyjesz, a nikt nie pamięta
Ażebyś był wesół jak wprzódy.

— O! bo też mi gorzko, bo smutno mi wszędzie,
Nie miło na świecie, nie miło;
Daj czarkę! przy czarce odważniej mi będzie, —
Posłuchaj co mi się zdarzyło:

Gdym przystał na pocztę, zbyt jeszczem był młody,
Lecz dusza dość miała swej mocy;
Nie znało się wprawdzie wygody, swobody,
Nie było ni święta, ni nocy.

Od ranka do zmroku, od zmroku do ranka,
Woziłem pakiety i pany, —
Dostałem złotówkę; o! wtedy hulanka,
Wesoły i syt, i pijany!

Zwodziłem dziewczęta, skarbiłem przyjaciół,
Z pisarzem jak z równym i kwita;
I konie mię znały, jak gwizdnął, jak zaciął, —
Rwą moje siwaki z kopyta.

Wesoło wieźć pocztę! zatrąbię na moście:
Tu kogoś się spędzi, tam spotka,
Tu wiozę panicza, tu młode imoście,
O! wtedy pewniutka dwuzłótka!

Lecz serce me jednej oddałem dziewczynie, —
Mieszkała w wioseczce o milę.
Bywało wracając nigdy się nie minie,
Choć krótką przepędzę z nią chwilę.

Raz woła mię pisarz, w północnej coś porze,
Budzę się natychmiast, przychodzę, —
A była to zima, mróz tęgi na dworze,
Zawieja, sumioty na drodze.

«Powieziesz sztafetę!» — «Oj licho przywiodło!» —
Tak sobie odchodząc mruczałem.
Za pakiet, za trąbkę, za konia, za siodło,
I w moment puściłem się czwałem. —

A tutaj wiatr świszcze, śnieg kręci i ciemno,
A przytem okrutne bezdroże;
Dwa słupy wiorstowe mignęły przede mną,
Podjeżdżam pod trzeci — o Boże!

Wśród wichru poświstów, głos z płaczem zmieszany,
W bok drogi gdzieś woła pomocy;
Myśl pierwsza — pomogę! ktoś pewno zbłąkany,
Brnie w śniegu i zginie wśród nocy.

Zwróciłem już konia — wtem jakby mi zda się
Któś szepnął: «a tobież co po tem?
Ej lepiéj godzinkę zyskawszy na czasie,
Odwiedzić twą dziewę z powrotem».

Strach serce ogarnął, zaledwiem mógł dyszeć,
Pot zamarzł kroplami nad czołem;
Jam w trąbkę uderzył, by jęków nie słyszeć,
I dalej siwego zaciąłem.

Wracałem o świcie — trzy wiorsty od domu,
Strach znowu ogarnął mię skryty;
Duch zamarł, a serce szepcąc po kryjomu,
Stukało jak dzwonek rozbity.

Przy słupie koń czmychnął — zjeżyła się grzywa
Na drodze, pod płachtą powiewną,
Pod warstwą sumiotu — kobieta nieżywa,
Skostniała, bezwładna jak drewno.

Strząsnąłem płat śniegu na białej jej szacie,
I trupa wywlokłem na drogę;
Otarłem śnieg z lica — to była… ach! bracie
Daj czarkę, dokończyć nie mogę —

źródło
I jeszcze coś dla młodszych odbiorców. Fragmenty Listonosza Krzysztofa Roguskiego:

Tylko dzień zaledwie wstanie
Ja już nowe mam zadanie:
Prosto z poczty, skoro świt,
Ruszyć w rejon trzeba mi!
Biorę torbę i nie czekam,
Mundur mój poznasz z daleka,
A gdy tylko go założę
Rowerem listy rozwożę!
Od sąsiada do sąsiada
Na „Dzień dobry!” odpowiadam. (…)
Oprócz listów mam też paczki
Oraz do kupienia znaczki. (…)
Choć roweru nie oszczędzam
Bardzo miło tak dzień spędzam.
A tą pracą się nie męczę...
Wszystkie listy w mig doręczę!

źródło
Jako suplement – kilka propozycji scenariuszy z czasopism dostępnych w Czytelni. Warto wykorzystać!

W miesięczniku „Bliżej Przedszkola” 2018, nr 9 – cztery propozycje dla dzieci młodszych:
Droga paczki, s. 36-39; Kolekcja w klaserze, s. 50-53; Koperty pana listonosza, s. 42-44; Pocztowe znaczki, s. 46-49.
Ponadto: Bykowska Małgorzata, O kolekcjonowaniu znaczków. Lekcja biblioteczna, „Biblioteka - Szkolne Centrum Informacji” 2012, nr 3, s. 13-14.

piątek, 14 lutego 2020

Książki (nie)zapomniane – Jak śmierć potężna jest miłość

Manc i Marti żyli w zgodzie. Orali swoje zagony, a ich dzieci – Sali i Weronika – bawiły się w łanach zbóż jak w złocistych falach. Do czasu. To punkt wyjścia historii aluzyjnie nawiązującej do arcydzieła Szekspira. Romeo i Julia na wsi (Romeo und Julia auf dem Dorfe) GOTTFRIEDA KELLERA (1819-1890) – opowiadanie umieszczone w tomie Ludzie z Seldwili.

Między polami sąsiadów był bezpański zagon. Obaj gospodarze go przykrawali – każdy ze swojej strony. I z czasem coraz bardziej kłócili się o ten kawałek ziemi, który wreszcie – po licytacji – przypadł Mancowi, co oprotestował jego adwersarz.

Niechęć przerodziła się we wrogość. Mężczyźni podupadli finansowo, a po dziesięciu latach sporu wręcz tonęli w długach, bo w gniewie nie dostrzegli, iż trzymają ich w garści sprytni spekulanci. Żona Martiego zmarła ze zgryzoty, a małżonka Manca – zła, zachłanna intrygantka – podjudzała męża do dalszej walki. Ich dzieci również oddaliły się od siebie. Sali czuł do dziewczyny odrazę, ona do niego – pogardę.

Minęło sporo czasu. Drogi Weroniki i Saliego ponownie się skrzyżowały. Wśród łanów dojrzewających zbóż rozkwitła miłość. Na przekór nienawiści. Ale ojciec dziewczyny był zdeterminowany, by rozdzielić młodych. Podczas tej próby został raniony przez chłopaka w głowę. W konsekwencji – po perypetiach – trafił do zakładu dla obłąkanych. Mancowi zaś wiodło się lepiej. Został paserem. I absolutnie nie rozumiał syna.

Nieszczęśni kochankowie – wyobcowani ze środowiska, nieakceptowani w rodzinach – zdecydowali, że zostaną razem. Mimo wszystko. Ich losy splotły się nierozerwalnie. Na życie i śmierć. Bo jak śmierć potężna jest miłość… Co uczynili w tej matni, z której nie było wyjścia? Pamiętajmy, że opowiadanie nawiązuje do tragedii Szekspira…
Keller Gottfried, Romeo und Julia auf dem Dorfe; Der Schmied seines Gluckes, Rzeszów 1998. ISBN 8387602264 (sygnatura: 150037).
Keller Gottfried, Romeo und Julia auf dem Dorfe, Munchen 1990. ISBN 3125591708 (sygnatura: 131954).

środa, 12 lutego 2020

Kącik Maturzysty – 127: Temat ikoniczny. Zabawki w tekstach kultury

 Ćwiczenie
 Obraz Lalki Witolda Wojtkiewicza, fragment Lalki Bolesława Prusa i wybranego przez siebie utworu literackiego uczyń inspiracją dla omówienia różnych funkcji zabawek w tekstach kultury.
O ósmej wieczór zamykano sklep; subiekci rozchodzili się i zostawał tylko Rzecki. (…) W jego pojęciu okna nie tylko streszczały zasoby sklepu, ale jeszcze powinny były zwracać uwagę przechodniów bądź najmodniejszym towarem, bądź pięknym ułożeniem, bądź figlem. (…) W lewym (…) oknie, napełnionym okazami krawatów, rękawiczek, kaloszy i perfum, miejsce środkowe zajmowały zabawki, najczęściej poruszające się.
Niekiedy podczas (…) samotnych zajęć w starym subiekcie budziło się dziecko. Wydobywał wtedy i ustawiał na stole wszystkie mechaniczne cacka. Był tam niedźwiedź wdrapujący się na słup, był piejący kogut, mysz, która biegała, pociąg, który toczył się po szynach, cyrkowy pajac, który cwałował na koniu, dźwigając drugiego pajaca, i kilka par, które tańczyły walca przy dźwiękach niewyraźnej muzyki. Wszystkie te figury pan Ignacy nakręcał i jednocześnie puszczał w ruch. A gdy kogut zaczął piać łopocząc sztywnymi skrzydłami, gdy tańczyły martwe pary, co chwilę potykając się i zatrzymując, gdy ołowiani pasażerowie pociągu, jadącego bez celu, zaczęli przypatrywać mu się ze zdziwieniem i gdy cały ten świat lalek, przy drgającym świetle gazu, nabrał jakiegoś fantastycznego życia, stary subiekt podparłszy się łokciami śmiał się cicho i mruczał:
- Hi! hi! hi! dokąd wy jedziecie, podróżni?… Dlaczego narażasz kark, akrobato?… Co wam po uściskach, tancerze?… Wykręcą się sprężyny i pójdziecie na powrót do szafy. Głupstwo, wszystko głupstwo!… a wam, gdybyście myśleli, mogłoby się zdawać, że to jest coś wielkiego!…

(T. 1, rozdz. II. Rządy starego subiekta)

Odpowiedź
 
Obraz Witolda Wojtkiewicza ma kompozycję dwupoziomową, „dwurzędową”. Na poziomie wyższym widzimy pokój, w którym siedzą dwie starsze kobiety, a w środku – pomiędzy nimi – nieruchome, smutne dzieci. Wszystkie postaci mają nieostre kontury, co jest – jak się wydaje – artystycznym odbiciem ponurej atmosfery panującej w pokoju. Na niższym poziomie dostrzegamy przeciwieństwo tego, co umieszczono powyżej. Wesołe, tańczące, uśmiechnięte lalki, stanowiące silny kontrast dla pozostających w stanie spoczynku, „sztywno” siedzących salonowych postaci z górnego poziomu. W oglądającym obraz rodzi się pytanie: w której części – górnej czy dolnej – zostały przedstawione lalki (kukiełki, marionetki)?

Podobna, smutna refleksja nawiedza nas podczas czytania fragmentu Lalki, w którym została ukazana sytuacja w pewnym sensie podobna. W nim zabawki także „ożywają”, puszczone w ruch przez mechanizm. Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, iż mamy tu kolejną realizację toposu „theatrum mundi” (teatru świata), a lalki stanowią metonimię ludzi, którzy w tym „teatrze życia” chwilowo (do czasu, gdy skończą się „mechanizmy” puszczające je w ruch) bytują i przemijają (motyw wanitatywny). 

Funkcje zabawek w innych utworach (przykłady do wyboru). Zabawki pojawiają się w nich jako:
•    Przedmiot (właśnie zabawka) bez naddanej interpretacji - Mała księżniczka [lalka Emilka] Frances Hodgson Burnett; Lalka [zabawka Helenki Stawskiej] Prusa; Bułeczka [Czaroduszka] Jadwigi Korczakowskiej.
•    Realizacja – jak u Prusa - toposu „theatrum mundi”, często w połączeniu z motywem „vanitas”O żywocie ludzkim (fraszka) Jana Kochanowskiego; Marionetki Cypriana Kamila Norwida.
•    Animizowane postaci baśniowe, niosące przesłanie dla ludzi - morał, np. Ołowiany żołnierzyk, Pasterka i kominiarczyk Hansa Christiana Andersena; Plastusiowy pamiętnik Marii Kownackiej; Pinokio Carla Collodiego;  Dziadek do orzechów E.T.A. Hoffmanna.
•    „Rekwizyt” w thrillerze - Lalka krawcowej Agathy Christie.
•    Symbol:
- „lalka salonowa”, kobieta bezwolna - Nora (Dom lalki) Henrika Ibsena; Lalka [Izabela Łęcka] Prusa; Karmelkowy wiersz Adama Asnyka;
- osoba zniewolona pożądaniem, mężczyzna bezwolny - Kobieta i pajac Pierre’a Louysa;
- zniewolone społeczeństwo (np. w systemie totalitarnym) - Bal manekinów Brunona Jasieńskiego; Władcy marionetek Roberta Ansona Heinleina.
- jednostka w bezdusznym społeczeństwie (jej niemoc) - Ballada o papierowym żołnierzyku Bułata Okudżawy (nawiązanie do Ołowianego żołnierzyka Andersena);
- parabola losu, wytwór rąk ludzkich, skazany na niedoskonałość - Sklepy cynamonowe [Manekiny] Brunona Schulza;
- mieszkańcy świata pełnego zagrożeń, np. Magiczny sklep z zabawkami Angeli Carter.

O motywie lalki zob. też. TUTAJ.
 

poniedziałek, 10 lutego 2020

„To, co zowiem różą, pod inną nazwą równie by pachniało…”

Niebawem wspomnienie św. Walentego. Ponieważ patronuje epileptykom i zakochanym, dziś skupimy się na tych drugich. Przypomnimy nieśmiertelny cytat z Romea i Julii (Akt II, sc. 2) Williama Shakespeare’a. Oryginał i cztery tłumaczenia: Józefa Paszkowskiego, Jerzego Stanisława Sity, Stanisława Barańczaka i Macieja Słomczyńskiego. Jeśli ktoś chciałby poczynić własne ćwiczenia translatoryczne, zapraszamy do biblioteki, bo mamy wszystkie wspomniane przekłady.
O Romeo, Romeo! wherefore art thou Romeo?
Deny thy father and refuse thy name;
Or, if thou wilt not, be but sworn my love,
And I'll no longer be a Capulet. (…)
Tis but thy name that is my enemy;
Thou art thyself, though not a Montague.
What's Montague? it is nor hand, nor foot,   
Nor arm, nor face, nor any other part
Belonging to a man. O, be some other name!
What's in a name? that which we call a rose
By any other name would smell as sweet;
So Romeo would, were he not Romeo call'd,
Retain that dear perfection which he owes
Without that title. Romeo, doff thy name,
And for that name which is no part of thee
Take all myself.


(źródło)

Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo!
Wyrzecz się swego rodu, rzuć tę nazwę!
Lub jeśli tego nie możesz uczynić,
To przysiąż wiernym być mojej miłości,
A ja przestanę być z krwi Kapuletów. (…)
Nazwa twa tylko jest mi nieprzyjazna,
Boś ty w istocie nie Montekim dla mnie.
Jest-że Monteki choćby tylko ręką,
Ramieniem, twarzą, zgoła jakąkolwiek
Częścią człowieka? O! weź inną nazwę!
Czymże jest nazwa? To, co zowiem różą,
Pod inną nazwą równie by pachniało;
Tak i Romeo bez nazwy Romea
Przecież by całą swą wartość zatrzymał.
Romeo! porzuć tę nazwę, a w zamian
Za to, co nawet cząstką ciebie nie jest,
Weź mię, ach! całą!

(Szekspir W., Romeo i Julia, przeł. Józef Paszkowski, sygnatury: 57008, 134914)

Romeo!
O Romeo –
czemu ty nim jesteś?!
Wyrzecz się ojca i zmień swoje imię,
lub jeśli nic chcesz –
przysięgnij jedynie,
że będziesz wierny memu miłowaniu,
 a ja zapomnę siebie... (…)
Jedynie imię twoje jest mi wrogie.
Ty jesteś sobą;
nawet gdybyś nie był żadnym Montekim!
O, zmień to imię.
Kimże jest - Monteki?!
Nie ramieniem,
nie stopą,
ręką
ani twarzą –
żadną cząstką człowieka!
Cóż ci po imieniu?
Powiedz –
czy róża, nazwana inaczej,
mniej słodko pachnie?
Podobnie Romeo –
choć zmieni imię, utrzyma swój kształt
doskonały.
Romeo, porzuć to imię:
w zamian weź
mnie.
Twoje imię nie jest cząsteczką
ciebie!


(Szekspir W., Romeo i Julia, przeł. Jerzy Stanisław Sito, sygnatura: 64892)


Romeo! Czemuż ty jesteś Romeo?
Wyrzecz się ojca i odrzuć nazwisko,
Lub, jeśli nie chcesz, powiedz, że mnie kochasz,
A ja wyrzeknę się swojego rodu. (…)
Tylko nazwisko twoje jest mi wrogiem.
Ty jesteś sobą - nie żadnym Montecchim.
Cóż jest Montecchi? To nie dłoń, nie stopa,
Nie twarz, nie ramię - nie człowiecze ciało.
O, zmień nazwisko, nazwij się inaczej!
Cóż znaczy nazwa? To, co zwiemy różą,
Pod inną nazwą nie mniej by pachniało.
Tak i Romeo, gdyby się nazywał
Inaczej, byłby wciąż tym samym cudem.
Romeo, odrzuć nazwisko, a za ten
Dźwięk, który nie jest nawet cząstką ciebie,
Weźmiesz mnie całą.


(Szekspir W., Romeo i Julia, przeł. Stanisław Barańczak, sygnatura: 132533)
Romeo! Czemu ty jesteś Romeo?
Zaprzyj się ojca i wyrzecz imienia
Lub, jeśli nie chcesz, miłość mi przysięgnij,
A ja wyrzeknę się krwi capuletów. (…)
Jedynie imię twe jest moim wrogiem. –
Ty jesteś sobą, nie jesteś Montekim,
Co to Monteki? Nie jest przecież ręką,
Twarzą ni żadną inną częścią ciała
Ludzkiego. O, weź sobie inne imię!
Czymże jest imię? To co zwiemy różą,
Słodko pachniałoby pod każdym innym
Imieniem. Także i Romeo, gdyby
Nie nosił wcale imienia Romeo,
Zachowałby swą drogą doskonałość
Bez niego. - Odrzuć swe imię, Romeo,
A za to imię, które nic jest tobą,
Zabierz mnie całą.


(Szekspir W., Romeo i Julia, przeł. Maciej Słomczyński, sygnatury: 100071, cz DI-2/18 a)

piątek, 7 lutego 2020

Psy jako żołnierze, sanitariusze, kosmonauci, kurierzy. Czarne koty. Przyroda. Uroda. Prasówka z aktualnych czasopism

Grott Joanna, Tropem czworonożnych żołnierzy, „Wiadomości Historyczne z Wiedzą o Społeczeństwie” 2019, nr 5, s. 26-30

Otrzymywały odznaczenia, medale, a nawet wojskowe stopnie. Podczas najróżniejszych konfliktów zbrojnych oddawały człowiekowi nieocenione usługi, za które oczekiwały jedynie pożywienia i odrobiny miłości.

Dzieje wykorzystania psów na arenie wojny, podczas podboju Kosmosu, w tropieniu zbiegów, strzeżeniu obozów, działalności kurierskiej, a nawet w służbie sanitarnej. Przedstawiono tu psy – łączników, kamikadze, „marines” i … skaczące ze spadochronów.

Bukowińska Agnieszka, Czy można polubić czarnego kota?, „Wychowanie w Przedszkolu” 2019, nr 8, s. 28-33

Czarny kot jako jedyny przedstawiciel kociej rodziny doczekał się swojego święta. Został wyróżniony spośród innych czarnych czworonogów niestety nie ze względu na swoje kocie atuty (liczbę niesamowitych cech związanych z jego charakterem, wyglądem i zwyczajami), ale niefortunne przekonanie, że jego pojawienie się znienacka przynosi pecha.

Popularyzacja Dnia Czarnego Kota. Bardzo interesujący i przystępnie napisany artykuł o kocich „tajemnicach” oraz obecności tego sympatycznego zwierzątka w literaturze i sztuce.

Nuwer Rachel, Wojna i pokój w przyrodzie, „Świat Nauki” 2019, nr 12, s. 36-43

Grube fioletowe chmury gromadzą się od rana nad Cubarą, ściągając tu wiatr przynoszący pył, który mglistą zasłoną otula niedalekie, lesiste wzgórza. W końcu przychodzi deszcz, który okazuje się ulewą walącą z całej siły o metalowe dachy, wypełniającą wodą rowy melioracyjne i zmieniającą drogi w rzeki. Grupa biologów niedawno przybyłych z Bogoty zgromadziła się na werandzie w oczekiwaniu na poprawę pogody. Przyjechali z misją. Chcą odnaleźć i opisać jak najwięcej nowych gatunków ptaków.


Po trwającej 50 lat wojnie domowej, Kolumbia chce stworzyć gospodarkę, której fundamentem będzie niezwykła bioróżnorodność tego kraju. Po wojnie ma nastać (zielony) pokój. Czy to się powiedzie?
 Głusiuk Anna, Sposoby średniowiecznych kobiet na podkreślanie urody, „Mówią Wieki” 2019, nr 10, s. 18-21

Dziś sposobów poprawiania urody jest nieporównanie więcej. Nawet jeśli takie produkty jak wapno gaszone, mocz, destylowane jaskółki, rogi koziołków, ogon i głowa jaszczurki nie są już raczej stosowane w przemyśle kosmetycznym, to nadal do zabiegów upiększających używa się np. wody różanej czy płatków owsianych.

A do czego służyły wyżej wymienione? Jakie specyfiki stosowały dawniej niewiasty na cerę, zęby, włosy, skórę i do depilacji?
 

środa, 5 lutego 2020

Kącik Maturzysty - 126: Gramatyka

Ćwiczenie 1
Na czym polega błędność (i komizm) wypowiedzi uczniowskich:
a/ Zginęli wszyscy Indianie oprócz konia.
b/ Kochanowski jest pogrążony w smutku, ale się tym nie martwi.
c/ Jacek Soplica wyjechał za granicę i wkroczył do zakonu bernardynów.
d/ Na pole bitwy wpadł Czarniecki na mustangu. Piana leciała mu z pyska.
e/ Zatrudnię ludzi do sprzątnięcia biura i księgowego.

Ćwiczenie 2

Podziel podane spójniki na: a/ erudycyjne, książkowe, b/ archaizmy, c/ stylistycznie neutralne.
Spójniki: a, acz, aczkolwiek, (al)bowiem, ale, atoli, azaliż, aż, bezwzględnie, choć, dlatego że, i, iż, jeśli, li, nadto, przeto, że.

Ćwiczenie 3
Moda językowa przejawia się najczęściej w nadużywaniu niektórych wyrazów kosztem ich synonimów, niekiedy bardziej adekwatnych, precyzyjniejszych, np. formuła - nowa formuła programu, zamiast - forma, postać, kształt. Podaj minimum trzy "modne" wyrazy, będące egzemplifikacją tego zjawiska.
 Ćwiczenie 4
Przymiotnik "ładny" zastąp innym, bliskoznacznym:
a) ładna dziewczyna - ..........
b) ładny chłopak - ..........
c) ładna książka - ..........
d) ładny pejzaż - ..........

Ćwiczenie 5
Podaj wyrazy jednoznaczne (dublety) i bliskoznaczne (synonimy) słów: auto i lingwista.
Przykład: speleolog. Dubletem jest „jaskinioznawca”, a synonimem „grotołaz”.

Ćwiczenie 6
Połącz definicje z nazwami terminów gramatycznych:

Definicje:
a/ Dział gramatyki zajmujący się budową wyrazów.
b/ Dział językoznawstwa, którego przedmiotem jest analiza znaczeń wyrazów.
c/ Ogół zasad i przepisów dotyczących poprawnej pisowni.
d/ Dział językoznawstwa zajmujący się badaniem dźwięków ludzkiej mowy od strony ich artykulacji (sposobu wytwarzania za pomocą narządów mowy), ich cech akustycznych oraz ich odbioru, czyli reakcji, jakie wywołują w ludzkiej psychice.
e/ Ogół wyrazów wchodzących w skład jakiegoś języka.
f/ Nauka o budowie wyrazów i sposobach ich tworzenia.
g/ 1. Nauka o budowie wypowiedzeń; 2. układ wypowiedzenia i jego budowa; też: funkcja wyrazu w zdaniu.
h/ 1. Zasób związków frazeologicznych właściwych danemu językowi; 2. dział językoznawstwa badający związki frazeologiczne danego języka.
i/ Nauka o systemach dźwiękowych języków.

Nazwy terminów gramatycznych: fonetyka, fonologia, frazeologia, leksyka, morfologia, ortografia, semantyka, składnia, słowotwórstwo.

Odpowiedzi

Ćwiczenie 1
a/ W zdaniu sugeruje się, że koń również był Indianinem. Wynika to ze znaczenia przyimka złożonego „oprócz”.
b/ Błąd polega na użyciu słów „smutek” i „zmartwienie” w kontekście przeciwstawienia, gdy tymczasem są to wyrazy bardzo zbliżone znaczeniowo, niemal synonimy.
c/ Czasowniki „wkroczyć” i „wstąpić” w niektórych kontekstach bywają synonimami. W znaczeniu abstrakcyjnym („stać się członkiem zgromadzenia zakonnego”) używamy wyłącznie czasownika „wstąpić”.
d/ Zdanie dwuznaczne: zaimek „mu” może odnosić się i do Czarnieckiego, i do mustanga.
e/ Zdanie posiadające źle zaplanowany szyk wyrazów. Chodzi o "sprzątnięcie" i biura, i księgowego? Powinno być: "zatrudnię księgowego i ludzi do sprzątnięcia". Ponadto "sprzątnięcie" przywołuje skojarzenia z użyciem tego wyrazu w języku środowiskowym, w którym "sprzątnąć (kogoś)" znaczy "zlikwidować, uśmiercić".

Ćwiczenie 2
a/ Spójniki erudycyjne, książkowe: acz, aczkolwiek, (al)bowiem, bezwzględnie, iż, nadto.
b/ Archaizmy: atoli, azaliż, li, przeto.
c/ Spójniki stylistycznie neutralne: a, ale, aż, choć, dlatego że, i, jeśli, że.

Ćwiczenie 3
Np. super (chłopak) - zamiast: inteligentny, atrakcyjny, przystojny, interesujący, sympatyczny itp.;
generacja (nowa generacja opon) - zamiast: model, rodzaj;
kompleksowy (kompleksowa przebudowa stadionu) - zamiast: całościowy, całkowity, wszechstronny;
szeroki (dostęp do czegoś) - zamiast: powszechny, wszechstronny, różnorodny, duży, nieograniczony.

Ćwiczenie 4
Na przykład:
a) ładna dziewczyna - urodziwa dziewczyna;
b) ładny chłopak -przystojny chłopak;
c) ładna książka - interesująca książka;
d) ładny pejzaż - malowniczy pejzaż.

Ćwiczenie 5
Auto. Dublet: samochód. Synonimy: np. wóz, fura, bryka, wehikuł, gruchot, klekot, pudło, automobil, dwuślad, gablota, limuzyna, maszyna, pojazd, samochodzik, środek transportu, krążownik szos, cztery kółka.

Lingwista. Dublet: językoznawca. Synonimy: np. filolog, znawca języków, gramatyk.

Ćwiczenie 6
Fonetyka – d/. Fonologia – i/. Frazeologia – h/. Leksyka – e/. Morfologia – a/. Ortografia – c/. Semantyka – b/. Składnia – g/. Słowotwórstwo – f/.

poniedziałek, 3 lutego 2020

Bajki nam niósł…

Bajki wam niosę, posłuchajcie, dzieci.
(Ignacy Krasicki, Do dzieci, Wstęp do Bajek i przypowieści)

3 lutego mija 285 rocznica urodzin Ignacego Krasickiego i 220 rocznica przygotowania jego zbioru Bajki nowe. Może warto przypomnieć niektóre mądrości z nich płynące?
źródło
Niech się nikt z powierzchownej ozdoby nie sroży.
(Brytan w obroży)

Każdy wiek ma goryczy, ma swoje przywary
(Syn i ojciec)

(…) ten najlepszy, co się najmniej chwali.
(Lew i zwierzęta)

Pierwej niżeli biegać, nauczcie się chodzić.
(Dwa żółwie)

Częstokroć samochwalcy przykrości doznają.
(Dzwon)

Niech się miary trzymają i starzy, i młodzi:
I ostrożność zbyteczna częstokroć zaszkodzi
.
(Groch przy drodze)

Mniej szkodzi impet jawny niźli złość ukryta.
(Hipokryt)

W ścisłym kręgu ciekawość nasza trzeba mieścić:
Wie niebo, co nam taić; wie, co nam obwieścić
.
(Jowisz i owce)

Co mi dała natura, wypełniam to wiernie.
Lepiej krótko, a dobrze, niż długo, a miernie.

(Słowik i szczygieł)

Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie.
(Jagnię i wilcy)

Wszędzie się znajdzie rozum, byle tylko szukać
(Alegoria)

Umiej być przyjacielem, znajdziesz przyjaciela.
(Lis i osieł)

Niechaj się nigdy słaby na mocnych nie dąsa!
(Słoń i pszczoła)

Miłe złego początki, lecz koniec żałosny
(Woły krnąbrne)

Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
(Przyjaciele)

Niezłe to bywa czasem, co przymusi.
(Wino szampańskie)

Złe to, gdy się podli szczycą.
(Lwica i maciora)