W kalendarzu mamy Międzynarodowy Dzień Barmana (6 lutego), Dzień Hotelarza (29 lipca), Międzynarodowy Dzień Szefa Kuchni (20 października), a ponadto Międzynarodowy Dzień Herbaty (21 maja) i Dzień Kawy (29 września lub 1 października)…
Lokal (gastronomiczny), bar, bistro, gospoda, karczma, kawiarnia, klub i klubokawiarnia, knajpa (speluna), oberża, pub, restauracja, szynk, tawerna, traktiernia. Także austeria, motel, pensjonat, zajazd. Wyrazy dość bliskie znaczeniowo. Niektóre kojarzą się miło, inne - pejoratywnie. Łączy je to, że we wszystkich można coś zjeść i wypić, a w kilku nawet przenocować. Istotną rolę odgrywają w literaturze. O niektórych kawiarniach było TUTAJ i TUTAJ, to może przykłady innych lokali? Przy okazji: hotel, pensjonat i zajazd - to już jednak inna, wyższa półka, ale też o nich wspomnimy. Również w nich karmią.
Bary czasem mają interesujące nazwy. "Pod Zdechłym Psem" stanowi jednocześnie tytuł wiersza Władysława Broniewskiego. "Café-bar Ocean” pojawia się u Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Bar Pod Orłem znajdziemy w „Pętli” Marka Hłaski. Ten typ lokalu jest również bohaterem „Ćmy barowej” Charlesa Bukowskiego. Bogatsze i dłuższe dzieje ma w literaturze gospoda. W „Pieśni IV [Kiedy by kogo Bóg był swymi słowy / Upewnił...]” Jana Kochanowskiego oznacza świat (w: "Fragmenta abo pozostałe pisma"). „Pod Lutym Turem” rozpoczyna się akcja „Krzyżaków” Henryka Sienkiewicza. Jest też w satyrycznej „Gospodzie pod Królową Gęsią Nóżką” Anatola France'a, polemizującej z ideą prohibicji „Latającej gospodzie” Gilberta Keitha Chestertona, w „Zbyt głośnej samotności” Bohumila Hrabala oraz w dramacie "Zaczarowana gospoda" Władysława Smólskiego. Szczególny sentyment do tych lokali mieli bohaterowie „Trzech panów w łódce (nie licząc psa)” Jerome’a K. Jerome’a. Odwiedzali je często. Były to: „Pod Bykiem”, „Sterta Jęczmienia” i jeszcze kilka innych. Z ekranizacji znana jest ta „Pod Mocnym Aniołem” Jerzego Pilcha, zaś w drodze na Zlot Straszydeł stoi „Gospoda pod Upiorkiem” Stanisława Pagaczewskiego.
Karczma. Bogato reprezentowana w polskiej literaturze. Zaglądamy do niej np. w „Panu Podstolim” Ignacego Krasickiego, Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza, „Chłopach” Władysława St. Reymonta, a w poezji - w „Pani Twardowskiej” Mickiewicza, pełnej goryczy "Balladzie o Churchillu" Kazimierza Wierzyńskiego:
"Nie po to ktoś z Tobruku zbaczał
Na gorzką północ do Murmańska,
By kraj w rozstajach znów się taczał
Jak karczma od cudzego tańca"
w „Karczmie” Bolesława Leśmiana lub „Karczmie” Jacka Kaczmarskiego.
Kawiarnię wspomnimy pobieżnie, bo już o niej była mowa. Kilka tytułów? „Pavoncello” Stefana Żeromskiego (kawiarnia przy ulicy Cavour), „Zanim wystygnie kawa” (cykl) Toshikazu Kawaguchiego, „W 80 filiżanek dookoła świata” Jarosława Molendy, „Spotkajmy się w kawiarni” Jenny Colgan…
Klub, czyli pierwsze skojarzenia: „Klub Pickwicka” Charlesa Dickensa, a w Polsce - „Klub Kawalerów” Michała Bałuckiego, "Ślepnąc od świateł" Jakuba Żulczyka (klub „Betlejem”). Zdecydowanie mniej szacownie brzmi knajpa (speluna), obecna np. w Zaczarowanej dorożce" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, wierszu „Rozmowa z Orfeuszem” Kazimierza Wierzyńskiego (knajpa „Pod księżycową rzęsą”) lub w kryminale (?) „Nieludzka komedia” Jerzego Franczaka.
Motel uwieczniła m.in. Simone St. James w thrillerze “Motel Sun Down”, a oberżę - Honoré de Balzac („Czerwona oberża”, o której planujemy niebawem więcej napisać), Daphne du Maurier ("Jamaica Inn"), Aleksander Fredro (jednoaktówka „Odludki i poeta”). Oberżę „Prosię i Gwizdek” odwiedzali bohaterowie „Trzech panów w łódce (nie licząc psa)” Jerome’a, a do poezji wprowadził ją Krzysztof Kamil Baczyński („Więc nie poszukasz mnie w oberżach kwiatów”).
Restauracja. Szacowny lokal. Restaurację-winiarnię Pod Witrażami, prowadzi wdowa po okrętowym lekarzu z "Żeglarza" Jerzego Szaniawskiego (TUTAJ). W restauracyjnych murach (i poza nimi) rozgrywają się romanse, np. „Wieczory w Londynie” Kathryn Ross, „Pocałuj królową” Raye Morgan, „Hotel dla nowożeńców” Diann Hunt. Jest ona także… w odległym Universum („Restauracja na końcu wszechświata” Douglasa Adamsa). Niektórzy w tym środowisku zdobywają doświadczenie, np. bohater „Zaklętych rewirów” Henryka Worcella. I w ten sposób znaleźliśmy się w lokalu hotelowym. Może kilka innych hoteli? Oto one: „Popiół i diament” Jerzego Andrzejewskiego, gdzie w „Monopolu” bawi się wątpliwa „elita” powstającej po wojnie władzy… Jeszcze wybrane odmiany gatunkowe: kryminały i horrory (“Lśnienie” Stephena Kinga, „Hotel Bertram” Agathy Christie, “Samobójstwo w hotelu Bristol” Wacława Wirskiego), literatura obyczajowa („Hotel” Arthura Haileya, „Hotel New Hampshire” Johna Irvinga, „Czuła jest noc” Francisa Scotta Fitzgeralda, „Żegnaj Grosvenor Square” Francisa Clifforda - TUTAJ) i twórczość dla najmłodszych („Hotel Pod Twarożkiem” Agnieszki Stelmaszyk). Filmowe hotele - TUTAJ.
Tawerna, czyli knajpa portowa. Jest np. tytułową bohaterką „Tawerny w małym porcie” Joli Czemiel. A traktiernia? Wyraz już dzisiaj raczej nieużywany, ale takowy lokal mamy w „Kopciuszku” Józefa Ignacego Kraszewskiego.
Jeszcze austeria, czyli – dawniej – rodzaj jednocześnie gospody, zajazdu i domu gościnnego („Chałat” Wiktora Gomulickiego, "Austeria" Juliana Styjkowskiego), zajazd (szczególnie popularny w literaturze oświecenia, o czym powstała spora rozmiarami praca „Rzeczpospolita domów V. Karczmy, zajazdy, gospody...”), pensjonat („Pułapka na myszy” Agathy Christie, „Pensjonat” Piotra Pazińskiego, "Pensjonat na wrzosowisku" Anny Łajkowskiej).
Może na dzisiaj wystarczy, bo chyba już zachciewa nam się… jeść od tego czytania.
Źródło fot. Pixabay.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz