poniedziałek, 18 marca 2024

Kolejny Światowy Dzień Poezji, czyli poetycka frazeologia

21 marca przypadnie kolejny Światowy Dzień Poezji. Dziś przyjrzymy się niektórym związkom frazeologicznym w polskiej poezji  powojennej - ich znaczeniom i sposobom użycia.

Twórcy literatury powojennej często sięgają po związki frazeologiczne. Główne przyczyny tego zjawiska, to nasilająca się potoczność języka literatury (poezji), przewaga refleksji intelektualnej nad emocjonalnością, głębsza refleksja metajęzykowa - zainteresowanie samym językiem i jego komunikacyjnymi możliwościami, podejrzliwość wobec samego systemu językowego (np. w poezji „lingwistów”).

Sposoby użycia związków frazeologicznych we współczesnej poezji: dosłowne (bez zmiany znaczenia), niedosłowne (np. przekształcanie, dodawanie, odejmowanie, wymiana członów, zmiana kontekstu, w którym występują). A oto główne funkcje związków frazeologicznych w utworach poetyckich (z przykładami):

- Wprowadzenie skrótowości dla rozbudowanych ujęć znaczeniowych:

"Przeżył przecież taką noc
kiedy zniknął dom,
w którym były wszystkie jego obrazy.
Malowane o głodzie i chłodzie"
(Anna Świrszczyńska, Ojciec w Krakowie)

- Kondensacja treści:

kiw głów
kiw butów
kiw kolan
pociąganie vizaviw
tokkółata
(Miron Białoszewski, Pociągola)

Wiersz przedstawia kolejowy przedział w trakcie jazdy ("kiw") i przywołuje trzy obrazy: 1/ Polski „delegacyjnej”, czyli PRL-u; 2/ popijania alkoholu w trakcie jazdy (nawiązanie do „głowa się kiwa”, "pociąganie"  = „golnąć sobie”, „strzelić sobie gola”); 3/ powrotu kibiców – popijających alkohol? - z meczu („gol”, "kiw" = zwód, "kiwać" = dryblować, "pociąganie" – por. np. „pociągnąć środkiem pola w kierunku bramki”). Kontaminacje (połączenie lub zmieszanie dwóch lub więcej wyrazów) są czynnikiem kondensacji treści.

- Pytanie o związek między językiem a rzeczywistością; ukazanie arbitralności znaku językowego, np. poezja Nowej Fali - tom "Korekta twarzy" Stanisława Barańczaka, "My", "Egzamin" Ewy Lipskiej, "Mała piosenka o cenzurze" Adama Zagajewskiego. Wzbudzenie nieufności wobec języka jako środka komunikacji (np. „lingwiści”). Deformacja rzeczywistości, wynikła z wieloznaczności samego języka, czego efektem bywa pomniejszenie bogactwa świata, np. "Rozkład jazdy" Tymoteusza Karpowicza – TUTAJ.

- Demaskowanie niektórych odmian języka (np. propagandowo-urzędowego), czyli element mowy narzucającej obcą wizję świata:

"Urodzony? (tak, nie; niepotrzebne
skreślić); dlaczego „tak”? (uzasadnić); gdzie?
kiedy? po co? dla kogo żyje? (...)
czy żywi
i czym żywi nieufność? (…)"
(Stanisław Barańczak, Wypełnić czytelnym pismem)

- Metaforyzacja, zwiększanie obrazowości, wzbogacanie języka poezji:

"I ten najmłodszy urodzony
w czepku odszedł w stalowym
hełmie i nie mogła go
pogładzić po głowie"
(Tadeusz Różewicz, Kobieta w czerni stąpa po różach)

W ten sposób – koncentrując wypowiedź wokół głowy („urodzony w czepku”, „hełm”) – ukazuje się ból matki po śmierci („odejściu”) syna – żołnierza. To kolejna odsłona motywu Mater Dolorosa.

- Przeciwnie - środek „odpoetyzowania”, prozaizacji języka:

"ludzie są straszni
po trupach idą
wiadomo stado"
(Tadeusz Różewicz, Która to klasa)

- Konieczność uchwycenia specjalnych odcieni znaczeniowych:

"Nie proszę Ciebie o tę samotność najprostszą
pierwszą z brzegu
kiedy zostaję sam jeden jak palec
kiedy nie mam do kogo ust otworzyć"
(Jan Twardowski, Samotność)

Pierwszy związek frazeologiczny („sam jak palec”) podkreśla samotność związaną z fizyczną nieobecnością innych osób, drugi („nie mam do kogo ust otworzyć”) – z brakiem rozmówców, czyli osób bliskich psychicznie.

- Wzmocnienie, podkreślenie znaczenia związku frazeologicznego:

"Więc tak długo trzeba było rozsądku się uczyć
na pytania logiczne odpowiadać
nie mówić bez sensu i od rzeczy
żeby nagle zobaczyć
że nadzieja może być obok rozpaczy
niewiara obok wiary"
(Jan Twardowski, Żeby nagle zobaczyć)

- Zaskoczenie – wywołane rozszerzeniem lub udosłownieniem znaczenia związku frazeologicznego:

"Sumienie miał czyste. Nie używane."

"Karłom trzeba się nisko kłaniać."

"Miał barwne życie. Zmieniał sztandary."
(Stanisław Jerzy Lec, Myśli nieuczesane)

"Jestem ci już potrzeba
jak umarłemu żywy"
(Ewa Lipska, *** [Na twój pogrzeb])

W wierszu Lipskiej wyrażono oczywistą myśl, że żywi są umarłym potrzebni, bo bez żyjących nie może trwać pamięć o umarłych. Dotyczy to zarówno światopoglądu laickiego, jak religijnego (w tym drugim przypadku – zmarli potrzebują nie tylko pamięci, ale także modlitwy żywych).

"Pośrodku Droga Mleczna.
Któż po niej przechodzi?
To przechodzi ludzkie pojęcie."
(Leopold Staff, Niebo w nocy)
 
- Budulec "wykrzywionej" - groteskowej, surrealistycznej lub komicznej - wizji świata:

"Przyzywam ciebie, Euterpe,
przyzywam ciebie. Muzo miła,
ciebie, coś w gąszczu moich cierpień
do wiatru mnie nie wystawiła"
(Konstanty Ildefons Gałczyński, Na nowy rok pijmy grape-fruitowy sok)

Patetyczny początek i prozaiczne zakończenie fragmentu wywołują efekt komiczny.

Wybrana bibliografia (do skorzystania w Czytelni)
Anna Pajdzińska, Frazeologizmy jako tworzywo współczesnej poezji, Lublin 1993. ISBN 83-85976-00-0.
Anna Pajdzińska, Frazeologizmy w poezji współczesnej. 1. Użycia kanoniczne, „Polonistyka” 1990, nr 10, s. 540-549.
Anna Pajdzińska, Frazeologizmy w poezji współczesnej. 1. Użycia innowacyjne, „Polonistyka” 1991, nr 4, s. 227-236.
Joanna Sojka, Frazeologiczne gry językowe we współczesnych polskich tekstach kabaretowych, „Poradnik Językowy” 2011, nr 10, s. 60-74.


piątek, 15 marca 2024

Ważne są tylko chwile?

To tylko chwila. Przestawiamy wskazówki zegara. Zaczyna się  i n n y (?) czas. „Letni”. Chwile jednak są ważne. Czasem nawet decydujące. Także w literaturze.

„Że mija? I cóż, że przemija?
Od tego chwila, by minęła,
Zalewo moja, już niczyja,
Jak chmur znikome arcydzieła.”
(Leopold Staff, Chwila)

Chwile. Niektóre przez całe życie się pamięta. Chciałoby się zatrzymać, by przypomnieć słynne: „Trwaj, chwilo”, wypowiedziane przez bohatera Johanna Wolfganga Goethego. Są przedmiotem rozważań w filozofii (np. „Chwila” Sörena Kierkegaarda, sygn. 126475-6). Stanowią tytuły tomików poetyckich (np. „Chwila” Wisławy Szymborskiej, sygn. 156533, 157947, „Chwile” Jana Kasprowicza, sygn. ZS 6996/14) lub ich fragmentów (np. „Radość i smutek szczęścia i chwili” Leopolda Staffa - z „Gałęzi kwitnącej”, w kilku zbiorach). Również miniatur literackich (np. „Chwila postoju” Julii Hartwig, sygn. 89821), opowiadań i powieści (np. „Kilka chwil” Juliana Kornhausera, sygn. 67193, „Miejsce i chwila” Kornela Filipowicza, sygn. 113091), wspomnień (np. „Chwila westchnienia” Anne Philipe, TUTAJ).

Są ważne chwile narodu, które ukazują się na swoistym, metafizycznym zegarze historii:

„Godziny wciąż powracają
na wielkiej tarczy historii.
Oto liturgia dziejów.”
(Karol Wojtyła, Myśląc Ojczyzna…)

Nierzadko trudne do nazwania:

„Oto jest chwila bez imienia:
drzwi się wydęły i zgasły."
(Krzysztof Kamil Baczyński, Bez imienia)

Są też chwile zagrożenia, weryfikujące człowieczeństwo i jednoznacznie ukazujące wartość wspólnotowych więzi:

„Idziemy długo, obok siebie, zamknięci każdy w swoim milczeniu, albo wymieniamy słowa puste, pozbawione wszelkiej zawartości. Lecz oto wybiła godzina niebezpieczeństwa. Wówczas wspieramy się nawzajem. Odkrywamy, że należymy do tej samej wspólnoty. (…) Patrzymy na siebie z promiennym uśmiechem. Niczym więźniowie, którzy odzyskali wolność i stają w zachwycie przed ogromem morza.”
(Antoine de Saint-Exupéry, Ziemia, planeta ludzi)

Bywają gorzkim przypomnieniem o przemijaniu:

„Jam jest wieczne wahadło, co wolą sprężyny (…)
Kołysze się nad bezdnią otchłannej głębiny,
A w jednostajnym chodzie mym przeciąga wieczność.
Z niebytu chwilę rodzę, a już w nicość pada... "
(Leopold Staff, Wahadło)

„Niechaj nie trwa ni chwilę,
co być wieczyste nie może.”
(Leopold Staff, Ruiny Palatynu)

Mistycznym zachwytem, nagłą epifanią:

„Dzień taki szczęśliwy,
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kaprifolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego zapomniałem. (…)”
(Czesław Miłosz, Dar)

Chwile przypominają o kaprysach pogody (np. cisza przed burzą w „Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza lub „Odchodzącego dnia chwała…” Staffa) i o sprawach najważniejszych – w pamiętnych scenach literackich, w których bohaterowie uświadamiają sobie, że od nich zależy życie i szczęście innych ludzi. Wystarczy przywołać dwa zupełnie różne przykłady: moment decyzji o zabiciu lwa i porywaczy przez Stasia we „W pustyni i w puszczy” Henryka Sienkiewicza oraz uświadomienie sobie przez Anię, że kocha Gilberta - w zakończeniu „Ani z Avonlea” Lucy Maud Montgomery.

Ważne są tylko chwile? Może właśnie tak!

poniedziałek, 11 marca 2024

Kobiety

Wielka galeria kobiet - od Antygony i Ewy - przewija się przez karty światowej i ojczystej literatury. Są...
... kobiety - anioły, np. Zosia z "Pana Tadeusza" czy Aniela ze "Ślubów panieńskich",
... kobiety - "dzieci", np. Danuśka z "Krzyżaków",
... kobiety - lalki (nie tylko "salonowe") - przypomniane TUTAJ,
... kobiety fatalne, np. biblijna Dalila (Sdz 16,4-21), Lilith (Iz 34,14), Cathy z "Na wschód od Edenu" (TUTAJ),
... kobiety histeryczne, np. Emilia z "Nad Niemnem", Krzeszowska z "Lalki",
... kobiety - rycerze, żołnierze, np. bohaterka starotestamentowej "Księgi Judyty", "Grażyna", Emilia Plater ze "Śmierci pułkownika",
... kobiety - szalone, np. mitologiczna Medea, Ofelia, Celina z "Nocy i dni",
... kobiety wierne do końca, niemal heroiczne w poświęceniu dla mężczyzny, np. bohaterka "Serca kobiety" Londona (TUTAJ),
... kobiety "wyzwolone", feministki, np. bohaterka "W sieci" Kisielewskiego, "Polka" i "Europejka" Gretkowskiej,
... kobiety zalotne, kokietki, np. Wąsowska z "Lalki", Telimena z "Pana Tadeusza", "Zalotnica niebieska" Magdaleny Samozwaniec.

Są kobiety ze szczytów życia - władczynie (np. królowa Saby - I Krl, 10, "Królowa Margot" Dumasa) i nizin społecznych (np. Gołąbska z "Granicy"). "Kobiety" niezupełnie jeszcze dorosłe (np. "Małe kobietki" Louisy Mary Alcott) i mające już prawie całe życie za sobą (np. Claire Zachanassian z "Wizyty starszej pani" Dürrenmatta)... Siostry (np. "Trzy siostry" Czechowa) i kuzynki (np. "Kuzynka Bietka" Balzaka)... Żony (nie tylko "Żona modna", ale też np. bohaterka wzruszającego opowiadania "Mirra, kadzidło i złoto" O.Henry'ego - TUTAJ) i wdowy (np. Andrzejowa z "Nad Niemnem")... Kobiety porzucone przez mężów (np. Amanda Wingfield ze "Szklanej menażerii" Williamsa - TUTAJ)... Teściowe (np. Noemi z "Księgi Rut", Dominikowa z "Chłopów")... Mieszkanki miasta (np. bohaterki "Ziemi obiecanej") i wsi (np. zamieszkujące Lipce w "Chłopach")... Ciężko pracujące lub szukające pracy (np. "Marta" Orzeszkowej, Lizzie Connolly z "Martina Edena" Londona - TUTAJ)... Działaczki społeczne i oświatowe (np. "Siłaczka" Żeromskiego)... Zakonnice (np. bohaterki "Dialogów karmelitanek" Bernanosa, "Mała święta Teresa" Maxence Van Der Meerscha)... Artystki (np. Róża z "Cudzoziemki" Kuncewiczowej)... Sportsmenki (np. Atalanta)... Uzależnione od alkoholu (np. bohaterka "Nagrobka opiłej babie" Kochanowskiego) i narkotyków (np. "Pamiętnik narkomanki" Rosiek)... Samobójczynie (np. Jokasta, Ofelia, Lady Makbet)... Kobiety skrzywdzone, poniżone, sponiewierane (np. "Błogosławiona, święta" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego - TUTAJ)... Bywa, że "sprzedają" siebie, ale są na swój sposób tragiczne (np. Baryłeczka" de Maupassanta - TUTAJ, "Dama kameliowa" Dumasa)...

I jeszcze one - matki. Czułe, oddane dzieciom (np. Rollisonowa z "Dziadów" cz. III, bohaterka tomiku "Dobranoc matce" Kamieńskiej - TUTAJ), heroiczne (np. Matka Machabeuszów - 2 Mch 7), bolesne (np. ewangeliczna Maryja, matka Balladyny, "Matka Królów" Brandysa)... Wiecznie zatroskane o dom, nieustannie krzątające się wokół niego (np. Kirłowa z "Nad Niemnem", Barbara z "Nocy i dni"). Matki żołnierzy, konspiratorów, działaczy (np. z "Do matki Polki", Pani Soerensen z "Niemców" Kruczkowskiego)... Matki artystów (np. z "Piosenki o Wicie Stwoszu" Gałczyńskiego)... Czasem pozostawiające dzieci dla kochanka lub w celu samorealizacji, także te, które zmuszono do ich pozostawienia (np. tytułowa bohaterka "Nory (Domu lalki)" Ibsena, "Anna Karenina")... I matki występne, dzieciobójczynie (np. Medea, Ewa Pobratyńska z "Dziejów grzechu" Żeromskiego)... Kobiety adoptujące dzieci cudze, szczególnie godne podziwu (np. Grusza Wachnadze z „”Kaukaskiego koła kredowego” Brechta – TUTAJ). Wiele innych... Pięć literackich portretów matek i dwa napisane przez życie - TUTAJ.

Ps. WSZYSTKIE kobiety bardzo serdecznie pozdrawiamy!


Źródło fot. Pixabay.com

piątek, 8 marca 2024

Książki (nie)zapomniane - Trzeba kochać morze, aby tak o nim pisać

Trzeba kochać morze, aby tak o nim pisać. Ale Joseph Conrad twierdził, że w przypadku FREDERICKA MARRYATA (1792-1848) to nieprawda. Doświadczony wilk morski chyba się pomylił. Marryat pracę w brytyjskiej marynarce wojennej zaczął jako chłopiec okrętowy, a skończył w stopniu komandora. Zasłynął stworzeniem sygnalizacji flagowej. Jako pierwszy wprowadził szalupy ratunkowe. Był też grafikiem i literatem. Na Wyspie Świętej Heleny sportretował umierającego Napoleona. Napisał niemało powieści. "Okręt-widmo" (The Phantom Ship) i "Peter Simple" są najbardziej znane. Druga uchodzi za arcydzieło.

"Okręt-widmo" nawiązuje do legendy o Latającym Holendrze. Filip Vanderdecken dowiedział się od konającej matki, że w pokoju, do którego przez lata broniła mu wstępu, znajduje się list przekazany przez ducha jej zmarłego męża. Bo ojciec Filipa był marynarzem. Gdy z powodu burzy nie mógł opłynąć Przylądka Dobrej Nadziei, uciszył bunt załogi wyrzucając za burtę kapitana Schriftena, przywódcę rebelii, i przysiągł na relikwię krzyża (własność żony), iż dokona dzieła nawet za cenę żeglowania "do sądnego dnia". Stało się, jak powiedział. Za bluźnierstwa został ukarany koniecznością nieustannej wędrówki, a wybawić mogło go wyrażenie szczerej skruchy i ucałowanie relikwii przywiezionych z lądu. Ale każdy, kto chciałby mu w tym pomóc, musiał zginąć...

Filip postanowił wybawić duszę ojca. Mijały lata naznaczone nieudanymi próbami. Postarzał się, żona zginęła oskarżona o czary, a jemu samemu skutecznie przeszkadzał nieodstępny, odrażający pilot - duch utopionego kiedyś buntownika. Gdy Vanderdecken wreszcie zrozumiał, z kim ma do czynienia, wspaniałomyślnie przebaczył mu krzywdy, a tym samym otrzymał możliwość uratowania duszy ojca. Bo za zło płaci się dobrem. Załoga fantomowego okrętu została zbawiona za cenę najwyższą, uiszczoną przez syna...

Ps. Fascynujące losy nie tylko Latającego Holendra, ale i innych niezwykłych okrętów - TUTAJ.

Frederick Marryat, Okręt-widmo (online - TUTAJ) i Project Gutenberg - TUTAJ.

"Peter Simple" - prostolinijny chłopak, uznawany w rodzinie za niezbyt rozgarniętego (zob. jego nazwisko!) – decyzją rodziny został przeznaczony do służby w marynarce. Europą wstrząsała kampania napoleońska, odciskająca piętno także na innych kontynentach. Peter trafiał w wir niesamowitych przygód, z których on i jego stały towarzysz, kapitan O'Brien, nieodmiennie wychodzili zwycięsko. We francuskiej niewoli poznał oficera o irlandzkich korzeniach i nazwisku identycznym z tym, które nosił dowódca. Tamten nie tylko nie uczynił mu krzywdy, ale oddał rannego w ręce czułej opiekunki, własnej siostry. Odtąd losy Simple'a znaczyły nie tylko spiski, ucieczki, pogonie, ale również miłość do ślicznej Celestyny.

Przez utwór przewija się barwna galeria osób, które bohater poznał.  Przystojny, szarmancki i zabawny bosman Chucks... Blagier Kearney... Gawędziarz Swinburne... Apatyczny i leniwy kapitan Horton... Sprawiedliwy lord Belmore i wiele innych... Jednak najwięcej krzywdy wyrządził mu stryj, choć i z tej przygody ostatecznie wyszedł zwycięsko, otrzymawszy nadto największy życiowy "awans" - na męża i ojca...

Dwa utwory. Bardzo różne. Pierwszy to zasadniczo powieść grozy, drugi - klasyka gatunku awanturniczo-przygodowego. Łączy je temat marynistyczny. Czy o człowieku, który tak plastycznie kreślił żeglowanie, huragan, sylwetki marynarzy można powiedzieć, że nie kochał morza? Z pewnością nie.

Frederick Marryat, Peter Simple, t. 1-2, przeł. i opatrzył posłowiem Marian L., Pisarek, Gdańsk 1973 (sygn. 57214/I-II).


poniedziałek, 4 marca 2024

Gramatyka (w) poezji

„Jak by się tu wyjęzyczyć” - zastanawiał się Miron Białoszewski... 4 marca przypada Dzień (niektórzy zmieniają go na Święto) Gramatyki! Tak, zmora (niektórych) uczniów ma swoją chwilę w kalendarzu! Istnieje sporo mnemotechnicznych metod wspomagania jej nauki: akrostychy, rymowanki, mapy myśli. Czasem coś podobnego wykorzystują pisarze, ale bez utylitarnego celu. Słowo szczególnie zwraca na siebie uwagę u pisarzy XX wieku: awangardystów, futurystów, lingwistów. Nie tylko u nich. Przypomnimy sobie niektóre „gramatyczne” wiersze?

Fonetyka i fonologia

Niemało takich „dźwiękowych” wierszy u Mirona Białoszewskiego, np. w naśladującym mowę afatyka utworze ”na jesiennej osobności”. Jednak szczególnie dźwięki brzmią w „Ptasim radiu” Juliana Tuwima. Nie zapominajmy też o fonetycznych środkach stylistycznych - instrumentacji głoskowej i jej odmianach: aliteracji, onomatopei, paronomazji (przykłady TUTAJ).  

Morfologia. Fleksja. Słowotwórstwo

Części mowy: „O centaurach, Gramatyka” Zuzanny Ginczanki:

„Przymiotniki przeciągają się jak koty (…)
Oto jest bryła i kształt, oto jest treść nieodzowna,
konkretność istoty rzeczy, materia wkuta w rzeczownik (…)
Zaś przysłówek to nagły cud
niespodzianka potartych krzesiw (…)
A zaimki to malutkie pokoiczki,
gdzie na oknach rosną małe doniczki.”

Rzeczownik, przymiotnik, czasownik - u Kazimierza Wierzyńskiego („Gramatyka na prywatny użytek”):

„Różne są hobbies,
Ja zbieram rzeczowniki (…)
Zbieram też przymiotniki (…)
Nie znoszę tylko czasowników
Ani tak zwanych czasów,
Tego ruchu, który się nie porusza”

Przymiotniki i czasowniki są też np. w wierszach Bez przymiotników” Jana Twardowskiego, „Bezokoliczniki” Tadeusza Peipera i „Lipiec” Juliana Przybosia… Liczby – pojedyncza, np. „Nadwołkowyjskiej nocy liczba pojedyncza” Białoszewskiego… Przypadki, np. dwuznaczne wiersze „Wypadek z gramatyki” i „Z kolejowych przypadków” Białoszewskiego… Tryby, np. „W biały dzień” Szymborskiej… Strony, np. „zakon czynny i bierny” tego pisarza. I czasy, np. „Właściwie każdy wiersz” Szymborskiej lub „O czym myśli dziewczyna na lekcji gramatyki języka polskiego” Ewy Lipskiej:

„Zejdzie z fotografii pisma ilustrowanego
w obcisłych szortach, które poleca na lato.
Albo z ekranu. (...)
Alarm wyobraźni. Perkusja serca.
Stan podgorączkowy nocy. Noc: forma czasu.
Forma czasu przyszłego
złożona z formy osobowej: będę będziesz
będziemy będziecie będą
oraz z form bezokolicznika: kochać
Będę kochać”

Fleksja, czyli np. „*** [I znów jest tak...]” Wierzyńskiego, „Wywód jestem’u” Białoszewskiego. Morfologia i słowotwórstwo, np. kontaminacje słowne Białoszewskiego („Otwockorium”, „Warstwiarstwo”, „Namuzowywanie”, „Zmarwieńsiulpet”).

Składnia

Części zdania, np. filozoficzne, wieloznaczne „Dopełnienie” Tadeusza Różewicza lub "Gramatyka przez sen" Tymoteusza Karpowicza („Rozkład jazdy” TUTAJ).

Leksykologia. Frazeologia

Tutaj mamy np. „Balladę o słownikarzu” Wierzyńskiego i liczne „frazeologiczne” wiersze Stanisława Barańczaka, a w nich przysłowia i ich udosłownienia, stałe lub łączliwe związki, np. „Co jest grane”, „Gdzie drwa rąbią”, „Spójrzmy prawdzie w oczy”, „Ugryź się w język”, „Wziąłem sobie do serca”, „Wypełnić czytelnym pismem” („Te słowa” TUTAJ).

Praktyka językowa. Ortografia i interpunkcja

Normy ortograficzne nie stanowią części systemu językowego ani nie są działem gramatyki, ale ustalonymi przepisami. Podmiot w wierszu „Lekcja gramatyki” Jerzego Harasymowicza zaliczył je jednak do zagadnień gramatycznych i lubił „obserwować” w szkole:

„jak lecą za oknem
swobodne chmur pisownie”

W tym miejscu możemy również umieścić Różewiczowe eksperymenty z ortografią, np. „Końbysięuśmiał” i bardzo poważny „Przecinek” oraz wiersze „hapyent” i  „Otwockanoc” Białoszewskiego.

Ps. Związki frazeologiczne w poezji współczesnej szerzej zostaną omówione 18 marca.

piątek, 1 marca 2024

Co widzi bibliotekarz?

 Co widzi bibliotekarz? Co widzi Czytelnik? To samo, ale…

Czy wiesz, co to jest format MARC 21? Jeśli nie, to się nie martw, bo absolutnie nie musisz go znać, by korzystać z naszej biblioteki. Jeśli już rozbudziliśmy zainteresowanie, podpowiemy, że jest to – z definicji – „struktura służąca do zapisu danych w postaci kodów i informacji słownych”, czyli stanowi rodzaj swoistej „matrycy”, w której te dane są rejestrowane i przechowywane. Dziś zdradzimy nieco tajemnic, by można było poznać coś z tego, w jaki sposób przygotowujemy dla Was informacje o zbiorach. A ponieważ opracowujemy elektroniczną kartotekę zagadnieniową, z niej będą pochodzić przykłady.

Przykład 1. Artykuł (z czasopisma)

BAŚNIE jako element poradnictwa dla najmłodszych / Barbara Skałbania.// Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze. - 2016, nr 3, s. 27-32.

Opis jest prosty i czytelny. Widzisz go w takiej postaci:

A jak wygląda z naszej strony? Wydaje się zdecydowanie bardziej skomplikowany. Oto on:
Przykład 2. Artykuł (z czasopisma) z linkiem do tekstu publikacji

Artykuł z linkiem do tekstu publikacji to taki, który już z poziomu elektronicznej kartoteki możesz zobaczyć pełnotekstowo. Pisałyśmy o tym TUTAJ (instruując, jak korzystać):

BAR mleczny / Jerzy Kochanowski. // Pamięć.pl. - 2013, nr 5, s. 58-59.

W kartotece wygląda tak:

A u nas? Proszę bardzo! Trudniej coś odczytać, prawda? 
Przykład 3. Fragment książki (samodzielnej pracy, rozdziału)

Opis zazwyczaj najdłuższy:

WALORY dydaktyczno-wychowawcze lektur szkolnych i tekstów literackich oraz ich integrująca rola w edukacji wczesnoszkolnej / Aldona Grądzka-Tys, Barbara Grzegorczyk.// W: LITERATURA i sztuka a wychowanie. - Rzeszów : Wydawnictwo Wyższej Szkoły Pedagogicznej, 2001. - S.145-154.

W kartotece? Nic trudnego:

A od strony bibliotekarza? Oto opis: 
Do zobaczenia w bibliotece! Aha! Jeśli coś nadal będzie niejasne lub trudno będzie czegoś poszukać z jakichkolwiek względów (braku czasu, odległości, setki innych powodów), można do nas napisać. Odpowiemy, poradzimy, znajdziemy, zeskanujemy i wyślemy (za darmo😊). Adres mamy łatwy do zapamiętania: informacja@pbw.katowice.pl

poniedziałek, 26 lutego 2024

Fizyka (w) poezji

145 lat temu… Gdy Albert Einstein liczył kilka miesięcy, umierał James Clerk Maxwell. W 2024 roku „okrągłe” rocznice urodzin mieliby również Piotr Curie (165 rocznicę), Wilhelm Wien (160), Gustaf Dalén i Charles Thomson Rees Wilson (155), Guglielmo Marconi (150), Owen Willans Richardson (145) i inni.

Fizycy. W literaturze pięknej także ich portretowano. Wystarczy przypomnieć dramat Friedricha Dürrenmatta pod takim tytułem i niektórych bohaterów powieści Julesa Verne’a. Dzisiaj jednak zajmiemy się obecnością pojęć fizycznych… w poezji. Kilka przykładów?

Akustyka

Jest (wszech)obecna w poezji awangardystów (np. w „Namopańiku Barwistanu” Aleksandra Wata), ale również w „Ptasim radiu” Juliana Tuwima i kakofonicznych „językołamaczach”. Jednostajność i zobojętnienie „słychać” w wierszu „Piechota maszeruje” Władysława Sebyły (nagromadzenie jednosylabowych wyrazów):

„Marsz - marsz - człap - człap -
Błoto - błoto - błoto - błoto -
Dziurawe buty, śmierdzące onuce,
Schlapane portki, schlastane pyski.
We krwi się je spierze - krew je przepłucze,
Bój niedaleki, postój niebliski
Marsz - marsz - człap - człap.”

Elektryczność i magnetyzm

Znowu Awangarda. Wizualne „Elektryczne wizje”, „Tanscendentalne panopticum”, „De profundis” (część III: „Wodospad magnetycznych łez”), „Powrót”, „Płomień i studnia (elektro-kino-aero-dramo)”, „Mediumiczno-magnetyczna fotografia poety Brunona Jasieńskiego (zdjęta przy świetle gilotynowym)” Tytusa Czyżewskiego, „Kuchnia mojej matki” Lucjana Szenwalda, „Radio” Mieczysława Brauna:

„Już iskra elektryczna niewidzialną drogą
Glob obiegła, w powietrze wsiąkła, jak w bibułę,
Już mogą ją pochwycić i słyszeć ją mogą -
Aparaty najczulsze i serca nieczułe.”

Mechanika ogólna. Statyka i kinetyka

„Meta” Juliana Przybosia, gdzie wspomniano „lasso zaplecione z pędu”, „Pociąg” Teodora Bujnickiego i kolejny dynamiczny tekst - „Pędzący film” Jana Brzękowskiego:

„patrzę w linie wydłużone szyn
widzę w nich splot barw mieniących jak morze
i czuję świata pędzący film”

„Dom”, “Hymn do maszyny mego ciała”, “Ogród mechaniczny według Tytusa Czyżewskiego” i „Mechanika cudu” (z „Elektrycznych wizji”) Czyżewskiego, kakofoniczny „Apolog” Adama Ważyka, „Ulica” i „Rano” Tadeusza Peipera, gdy - o świcie - „miasto się rozśpiewa jak rozmarzona maszyna”.

Więcej przykładów? „Na katodzie” - tomik Brzękowskiego, „Cztery strony”, „Gmachy”, „Na kołach” i „Rzut pionowy” (tomik) Przybosia, słynna „Liryka, liryka, tkliwa dynamika" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, "Rower" Lucjana Szenwalda i subtelniejsze, bardziej klasyczne „Wahadło” Leopolda Staffa. Jeśli ktoś lubi sięgać do historii literatury z minionych wieków, znajdzie interesującego angielskiego metafizyka z XVII stulecia - George'a Herberta i jego słynny „The Collar” („Dźwig”).

Optyka

Znowu XVII stulecie – czas licznych odkryć w dziedzinie nauki o świetle. Kolejni poeci metafizyczni i ich utwory pełne konceptów: „Wykład o cieniu” Johna Donne’a, „Na kroplę rosy” Andrew Marvella, „Odbicie w wodzie” Thomasa Traherne. W Polsce w tym nurcie – choć nieco wcześniej - pisali Mikołaj Sęp Szarzyński (zauważmy szczególnie antynomie światła i cienia z „Sonetu II. Na one słowa Jopowe…” i „Sonetu III. Do Najświętszej Panny”) oraz Sebastian Grabowiecki (wiersze z tomików „Setnik rymów duchownych”).

W tym dziale można umieścić liczne teksty o lustrach i odbiciach (wystarczy wspomnieć lubujących się w tej tematyce romantyków), a z pisarzy XX wieku - np. Jorge Luisa Borgesa, (TUTAJ) „kolory” Brzękowskiego lub przywoływany już „Rower” Szenwalda:

„Kiedy się ma dziewiętnaście lat,
wrażliwość bywa subtelną kliszą,
na której pozostawiają ślad
niewidzialne cienie owadzich pięt,
nad którą wklęsłe zwierciadła wiszą
świetląc gołębia, kota i kwiat”

Fizyka jądrowa


I już króciutko. Wystarczą dwa przykłady: „Promienie” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i dramat (ale bardzo poetycki 😊) „Promieniowanie ojcostwa” Karola Wojtyły?