piątek, 29 października 2021

Nasz Mały Leksykon Filmowy – Filmy (nie)zapomniane: John Huston, Skłóceni z życiem (1961)

Ten film jest pełen pożegnań. Przede wszystkim - z klasycznym westernem. Także z Clarkiem Gable i Marilyn Monroe, dwójką gwiazd Hollywoodu. Był to ostatni obraz, w którym wystąpili. Oprócz tych dwojga mamy jeszcze na ekranie Eli Wallacha i Montromery'ego Clifta - aktora o twarzy nieodmiennie zasnutej woalem smutku. Scenariusz jest dziełem Arthura Millera - jednego z najwybitniejszych amerykańskich pisarzy. Już to wystarczy, by przypomnieć Skłóconych z życiem (The Misfits) Johna Hustona, nad którymi unosi się mgiełka nostalgii.

Reno jest szczególnym miejscem na mapie Stanów. Bez trudu można się tu zabawić, a jeszcze łatwiej otrzymać rozwód czy separację. Po to ostatnie przyjechała Roslyn. Znudzona miastem, rozczarowana mężem, wypełniona poczuciem wszechogarniającej pustki. I oto kobieta - zagubiona, bezradna, chociaż ścigana spojrzeniami praktycznie każdego mężczyzny - spotyka kowboja, aktualnie trudniącego się uprawą jarzyn. Szybko zostaje kochanką Gay'a. Podoba jej się nowe życie.

Praca Gay'a nie jest zyskownym zajęciem. Dwaj koledzy proponują mu bardziej dochodowy fach. Polowanie na mustangi. Mężczyzna zabiera Roslyn i udaje się wraz z nimi na prerie Nevady. Takich dziewiczych miejsc jest w Ameryce coraz mniej. Zajęcie w niczym nie nawiązuje do etosu Dzikiego Zachodu. Wówczas koń był nieodłącznym towarzyszem jeźdźca. Obecnie ten drugi podróżuje rozklekotanym koniem mechanicznym, a nad jego głową lata równie zdezelowany samolot, płoszący zwierzęta, by łatwiej udało się je zagonić do ciężarówki i sprzedać w rzeźni na konserwy dla psów. Na te do niedawna dość odludne tereny nieodwołalnie wkroczyła cywilizacja z całym swym okrucieństwem. Mężczyźni już jakoś przywykli do roboty poniżającej ich człowieczeństwo. Ale kobieta - nie. Nigdy wcześniej nie widziała podobnej rzezi. Jest przerażona ogromem krzywdy wyrządzanej swobodnym rumakom. I musi wybrać: znowu odejść w ciemność i beznadziejną szarość lub pozostać przy mężczyźnie niepozbawionym osobistego uroku, ale w szaleńczym uganianiu się za bezbronnymi zwierzętami bardzo niezrozumiałym, nawet obcym.

Koniec barwnej legendy o kowbojach - rycerzach prerii, nieodmiennie stojących po słusznej stronie. Samotnych mścicielach. Pogromcach przestępców korzystających z tego, że Pan Bóg wysoko a stróże prawa daleko. Zostają ludzie upodleni przez pracę, która nie uszlachetnia. Słońce, przez lata oświetlające prerię i jej herosów, nieodwołalnie zachodzi.

Skłóceni z życiem (The Misfits). Reż John Huston. 1961. Stany Zjednoczone. 122 min. Główne role: Marilyn Monroe (Roslyn Taber), Clark Gable (Gay Langland), Montgomery Clift (Perce Howland), Eli Wallach (Guido).

Można przeczytać
Płażewski Jerzy, 200 filmów tworzy historię najnowszą kina, Warszawa 1973, s. 118 (sygnatura: 66961).
Wiśniowski Damian, Udręczona dusza. Montgomery Clift: droga do zapomnienia, "Kino" 2016, nr 12, s. 59-62 (Czytelnia).

poniedziałek, 25 października 2021

Komputer sprzed tysiącleci, zapałki gasną, historia pisze zaskakujące scenariusze, edukacja łączy ludzi. Prasówka z aktualnych czasopism

Pierwszy komputer odtworzony? (Telegraf historyczny), „Mówią Wieki” 2021, nr 4, s. 5

Mechanizm z Antykithiry to urządzenie służące (zapewne) do odczytywania i modelowania ruchu ciał niebieskich.

Mechanizm ukryty w skrzynce wyłowionej przez nurków w pobliżu greckiej wyspy w 1900 roku, uchodzi wśród naukowców za prototyp komputera. A kiedy został skonstruowany? Ano, w… 150-100 roku p.n.e.! Historia komputera znacznie się wydłużyła…

Jerzy Wrona, Koniec historii polskich zapałek, „Geografia w Szkole” 2021, nr 3, s. 38-41

Dokładnie sto lat od uruchomienia, pod koniec lutego 2021 r. została zamknięta fabryka zapałek w Czechowicach-Dziedzicach. Była to ostatnia pracująca w naszym kraju „zapałczarnia”, tym samym więc zakończył działalność przemysł zapałczany, mający swe chlubne karty w historii polskiej gospodarki.

Decyzja o zamknięciu zakładu zapadła 26 listopada 2020 r. – sto lat od jego otwarcia. Tym samym zniknął z mapy ostatni w Polsce i jeden z ostatnich w Europie zakładów zapałczarskich, produkujący 70 mln zapałek (ok. 2,5 mln pudełek) dziennie. Artykuł o jego historii uzupełniają liczne fotografie wzorów polskich etykiet zapałczanych.

Magdalena Bednarek, Scenariusz lekcji do filmu Jackie (reż. Pablo Larraín), „Polonistyka” 2021, nr 2, s. 32-39

Artykuł prezentujemy z bardzo szczególnego powodu. W załączniku wylicza to, co w rozproszeniu znajdujemy w licznych opracowaniach, czyli zbieżności między Abrahamem Lincolnem i Johnem F. Kennedym. To naprawdę interesujące:

•    Lincoln został wybrany do Kongresu w 1846 r.; Kennedy w 1946 r.
•    Lincolna wybrano na prezydenta w 1860 r., a Kennedy’ego w 1960 r.
•    Nazwiska Lincoln i Kennedy składają się z 7 liter.
•    Obaj byli szczególnie skupieni na prawach obywatelskich.
•    Żony obu straciły dzieci podczas prezydentury mężów.
•    Obu prezydentów zastrzelono w piątek.
•    Obaj zginęli od strzałów w głowę.
•    Obu prezydentów przestrzegano w dniu zamachów przed wyjściem. Lincolna ostrzegł Kennedy - sekretarz; prezydenta Kennedy’ego ostrzegł jego sekretarz o nazwisku Lincoln.
•    Obu prezydentów wybrali i zabili południowcy.
•    Następcy obu nosili nazwisko Johnson.
•    Andrew Johnson, następca Lincolna, urodził się w 1808 r.; Lyndon Johnson - następca Kennedy'ego - w 1908 r.
•    John Wilkes Booth, zabójca Lincolna, urodził się w 1839 r., Lee Harvey Oswald - w 1939 r. Zabójcy obu prezydentów znani są pod podwójnymi imionami.
•    Booth uciekał z teatru i został złapany w magazynie; Oswald uciekał z magazynu i został złapany w teatrze.
•    Obaj zabójcy zginęli przed procesem
. 

Michał Radkowski, Erasmus, miłość i medycyna, „Europa dla Aktywnych. Kwartalnik Beneficjentów Programów Edukacyjnych” 2021, nr 1, s. 46-49

Ania i Sebastian poznali się na studiach. 15 lat temu wybrali się na fizjoterapię na Politechnice Opolskiej. Na drugim roku rozmawiali – jeszcze jako znajomi -  że można by wyjechać na Erasmusa do Hiszpanii. – Było wielu chętnych a tylko trzy miejsca. (…) Udało się! Na trzecim roku studiów wyjechali z Opola.

Wrócili do kraju jako para. Dziś są małżeństwem i łączą naukową karierę z podróżami przyczepą kempingową po Europie. Okazuje się, że edukacja też łączy ludzi. Trwale! Artykuł (wraz z całym barwnym czasopismem) można przeczytać TUTAJ.


piątek, 22 października 2021

Książki (nie)zapomniane - Portret zbiorowy (nie w pełni) straconego pokolenia

Autor popularnej w sieci encyklopedii tak zaprezentował książkę: Opowiada o grupie amerykańskich oraz brytyjskich ekspatriantów, którzy wyruszają z Paryża do Pampeluny na święto Sanfermines, chcąc zobaczyć encierro i walki byków. Czy zacytowane słowa w pełni wyczerpują treść? A przede wszystkim, czy zachęcają do przeczytania powieści Słońce też wschodzi ERNESTA HEMINGWAY'A (1899-1961).

Główne postaci nie zostały wymyślone. To przyjaciele autora, którzy naprawdę przeżyli to, co zostało ukazane. Przedstawiciele tzw. Lost generation, czyli grupy pisarzy, do której należeli - poza Hemingway'em - także  m.in. Francis Scott-Fitzgerald i John Dos Passos. Jako młodzi ludzie trafili prosto do okopów I wojny światowej, w których nauczyli się nienawidzić i zabijać, a potem z wielkim trudem przystosowywali się do powojennych warunków i stylu życia. Hemingway usiłuje polemizować z powszechnie głoszoną tezą, iż było to pokolenie ludzi bezpowrotnie zniszczonych przez wojenne doświadczenie pokoleniowe, niemoralne, przegrane. Czy skutecznie, to już inna sprawa.

Jest rok 1925. Paryż. Jake Barnes, amerykański dziennikarz, poznaje w barze Lady Brett Ashley, angielską arystokratkę po dwóch rozwodach. Nawiązują niezobowiązującą znajomość, podlewaną sporymi dawkami alkoholu. Żadne z nich nie potrafi się głębiej zaangażować i przekształcić nudnawych "randek" w głębiej przeżywane spotkania. On nie uporał się ze skutkami wojennej traumy, a ona bezskutecznie pragnie zapomnieć o poległym na froncie narzeczonym. W nieciekawych rozmowach, które wiodą, towarzyszą im Bill Gorton, nowojorczyk, oraz Mike Campbell, szkocki narzeczony Brett. Wreszcie Jake i Bill - znudzeni nijakością rozmów, które wiodą, oraz brakiem wrażeń - wyjeżdżają do Hiszpanii, by łowić ryby i pooglądać walki byków. W drodze spotykają Roberta Cohna, który niedawno zakończył przelotny romans z Brett, ale jest zazdrosny o jej obecnego narzeczonego. Oczywiście, tam również nie obywa się bez długich wizyt w lokalach i sprzeczek, charakterystycznych dla znudzonego towarzystwa, nie widzącego głębszego sensu swoich poczynań. I do bójki z Romero, młodziutkim przystojnym matadorem, którego Brett usiłowała uwieść.

Pobyt w Pampelunie to centralne wydarzenie w życiu bohaterów. Dostarcza trochę adrenaliny. Ale nie aż tyle, by zacząć w pełni odpowiedzialne życie. Brett – nader często zmieniająca obiekty swoich niestałych uczuć - katalizuje wszystkie tutejsze zdarzenia, stając się przyczyną licznych niesnasek między mężczyznami. Wreszcie po zakończeniu fiesty Bill wraca do Paryża, a Jake chwilowo zostaje w Hiszpanii. Brett jedzie do stolicy... z Romero, który niebawem ją porzuci.

A jednak w powieści, ukazujących ludzi zgorzkniałych i raczej przegranych, jest jakaś trudno uchwytna nadzieja. To pokolenie chyba jednak nie w pełni jest stracone, skoro potrafi dostrzec, że Słońce też wschodzi.

Ps. Śniegi Kilimandżaro tego autora przedstawiłyśmy TUTAJ.

Hemingway Ernest, Słońce też wschodzi, przeł. Bronisław Zieliński, wyd. 3, Warszawa 1977 (sygnatura: 78478)

poniedziałek, 18 października 2021

Kopernik fortepianu

Trwa XVIII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina. Jak postrzegano Chopina i jego muzykę? Jak on sam widział siebie?

Chopin o sobie

Podobałem się damom i artystom… Uczonych i czułych ująłem…
(po II koncercie w Wiedniu)

Nie słucham komplimentów, które mi się coraz głupszymi wydają…

Rozerwany jestem na wszystkie strony. Wszedłem w pierwsze towarzystwa… a nawet nie wiem jakim cudem, bom się sam nie piął.


Trzeba śpiewać palcami.

Współcześni o Chopinie

Szczególna zdolność, geniusz muzyczny.
(Józef Elsner)

Był moralnym i poczciwym człowiekiem.
(Fryderyk Skarbek)


Kapelusze z głów, panowie - oto geniusz.
(Robert Schumann)

Pianista Chopin posiada zdolności naśladowania osób w tak wysokim stopniu, że natychmiast może odtworzyć kogokolwiek z całą wprost zastraszającą prawdą.
(Honoré de Balzac)

Nieraz popłakaliśmy się przy tej muzyce…
(Eustachy Marylski)

Na pytanie, kto jest pierwszym pianistą świata: Liszt czy Thalberg, odpowiedź jest tylko jedna: Chopin.
(„Gazette Musicale de Paris”)

Dzieła Chopina to ukryte wśród kwiatów armaty.
(Robert Schumann)

Kopernik fortepianu.
(Józef Brzowski)

Jego dobroć, czułość i cierpliwość niepokoją mnie czasem, wydaje mi się, że jest to istota zbyt delikatna, zbyt niezwykła i zbyt doskonała, by żyć długo…
(George Sand)

Widzę Chopina opartego plecami o kominek, widzę jego delikatne, czyste rysy twarzy, jego niewielkie, błyszczące, promienne i mieniące się oczy, jego uśmiech o niewymownym wdzięku…
(Georges Mathias)

Chopin jest księciem wszystkich pianistów, wcieleniem czystej poezji na fortepianie…
(Antoni Schindler)

Rodem warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel.

(Cyprian Kamil Norwid)

Powyższe cytaty wg: Janusz Ekiert, Fryderyk Chopin. Biografia ilustrowana. Warszawa 2009. ISBN 9788374956772 (sygnatura: 175925, 176675).

Potomni o Chopinie (wybór)

Chopin to wielkie i gorzkie nazajutrz. Przycichły Wezuwiusze – zostały „Popioły”. Było już po nawałności - zostały zwaliska i ruiny. I oto jak Manfred lub więcej jeszcze, jak Harold w pielrzymim płaszczu Hamleta (…) błądzi po cmentarzach pamiątek.
(Cezary Jellenta, Dzwony Chopina)

Gdy polonez chopinowski
Tajne struny serca ruszy,
Zawsze wtedy mam widzenie
Narodowej polskiej duszy.

(Maria Konopnicka, [Gdy polonez chopinowski…])

Gdy Paryż go jak rana bolał,
Jak rana, którą mu zadano,
W klawiszach Żelazowa Wola,
Bielała dworkiem nad Sekwaną.

(Włodzimierz Słobodnik, Ku czci Chopina)

Gdyby fiołki i konwalie
Zamiast pachnąć grać umiały,
Byłaby to muzyka Szopena.

(Leopold Staff, Nonsens)

Z Żelazowej Woli za nutą nuta
w świat z Chopinem poszły, by wrócić tutaj.
A wróciły nuty piękne nad podziw
do tej ziemi, gdzie się Chopin urodził,
gdzie śpiewała lipowa kołyska,
gdzie wiatr tańczył w zielonych listkach
i gdzie teraz słucha moja córka,
jak pan Chopin się uśmiecha w mazurkach.

(Wanda Chotomska, Muzyka Pana Chopina)

Zainteresowanym obrazem Chopina w literaturze pięknej polecamy między innymi:
Barbara Michałek, Fryderyk Franciszek Chopin w literaturze polskiej. Wybór tekstów, Katowice 2010 (sygnatura: cz IB V-2/19).
Józef Opalski, Chopin i Szymanowski w literaturze dwudziestolecia międzywojennego, Kraków 1980. ISBN 8322401035 (sygnatura: 89340).
Magdalena Stokowska, Kto? Co? O muzyce i muzykach. Ciekawostki, wiersze, wypowiedzi, anegdoty, Warszawa 1972 (sygnatury: 52153, 132326).
Irena Chyła-Szypułowa, Poezja polska w darze Chopinowi, Warszawa 2003. ISBN 8391331431 (sygnatura: 167698).


piątek, 15 października 2021

Gruszki (jednak!) z wierzby? Pałac Kultury ze smalcu i orzeł z kalesonów. Zapomniani wynalazcy… Prasówka retro, czyli artykuły z (zawsze) aktualnych czasopism

Grażyna Gregorczyk, Zapomniane historie niezwykłych ludzi, których wynalazki znacząco przyczyniły się do rozwoju elektroniki i technologii, „Meritum” 2020, nr 4, s. 2-13

Bohaterami artykułu będą Jan Czochralski – polski naukowiec, chemik, metaloznawcza, wynalazca nazywany ojcem światowej elektroniki oraz Hedy Lamarr – hollywoodzka gwiazda, w latach 30. i 40. uważana za najpiękniejszą kobietę świata, której pomysłowi zawdzięczamy komórkę i bezprzewodowy internet.

O Czochralskim głośno zrobiło się jakiś czas temu, gdy świętowaliśmy jego rok. O Hedwig Evie Marii Kiesler, znanej jako Hedy Lamarr, wiemy chyba nieco mniej. Dlaczego ta zdolna dziewczynka (uczyła się języków, baletu, gry na fortepianie, wykazując też ogromne zainteresowanie techniką) jako szesnastolatka porzuciła – za zgodą rodziców – szkołę i została aktorką? Co działo się dalej? Dokąd doprowadziła ją smykałka do techniki? Jaki miała związek z wynalazkami, których dziś powszechnie używamy?

Jerzy Wrona, Wyrażenia i określenia związane z nazwami państw i narodów, „Geografia w Szkole” 2009, nr 4, s. 5-14

W życiu codziennym, słownictwie fachowym, literaturze naukowej oraz szkolnej, funkcjonuje wiele wyrażeń i określeń nawiązujących do państw i narodów.

Na przykład: kombinacja norweska, boks tajski, wolnoamerykanka, gimnastyka szwedzka meksykańska fala, kanadyjka, austriackie gadanie, czeski film i czeski błąd, krzyż grecki, Latający Holender, strajk włoski, walc angielski… także mnóstwo nazw nawiązujących do kuchni, np. barszcz ukraiński, ciasto francuskie, ostrokrzew paragwajski, szwedzki stół, ziele angielskie, węgrzyn… Wystarczy przykładów, by zainteresować ich genezą?

Jerzy Wrona, Ziemia Ognista nie płonie, a na Kajmanach nie żyły kajmany. O nieprecyzyjnych nazwach i terminach geograficznych, „Geografia w Szkole” 2012, nr 2, s. 34-38

Spotyka się szereg nazw i terminów geograficznych, które są merytorycznie błędne lub mogą prowadzić do nieporozumień i fałszywych skojarzeń. Niebezpieczeństwo takie istnieje, zwłaszcza gdy dotyczy to młodych adeptów nauk geograficznych.

Jeszcze jeden tekst tego autora. Czy uciekając „tam, gdzie pieprz rośnie”, udajemy się na Wyżynę Sandomierską, czyli w Góry Pieprzowe? Dlaczego zimorodki mają taką nazwę, skoro ich lęgi odbywają się między kwietniem a lipcem? Dlaczego tygrys nazywa się „syberyjski”, skoro nie żyje na Syberii? Czy gruszki mogą rosnąć na wierzbie? Skąd wzięły się nazwy „pomidor”, „Azory”, „Dolina Krzemowa”? A cóż dopiero za problem z nazwami kulinariów! Kto chce rozwiać swoje wątpliwości, niech (prze)czyta!

Błażej Brzostek, Witryny, „Mówią Wieki” 2011, nr 12, s. 50-51

Witryny oddzielały zwykłych ludzi od wspaniałego świata: od ciastek, szynek, drogich butów. Oddzielały bezwzględnie właśnie dlatego, że były przejrzyste.

Polskie powojenne witryny sklepowe. Najpierw biedne. Potem – już w dobie socjalizmu – szare i zaniedbane. O tym, że nie powinny być gorsze od „kapitalistycznych”, pomyślano pod koniec lat 50. Makieta Pałacu Kultury ze smalcu czy orzeł biały z chustek do nosa i kalesonów straszyły od lat. I oto zaczęły pojawiać się nowinki z Zachodu: telefony i telewizory sprowadzone ze Szwecji (nie do kupienia, a jedynie do oglądania), a nawet żywe modelki… Interesujący artykuł o witrynach sklepowych w okresie PRL-u.


poniedziałek, 11 października 2021

Krytycy mówią o poecie, poeta mówi o poezji

9 października 1921 roku urodził się Tadeusz Różewicz. Różnie o nim pisali. Oto niektóre określenia pochodzące z tytułów artykułów w naszych zbiorach: antypoeta (Edward Hirsch), łowca nowych form (Bogusława Latawiec), poeta Zagłady (Marian Kisiel), nihilista,  poeta "słabej" wiary (Michał Januszkiewicz), skandalista (Mariusz Solecki), starzyk poezji (Aneta Wiatr)…

O jego twórczości: dramaturgia paradoksu (Małgorzata Lech), między cogito a dubito (Maria Kwiatkowska-Ratajczak), snobizm rozpaczy czy próba ocalenia wartości (Bartosz Suwiński), Arkadia i Hades - podróże wydziedziczonych (Heinrich Olschowsky), ponowoczesny poemat o miłości (nt. Matka odchodzi - Stefan Sawicki), jedenaste przykazanie: nie bądź obojętny (Joanna Kostrzewa)…

A co sam mówił o sobie? Zostały wywiady. Całkiem sporo. Jednak twórca wypowiada się głównie… we własnej twórczości. Zajrzyjmy do niej.

Z życiorysu…

pytasz o ważniejsze
wydarzenia daty
z mojego życiorysu
spytaj o to innych

mój życiorys kończył się
już kilka razy
raz lepiej raz gorzej

(Z życiorysu)

Główny temat poezji, czyli… poezja:

Nie wstydźcie się łez
nie wstydźcie się łez młodzi poeci.

(Oczyszczenie)

Chciałbym dziś mówić spokojnie i cicho
by ludzie mogli ze mną odpoczywać
śmiać się i płakać
i milczeć i śpiewać

(Pragnienie)

Jesteśmy odpowiedzialni
za kształt każdego człowieka

Jeśli zapomnimy o tym
nasza poezja
będzie godną pogardy
gadaniną.

(W związku z pewnym wydarzeniem (Wiersz polemiczny))

Byli szczęśliwi
dawniejsi poeci
Świat był jak drzewo
a oni jak dzieci (…)
A nasze drzewo
w nocy zaskrzypiało
I zwisło na nim
pogardzone ciało

(Drzewo)

poezja współczesna
to walka o oddech.

(Zdjęcie ciężaru)

poetą jest ten który zrzuca więzy
i ten który więzy sobie nakłada (…)
poetą jest ten który odchodzi
i ten który odejść nie może

(Kto jest poetą)

Nic nigdy nie zostanie
wytłumaczone
nic wyrównane
nic wynagrodzone (…)
poezja powlecze się
dalej
w stronę Arkadii
albo w stronę drugą

(Wiedza)

niczego nie tłumaczy
niczego nie wyjaśnia
niczego się nie wyrzeka
nie ogarnia sobą całości
nie spełnia nadziei (…)
ma wiele zadań
którym nigdy nie podoła

(Moja poezja)

Poeta w czasie pisania
to człowiek odwrócony
tyłem do świata
do nieporządku
rzeczywistości

Poeta w czasie pisania
jest bezbronny
łatwo go wtedy zaskoczyć
ośmieszyć przestraszyć

(Poeta w czasie pisania)
Ku Tamtej Stronie…

Wśród wielu zajęć
bardzo pilnych
zapomniałem o tym
że również trzeba
umierać (…)
od jutra
wszystko się zmieni

zacznę umierać starannie
mądrze optymistycznie
bez straty czasu

(Wśród wielu zajęć)

Nie wie
jaki będzie jego ostatni wiersz
i
jaki będzie pierwszy dzień
na świecie bez poezji (…)
prawdopodobnie
odejdzie
tak
jak odchodzi opóźniony
pociąg osobowy
z Radomska do Paryża
przez Zebrzydowice

(Na odejście poety i pociągu osobowego)

W zbiorach mamy kilkanaście książek jego i o nim, zaś artykułów (w tym wzorcowych interpretacji dzieł) – ponad 130. Zapraszamy do czytania! Chętnie też wyślemy (bezpłatnie) skany. Ps. Poemat Matka odchodzi TUTAJ.

piątek, 8 października 2021

Książki (nie)zapomniane – Kompozycja na dwa fortepiany

Con amore KRYSTYNY BERWIŃSKIEJ (1919-2016) przeniósł na ekran Jan Batory. I adaptacja filmowa zyskała większą popularność niż jej literacki pierwowzór.

W Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej trwa gorączkowa atmosfera przygotowań do Konkursu Chopinowskiego. Bardzo poważnymi kandydatami do laurów są Grzegorz i Andrzej. Pierwszy jest ambitny i - jak się później okaże - wyrachowany, żądny sukcesu mimo wszystko. W życiu prywatnym - narzeczony Ewy. Drugi – także zakochany w tej samej dziewczynie, nie odwzajemnia, a nawet nie dostrzega miłości Zosi (córki nauczyciela muzyki obu studentów).

I oto okazuje się, że Ewa cierpi na guza mózgu. Szuka pomocy u Grzegorza, który odmawia, skupiając się na przygotowaniach do konkursu – swojej życiowej szansy. Ale jest jeszcze rycerski Andrzej. Dziewczyna nie musi więc być sama ze swoim nieszczęściem. Jednak odrzuca ofertę chłopaka. Nie chce litości, bo w ten sposób interpretuje jego miłość.

A on poświęca dla niej wiele. Reorganizuje cały swój system wartości. Zmienia priorytety. Opuszcza lekcje muzyki fortepianowej. Gra w podrzędnym klubie, aby zdobyć pieniądze na potrzeby Ewy. Na lekarstwa, lepszą żywność, utrzymanie mieszkania. Wreszcie zabiera ją na wieś, do swojego ojca.

Właśnie tu Ewa po raz pierwszy przestanie skupiać się na sobie i własnych dolegliwościach. Dostrzeże cierpienie Małgosi, niezrównoważonej psychicznie siostry Andrzeja, oraz samotnego ojca tych dwojga, wyrozumiałego i pełnego poświęcenia. Jednak po powrocie do miasta znowu zamknie się w sobie. Pozostanie głucha na wszystkie lekarskie diagnozy, niezbicie wykazujące, że guz jest operacyjny i w pełni uleczalny. Nawet spróbuje targnąć się na własne życie. Jednak czujny Andrzej znowu będzie o właściwym czasie we właściwym miejscu.

Wreszcie nastaje Ten dzień. Rozpoczyna się konkurs pianistyczny. Startują w nim Zosia, Grzegorz i Andrzej, któremu profesor dał uprzednio szansę nadrobienia zaległości. Jednak te okazały się zbyt duże… Grzegorz triumfuje. Przechodzi do kolejnej rundy. Nie udaje mu się jednak odzyskać miłości dziewczyny, którą zawiódł, gdy go najbardziej potrzebowała.

Con amore to powieść o miłości. Do człowieka i muzyki. I o tym, co się dzieje, gdy nie sposób ich w pełni pogodzić. Gdy obie żądają ofiar i poświęceń. Ale też powieść o zazdrości i rywalizacji, stanowiących mroczną stronę (nie tylko) konkursowych zmagań, ale także wielu innych działań
ludzkich.
Berwińska Krystyna, Con amore, Warszawa 1976 (sygnatura: 71211)

poniedziałek, 4 października 2021

Studenci wczoraj i dziś

Październik to tradycyjnie miesiąc rozpoczęcia nowego roku akademickiego. Podtrzymujemy tradycję i prezentujemy kilka książek i artykułów o studentach.

Ciechanowska Dorota (red.), Studenci, studiowanie, kultura, Szczecin 2007. ISBN 9788375180350 (sygnatura: 163838)

Prace z zakresu życia społecznego i kulturalnego studentów. Pozycja wydana przez Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Szczecińskiego.
Chudziński Edward (red.), Kultura studencka. Zjawisko - twórcy – instytucje, Kraków 2011. ISBN 9788393416806 (sygnatury: 168464, 176076)

Kultura studencka od PRL-u do Okrągłego Stołu. Dorobek polskich studentów w dziedzinie teatru, kabaretu, muzyki i sztuk plastycznych. Także omówienie roli klubów i festiwali studenckich.
Góralska Renata, Studenci jako przedmiot badań w ostatniej dekadzie XX wieku, „Edukacja Dorosłych” 2004, nr 4, s. 41-48 (Czytelnia)

Badania dotyczące różnych aspektów życia studenckiego, np. dostępności studiów, motywów ich podejmowania, stosunku do przyszłej pracy zawodowej.
Cyran Maria, Język w przestrzeni społecznej na przykładzie wybranych wspólnot komunikatywnych, „Język Polski w Liceum” 2013/2014, nr 2, s. 39-57 (Czytelnia)

Propozycja metodyczna. Język studentów oraz inne języki środowiskowe, czyli język w rodzinie i szkole, łowiecki, taterników i wspinaczy skałkowych, tekstów naukowo-technicznych, medyczny, prawniczy, marynarzy, górników, aktorów, internautów oraz … więźniów, złodziei i narkomanów. Interesująca mieszanka!
Jeszcze dwa artykuły z historii:

Sprutta Justyna, Zwyczaje żaków w dawnej Polsce, „Nauczyciel i Szkoła” 2014, nr 2, s. 95-106 (Czytelnia)

Streszczenie: Z dzisiejszego punktu widzenia życie studentów w dawnej Polsce wydaje się bardzo barwne. Bogate jest ono w zwyczaje i skandale. Najbardziej znane są ze studenckich zwyczajów dwa: juwenalia i otrzęsiny. Juwenalia aż po czasy obecne są świętem młodości, natomiast otrzęsiny były w przeszłości dość okrutnym „egzaminem”  - warunkiem stania się „prawdziwym” studentem. (…) Poza tym nie tylko Kraków, ale także inne miasta Polski, np. Poznań, obfitowały w studenckie skandale, związane m.in. z hazardem, pijaństwem, bijatykami kończącymi się często rozlewem krwi, nocnym włóczęgostwem, korzystaniem z usług prostytutek, długami czy konfliktami ze studentami innych narodowości.

Zechenter Anna, Zniszczyć kułaka nauki. Uczeni i uczelnie w kuźni komunizmu, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej” 2011, nr 3, s. 48-52 (Czytelnia)

„Chciałbym dowiedzieć się od Magnificencji, jak długo jeszcze będziemy skazani na wysłuchiwanie tych bzdur, które nam wygłasza Roman Ingarden?”  -  z  takim  pytaniem  do  rektora  Uniwersytetu  Jagiellońskiego zwrócił się na posiedzeniu Senatu w 1950 r. aktywista Związku Młodzieży Polskiej. I Roman Ingarden, wybitny przedstawiciel polskiej nauki, znany na świecie fenomenolog, przed wojną profesor Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, został w 1951 r. pozbawiony prawa do prowadzenia zajęć dydaktycznych. To był kolejny przykład walki toczonej już od kilku lat przez partię komunistyczną z uczelniami i uczonymi - w imię hasła: „Zniszczyć kułaka nauki!”.

Artykuł przypominamy także z tego względu, że miniony rok obchodziliśmy także jako Rok Romana Ingardena. A kogo jeszcze – jak jego - wyrzucono na „śmietnik historii”? Tekst w całości można przeczytać również TUTAJ.
 

piątek, 1 października 2021

„Po wyjściu z biur spotykają się w kawiarniach”

W literaturze przedstawiano lokale różnego typu: jadłodajnie, winiarnie (np. Lalka Bolesława Prusa), herbaciarnie (wielkie marzenie jednej z bohaterek Po pogrzebie Agathy Christie). Dziś pora na kawiarnie. Okazją niech będzie Międzynarodowy Dzień Kawy (29 września). O samej kawie pisałyśmy TUTAJ, o przedwojennych śląskich kawiarniach TUTAJ. Dzisiaj przypomnimy kilka literackich ujęć lokali.
W krajobrazach miast w dużej liczbie pojawiły się w XVIII stuleciu. W literaturze Zachodu interesująco sportretował je Monteskiusz (Charles Louis de Secondat Montesquieu) w Listach perskich. Powieść epistolarna prezentuje korespondencję Usbeka, przybyłego do Paryża perskiego możnowładcy, ze swym przyjacielem, Riką, oraz z kilkoma osobami z ich dalekiego kraju. Szczególnie ten drugi sporo pisze o paryskich lokalach. Na przykład w Liście CXXXII, zaczynającym się od słów:

Przed kilku miesiącami znalazłem się w pewnej kawiarni; zauważyłem tam szlachcica, dość grzecznie odzianego i zażywającego posłuchu. Mówił o przyjemności mieszkania w Paryżu; ubolewał nad położeniem, które zmusza go pleśnieć na prowincji.

Kawiarniana moda szybko dotarła do Polski. Oto fragment Opisu obyczajów za panowania Augusta III Jędrzeja Kitowicza:

Kawa od ludzi majętnych przeszła nareszcie do całego pospólstwa, podniosły się po miastach kafenhauzy: szewcy, krawcy, przekupnie, tragarze i najostatniejszy motłoch udał się do kawy.

O kawiarniach jako miejscach schadzek zakochanych paszkwilancko pisał Jan Czyż w Doniesieniu przyjacielowi, zaś Tomasz Kajetan Węgierski żartobliwie wypowiadał się o kawiarni S. Lexa na Krakowskim Przedmieściu, gdzie można było przeczytać prasę czy książkę:

Mając od zabaw czasu wolnego kawałek
Byłem u Pana Lexa w przeszły poniedziałek,
Ale nie wiesz kto on jest? oto ten jest który
Otworzył nam gabinet tu literatury,
Cały czas się przede mną i żalił i zgrzytał
Że tam każdy więcej pił aniżeli czytał.
(Do księdza Węgierskiego)

Wielki rozkwit życia kawiarnianego przyniósł okres młodopolski i międzywojenny. Tadeusz Boy-Żeleński pisał w Znasz-li ten kraj?...:

Z (…) kawiarni najruchliwszą i przez długi czas najbardziej „literacką” był Schmidt na roku Szewskiej i plantacji. Było tam nieprawdopodobnie brudno, bo właściciel, jako radny miejski, nie lękał się żadnych przepisów i inspekcji. Kiedy mu ktoś zwracał przyjacielską uwagę, że jednak warto by oddzielić kuchnię od klozetu i wprowadzić pewne elementarne ulepszenia, odpowiadał spokojnie: „Pełniej nie będzie”, pokazując gestem salę, w której w obłokach dymu istotnie była głowa przy głowie.

Na wesoło potraktował lokale Konstanty Ildefons Gałczyński w Teatrzyku Zielona Gęś - Śmierć w kawiarni.
źródło
Kilka migawek o kawiarniach w literaturze zakończymy tam, gdzie zaczęłyśmy. W Paryżu. Ponieważ szczególnie były ważne w życiu egzystencjalistów, im też oddamy głos. Najpierw Jean-Paul Sartre i kawiarnia Mably z Mdłości (La Nausée):

Mdłości nie znajdują się we mnie: czuję je tam na ścianie, na szelkach, wszędzie wokół mnie. Łączą się z kawiarnią, to ja znajduję się w nich.

A teraz Albert Camus i Dżuma (La Peste):

Najdogodniej można poznać miasto, starając się dociec,  jak się w nim pracuje, jak kocha i jak umiera. (…) Nasi współobywatele (…) Wieczorem, po wyjściu z biur, spotykają się o umówionej godzinie w kawiarniach, przechadzają po tym samym bulwarze albo siadają na swych balkonach. (…) Bez wątpienia, nic dziś bardziej naturalnego niż ludzie pracujący od rana do wieczora, którzy potem przy kartach, w kawiarni i na gadaniu tracą czas, jaki pozostał im do życia.

I Obcy (L'Étranger), opisujący widok z okna w dzień wolny od pracy:

Na ulicy zostali tylko sklepikarze i koty. (…) W małej kawiarni Pod Pierrotem, obok sklepu z tytoniem, kelner zamiatał trociny w pustej Sali. Była naprawdę niedziela.