poniedziałek, 30 marca 2020

Czekoladowa żaba z Londynu, pingwiny z innych stron świata, smocze łodzie… Prasówka z aktualnych czasopism

Malicki Piotr, Poczuj się jak na planie filmu w studiu Warner Bros, „Help. Jesteśmy razem” 2019, nr 10, s. 22-24

Podczas wyprawy do Anglii i zwiedzania Londynu jeden wieczór poświęciłem na odwiedzenie studia filmowego Warner Bros. (…) Pełna nazwa studia brzmi: Harry Potter Warner Bros. Studio Tour. (…) Tak, odwiedziłem studio filmowe z filmu Harry Potter, gdzie można poczuć się jak na planie i poznać wszystkie szczegóły kręcenia zaawansowanej produkcji filmowej.

Autor reportażu jest osobą z niepełnosprawnością wzroku. Opisuje, jak wiele mógł zwiedzić i „zobaczyć” – nie widząc. Rekwizyty, miejsca, w których rozgrywała się akcja filmu, a nawet bar, w którym napił się smacznego kremowego piwa. Także sklep z filmowymi akcesoriami, w którym kupił – bardzo drogą! - czekoladową żabę i kilka innych gadżetów…

Bukowińska Agnieszka, W poszukiwaniu informacji o pingwinach, „Wychowanie w Przedszkolu” 2020, nr 1, s. 26-30

Największe kolonie pingwinów można znaleźć na Wyspie Zawadowskiego, potrafią liczyć nawet do kilku milionów osobników.
Sus pingwina wyskakującego z wody na ląd może mierzyć nawet ponad 2 m.
Średnia temperatura ciała pingwina wynosi 38-39°C.
Pingwiny można spotkać nie tylko w lodach Antarktydy – niektóre gatunki lubią sobie poleżeć na trawce (…).
Ptasie mleczko to nie mit – samiec pingwina w swoim gardle wytwarza mleko, którym jest w stanie nakarmić pisklę.
Pingwiny pozbywają się soli z organizmu (pochłoniętej z morza wraz z jedzeniem) przez kichanie.
W Nowej Zelandii pingwin ma swój znak drogowy.
Pingwiny Adeli wyróżniają się spośród innych tym, że (…) ofiarowują sobie zaręczynowe prezenty
.

Czy te fragmenty zachęciły do przeczytania znacznie obszerniejszej (kilkustronicowej) całości?

Sosińska Kasia, Księżycowe ciastka i smocze łodzie, czyli jakie święta obchodzi się w Chinach, „Bliżej Przedszkola” 2019, nr 11, s. 20-26

(…) świąt i okazji do ucztowania jest [w Chinach] naprawdę wiele! Ciężko właściwie je zliczyć…

Chińczycy świętują to, co cały świat. Dzień Nauczyciela, Dzień Dziecka, Dzień Kobiet… Ale mają także własne święta. Na przykład: Złoty Tydzień, Festiwal Smoczych Łodzi, Festiwal Połowy Jesieni (Księżycowego Ciastka)… Czy chcesz je poznać? Tak? To przeczytaj!

Kopczyński Michał, 200 lat roweru, „Mówią Wieki” 2020, nr 2, s. 74-75

W 1817 roku narodził się rower. (…) Wzrost sprzedaży jednośladów zatrzymał się na przełomie XIX i XX wieku, wraz z pojawieniem się nowego środka transportu indywidualnego – samochodu. Dopiero uświadomienie szerszym kręgom szkodliwego wpływy motoryzacji na środowisko spowodowało u schyłku XX wieku renesans rowerów. (…) Wynalazcą roweru był baron Karl von Dreiss – badeński urzędnik leśny. Jego drewniany rower po raz pierwszy zaprezentowano 12 czerwca 1817 roku.

Co było dalej? Jaka jest rola tego pojazdu w historii, na przykład w emancypacji kobiet? Ile ważyły pierwsze jednoślady? Jak i z czego je konstruowano? W artykule znajdują się odpowiedzi na te i inne pytania.
 

piątek, 27 marca 2020

Książki (nie)zapomniane - "Rzucał wyzwanie otchłani, serce mając czyste"

To jest wstrząsająca anatomia Doskonałości i Zła. A w oczy bardziej rzuca się Zło. Pod słońcem Szatana (Sous le soleil de satan). Pierwsza powieść GEORGESA BERNANOSA (1888-1948).

Składa się z dwóch części, pozornie luźno ze sobą związanych. Pierwsza, to historia Mouchette, która jako ciężarna szesnastolatka zabiła niewiernego amanta i odtąd zstępowała na coraz niższe kręgi moralnego upadku. Dziewczyna nie wie, że ma orędownika. O jej duszę postanowił walczyć młody, gorliwy wikary. Ks. Donissan. Bohater drugiej części. Walczy wytrwale, zaciekle, chociaż sam jest pełen lęku. Walczy i o nią, i ze sobą. Ze swym zwątpieniem. Z rozpadlinami niewiary, których nie potrafi skutecznie pokonywać. Osłabionego umartwieniami kapłana odwiedza pewnej niespokojnej nocy nieznajomy handlarz koni. Wcielenie Szatana. 

Odtąd Zły stanie się nieodłącznym towarzyszem wikarego, a później proboszcza. Podąży za nim nawet do kratek konfesjonału. Wznieci jego rozterki w chwili dokonywania cudu. Im więcej pielgrzymek będzie ciągnąć do Lumbres, by ujrzeć świętego, tym większe i boleśniejsze pokusy ksiądz będzie odczuwał. Nie przyniosą mu więc ukojenia samobiczowanie ani surowe posty. Ciągle będzie słyszał chichot Kusiciela, który:

Jest w modlitwie Pustelnika, w jego poście i pokucie, na dnie najgłębszej ekstazy i w uciszeniu serca... Zatruwa wodę święconą, pali się w gromnicach, oddycha oddechem dziewic, rani włosiennicą i dyscypliną, znieprawia każdą drogę. Widziano, jak kłamie ustami otwartymi, aby głosić słowa Prawdy, jak ścigał sprawiedliwego pośród grzmotów i błyskawic niebiańskiego uniesienia... do samych ramion Boga... (...) On swoją nienawiść zachowuje dla Świętych.

Ale ks. Donissan nie złoży broni:

I tak oto rzucał wyzwanie otchłani, przyzywał ją pragnieniem podniosłym, serce mając czyste...

W tej walce nieraz będzie remisował, czasem odniesie małe zwycięstwo, ale zazwyczaj będzie myślał, że przegrał. Dopiero śmierć wyzwoli tę udręczoną duszę. 

Zło jest w powieści wszechobecne. Jak wygląda bilans życiowy bohatera. Co osiągnął? Świętość? Jeśli tak, to tylko dzięki Miłości. Bo jednak do niej należy tu ostatnie słowo:

Albowiem życie jest gmatwaniną i bezładem tylko dla tych, którzy oglądają je z zewnątrz. Stąd też człowiek o cechach nadprzyrodzonych czuje się swobodnie i dobrze na wyżynach, na jakie wyniesie go miłość, i jego życie duchowe nie ma w sobie zupełnie zamętu, skoro tylko otrzymał wspaniałe dary, nad których określaniem się nie zastanawia i nie usiłuje ich nazywać.

Post scriptum. Niektórzy historycy literatury uważają, że powieść jest zbeletryzowaną biografią św. Jana-Marii Vianney'a, którego życie także było nieustanną walką z namacalnym, osobowym Złem. Na pewno pisarza ta postać musiała inspirować. I nie tylko w Pod słońcem Szatana. Cała jego twórczość jest przeniknięta bolesnym poczuciem działania mrocznej postaci Przeciwnika wykrzywiającego każdą z ludzkich dróg, ale bezradnego wobec największej potęgi świata - bezbronnej Miłości.
Bernanos Georges, Pod słońcem Szatana, przeł. Zofia Milewska, Warszawa 1989. ISBN 8321110363 (sygnatura: 128074).

środa, 25 marca 2020

Kącik Maturzysty - 133: Pamięć zbiorowa w literaturze

Ćwiczenie
Wiersz Rzecz o pamięci i nadziei Jonasza Kofty oraz wybrane przez siebie utwory literackie uczyń podstawą własnej refleksji na temat pamięci zbiorowej:

Chociaż historia wszystkim doskwiera
Nie dajmy rosnąć przemilczeń murom
W świecie bez pamięci
Nadzieja umiera
W świecie bez nadziei
Pamięć jest torturą


Odpowiedź
 
Wydaje się, iż kluczowym zdaniem, wręcz nakazem (imperatywem) w tym fragmencie są słowa:
Nie dajmy rosnąć przemilczeń murom - pomimo że (Chociaż) historia wszystkim doskwiera. Strofy następujące po imperatywie stanowią uzasadnienie konieczności pamiętania. Można by je przekształcić w ten sposób:

Ponieważ (= dlatego że) W świecie bez pamięci / nadzieja umiera / W świecie bez nadziei / Pamięć jest torturą

Literatura niejednokrotnie dokumentuje rzeczywistość i nierzadko ktoś (coś) pisarzom w tym dokumentowaniu przeszkadza. Na przestrzeni stuleci (ale szczególnie w XX wieku) pozwalano rosnąć przemilczeń murom. Działo się to poprzez:
•    ingerencję cenzorów w teksty – liczne przykłady (od czasów najdawniejszych po współczesność) TUTAJ i TUTAJ;
•    autocenzurę, czyli narzucenie sobie przez pisarzy zbioru tematów, których unikali, często wymuszoną przez zalecenia władz, np. realizm socjalistyczny (socrealizm) - omówiony TUTAJ;
•    represje wobec twórców niestosujących się do wspomnianych zaleceń (np. zsyłka do obozów pracy, fizyczne tortury, inne formy prześladowania). Wielu przykładów dostarcza okres wielkiego terroru (wielkiej czystki) w ZSRR w latach 30. XX wieku, któremu – oprócz polityków działaczy partii leninowskiej, oficerów Armii Czerwonej oraz NKWD – poddano także miliony obywateli, a wśród nich pisarzy. Taki los spotkał np. Maksyma Gorkiego (otruł się?, został otruty?), Osipa Mandelsztama (skazanego na pięć lat łagru, zmarłego w obozie etapowym blisko Władywostoku), Izaaka Babla, Brunona Jasieńskiego i wielu innych. Liczni stracili bliskich (np. Anna Achmatowa – męża i syna) lub żyli w nieustannym strachu (np. Boris Pasternak i Michaił Bułhakow).
 Zalecenie poety, by nie pozwolić rosnąć przemilczeń murom, gdyż takie działanie grozi „zaburzeniem” pamięci zbiorowej, znajdujemy m.in. w twórczości Zbigniewa Herberta (np. Przesłanie pana Cogito), Stanisława Barańczaka (np. Korekta twarzy, Ja wiem, że to niesłuszne, Knebel i słowo, Czytelnik ubezwłasnowolniony), Czesława Miłosza (Który skrzywdziłeś).

Swoistym „krzykiem” o pamięć są utwory pisarzy, którzy przeżyli wojnę i obozy, np. Ocalony Tadeusza Różewicza, Zdążyć przed Panem Bogiem Hanny Krall, Opowiadania Tadeusza Borowskiego oraz jego wiersze, np.

Powrócą żołnierze z pobojowisk,
powrócą więźniowie z obozów
powrócę i ja i opowiem
o moich dziwacznych losach.

O śmierci milionów ludzi
bez mszy, olejów, pogrzebu,
o zbrodni, o skardze, o złudzie
i o dzieleniu się chlebem.

O głupiej nadziei, o woli,
o wierze w świat sprawiedliwy,
zrozumiesz moją gorycz,
nie będziesz się, Matko, dziwić.

[* * * (Powrócą żołnierze z pobojowisk...)]

Upominaniem się o pamięć są też dzieła przywołujące bardzo osobiste wspomnienia z tamtego czasu, np. Pamiętnik z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego lub Budowałam barykadę (omówienie TUTAJ) Anny Świrszczyńskiej. Sam fakt ich opublikowania świadczy o zamiarze utrwalenia pamięci i udzielenia przestrogi potomnym. Pamięć jednostkowa jest krótka i zawodna. W pamięci zbiorowej wydarzenia – nawet najbardziej przerażające – maja szansę przetrwać. Właśnie jako świadectwo okrutnego czasu i memento.

Obawa przed zapomnieniem, które równałoby się nie tylko fizycznemu unicestwieniu, ale także przekreśleniu ofiary wielu osób, brzmi też w wierszu świadka historii, który nie przeżył wojennej gehenny:

Nas nauczono. Trzeba zapomnieć,
żeby nie umrzeć rojąc to wszystko. (…)
I tak staniemy na wozach, czołgach,
na samolotach, na rumowisku,
gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga,
gdzie zimny potop omyje nas,
nie wiedząc: stoi czy płynie czas.
Jak obce miasta z głębin kopane,
popielejące ludzkie pokłady
na wznak leżące, stojące wzwyż,
nie wiedząc, czy my karty iliady
rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie,
czy nam postawią, z litości chociaż,
nad grobem krzyż.

(Krzysztof Kamil Baczyński, Pokolenie [Wiatr drzewa spienia])

Temu celowi służy konsekwentne użycie w wierszu liczby mnogiej.

Każda epoka ma swoich literackich " historyków". Oni ocalają od zapomnienia to, co ulotne, a także to, co ważne. By pierwsze bezpowrotnie nie przeminęło, a drugie - nie uległo zniekształceniu.

poniedziałek, 23 marca 2020

Ludzie teatru (na wesoło)

27 marca przypadnie Międzynarodowy Dzień Teatru. Ponieważ na ten dzień mamy zaplanowane Książki (nie)zapomniane, już dziś przypominamy kilka anegdot o ludziach związanych z teatrem, które znalazłyśmy w naszych zbiorach.
Aktorka, zbierająca komplementy po bardzo udanym występie, mówi skromnie:
- Tę rolę powinna grać kobieta młoda i ładna.
Na to wielbiciel jej talentu:
- Udowodniła pani, że niekoniecznie.


Johann Nestroy był dyrektorem teatru i pewnego dnia wbiegła do jego gabinetu młoda aktorka, wołając:
- Dyrektorze, obroń mnie przed podłymi oszczerstwami! Ludzie mówią, że mam sześcioro nieślubnych dzieci!
- Ale dlaczego się pani oburza? Z tego, co ludzie mówią, na ogół tylko połowa jest prawdą!
 Młody autor przedstawił dyrektorowi teatru swoją sztukę.
- Moja pięcioaktowa tragedia jest arcydziełem - rzekł z dumą. - Jest wzorowana na najlepszych tragediach Szekspira, tylko że w trzecim akcie wszyscy umierają.
- I co się dzieje w dwóch końcowych aktach? - pyta dyrektor.
- Dalej grają tylko duchy zamordowanych.
 Dawid Herman, reżyser, był bardzo wymagający. Pewnego dnia po próbie generalnej jednej ze sztuk zwrócił się do wykonawcy głównej roli:
- Panie kolego, w pańskim umieraniu nie ma za grosz życia!
 Młody dziennikarz zwrócił się do George'a Bernarda Shawa z prośbą o opowiedzenie mu treści jego nowej sztuki.
Dobrze, proszę słuchać uważnie:
- Mężczyzna pyta: Kochasz mnie?
  Kobieta mówi: Ubóstwiam cię!
- Mężczyzna pyta: Kochasz mnie?
  Kobieta mówi: Ubóstwiam cię!
- Mężczyzna pyta: Kochasz mnie?
  Kobieta mówi: Ubóstwiam cię!
I kurtyna zapada.
- Ależ... to... nadzwyczajne - mówi speszony dziennikarz. - Ale w czym tkwi intryga?
- W tym, że kobieta jest zawsze ta sama, a mężczyzna w każdym akcie - inny.

Młody autor czytał Tristanowi Bernardowi swoją sztukę. Znany dramatopisarz cierpliwie słuchał, a po odczytaniu całości zapytał:
- Jak to było przy końcu? Co stało się z bohaterką?
- Otruła się.
- Radzę panu, żeby się raczej zastrzeliła. Musi być jakiś huk. Przecież trzeba publiczność obudzić.

Zapytano kiedyś Brahmsa o definicję teatru:
- To rodzaj zabawnej loterii. Autor pisze jeden dramat, aktorzy pokazują drugi, a publiczność odbiera trzeci - odpowiedział.
 Dziennikarz zwraca się do Oscara Wilde'a:
- Proszę wymienić dziesięć najlepszych komedii w literaturze światowej.
- Niestety, nie mogę wymienić dziesięciu, bo napisałem ich tylko sześć.

O Wilde'm zobacz też TUTAJ.

Anegdoty pochodzą z:
Stefan Garczyński, Gafy, Komizm mimowolny, Warszawa 1986. ISBN 83-7001-137-3 (sygnatura: 117188).
Roman Heising, Plotki z pięciolinii. Anegdoty o muzykach, Kraków 1989. ISBN 83-224-0405-0 (sygnatura: 127149).

piątek, 20 marca 2020

Wiersze mogą bawić

21 marca świętujemy Światowy Dzień Poezji. W minionym roku z tej okazji przypomniałyśmy parę zabawnych wierszy (TUTAJ). Dzisiaj - kilka kolejnych.

Najpierw pytanie: jakie rymy nazywamy rime emperiere? Odpowiedź: rymy podwójne (lub potrójne). Oto dwa przykłady:

Powiedział niedźwiedź:
Gdy pragniesz miedź mieć,
Żywot jak śledź wiedź!
Schwytany w sieć, siedź!

(Nieznany autor, tekst wg: Tuwim Julian, Pegaz dęba, Warszawa 1950, sygnatura PBW: 130234)

Na spacerze sobie tuptam,
Nagle patrzę: trup tu, trup tam
.
(wiersz Tadeusza Brezy - źródło i strona jak wyżej)
A oto przykład rymu łamanego:
Była to urocza chwila,
O, narodzie, wierz mi, wierz,
Gdy się stałam Venus z Mila-
nówka i okolic też.

(wiersz Tadeusza Boya-Żeleńskiego - źródło jak wyżej)

Inna wierszowana ciekawostka:
Mówiono, że dowody prawdziwego przywiązania można okazać:
AMORE – miłością
MORE – sposobem bycia
ORE – wymową
RE – czynem

(autor nieznany - źródło jak wyżej)

A oto Dziwna rymowanka Jerzego Ficowskiego:

Pewien żarłok nienażarty
raz wygłodniał nie na żarty.
I wywiesił szyld na płocie
że ochotę ma na płocie.
Tutaj na brak ryb narzeka,
bo daleko rybna rzeka.
Więc się zgłosił pewien żebrak
i rzekł żarłokowi, że brak:
płoci, karpi oraz śledzi,
ale rzeki pilnie śledzi,
i gdy tylko będzie w stanie
to o świcie z łóżka wstanie,
po czym ruszy na Pomorze
i w zdobyciu ryb pomoże.
Odtąd żarłok nas jedynie,
zamiast smacznych ryb je dynie
.
(Tekst wg: Kurkowska Halina, Skorupka Stanisław, Stylistyka polska. Zarys, wyd. 4, Warszawa 1974, sygnatura: 62130. Także w innych wydaniach)
Z tego samego źródła pochodzi Otomana Janusza Minkiewicza:

Oto motto Otto Manna:
Grunt, to dobra otomana!
Po co Otto ma to motto?
Byście rzekli: „kto to Otto?”
Otto jest to erotoman,
Co fabrykę ma otoman.
Dziwną teraz ma Mann manię:
Siedząc na mej otomanie,
Mówi, grając ze mną w loto:
„Oto
otomana
od
Otto
Manna –
erotomana!”


W licznych zbiorach wierszy Juliana Tuwima znajdziemy Figielek:

Raz się komar z komarem przekomarzać zaczął,
Mówiąc, że widział raki, co się winkiem raczą.
Cietrzew się zacietrzewił, słysząc takie słowa,
Sęp zasępił się strasznie, osowiała sowa,
Kura dała drapaka, że aż się kurzyło,
Zając zajęczał smętnie, kurczę się skurczyło,
Kozioł fiknął koziołka, słoń się cały słaniał,
Baran się rozindyczył, a indyk zbaraniał.
 Na zakończenie - dwa tekściki Janiny Pollakówny, opublikowane w czasopiśmie "Ojczyzna-Polszczyzna" 1997, nr 2, s. 48:

Król polski miecz wyszczerbił o bramę Kijowa.
Wdzięczny lud go po śmierci w katedrze pochował.
Dziś na kartę historii spójrzmy z drugiej strony:
Kijów z dala, król martwy, a miecz wyszczerbiony
.
(Czy Kali, czy Kalemu ukraść krowę?)

Kiedy święta Helena była jeszcze mała,
przyszłość odległa we śnie jej się pokazała.
Dostała lanie za to prorocze widzenie,
że wódz Francuzów skończy na świętej Helenie
.
(Niedocenione proroctwo)

środa, 18 marca 2020

Kącik Maturzysty - 132: Temat "ikoniczny". Motyw wieży w tekstach kultury. Historia literatury

UWAGA! Od następnego odcinka do końca cyklu w tym roku szkolnym (czyli do 29 kwietnia) Kąciki będą ukazywać się - jak zwykle - w środy, ale już od godz. 9.00 (aby Ci, którzy rano wstają, nie musieli czekać do południa i dłużej:)).

Dzisiaj pojawią się dwa pytania z historii literatury. Najpierw - bardzo interesujący motyw.

Ćwiczenie 1
Od Wieży Babel do wieżowca, czyli od Księgi Rodzaju do [Ja stróż latarnik nadaję z mrówkowca] Mirona Białoszewskiego. Nawiązując do obrazu Wieża Babel (1594) Lucasa van Valckenborch, wiersza Białoszewskiego i dwóch wybranych przez siebie utworów literackich, przedstaw niektóre znaczenia wieży w tekstach kultury.
źródło
JA
STRÓŻ
LATARNIK
NADAJĘ Z MRÓWKOWCA

Nie zabłądźcie.
Bądźcie.

Mijajcie, mijajmy się,
ale nie omińmy.

Mińmy.

My!
Wy! co latacie
I jesteście popychani!

(tekst wg: Białoszewski M., Sprawdzone sobą. Wybór wierszy, Warszawa 2014, s. 183-184)

Ćwiczenie 2
Z jakich utworów (autor, tytuł, epoka) pochodzą te cytaty?

1.
Sobie śpiewam a Muzom! Bo kto jest na ziemi,
Coby serce ucieszyć chciał pieśniami memi?

2.
Przeszłość (…) Wróci Ideą, nie powróci sobą
3.
My rządzim światem, a nami kobiety.
4.
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
5.
Więc tobie, wielka, święta przeszłości, i tobie, krwi ofiarna, niech będzie chwała i cześć po wszystkie czasy!
6.
Niech ku północy z cichej się mogiły
Podniesie naród - i ludy przelęknie
Że taki wielki posąg - z jednej bryły!

7.
Co ciebie tutaj niesie,
Wieczorną słotną dobą,
Co robisz sama w lesie?

8.
Szczególna rzecz - mówił. - Każdy ptak w górze i każdy człowiek na ziemi wyobraża sobie, że idzie tam, dokąd chce. I dopiero ktoś stojący na boku widzi, że wszystkich razem pcha naprzód jakiś fatalny prąd, mocniejszy od ich przewidywań i pragnień. Może nawet ten sam, który unosi smugę iskier wydmuchniętych przez lokomotywę podczas nocy?... Błyszczą przez mgnienie oka, aby zagasnąć na całą wieczność, i to nazywa się życiem.
9.
Lata, o moje straszne lata,
nauczyłyście wy nas wierzyć,
i to był kostur nam na drogę,
i z nim się resztę burz przemierzy.

10.
To myśmy budowali piramidy, rwali marmur na świątynie i kamienie na drogi imperialne, to myśmy wiosłowali na galerach i ciągnęli sochy, a oni pisali dialogi i dramaty, usprawiedliwiali ojczyznami swoje intrygi, walczyli o granice i demokracje. Myśmy byli brudni i umierali naprawdę. Oni byli estetyczni i dyskutowali na niby.
Nie ma piękna, jeśli leży w nim krzywda człowieka. Nie ma prawdy, która tę krzywdę pomija. Nie ma dobra, które na nią pozwala.

 Odpowiedzi

Ćwiczenie 1
Obraz Lucasa van Valckenborch nawiązuje do starotestamentowej historii o wieży Babel (Rdz 11), powtórzonej także w Dawnych dziejach Izraela Józefa Flawiusza (37-100). Wieża - sięgająca nieba - miała (wg Flawiusza) powstać z inicjatywy króla Nemroda, prawnuka Noego, w krainie Szinear. Bóg pomieszał budowniczym języki, tym samym uniemożliwiając jej wzniesienie.

Podmiot wiersza Białoszewskiego znajduje się w wieżowcu i - jak latarnik - z wysoka nadaje wiadomość do "mijających się" bez ustanku na ulicy ludzi. Przedstawia siebie jako:
•    stróż, czyli osoba odpowiedzialna, świadoma zagrożeń czyhających na ludzi;
•    latarnik, tzn. ktoś czuwający, będący nieustannie na posterunku, oświetlający drogę, wskazujący właściwy kierunek.
Podmiot "nadaje", czyli ma do powiedzenia coś ważnego. Nadaje się komunikat, telegram, sygnał alarmowy... Nadaje z mrówkowca (zob. negatywne znaczenie wyrazu użytego zamiast neutralnego znaczeniowo "domu" lub "wieżowca", wyrażające anonimowość jego mieszkańców). Zagrożenia, które dostrzega, dotyczą wszystkich - stąd najpierw pojawia się liryczne "ja", a potem już przeplata się (jak wiecznie krzyżujący się na swych drogach tłum!) "my i "wy". Wśród niebezpieczeństw są:
•    zabłądzenie i pobłądzenie zabieganego tłumu - możliwość zagubienia się w nim, ale także porzucenia zasad rządzących zbiorowością i tych, które wyznają poszczególni ludzie;
•    "nieistnienie" lub istnienie nieświadome (Bądźcie) - prymat innych wartości nad etyką;
•    możliwość "ominięcia się" (Mijajcie/mijajmy się, /ale nie omińmy) - można "mijać się" na ulicy, ale nie wolno "omijać się", tzn. nie dostrzegać (potrzeb, istnienia) innych ludzi.
Apel Mińmy / My wyraża konieczność "minięcia" zagrożeń? Zła? Ostatnia apostrofa Wy!, co latacie / I jesteście popychani stanowi apel do ogółu - i artystów, marzycieli, wierzących w ideały, i skrzywdzonych, niedostrzeganych, "szarych" członków społeczeństwa.

Zarówno obraz - "wielokondygnacyjna", nieukończona wieża - jak i wiersz ukazują społeczeństwo w stanie częściowego rozkładu, w którym zagubiono możliwość porozumienia się (pomieszanie języków, mnogość anonimowych ludzi w "mrówkowcach").

Bogata symbolika wieży w innych utworach - szeroko i z licznymi przykładami omówiona TUTAJ.

Ćwiczenie 2
1.
Jan Kochanowski, Muza, renesans (odrodzenie).
2.
Cyprian Kamil Norwid, Post scriptum, romantyzm.
3.
Ignacy Krasicki, Myszeida [Pieśń IV], oświecenie.
4.
Jan Kochanowski, Treny (Tren VIII), renesans (odrodzenie).
5.
Henryk Sienkiewicz, Krzyżacy, pozytywizm.
6.
Juliusz Słowacki, Grób Agamemnona, romantyzm.
7.
Adam Mickiewicz, Lilije. Ballada (z pieśni gminnej), romantyzm.
8.
Bolesław Prus, Lalka (t. 1, rozdz. 8, Medytacje), pozytywizm.
9.
Krzysztof  Kamil Baczyński, Których nam nikt nie wynagrodzi..., literatura wojny i okupacji.
10.
Tadeusz Borowski, Opowiadania (U nas w Auschwitzu…), literatura powojenna.

poniedziałek, 16 marca 2020

Co nowego w Wydziale?

Co jakiś czas piszemy o szczególnych wydarzeniach w naszym Wydziale. O zajęciach edukacyjnych, szkoleniach własnych, działalności informacyjnej. Dzisiaj o tym, co działo się w pierwszym kwartale bieżącego roku.

8 stycznia odwiedziła nas grupa uczniów z XIV Liceum Ogólnokształcącego im. mjr. Henryka Sucharskiego w Katowicach, którzy wysłuchali wykładu przygotowanego przez p. Basię i zobaczyli prezentację przez nią wykonaną pt. Główne problemy zglobalizowanego świata. Na konkretnych przykładach zostały omówione najważniejsze zjawiska, z którymi zmaga się współczesny świat, czyli m.in. zagrożenia dla środowiska, zmiany  klimatyczne, klęski  elementarne, katastrofy antropogeniczne, wodne, powietrzne lądowe i podziemne, handel ludźmi i łamanie praw człowieka, terroryzm i cyberterroryzm,  zmiany  demograficzne i ich skutki, głód i ubóstwo, choroby cywilizacyjne, epidemie wśród ludzi i zwierząt, uzależnienia  i cyberuzależnienia, subkultury, sekty oraz nierówności edukacyjne.

Z nauczycielkami umówiłyśmy się także na wiosenną prelekcję o literackich i filmowych kryminałach – dla klasy policyjnej.
10 stycznia przybyła kolejna (już trzecia) grupa studentów pedagogiki przedszkolnej i wczesnoszkolnej z Uniwersytetu Śląskiego. Poprzednie gościły u nas pod koniec minionego roku, o czym już pisałyśmy. Znowu było bardzo miło, twórczo, pożytecznie. Cieszymy się z tych nowych znajomości i zapewniłyśmy, że chętnie będziemy pomagać studentom w wyszukiwaniu wszelkich materiałów. Tuż po zajęciach przyszła jedna ze studentek z zapytaniem o pozycje na interesujące ja tematy. Sprawiła nam tym wiele radości.

13 lutego jedna z nas uczestniczyła w kilkugodzinnym spotkaniu informacyjno-konsultacyjnym Wspieranie podnoszenia jakości edukacji włączającej w Polsce, którego organizatorami byli: Ministerstwo Edukacji Narodowej - we współpracy z Europejską Agencją do spraw Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej w ramach programu Wsparcia reform Strukturalnych Komisji Europejskiej. Wśród prelegentów znaleźli się m.in. Konstantin Scheller (Służba Wsparcia reform Strukturalnych, Komisja Europejska), prof. dr hab. Zenon Gajdzica (Uniwersytet Śląski), Joanna Końska (wizytator Kuratorium Oświaty w Katowicach), Amanda Watkins i Verity Donelly (Europejska Agencja do Spraw Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej), a także dyrektor placówki kształcenia nauczycieli oraz dyrektorzy szkół. Nasza przedstawicielka wysłuchała wszystkich wystąpień, rozdała materiały z przykładami dobrych praktyk w PBW, uczestniczyła w dwóch dyskusjach grupowych oraz zreferowała ich uzgodnienia wszystkim zebranym. Do tej ostatniej czynności zgłosiła się na ochotnika!

3 marca gościliśmy grupę uczniów klas maturalnych z XIV Liceum Ogólnokształcącego im. Mjr. H. Sucharskiego w Katowicach. Tematem była pisemna i ustna matura z języka polskiego. Goście zobaczyli przydatne strony www oraz przykładową interpretację tekstu poetyckiego. Jednak tym razem szczególnie skupiliśmy się na interpretacji filmu i pojęciach z nią związanych. Uczniowie poznali jednostki budowy filmu, rodzaje planów i montażu, środki stylistyczne (w zestawieniu z literaturą) oraz podobieństwa i różnice pomiędzy ekranizacją i adaptacją filmową. Prowadząca zajęcia mocno się wzruszyła, gdy na zakończenie usłyszała oklaski. Obiecała sobie, że dołoży jeszcze większych starań, by pomóc tej sympatycznej młodzieży pokonać przedegzaminacyjny stres i wesprzeć ją w każdy możliwy sposób.
Tradycyjnie, nie może zabraknąć wzmianki o udzielanych w Wydziale poradach. To najbardziej lubimy robić. A o co pytano w minionych tygodniach? Oto przykłady:
  • testy sprawności fizycznej;
  • instrumenty muzyczne;
  • ludzie a zwierzęta;
  • metoda Rocławskiego;
  • ciało ludzkie;
  • budżet placówki oświatowej;
  • kuchnia ormiańska;
  • anatomia kończyn górnych;
  • biografia i dokonania Bazylego Wielkiego;
  • autodestruktywność młodzieży;
  • rola psa w wychowaniu dziecka;
  • motoryka mała.

piątek, 13 marca 2020

Książki (nie)zapomniane - Na rozległych przestrzeniach malowniczej Nebraski

To jest przede wszystkim powieść o Ziemi. O jej potędze, która niszczy słabych, a umacnia silnych. O tym, jak wiele wymaga trudu, by zaowocować. I o tym, że żąda czegoś jeszcze większego - miłości. Drzewo białej morwy (O, Pioneers!) WILLI CATHER (1873-1947). Epicka opowieść o osadnikach na rozległych przestrzeniach malowniczej Nebraski.

John Bergson przybył tu wraz z rodziną z dalekiej Szwecji. Z głową wypełnioną marzeniami o stabilizacji i kolonizacji swojego kawałka Dzikiego Zachodu. Ale teraz, gdy umiera, widzi, że jego trud niewiele zmienił. Przeżyli wspólnie kilka nieurodzajnych lat. Surowa ziemia nadal nie chce podporządkować się człowiekowi. John ma jednak nieustraszoną córkę. Wierzy, że ona poprowadzi gospodarstwo i zaopiekuje się trójką braci, matką, oraz doprowadzi do rozkwitu farmę na Roztoczu.

Dziewczyna ma 19 lat, gdy ją poznajemy. Jest silna, zaradna i szczerze oddana domownikom. Pomimo dość powszechnej opinii, że tutaj nikt nie osiągnie sukcesu, nie poddaje się. Pozostaje, gdy inni wyjeżdżają. Z uporem pracuje, by zapewnić utrzymanie rodzinie. Inwestuje, choć tamci odradzają. Także mimo oporu rodzeństwa. I zaczyna zwyciężać.

Mijają lata. Sporo ich upłynęło od momentu, gdy Aleksandra w przypływie goryczy i chwilowej słabości pomyślała, że:

człowiek nie ma siły, by wyryć tu swój ślad (...), ta ziemia chce zostać sama w swej okrutnej potędze, dzikiej, niezwykłej piękności i nieprzerwanym smutku.

Bracia odchodzą z domu. Zakładają rodziny. Starzejąca się siostra czuwa nad wszystkimi. Opiekuje się. Doradza. Ale nie zawsze potrafi zapobiec czającemu się nieszczęściu. Najmłodszy brat wdaje się w ryzykowny romans z mężatką z sąsiedztwa, Czeszką, i wraz z kochanką traci życie z rąk jej męża. A Aleksandra, zmęczona trudami niełatwej egzystencji, jedzie do więzienia, by odwiedzić mordercę. By przebaczyć. Za wszystkie małe i większe akty heroizmu płaci wysoką cenę. Jest teraz zamożna, ale nadal samotna, choć pragnęła mieć obok siebie Carla Linstruma. Poznała go mając naście lat, ale chłopak nigdy nie zdradzał chęci do osiadłego życia. Wiecznie niezadowolony z siebie, przenoszący się z miejsca na miejsce, żył nierealnym marzeniem o dokonaniu czegoś niezwykłego. Teraz jest dojrzałym mężczyzną. I po raz kolejny - wraca. Znowu na chwilę? Kobieta wie, że tej okazji nie może przepuścić. Jej niewykorzystanie może grozić ponurą, samotną jesienią. A ponieważ uznaje, że związek starszych osób jest bezpieczny, nie grożą mu takie szaleństwa, jakie były udziałem Emila, najmłodszego brata, proponuje go Carlowi.

Piękna, epicka opowieść o pionierach. I jeszcze ciekawostka - motto powieści:

Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem...

Brzmi znajomo, prawda? W Polsce niejeden uczeń zadowala się "skrótem" lektury. Miło jest pomyśleć, że w dalekich Stanach ktoś nasz arcypoemat przeczytał bardzo uważnie i znalazł w nim inspirację dla własnej cudownej opowieści...

Cather Willa, Drzewo białej morwy, tł. Ariadna Demkowska-Bohdziewicz, Warszawa 1977 (sygnatura: 75689)

środa, 11 marca 2020

Kącik Maturzysty - 131: Perswazja. Skrótowce. Fleksja

Ćwiczenie 1
Omów zjawisko perswazji na wybranych przez siebie przykładach.

Ćwiczenie 2
Przyporządkuj skrótowce do grup:
a/ literowce (np. BGŻ = Bank Gospodarki Żywnościowej,
b/ głoskowce (np. EBOR = Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju),
c/ grupowce (sylabowce, np. RAFAKO = Raciborska Fabryka Kotłów),
d/ mieszane (np. SGPiS = Szkoła Główna Planowania i Statystyki),
e/ złożeniowe (takie, w których skład wchodzi cały wyraz określany i część określającego, np. Amerbank = Bank Amerykański).
Uwaga! W każdej grupie mają znajdować się trzy skrótowce.

Skrótowce: ADM [= Administracja Domów Mieszkalnych], ARGED [= Artykuły Gospodarstwa Domowego], Inwestbank [= Bank Inwestycyjny], KBN [= Komitet Badań Naukowych], KUL [= Katolicki Uniwersytet Lubelski], MedCentrum [= Centrum Medyczne], NIK [= Najwyższa Izba Kontroli], PAFAWAG [= Państwowa Fabryka Wagonów], PESEL [= Powszechny Elektroniczny System Ewidencji Ludności], POLFA [= Polska Farmacja], politbiuro [= biuro polityczne], POLMOS [= Polski Monopol Spirytusowy], PZKol [= Polski Związek Kolarski], SGH [= Szkoła Główna Handlowa], ZAMECH [= Zakłady Mechaniczne].

Ćwiczenie 3
Jak brzmi Miejscownik l.p. rzeczownika "piękno"?

Ćwiczenie 4
Jaka forma jest poprawna: „W klasie było trzech uczniów” czy „W klasie było troje uczniów”? Uzasadnij.

Ćwiczenie 5
Odmień w l. p. imiona: Bruno, Hugo, Iwo.

Ćwiczenie 6
Jak odmienia się rzeczownik Śniardwy (jezioro)?
 Odpowiedzi

Ćwiczenie 1
Perswazja - namawianie kogoś do czegoś, odradzanie komuś czegoś lub przekonywanie kogoś o czymś. Jej typy zależą od celu, jaki przyświeca mówcy. Najważniejsze, to:
- przekonywanie,
- nakłanianie,
- pobudzanie (celem jest doraźne zjednanie słuchaczy do sprawy, poglądu).

Z perswazją spotykamy się w życiu bardzo często, np. w reklamie (gdy chce się nas zachęcić do zakupu produktu), w wypowiedziach rodziców, krewnych (gdy przedstawiają korzyści bądź zagrożenia płynące z wyborów, które chcemy podjąć), w agitacji przedwyborczej, nawet w rozmowie (gdy ktoś chce nas przekonać do swojego poglądu) itp.

Zasady służące do osiągnięcia celu perswazyjnego:
•    sympatii - "mów w taki sposób, by zyskać sympatię słuchaczy";
•   wzajemności - "tak dobieraj argumenty, by słuchacze czuli się obdarowani i zobowiązani do rewanżu" (np. przy promowaniu towaru);
•  społecznego dowodu słuszności - "staraj się pokazać, że to, co proponujesz, jest powszechnie akceptowane";
•  konsekwencji - "mów tak, aby słuchacze podjęli publiczne zobowiązanie dotyczące swojego przyszłego postępowania" (np. gdy mówca chce, by słuchacze wyrazili poparcie dla głoszonych przez niego tez, wypowiadając się w dyskusji lub podpisując petycję);
•  autorytetu - "osoby cieszące się autorytetem słuchaczy łatwiej osiągają cel perswazyjny" (np. angażowanie do reklamy, kampanii społecznej lub politycznej osób z dziedziny muzyki, filmu, ogólnie - znanych i lubianych);
•    limitu - "łatwiej przekonać do tego, co jest przedmiotem pożądania, gdyż ilość tego jest limitowana" (dotyczy nie tylko towarów, ale także informacji, np. gdy mówca daje odbiorcom do zrozumienia, że ta wiadomość jest przeznaczona tylko dla nich).

Oprac. na podstawie: Bańko Mirosław (red.), Polszczyzna na co dzień, Warszawa 2006. ISBN 13-978-83-01-14793-8. ISBN 10: 83-01-14793-8 oraz własnej wiedzy.


Ćwiczenie 2
a/ Literowce: ADM, KBN, SGH.
b/ Głoskowce: KUL, NIK, PESEL.
c/ Grupowce (sylabowce): PAFAWAG, POLFA, ZAMECH.
d/ Skrótowce mieszane: ARGED, POLMOS, PZKol.
e/ Skrótowce złożeniowe: MedCentrum, Inwestbank, politbiuro. 

Ćwiczenie 3
O pięknie.

Ćwiczenie 4
Formy „trzech” używa się, gdy płeć całej trójki uczniów jest męska; „troje” – gdy w tej trójce są i dziewczęta, i chłopcy.

Ćwiczenie 5
M Bruno, Hugo, Iwo
D Brunona, Hugona, Iwona
C Brunonowi, Hugonowi, Iwonowi
B Brunona, Hugona, Iwona
N Brunonem, Hugonem, Iwonem
Mc Brunonie, Hugonie, Iwonie

Ćwiczenie 6
Rzeczownik Śniardwy należy do plurale tantum, czyli ma tylko liczbę mnogą. Stąd odmiana:
M Śniardwy
D Śniardw
C Śniardwom
B Śniardwy
N Śniardwami
Mc Śniardwach

poniedziałek, 9 marca 2020

Nasze Skarby – Izabela Czartoryska, Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów

Tak, to słynna Izabela z Flemingów Czartoryska (1746-1835) i jej dzieło Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów z 1805 roku. W bibliotece posiadamy reprint.

Książka okazała, o wysokości 32 cm, licząca kilkadziesiąt stron. Na początku znajdujemy motto z Alexandra Pope’a:

Cokolwiek zamyślasz sadzić, lub budować, czyli wznaszać Kolumny, czy sklepienia; wzdęty kształcić Terras, albo Grotę kować: nigdy z oka nie spuszczay Natury. Obchódź się z tą Boginią, iak z skromną Dziewicą: ani ią stróy zbytecznie, ani nadto obnażay.
Po nim następuje Przedmowa, obok której mamy rycinę z dwuwierszem:

W całym Życiu z dzieciństwa do późnego wieku
Szczęście obok Natury przeznaczone Człeku
.

Wreszcie – tekst zasadniczy: O sposobie zakładania Ogrodów, obficie – prawie na każdej stronie – ozdobiony rycinami wyobrażającymi drzewa (np. jodłę, brzozę, buk, dąb), sposoby układania roślin w klomby lub ich połączeń z elementami architektury (np. Osłonienie Budynku potrzebnego a Brzydkiego, Ogrodzenie czyli opasanie sadu, Fortka w sadzie).

Całości dopełniają swoiste aneksy, czyli Katalog Drzew, Krzewów, Roślin i Kwiatów, Ułożenie Drzew i Krzewów w Klumbie oraz Dodatek do Katalogu.

Warto zajrzeć, by się zainspirować przed stworzeniem własnego ogrodowego arcydzieła. Także dlatego, aby poznać jedną z bardziej interesujących książek „użytkowych” późnego oświecenia.

Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów, przez I.C. Warszawa, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, 1979, [2], XII, 66, 58 s., [27] k. il. Reprint. Oryg. wyd.: Wrocław, drukiem Wilhelma Bogumiła Korna, 1805 (sygnatura: ZS 95008)

piątek, 6 marca 2020

Nasz Mały Leksykon Filmowy - Filmy (nie)zapomniane - Stefano Rolla, Niespokojne noce (1979)

W tytule (właściwie - w jednej z wersji tytułu) ma noc. A przecież jest pełen światła. Film urzekająco piękny. Wyemitowany przez Telewizję Polską wiele lat temu. Nie sposób go zapomnieć.

Niespokojne noce (Bugie bianche / Bugie veneziane / Venetian lies / Professione figlio) Stefano Rolli. U nas były pokazywane pod dziwacznym tytułem Zawód - syn. Noc była tam piękna jak oczy chłopaka – włóczykija, głównego bohatera. I chociaż w finale nastąpiła deziluzja, wszyscy mogli poczuć się oszukani przez niego, cieszyli się, że w ogóle na chwilę zagościł w ich życiu. Wystarczył im jego zjawiskowy uśmiech. Wyszedł z promiennej nocy i wrócił w nią. 

Ale po kolei. Dlaczego ten polski tytuł? Pewnie dlatego, że to opowieść o chłopaku, który wmówił (nie pierwszy raz, kolejnemu) nieznanemu sobie małżeństwu, że jest ich synem. Absurdalny sposób na życie. I pomysł na film. Ale kto wówczas nie wyłączył odbiornika, zobaczył cudowną opowieść. Migawki. Ulotne chwile. Drgnienia. To wszystko płynęło jak woda w kanałach Wenecji, gdzie toczyła się akcja. Falowało. Mijało. Niestety.

Nastolatek pojawił się nie wiadomo skąd. Zobaczył nie najmłodszych ludzi i postanowił na chwilę zadomowić się u nich. A oni podjęli grę. Już wtedy wiedzieli, że go niebawem stracą?

Poranek. Przez okiennice nie przeciska się światło. Kobieta otwiera je. I w mig robi się jasno. Jasność wdziera się do pokoju. Potem wbiega chłopak. Woła: "Mamo"! Obdarza ją tym swoim uroczym uśmiechem, który jakimś nieznanym fizyce prawem dodatkowo rozświetla każdy zakątek, aż iskry sypią się wokoło. Jak nieduże wnętrze może pomieścić tyle blasku? A kobieta tonie nie tylko w słonecznej poświacie, ale także w kwiatach, którymi zostaje obsypana.

Dzień. Mężczyzna spaceruje z "synem". Pokazuje mu urokliwe zakątki miasta. Chodzą uliczkami, mostami. Przemierzają place. Podziwiają frunące ptaki. Aż w głowie im się kręci ze szczęścia.

Popołudnie. W jakiejś uliczce grupa osób gra w szachy. Spacerowicze przystają. Patrzą. Milczą w zachwycie.

Wieczorny koncert przy wygasłej fontannie. Muzyka płynie. Jak niestrudzone rzeki. Jak ulotne chwile.

I wspomniana deziluzja. Okazuje się, że uroczy chłopak jest ścigany. Ale małżeństwo chyba nie czuje się oszukane. Kobieta usłyszała, że jest mamą. Mężczyzna poczuł się na moment ojcem. Gdy spacerują w deszczu po wyludnionym placu, on - delikatnie otaczając ją ramieniem - mówi: "Będziemy musieli wymyślić sobie coś innego". Czyli to była tylko gra? Sen? Co to naprawdę było?

Niespokojne noce (Bugie veneziane/Venetian lies). Polski tytuł: Zawód - syn. Reż. Stefano Rolla. Muz. Ennio Morricone. Włochy. 1979. Główne role: Ronni Valente (Renato), Max von Sydow (Marcello Herrighe), Virna Lisi (Luisa Herrighe).

środa, 4 marca 2020

Kącik Maturzysty - 130: Frazeologia. Słownictwo

Dzisiaj pochylimy się nad frazeologią, gdyż na egzaminie pisemnym często pojawiają się pytania z tego zakresu. Możliwe są także podczas egzaminu ustnego. Za chwilę przekonamy się, że to wcale nie są łatwe zadania, chociaż funkcjonują w naszym języku od wielu lat.

Ćwiczenie 1
Podaj znaczenie związków frazeologicznych:
Badać grunt (teren).
(Dochodzić) po nitce do kłębka.
Ni pies ni wydra.
Odwrócić kota ogonem.
Pozostawiać wiele do życzenia.
Rzucać słowa na wiatr.
Słoń w składzie porcelany.
Spocząć na laurach.
Wyłożyć karty na stół
.

Ćwiczenie 2
Podaj stałe związki frazeologiczne: a/ porównania (musi być spójnik jak), b/ przenośnie, mające podane znaczenia. Przykłady: a/ Płakać rzewnie - płakać jak bóbr; b/ Przesadna, drobiazgowa dokładność - aptekarska dokładność.
a/ Pisze brzydko -
przebywać w ciasnocie -
siedzi cicho -
wygląda dziwnie, cudacznie -
coś się nie wiedzie -


b/ Powiedzieć szczerze -
zdziwić się -
być zarozumiałym -
być szczęśliwym -
nierealne obietnice -
nierealne marzenia -
bardzo mało.


Ćwiczenie 3
Wstaw w wykropkowane miejsca właściwe słowo, wchodzące w skład związku frazeologicznego:
a) Sami sobie nawarzyli ......, więc teraz muszą je wypić.
b) Gdy powiedział, że pobije rekord, mówili mu, ze porywa się z motyką na ...... .
c) Idiom to twardy orzech do ...... dla tłumacza.
d) Nie mam ...... pojęcia, jak dokończyć to zdanie.
e) W tej osadzie wszyscy znali się jak ...... konie.
f) Jurek oszukał nas, po prostu - wpuścił w ...... .
g) Wiedział, że grozi mu kara, więc wziął ...... za pas i już go nigdy nie ujrzeliśmy.
h) Zapędziłem się z tym zagadnieniem w kozi ...... .

Ćwiczenie 4

W wykropkowane miejsca wpisz przysłówki, które w języku potocznym zastępują przysłówek „bardzo”. Raz użytego wyrazu nie można powtórzyć w kolejnych zdaniach:
a) To była …… miła dziewczyna.
b) Podczas projekcji filmu …… się nudził.
c) Dostrzegł …… bladą twarz.
d) Po intensywnym treningu był …… zmęczony.
 Odpowiedzi

Ćwiczenie 1
Badać grunt (teren) - sprawdzać coś; rozeznawać sytuację.
(Dochodzić) po nitce do kłębka - rozwiązywać sprawę stopniowo, na podstawie kolejno pojawiających się przesłanek.
Ni pies ni wydra - coś, o czym trudno powiedzieć coś konkretnego, czego nie sposób określić.
Odwrócić kota ogonem - przedstawić fałszywy obraz zdarzeń.
Pozostawiać wiele do życzenia - mieć dużo wad; nie spełniać określonych warunków.
Rzucać słowa na wiatr - nie przywiązywać wagi do tego, co się komuś mówi; mówić, obiecywać w sposób nieodpowiedzialny.
Słoń w składzie porcelany - człowiek zachowujący się niezgrabnie, niezdarnie.
Spocząć na laurach - zadowolić się osiągniętymi sukcesami; przestać się rozwijać.
Wyłożyć karty na stół - ujawnić swoje plany, zamiary.

Ćwiczenie 2
a/ Pisze brzydko - pisze jak kura pazurem;
przebywać w ciasnocie - gnieść się jak śledzie w beczce,
siedzi cicho - siedzi jak mysz pod miotłą,
wygląda dziwnie, cudacznie - wygląda jak nieboskie stworzenie,
coś się nie wiedzie - coś idzie jak po grudzie.

b/ Powiedzieć szczerze - nie owijać w bawełnę,
zdziwić się - zrobić wielkie oczy,
być zarozumiałym - zadzierać nosa,
być szczęśliwym - być w siódmym niebie,
czynić nierealne obietnice - obiecywać gruszki na wierzbie,
mieć nierealne marzenia - budować zamki na lodzie,
bardzo mało - tyle, co kot napłakał; tyle, co na lekarstwo.
 Ćwiczenie 3
a) Sami sobie nawarzyli piwa, więc teraz muszą je wypić.
b) Gdy powiedział, że pobije rekord, mówili mu, ze porywa się z motyką na słońce.
c) Idiom to twardy orzech do zgryzienia dla tłumacza.
d) Nie mam zielonego (bladego) pojęcia, jak dokończyć to zdanie.
e) W tej osadzie wszyscy znali się jak łyse konie.
f) Jurek oszukał nas, po prostu - wpuścił w maliny.
g) Wiedział, że grozi mu kara, więc wziął nogi za pas i już go nigdy nie ujrzeliśmy.
h) Zapędziłem się z tym zagadnieniem w kozi róg.
Ćwiczenie 4
Na przykład:
a) To była wyjątkowo miła dziewczyna.
b) Podczas projekcji filmu niezmiernie się nudził.
c) Dostrzegł niesamowicie bladą twarz.
d) Po intensywnym treningu był niezwykle zmęczony.

Uwaga! To niewinne zadanko pochodzi z XXXV Olimpiady Literatury i Języka Polskiego.

poniedziałek, 2 marca 2020

Słyszący i niesłyszący w literaturze

W jednej z książek znalazłyśmy taką historyjkę:

Lekarz do pacjenta, który narzeka, że źle słyszy na jedno ucho:
- To nic takiego, po prostu starość.
- W takim razie dlaczego dobrze słyszę drugim? Jest w tym samym wieku
.

(wg: Stefan Garczyński, Gafy, Komizm mimowolny, Warszawa 1986. ISBN 83-7001-137-3)

3 marca przypada Międzynarodowy Dzień dla Ucha i Słuchu, który nas zainspirował do przypomnienia kilku dzieł literackich z motywem - właśnie! - ucha i słuchu.

Najpierw dwa największe teksty kultury. Biblia i mitologia. Mitologia grecka przedstawia nam np. króla Midasa z oślimi uszami. W Biblii mamy sporo odniesień do tego narządu i zmysłu, np. wyrzut, że ludzie mają oczy, a nie widzą, mają uszy, a nie słyszą (Mt 13,15). Także zapowiedź, że ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani umysł ludzki nie zdołał pojąć, jak wielkie rzeczy Bóg przygotował tym, którzy Go miłują (1 Kor 2,9) oraz ostrzeżenie, że łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa niebieskiego (Mt 19,24; Łk 18,25).

Ucho igielne stanowi również tytuł tomiku poetyckiego Leopolda Staffa z 1927 roku, szpiegowskiej powieści Kena Folletta (U nas wydano ja pod tytułem Igła) oraz niedawno wydanej powieści Wiesława Myśliwskiego. Wracając do poezji - w zbiorach mamy także zbiorek Na ucho łopianiowi Jana Bolesława Ożoga.

Uszy są nierzadkim motywem literatury dla dzieci i młodzieży. Wystarczy przypomnieć Misia Uszatka Czesława Janczarskiego, Ucho, dynię, sto dwadzieścia pięć Marii Krüger czy Ucho od śledzia Hanny Ożogowskiej.

Nie brak ich także w prozie dla "dorosłego" odbiorcy (np. zbiór satyrycznych opowiadań Z przymrużeniem ucha. Tomik z wolszczyzną Marcina Wolskiego).

Osobny rozdział stanowią książki, których bohaterami są osoby głuche. Przykłady? Poezja – np. np. Głuchoniema Bolesława Leśmiana, Krasnoludki Jana Brzechwy. Proza – np. Dzień Zwycięstwa wieczorem Jerzego Andrzejewskiego, Popołudnie na trawie Idy Fink, Historia mego życia Helen Keller, Zakład dla głuchoniemych Konrada Drzewieckiego, Piąty wymiar Krystyny Rachfał, Skrzydlate  są  nasze  konie Krystyny Boglar, Los w rękach twoich Anny Domańskiej, Naznaczeni błękitem Ewy  Białołęckiej.  Literatura biograficzna – np. Przybłęda  Boży.  Beethoven:  czyn i człowiek Witolda  Hulewicza, Beethoven Stefanii  Łobaczewskiej.

Jeszcze przypomnienie spoza literatury pięknej. W zbiorach posiadamy bardzo dużo książek i artykułów dotyczących słuchu. Oto niektóre hasła:

słuch,
słuch fonematyczny,
słuchanie,
głuchota, głusi, głuchoniewidomi,
dziecko głuche, dziecko głuchoniewidome, młodzież głucha, młodzież głuchoniewidoma,
dziecko niedosłyszące, młodzież niedosłysząca,
surdopedagogika.