piątek, 28 września 2018

Książki (nie)zapomniane - Za daleko

W wąskim korytarzu, którym miało pójść natarcie wojsk pancernych, trzeba było zdobyć pięć dużych mostów. Miano je zdobyć nie uszkodzone, atakiem wojsk powietrznodesantowych. I właśnie ten piąty most niepokoił (...) porucznika, Fredericka Browninga, zastępcę dowódcy alianckiej 1 armii powietrznodesantowej. Był to most decydujący o powodzeniu tej operacji (...). Browning, wskazując na mapie most w Arnhem, zapytał: - Ile czasu potrzeba wojskom pancernym na dotarcie do nas? - Dwa dni - odparł buńczucznie marszałek Montgomery. - Zdołamy utrzymać ten most przez cztery dni - odpowiedział Browning, ciągle wpatrzony w mapę, i dodał: - Jednakże sądzę, sir, że chyba idziemy o jeden most za daleko. (Z ostatniej narady w kwaterze głównej Mantgomery'ego, jaka odbyta się września 1944 r w sprawie operacji „Market-Garden"). To są autentyczne słowa, zapamiętane i powtórzone przez jednego z uczestników narady. Te ostatnie stały się później tytułem reportażu książkowego CORNELIUSA RYANA (1920-1974). Istotnie, poszli O jeden most za daleko.

Marszałek Bernard Law Montgomery miał opinię jednego z najbardziej ostrożnych dowódców alianckich. A jednak wymyślił przeprowadzenie niezwykle ryzykownej połączonej ofensywy wojsk powietrznodesantowych i lądowych, z udziałem prawie 5 000 samolotów myśliwskich, bombowych i transportowych, ponad 2 500 szybowców oraz kolumn czołgów brytyjskiej 2 armii.

Obszerna książka składa się z pięciu części: Odwrót, Plan, Atak, Oblężenie, Der Hexenkessel (Kocioł Czarownic) oraz liczbowego zestawienia strat, bibliografii, indeksów i fotografii. Główna zasada konstrukcji reportażu jest podobna do tej, którą autor zastosował w Najdłuższym dniu (przedstawionym TUTAJ) - przeplatanie "planu ogólnego" teatru wojny i kolejnych "zbliżeń", czyli ukazywanie jednostkowych losów, sytuacji, zachowań. W ten sposób czytelnik odnosi wrażenie, że jest bardzo blisko zdarzeń, więcej, że jest w ich wirze.

Prawda polegała na tym, że Niemcy szybciej przegrywali, niż alianci mogli zwyciężać. Taki był początek.

Najpierw reporter prowadzi nas do wioski Driel. W jej pobliżu trwają gorączkowe przetasowania wojsk, a tu jest cichutko. W ogromnym oddaleniu od tej miejscowości toczy się bitwa na słowa i gesty, która rzuca długi, chociaż na razie niezauważalny cień na to, co się stanie w Holandii - ciągłe niesnaski na linii: Eisenhower - Montgomery (ostrożny i arogancki) - Patton (bardzo szybki w decyzjach i czynach). Jedynie ten drugi wierzy w powodzenie śmiałej akcji. Z takim nastawieniem decydują się na przeprowadzenie Market-Garden.

Tymczasem podwójny szpieg, Lindemans, zdobywa supertajny plan i zdradza go Niemcom. Ci mówią o nim "fantastyczny". Wyśmiewają. Nie wierzą. Lecz oto już:

Huk potężnych formacji lotniczych był ogłuszający. Wokół baz szybowców brytyjskich (...) konie i bydło wpadły w panikę i na oślep gnały po polach. W południowej i wschodniej Anglii tysiące ludzi spoglądało w zdumieniu. W niektórych wsiach i miasteczkach potworzyły się korki na drogach (...). Najpotężniejsza siła powietrznodesantowa w historii oderwała się od ziemi i zmierzała do swych celów
.

Z planu w formie perspektywy przechodzimy do planu pełnego. Wyraźnie widzimy małe tragedie. Żołnierz skacze przez płomienie palącego się samolotu... Wirujące śmigła innego samolotu tną na kawałki kolejnych spadochroniarzy... W Arnhem szaleją pożary nie do opanowania... Załoga "Dakoty" z nadludzkim poświęceniem, płonąc, zrzuca zaopatrzenie, które trafia nie w ręce zdziesiątkowanych grup alianckich, ale wroga... Pewien major osłania się od strzałów otwartym parasolem i nie zamyka go, bo może niebawem zacznie padać...

Powracamy do Driel. Wreszcie i tutaj zaczyna być głośno - za sprawą gen. Sosabowskiego. Spadochrony lądują, żołnierze się zbierają, a on gryzie jabłko. Zaczynają się krwawe walki. Opór Niemców okazuje się nadzwyczaj silny. Brytyjska prasa wkrótce nazwie Arnhem (i okolice) "skrawkiem piekła". A gdy Polacy i Anglicy będą zmuszeni do wycofania się, do spokojnej kiedyś wioski powrócą okupanci...

Epilog. W ciągu dziewięciu dni Market-Garden łączne straty wojsk sojuszniczych (powietrznych i lądowych) wyniosły ponad 17 000 zabitych, rannych i zaginionych (w tym ponad 13 000 Brytyjczyków). Straty Niemców nie są znane. Oblicza się, że było to ok. 7 500 - 10 000 osób, z których zabitych została jedna czwarta.

O jeden most za daleko. Czasem ujawnia epickie zacięcie autora. Chwilami podobny do tragedii. Nierzadko operuje nutą liryzmu. Nie brak w nim także tego, czego byśmy się w tekście o takiej tematyce nie spodziewali - humoru, łagodzącego grozę opisywanych zdarzeń. Nie da się go czytać w spokoju. I wiedząc, jak się skończy, jednak nie sposób się od niego oderwać. Absolutne mistrzostwo reportażu wojennego.

Ryan Cornelius, O jeden most za daleko, przeł. Tadeusz Wójcik, [wyd. 2], Warszawa 1986. ISBN 83-07-01316-X (sygnatury: 115388, 115743)

środa, 26 września 2018

Kącik Maturzysty – 80: Ćwiczenia (komunikacja językowa i funkcje języka, funkcje rymów, nobliści)

W miniony piątek gościłyśmy w Wydziale młodzież z Zespołu Szkół Technicznych w Dąbrowie Górniczej, która przyjechała, by wysłuchać kilku praktycznych porad nt. przygotowania do matury z języka polskiego w 2019 r. (i zobaczyć je w formie prezentacji). Nasi Goście poznali przydatne  - i wartościowe! – strony www, przypomnieli sobie zasady pisania rozprawki i przećwiczyli odpowiedzi na kilka prostych pytań z zakresu tematów „ikonicznych”. W najbliższy piątek oczekujemy grupy uczniów z I Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernika w Katowicach. Trwają uzgodnienia dotyczące terminów kolejnych zajęć. Czas więc rozpocząć spotkania w Kąciku Maturzysty. W bieżącym roku chcemy się skupić na ćwiczeniach. Będą dotyczyły wszystkich zagadnień obecnych na egzaminie. Pojawią się m.in. pytania z zakresu historii i teorii literatury, językoznawstwa, kulturoznawstwa (w zakresie objętym podstawą programową), historii sztuki (zawsze w połączeniu z literaturą, bo tak funkcjonują na egzaminie). Będziemy też pracować „na tekstach”, szukając w nich różnych zjawisk gramatycznych, stylistycznych itp. Zagadnienia będziemy – rzecz jasna – przeplatać, by nie zmęczyć jednorodną tematyką. W każdym odcinku od razu pojawią się przykłady odpowiedzi. Dzisiaj – rozgrzewka, czyli to, co zawsze jest obecne maturze: schemat komunikacji językowej i funkcje języka (szczegółowo omówione TUTAJ), ale nie tylko. Uwaga! Odpowiedzi na niektóre pytania postawione podczas zajęć - 10 października.
 

Pytania

Ćwiczenie 1
Poniżej znajdują się wyznaczniki funkcji języka - ekspresywnej, impresywnej, informacyjnej i poetyckiej. Ułóż je we właściwych (czterech) grupach.

Apostrofy; brak pytań retorycznych i wypowiedzeń eliptycznych; brak wykładników spójności tekstu; brak wykrzyknień; brak znaków interpunkcyjnych lub ich obecność; elementy rytmu, np. rym; forma graficzna - wersy; intonacja zależna od wyrażanych stanów emocjonalnych; jasność, jednoznaczność i zrozumiałość; koncentracja uwagi na nadawcy; koncentracja uwagi na odbiorcy; koncentracja uwagi na rzeczywistości pozatekstowej; koncentracja uwagi na samym komunikacie; obecność jednoznacznych wykładników spójności tekstu; obecność środków stylistycznych; odpowiednia intonacja; odwoływanie się do sfery intelektualnej i uczuciowej odbiorcy; partykuły; poprawność językowa; przekraczanie norm językowych; pytania retoryczne; skłanianie odbiorcy do pewnych zachowań; tryb rozkazujący; uzewnętrznianie stanu emocjonalnego nadawcy; właściwa ilość informacji; wołacze; wykrzyknienia; wypowiedzenia wykrzyknikowe, eliptyczne, nierozwinięte; wyrazy i wyrażenia typowe dla nadawcy; wyraźny zwrot do odbiorcy; zagęszczenie określonych form, np. bezokoliczników, pytań; zamierzona eliptyczność; zdania i równoważniki zdań; zdania niedokończone (zakończone wielokropkiem); zdania oznajmujące; zdania pojedyncze i złożone; zróżnicowana budowa składniowa; zróżnicowana budowa wypowiedzeń, np. wielokrotnie złożone lub krótkie - nierozwinięte. 

Ćwiczenie 2
Jakie funkcje pełni rym w wierszu?

Ćwiczenie 3
Uszereguj nazwiska czterech polskich laureatów literackiej Nagrody Nobla w kolejności jej otrzymywania: Czesław Miłosz, Władysław Stanisław Reymont, Henryk Sienkiewicz, Wisława Szymborska. Dopasuj do nich daty: 1905, 1924, 1980, 1996. Podaj, za co (jaki utwór?) otrzymali tę nagrodę.

Odpowiedzi

Ćwiczenie 1
Funkcja ekspresywna. Apostrofy; brak wykładników spójności tekstu; intonacja zależna od wyrażanych stanów emocjonalnych; koncentracja uwagi na nadawcy; partykuły; uzewnętrznianie stanu emocjonalnego nadawcy; wypowiedzenia wykrzyknikowe, eliptyczne, nierozwinięte; wyrazy i wyrażenia typowe dla nadawcy; zdania niedokończone (zakończone wielokropkiem); zróżnicowana budowa wypowiedzeń, np. wielokrotnie złożone lub krótkie - nierozwinięte.

Funkcja impresywna. Koncentracja uwagi na odbiorcy; odpowiednia intonacja; odwoływanie się do sfery intelektualnej i uczuciowej odbiorcy; pytania retoryczne; skłanianie odbiorcy do pewnych zachowań; tryb rozkazujący; wołacze; wykrzyknienia; wyraźny zwrot do odbiorcy; zdania i równoważniki zdań.

Funkcja informacyjna. Brak pytań retorycznych i wypowiedzeń eliptycznych; brak wykrzyknień; jasność, jednoznaczność i zrozumiałość; koncentracja uwagi na rzeczywistości pozatekstowej; obecność jednoznacznych wykładników spójności tekstu; poprawność językowa; właściwa ilość informacji; zdania oznajmujące; zdania pojedyncze i złożone.

Funkcja poetycka. Brak wykładników spójności tekstu; brak znaków interpunkcyjnych lub ich obecność; elementy rytmu, np. rym; forma graficzna - wersy; koncentracja uwagi na samym komunikacie; obecność środków stylistycznych; przekraczanie norm językowych; zagęszczenie określonych form, np. bezokoliczników, pytań; zamierzona eliptyczność; zróżnicowana budowa składniowa.

Ćwiczenie 2
Funkcje: 1/ wierszotwórcza, 2/ instrumentacyjna, 3/ stylistyczna.

Ćwiczenie 3
Odp. 1. Henryk Sienkiewicz, 1905, za całokształt twórczości; 2. Władysław Stanisław Reymont, 1924, za powieść Chłopi; 3. Czesław Miłosz, 1980, za całokształt twórczości; 4. Wisława Szymborska, 1996, za całokształt twórczości.

Ps. Za tydzień pochylimy się tematami „ikonicznymi”.

poniedziałek, 24 września 2018

Kwiecień w maju i baba na jaju

26 września przypada Europejski Dzień Języków. Ale ponieważ w bibliotece zgromadziliśmy publikacje dotyczące również języków bardziej “egzotycznych”, zatem zróbmy z niego Światowy Dzień… Najpierw – dwie autentyczne historie.

Misjonarz pracujący w Republice Środkowej Afryki powiedział, że w języku sango, którym się tam posługuje, baba znaczy “ojciec”, zaś yayou (wymowa: jaju) – oznacza “niebo”. Zatem “Ojciec w niebie” to Baba na yayou. Trochę dziwnie to brzmi… z naszego punktu widzenia.

Historia, którą przypominam sobie z czasów studenckich. Lektorat języka łacińskiego. Paweł, sympatyczny kolega, miał przeczytać fragment płomiennej IV mowy Cycerona przeciw Katylinie. To długie zdanie wyglądało tak:

Quapropter de summa salute vestra populique Romani, patres conscripti, de vestris coniugibus ac liberis, de aris ac focis, de fanis ac templis, de totius urbis tectis ac sedibus, de imperio, de libertate, de salute Italiae deque universa republica decernite diligenter ac fortiter.

Nauczyciel zapytał o podkreślone słowo, którego mianownik l.p. brzmi sedes (siedziba, rezydencja, tron, krzesło). Paweł wiercił się, drapał po głowie, aż wreszcie siedzący obok niego słuchacz powiedział półgłosem: No, przecież nie mów, że nie wiesz, co to jest sedes... Wówczas nawet surowy pan doktor uśmiechnął się.
źródło
Niewiele już pamiętam z nauki tego języka. Jednak interesujące w językoznawstwie jest to, iż niektóre wyrazy niejako literalnie potwierdzają opinię Małego Księcia, że mowa jest źródłem nieporozumień. Oto przykłady…

Zacznijmy od wspomnianej łaciny. Capital to nie "kapitał", ale przestępstwo, za które groziła kara śmierci. I jeszcze kilka innych wyrazów, np. carica = figa; cena = kolacja; cera = wosk; disco = uczę się; gremium = łono; rana = żaba. Może jeszcze trzy, częściej używane, których znaczenia raczej łatwo się domyślić, czyli: spiritus = duch; video = widzę oraz vigilia = czuwanie.
źródło
Może coś z języków naszych sąsiadów. Najpierw tych z południa, czyli Czechów. Gdy byłam dzieckiem, oglądałam sporo czeskich filmów. Może o nich kiedyś napiszę. Dziś – o uroczym języku. Oto wyrazy mogące wywołać naszą konfuzję, np. čerstvy = świeży; chyba = błąd (skojarzenie z pol. „chybić”!); droga = narkotyki (trochę podobne do naszych „dragów”); kryminalista = policjant badający sprawy kryminalne; květen = maj; laska = miłość; sklep = piwnica (ale pivnice to „piwiarnia”); pračka = pralka; skutečny = realny, rzeczywisty; záchod = ubikacja (natomiast ubikace to kwatera żołnierzy);  zakonnik = kodeks (zbiór praw)…
źródło
A teraz język rosyjski (będę pisać w transkrypcji). Ten język również ma swoje pułapki. Przykłady? Proszę! Rosyjski chljeb to nasze „zboże”, diwan – „kanapa” (polski „dywan” to rosyjski kawior), a gorczica – „musztarda”. I jeszcze kilka innych: karta = mapa; kit = wieloryb; krawat = łóżko; masło = olej; ochotnik = myśliwy; stuł = taboret; uroda = ohyda, szkarada; zapomnić = zapamiętać (a polskie „zapomnieć” po rosyjsku brzmi zabyt’). Dla zainteresowanych tropieniem podobieństw w językach informacja, że rosyjskie słowo ljustra (żyrandol) wykazuje podobieństwo do czeskiego lustr (oznaczającego to samo)…
źródło
Może jeszcze angielski, bo ten jest najbardziej w Polsce rozpowszechniony? Z pewnością niejeden (niejedna) z czytających podał(a)by znacznie więcej przykładów, bo wymienię zaledwie kilka: actual – faktyczny, realny, rzeczywisty; argument = kłótnia; brat = niesympatyczne, niegrzeczne dziecko, „bachor”; herb – zioło, roślina lecznicza (ma też inne znaczenia); jest = żart (ten wyraz we współczesnym języku angielskim wychodzi z użycia); pan = patelnia…
źródło
I jeszcze żart… Niemiec pojechał z przyjacielem do Wielkiej Brytanii. Uważał, że świetnie zna język angielski i poszli razem do baru.
- Proszę dwie szklaneczki białego wina - powiedział Niemiec.
- Oczywiście - odparł Anglik. - Dry (wytrawne)?
- Nein, zwei! (Nie, dwa) – zreplikował Niemiec.

Mowa jest źródłem nieporozumień? Może, ale raczej w filozoficznym sensie, bo – mimo wszystko – warto uczyć się języków!
źródło
Suplement. Dla zainteresowanych bardziej egzotycznymi językami – bibliografia w wyborze.

1.    Adachi Kazuko, Słownik minimum japońsko-polski, polsko-japoński = Nippongo-porandogo, porandogo-nippongo-shojiten, Warszawa 1992 (sygn. cz VII-2/29).
2.    Ali Mohammed, Zaborski Andrzej, Handbook of the Oromo language, Wrocław, Kraków 1990 (sygn. cz K XXVIII-4/21 c).
3.    Doyle Aidan, An Ghaeilge. Podręcznik do nauki języka irlandzkiego, Lublin 1991 (sygn. cz LX-4/4).
4.    Gawroński Andrzej, Podręcznik sanskrytu. Gramatyka, wypisy, objaśnienia, słownik, wyd. 2, Lublin 1985 (sygn. 114644, 114755).
5.    Gąsior Dariusz, Rozmówki polsko-hindi, Poznań 1989 (sygn. 127690).
6.    Król Iwona, Hasan Adnan, Król Marek, Rozmówki polsko-angielsko-arabskie, Wojkowice 2004 (sygn. 160206).
7.    Pawlak Nina, Gramatyka języka hausa w ćwiczeniach, Warszawa 1978 (sygn. 84083).
8.    Pettyn Andrzej, Wójcik Alina, Mini rozmówki esperanckie, [wyd. 2], Warszawa 1987 (sygn. 119769).
9.    Praktyczny kurs gramatyki języka japońskiego. Wybór ćwiczeń, oprac. przez nauczycieli Katedry Orientalistyki i Bałtologii uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Poznań 1998 (sygn. 149106).
10.    Stembor Lisetta, Prędota Stanisław, Mówimy po niderlandzku. Kurs dla początkujących, Warszawa 1986 (sygn. 120298).
11.    Sygnarski Mieczysław, Podręcznik języka esperanto, Warszawa 1963 (sygn. 35895).
12.    Szczepankowski Bogdan, Podstawy języka migowego, wyd. 2 popr. i uzup., Warszawa 1994 (sygn. 143391).
13.    Świderska Ewa, Wójcik Alina, Mini-rozmówki hebrajskie, Warszawa 1993 (sygn. 139044).
14.    Thanh-Le, Rozmówki polsko-wietnamskie, Warszawa 1963 (sygn. 37645).
15.    Watanabe Katsuyoshi, Wójcik Alina, Mini-rozmówki japońskie, Warszawa 1993 (sygn. 138541).


Uwaga! W najbliższą środę (godz. 15) rozpoczynamy spotkania w Kąciku Maturzysty.

piątek, 21 września 2018

Rocznice, rocznice, rocznice…

W bieżącym roku przypada wiele rocznic. Można je uczcić wspomnieniem lub akademią. Oto wybrane:
   
475 lat temu… Kopernik opublikował w Norymberdze dzieło swojego życia - De revolutionibus orbium coelestium, wydane w nakładzie 400-500 egzemplarzy. Władysław Broniewski przedstawił moment epokowego odkrycia astronoma w ten sposób:

Sam przeciw gwiazdom! Odwagi potrzeba
temu, kto wnika w krążące miriady
światów i myślą je mierzy z daleka...
O, Słońce! Lęka się serce człowieka.
Kopernik szepce: „Odwagi, odwagi!” (…)
Bledną już gwiazdy. Astronom znużony
przymknął powieki, chwilę – zda się – drzemie.
Nagle wprost w Słońce spojrzał i natchniony
zatrzymał Słońce i poruszył Ziemię
.
źródło
280 lat temu… W Europie pojawił się pierwszy parasol. W „Płomyku” nr 11 (rocznik 1937/38) wspominano:

W rb. przypada 200-lecie parasola, a ściślej mówiąc jego pojawienia się w Europie nowoczesnej. Chińczycy znali parasol od zamierzchłych czasów; znany był podobno również Grekom i Rzymianom. Ale mieszkańcy Paryża ujrzeli go dopiero w r. 1738 w rękach - Woltera. Z początku śmiano się z filozofa i rysowano jego karykatury, ale praktyczna nowość stopniowo się przyjęła.

Cytat wg: Płomykowe kroniki, lata 1922-1939, wybór Maria Kochanowska, Warszawa 1984 (sygnatura: 106906)
źródło
235 lat temu… Bracia Joseph Michel i Jacques Étienne Montgolfier dokonali pierwszej udanej próby lotu balonem na uwięzi. Balon nazywał się Ad Astra, wykonany był z papieru i płótna, a napełniony gorącym powietrzem. Przeleciał 2336 m, unosząc się na wysokość około 1,8 km. Poeta oświecenia napisał odę Balon, którą rozpoczął tymi słowami:

Gdzie tylko bystrym orzeł polotem
Pierzchliwe pogania ptaki,
A gniewny Jowisz ognistym grotem
Powietrzne przeszywa szlaki.

Niezwykłych ludzi zuchwała para,
Zwalczywszy natury prawa,
Wznawia tor klęską sławny Ikara
I na podniebiu już stawa (…)


Autorstwo ody przez jakiś czas przypisywano Stanisławowi Trembeckiemu, jednak Juliusz Wiktor  Gomulicki rozstrzygnął je na rzecz Adama Naruszewicza.
źródło
180 lat temu… Samuel Finley Breese Morse po raz pierwszy zaprezentował swój wynalazek, telegraf, naukowcom z Instytutu Franklina w Filadelfii, a kilka dni później – prezydentowi,  Martinowi van Burenowi. Z czasem telegraf tak się upowszechnił, że trafił nawet do wierszy dla dzieci. Oto fragment Depeszy Jana Brzechwy:

Stuk-stuk-stuk (…)
Układa się z liter depesza:

Kulesza Bema Warszawa
Jest ważna niezmiernie sprawa
Stop
Przekazują depeszę Koluszki
Stop
Przyjeżdżaj do Kielc na racuszki
Bob
 
Całość znajduje się TUTAJ.
165 lat temu… Ignacy Łukasiewicz, farmaceuta i przedsiębiorca, wynalazł lampę naftową. Zygmunt Szeliga w książce Petrochemii pochód przez świat tak napisał:

Jest marzec 1853 r. W oknie wystawy pewnej apteki we Lwowie pojawia się blaszany cylinder ze sporym otworem w górnej części. Wczesny marcowy zmierzch zgromadził przed apteką (…) tłum przechodniów, którzy stali jak urzeczeni. Cylinder bowiem był lampą, ale lampy tak jasno świecącej jeszcze dotychczas żaden człowiek na świecie – nie widział… Tak zapłonęła pierwsza na świecie lampa naftowa. Rozpoczęła się druga młodość ropy naftowej, a zarazem – jej triumfalny pochód przez świat.

Cytat wg: Lwowski aptekarz, w: Nagajowa Maria, Świerczyńska Aniela, W naszej Ojczyźnie. Podręcznik do nauki języka polskiego dla klasy V, wyd. 7, Warszawa 1975 (sygnatury: P 777-8)
źródło
120 lat temu… Maria Skłodowska-Curie i Piotr Curie odkryli polon i rad. Ich córka, Ewa Curie, tak przedstawiała ich żmudną pracę:

Przez pierwszy rok zajmują się wspólnie chemicznym wydzielaniem radu i polonu oraz badaniem promieniotwórczości. Ale rad uparcie chce zachować swą tajemniczość: ani myśli dopomóc ludziom, którzy go szukają. (…) Dni pracy zmieniają się w miesiące, lata… (…) Pozostając sami w swym nędznym królestwie, Piotr i Maria (…) rozmawiają czasem o tym swoim ukochanym radzie (…):
- Ciekawa jestem, jak będzie wyglądał – powiedziała raz Maria z gorączkowym zainteresowaniem dziecka, któremu przyobiecano nową zabawkę. – Ty, Piotrze, jak „go” sobie wyobrażasz?
- Nie wiem – cicho odparł uczony. – Chciałbym, żeby miał jakąś bardzo ładną barwę.
W czterdzieści pięć miesięcy od chwili, gdy małżonkowie Curie ogłosili światu prawdopodobieństwo istnienia radu, Maria odniesie wreszcie w r. 1902 zwycięstwo w tej lichwiarskiej walce (…). Jest dziewiąta wieczór(…). Maria (…) tego wieczoru nie może skupić się na szyciu. Wstaje zdenerwowana:
- Gdybyśmy tam poszli na chwilę? – pyta nagle z akcentem prośby, zupełnie zresztą zbytecznym, gdyż Piotr płonie taką samą, jak ona, chęcią powrotu do szopy, którą opuścili zaledwie przed dwoma godzinami. (…) Przecinają podwórze. Piotr otwiera  drzwi z klucza. Skrzypnęły, jak już skrzypiały tysiące razy: co dzień, od lat czterech (…).
- Nie zapalaj światła – mówi Maria. I dorzuca z uśmiechem:
- Pamiętasz, jak kiedyś powiedziałeś mi: „Chciałbym, żeby rad miał ładną barwę”?
Rzeczywistość, która zachwyca Piotra i Marię,  jest jeszcze (…) piękniejsza od tego naiwnego życzenia. Rad ma cechę znacznie wspanialszą od „ładnej barwy” – jest świecący. I w ciemnej szopie (…) fosforyzujące błękitnawe sylwetki błyszczą, jakby zawieszone w nocnej czerni. (…)
- Patrz… patrz… - szepce Maria.
Robi ostrożnie parę kroków, po omacku znajduje wyplatane kuchenne krzesło. Siada – w mroku i ciszy. Dwie twarze zwracają się w stronę bladych błysków, tajemniczych źródeł promieni – w stronę radu Ich radu.


Cytat wg: Curie Ewe, Maria Curie, tł.  Hanna Szyllerowa, Warszawa 1979 (sygn. 91787). Mamy też inne wydania.
Rad - widmo emisyjne, źródło
90 lat temu… Nastąpiło otwarcie Polskich Linii Lotniczych „LOT” Sp. z o.o. Flota powietrzna składała się wówczas z 21 samolotów pasażerskich. Pierwsze loty realizowano na 6 trasach krajowych i jednej międzynarodowej. Znak graficzny przedsiębiorstwa opracował Tadeusz Lucjan Gronowski (w 1929 r.). Maria Pawlikowska-Jasnorzewska napisała kilka wierszy o lotniku. Na przykład Najpiękniejszy sen. Oto jego początek:

Wczoraj śnił mi się znów, dla odmiany,
najpiękniejszy mój sen – niezrównany! –
o pływaniu w powietrzu jak w wodzie. (…)

źródło
80 lat temu… Otto Hahn i Fritz Straßmann odkryli zjawisko rozszczepienia jądra atomu. Brytyjski fizyk, Ernest Rutherford, powiedział: Rozszczepienie atomu nie znajdzie nigdy praktycznego zastosowania… Jakże boleśnie się mylił!

80 lat temu… Chester Carlson wykonał pierwszą udaną kopię dokumentu na aparacie nazwanym później kserokopiarką (wyprodukowanym przez firmę Haloid pod marką Xerox). W Serwisie Miłośników Poezji znajdujemy wiersz autorki podpisanej jako „promienSlonca”. Oto jego początek:

włożyłeś ten rok do kserokopiarki
leniwie wylatuje kolejny dzień (…)


Całość znajduje się TUTAJ.
źródło
65 lat temu… Edmund P. Hillary i Tenzing Norgay zdobyli Mount Everest. Ten drugi opowiedział o tej chwili w bardzo prosty sposób:

Zatrzymaliśmy się tuż przed szczytem. Spojrzeliśmy w gorę i ruszyliśmy naprzód. Nasza lina miała około 10 metrów długości, lecz dłuższy jej odcinek niosłem zwinięty w ręku, tak że dzieliło nas od siebie zaledwie około dwóch metrów. Szliśmy wolno i równomiernie. Po chwili stanęliśmy na szczycie. Hillary pierwszy, a ja za nim. Jeszcze krok i… jesteśmy. Marzenie spełniło się… Najwyższy szczyt świata został zdobyty.

Cytat wg:  Tenzing, Człowiek Everestu, tł. Maria Skroczyńska, Warszawa 1957 (sygnatura: BS 26783). Książkę przedstawiłyśmy TUTAJ.
źródło
60 lat temu… Zespół pracujący pod kierunkiem (ówczesnego) doc. dr. inż. Leona Łukaszewicza uruchomił pierwszy polski komputer, czyli Uniwersalną Maszynę Cyfrową, nazwaną XYZ. Historia polskich komputerów zaczęła się jednak 10 lat wcześniej, czyli od seminarium w gmachu Instytutu Fizyki Doświadczalnej w Warszawie, zorganizowanego w 1948 roku, dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia. Agnieszka Galica napisała dla dzieci pouczający wierszyk Komputer zachorował. Oto fragmenty:

Nasz komputer zachorował
Nie chce mi się zresetować
Płata figle, żarty stroi
Nawet myszka go się boi. (…)
Choć komputer to nie człowiek
Trzeba dbać o jego zdrowie
Na wirusa mam gotowy
Program antywirusowy.


Całość znajduje się TUTAJ.
XYZ, źródło
Uwaga! W najbliższą środę (godz. 15 )rozpoczynamy spotkania w Kąciku Maturzysty.

poniedziałek, 17 września 2018

Nowości książkowe w zbiorach


Prezentujemy kilka nowości książkowych o tematyce psychologiczno-pedagogicznej i socjologicznej w naszych zbiorach.

Sieradzka-Baziur Bożena (red.), Pedagogika rodziny na początku XXI wieku w świetle pojęć i terminów, Kraków, Wydawnictwo Naukowe Akademii „Ignatianum” w Krakowie, 2018. ISBN 978-83-7614-358-3 (sygnatury: 178532, cz B XIV-3/17 g)

Książka bardzo pomocna dla pedagogów, psychologów i studentów pedagogiki. Tytuły zawartych w niej artykułów: Transformacja pojęcia rodzina we współczesnym dyskursie interdyscyplinarnym (Ewa Dybowska); Współczesne formy życia rodzinnego i małżeńskiego (Ewa Dybowska); Rodzina w świetle ustawodawstwa polskiego i dokumentów międzynarodowych (Marta Prucnal-Wójcik); Opieka w rodzinie (Anna Błasiak, Anna Chmura); Opieka w świetle ustawodawstwa polskiego i dokumentów międzynarodowych (Marta Prucnal-Wójcik); Wychowanie w rodzinie (Anna Błasiak); Uwarunkowania procesu wychowania w rodzinie. Wybrane aspekty (Anna Błasiak); Wychowanie w rodzinie w świetle ustawodawstwa polskiego i dokumentów międzynarodowych (Marta Prucnal-Wójcik); Kształcenie w rodzinie w świetle terminów pedagogicznych (Bożena Sieradzka-Baziur); Prawo dziecka do nauki w świetle ustawodawstwa polskiego i dokumentów międzynarodowych ((Marta Prucnal-Wójcik).

Szluz Beata, Szluz Anna, Urbańska Magda (red. nauk.), Współczesna rodzina w ujęciu interdyscyplinarnym. Przemiany, wsparcie, rozwój, Rzeszów, Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, 2017. ISBN 978-83-7996-456-7 (sygnatury: 178586, cz B XIV-3/22 g)

Pozycja składająca się z trzech części: Współczesna rodzina  przemiany, Współczesna rodzina - wsparcie oraz Współczesna rodzina - varia. Oto niektóre zagadnienia: transformacja współczesnej rodziny, życie w pojedynkę (na przykładzie wybranych państw), przemiany we współczesnych rodzinach jako nowe wyzwanie w kształceniu nauczycieli, wsparcie rodzin w kontekście pracy socjalnej, ubezpieczenia społeczne jako element systemu wsparcia rodziny, kolory i organizacja przestrzeni dziecięcej w rodzinnych domach dziecka, postawy rodziców zagrożonych wykluczeniem społecznym wobec dzieci, rola rodzinnego stołu dla funkcjonowania rodziny, komunikacja w rodzinie, praca i rodzina w opinii studentów, praca zawodowa kobiet a dom.

Domagała Aneta, Mirecka Urszula (red. nauk.), Zaburzenia komunikacji pisemnej, Gdańsk, Harmonia Universalis - Grupa Wydawnicza Harmonia, 2017. ISBN 978-83-7744-131-2 (sygnatury: 178553, cz K XXII-3/3 c)

Obszerna (ponad 900 stron!) pozycja, z której skorzystają głównie logopedzi, ale też pracownicy poradni psychologiczno-pedagogicznych, nauczyciele i studenci. Całość składa się z trzech części (i 32 rozdziałów): Uwarunkowania oraz symptomatologia zaburzeń komuni­kacji pisemnej. Orientacje teoretyczne i perspektywy badawcze; Trudności w czytaniu i pisaniu u osób z rozwojo­wymi i nabytymi zaburzeniami mowy; Diagnoza trudności w czytaniu i pisaniu. Wspomaganie rozwoju, terapia. Hasłowo ujmując tematykę, można wskazać m.in. trudności w czytaniu i pisaniu i ich klasyfikację, grafomotorykę i jej zaburzenia, aleksję, dysleksję rozwojową (oraz dysleksją rozwojową u dzieci dwujęzycznych), dyslalię, dysartrię, afazję, specyficzne zaburzenie językowe (SLI), jąkanie, giełkot, zaburzenia czytania i pisania osób z niepełnosprawnością intelektualną oraz niesłyszących i słabosłyszących, zaburzenia komunikacji pisemnej u osób z chorobą Alzheimera, Metodę Dobrego Startu w kształtowaniu komunikacji pisemnej.
Krzyżak-Szymańska Ewa, Uzależnienia technologiczne wśród dzieci i młodzieży. Teoria, profilaktyka, terapia – wybrane zagadnienia, Kraków, Oficyna Wydawnicza "Impuls", 2018. ISBN 978-83-8095-457-1 (sygnatura: cz LXIII-3/6 d)

Kolejne opracowanie często poszukiwanej tematyki, czyli uzależnień od komputera, Internetu oraz telefonu komórkowego.

Jabłońska Marta R., Człowiek w cyberprzestrzeni. Wprowadzenie do psychologii Internetu, Łódź, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, 2018. ISBN 978-83-8088-915-6 (sygnatura: 178580, cz LXIII-3/7 d)

Jeszcze jedna pozycja na temat mediów, w której znajdziemy m.in. portret współczesnego internauty, kreowanie tożsamości, cyfrowy narcyzm, agresję słowną w Internecie oraz uzależnienie od Internetu.

Skorupa Agnieszka, Brol Michał, Paczyńska-Jasińska Patrycja (red. nauk.), Na tropach psychologii w filmie. Cz. 1, Film w edukacji i profilaktyce, Warszawa, Difin, 2018. ISBN 978-83-8085-565-6 (sygnatura: cz LXIII-6/1 d)

Problematyka dotyczy wykorzystania filmu w edukacji i profilaktyce. Zawiera bardzo dużo interesujących artykułów. Oto niektóre: Filmowy obraz walki z przestępczością. Na przykładzie filmów forensic science crime drama (Olivia Rybak); (Super)złoczyńcy. Przemiany antagonistów w animacjach (Kamila Rogowicz); Robot jako wzór człowieczeństwa? Na przykładzie filmów z gatunku science fiction (Markus Lipowicz); Filmy w sieci i ich psychologiczny potencjał edukacyjny (Mariusz Makowski); Jak pracować z filmem biograficznym. Na przykładzie edukacji osób dorosłych (Joanna Golonka-Legut); Zastosowanie filmowych adaptacji dzieł Szekspira w prowadzeniu zajęć z młodzieżą. Na przykładzie działań edukacyjnych Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego (Anna Ratkiewicz-Syrek); Jak muzyka wpływa na odbiór obrazu filmowego. Na przykładzie zajęć z psychologii muzyki (Maria Chełkowska-Zacharewicz); Film w działaniach profilaktycznych (Agnieszka Skorupa, Michał Brol); Działania profilaktyczne z zastosowaniem krótkometrażowego filmu animowanego (Joanna Stępniewska); Psychologiczna praca z filmem jako narzędzie w profilaktyce przemocy psychicznej (Anna Pyszkowska); Filmowe obrazy osób z niepełnosprawnością ruchową. Wnioski z badań własnych (Alicja Mironiuk-Netreba); Seriale i filmy kryminalne w profilaktyce przestępczości (Joanna Stojer-Polańska).

Skorupa Agnieszka, Brol Michał, Paczyńska-Jasińska Patrycja (red. nauk.), Na tropach psychologii w filmie. Cz. 2, Film w terapii i rozwoju, Warszawa, Difin, 2018. ISBN 978-83-8085-566-3 (sygnatura: cz LXIII-6/2 d)

Tom zawierający sporo artykułów z zakresu szeroko pojętej filmoterapii. Podzielony na cztery części: Film jako wsparcie rozwoju osób zdrowych; Film w pracy z pacjentem i klientem; Film w edukacji psychologów i terapeutów; Film i zmiany społeczne.

piątek, 14 września 2018

Książki (nie)zapomniane - To tylko głos

Ta kobieta jest głosem. I nikt nie chce, by była kimś więcej. A jest cichą bohaterką. Pani Felicja (pod takim imieniem jest znana) z opowiadania Jak być kochaną KAZIMIERZA BRANDYSA (1916-2000).

Felicja leci samolotem z Warszawy do Paryża. Podróż jest długa, a czas wypełniają niewiele znaczące zdarzenia. Posiłki, rozmowa ze współpasażerem, przypomnienie banalnej roli w radiowym słuchowisku "Obiady państwa Konopków". Dzięki tym ostatnim zdobyła rozgłos, także za granicą, gdzie jest zapraszana i honorowana. Udziela setek wywiadów. Słuchacze pokochali tę panią, zatroskaną tylko o dom i męża.

Jednak właśnie myśl o audycji przywołuje inne wspomnienia. Kobieta mimowolnie powraca do ponurych lat wojny i okupacji. Wówczas pracowała jako aktorka teatralna. I pełna lęku, nieustannie ryzykując utratę własnego życia, ukrywała mężczyznę poszukiwanego przez gestapo. A po wojnie zawleczono ją do sądu. Przeżyła upokarzający proces i utratę praw do wykonywania zawodu, gdyż teatr, w którym grała podczas wojny, był niemiecki. W opinii pałającego oburzeniem otoczenia - wydano sprawiedliwy wyrok.

Minęły lata. Teraz jest sławna, podziwiana i uwielbiana. Za przeciętne słuchowisko. Kiedyś ci sami ludzie potraktowali ją niesprawiedliwie i bezlitośnie. Skazali, nie doceniając wielkiej odwagi, jakiej wymagało to, co zrobiła. Obecnie chodzi w glorii z powodu bylejakości, jaką prezentuje czytany przez nią tekst. Wolą wymyśloną kobietę niż realną postać.

Tytuł wygląda jak pytanie, ale znaku zapytania w nim brak. To jedynie ironiczne oznajmienie, że można być kochaną za głupi program, a nie za autentyczny, chociaż bezgłośny heroizm. Nie za to, kim się jest. Wreszcie - nie za to, że się w ogóle jest.

Gorzki jest ten utwór. Bo nie napawa optymizmem ironiczna konstatacja, że aby zaistnieć w ludzkich oczach, należy zrezygnować z bycia sobą. Trzeba stać się tylko głosem. Nie swoim głosem.
Brandys Kazimierz, Jak być kochaną, w: Tegoż, Opowiadania. 1954-1960. Warszawa 1963 (sygnatura: 38522)

poniedziałek, 10 września 2018

Okruchy letnich dni

Rozpoczął się nowy rok szkolny. Dzieci i młodzież już w ławkach, a nauczyciele - przy tablicach. Jednak zdecydowana większość studentów może jeszcze wypoczywać, więc przedstawię kilka migawek z mojego urlopu (pisze p. Basia).

Kawiarenka w niewielkiej miejscowości uzdrowiskowej. Co jakiś czas ktoś wchodzi lub wychodzi. Tylko jedna osoba rozpoznaje siedzącego w pobliżu drzwi piłkarza - reprezentanta polskiej drużyny narodowej. Wielu pewnie czuje niedosyt po minionym Mundialu, ale staram się patrzeć realistycznie i myślę: Dobrze, że Polacy - po latach nieobecności - w ogóle wzięli udział w tej imprezie. Nagle czuję wielki przypływ sympatii do futbolisty skromniutko siedzącego w knajpce.

Duży hol w pawilonie zabiegowym. Tu zazwyczaj gromadzi się sporo chorych, ale także handlarzy liczących na pokaźne grono nabywców kosmetyków, preparatów ziołowych i odzieży. A usytuowana tuż obok komórka z umywalką służy za "samozwańczą" przymierzalnię. Akurat myję ręce, gdy wchodzi pogodna starsza pani z bluzką w ręku. Zaczyna zdejmować tę, którą ma na sobie. Prosi, bym została, by jej doradzić w kwestii ewentualnego zakupu. Mówi, że woli dłuższe, a ta, choć kolorystycznie śliczna, jest - jej zdaniem - zbyt krótka.
- Lubię takie, które zakrywają półdupki - oznajmia i z dezaprobatą wygładza na sobie bluzeczkę, która z przodu jest zdecydowanie krótsza niż z tyłu.
- To, że z przodu jest krótsza, w niczym nie przeszkadza, bo z przodu... - przerywam intensywnie myśląc, jak dokończyć to niezbyt fortunnie rozpoczęte zdanie, gdy domyślna kobieta kończy je z przemiłym uśmiechem:
- ... Bo z przodu nie ma półdupków!
- Kolejna urocza kawiarenka. Stoliki także na dworze. Ponieważ jest piękna pogoda, przeważnie są zajęte. Przy jednym siedzi mama z kilkuletnim chłopcem, któremu przed chwilą kupiła efektownie ozdobiony pucharek z lodami. Ale dziecko wstaje, by pobiec do pobliskiego "zagajniczka" z drzewami, a następnie wraca, bierze do ust łyżeczkę z porcją lodów i znowu znika wśród zieleni. Sytuacja powtarza się kilka razy. Wreszcie zniecierpliwiona rodzicielka bierze je za rękę, sadza na krześle i oznajmia podniesionym głosem:
- Siadaj! Nie rób siary!

Zakątek, który nazwałam "Przystań". Tutaj śmiałkowie uprawiają surfing. Niektórzy dopiero się uczą. Jeden z początkujących co kilka sekund ląduje w wodzie. Z brzegu instruktor krzyczy:
- Przesuń ciężar ciała na tylną nogę! (???)
- Dobra! - równie głośno odpowiada sportowiec.
A ja zastanawiam się, gdzie człowiek ma  p r z e d n i ą  nogę.

Polanka wśród drzew. Przechodząc obok, z daleka dostrzegam kilka osób i jakieś urocze zwierzątko. Ludzie zapraszają wołaniem i machaniem rąk. Podchodzę. Okazuje się, że to swoiste zooterapeutyczne poletko. Na ręku kobiety dostrzegam królika burgundzkiego (jak się później okazuje). Wokół jej męża krążą dwie alpaki. Pokornie pozwalają się głaskać i z ufnością patrzą w ludzkie oczy. Bardzo miłe doświadczenie.

W recepcji uzdrowiska leży sporo folderów oraz egzemplarze gazety zatytułowanej po prostu "W Uzdrowisku". W jednej z nich znajduję żarty zaczerpnięte z Internetu (co uczciwie odnotowano). Zapamiętałam jeden, chociaż przytaczam niedokładnie:
Do onkologa przychodzi mężczyzna z rybką.
- Ona kicha - mówi.
- I co z tego? - pyta lekarz.
- Niech pan coś na to poradzi - indaguje właściciel rybki.
- Ale ja nie leczę rybek!
- Jak to? Przecież podobno wyleczył pan raka!

Oto kilka okruchów urlopowych dni. Było ich więcej. Także kilka miłych spotkań. Szczególnie dwa. Pierwsze miało miejsce przed sanatoryjną jadalnią. Ktoś za moimi plecami zawołał:
- Pani jest z biblioteki pedagogicznej w Katowicach! Pani była u nas w szkole!
I padło moje nazwisko. Odwróciłam się. Zobaczyłam miłą nauczycielkę z technikum, w którym przeprowadziłam jakiś czas temu zajęcia na temat matury z języka polskiego. To był czas reformy egzaminu. Kilka dni później w recepcji odezwała się do mnie inna nauczycielka i przypomniała, że nierzadko do naszej placówki zagląda. Tak oto z wakacji (nie tylko tematycznie) znowu wracamy do szkoły.

piątek, 7 września 2018

Nasz Mały Leksykon Filmowy – Czasopisma o tematyce filmowej w naszych zbiorach

Już zapewne każdy wie, że nasza biblioteka ma 90 lat. Dzisiaj napiszemy o jubileuszu na filmowo, czyli przedstawimy niektóre czasopisma w całości poświęcone tej tematyce, dostępne w zbiorach PBW.

Easy Rider. Teoria – analiza – krytyka. Kwartalnik Filmoznawców Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wyd. Uniwersytet Jagielloński. Zakład Filmu i Telewizji, Kraków, od 1990 (zawieszony).

Mamy tylko dwa numery: 1(3) XI 1990 oraz 2(4) II 1991. Czasopismo wyglądające jak powielony maszynopis, ale bardzo interesujące. Myślę, że warto przytoczyć główne artykuły ze spisu treści, by to udokumentować.

Nr 1(3) XI 1990. Mirosław Klotzer, Struktura buntu czyli amerykańskie kino kontestacji końca lat 60-tych (1) [zawiera uwagi ogólne oraz omówienie filmów „Bonnie i Clyde” Penna i „Dzika banda” Peckinpaha]; Andrzej Pitrus, Przekleństwo prokreacji. Wizerunek kobiety w filmie gore; Jacek J. Cegiełka, Strach – na motywach filmu Wincenta Warda Nawigator: Odyseja średniowieczna; Viki Riley, Śmierć w holenderskiej restauracji [o filmie „Kucharz, złodziej, jego żona i jej kochanek” Greenaway'a].

Nr 2(4) II 1991. Monika Pitrus, Andrzej Pitrus, Tot/al Re/call. Tekst na marginesie. Margines w tekście. Nawias. Total Recall [o filmie Verhoevena]; Wojciech Damsz, Kobieta i mężczyzna, psychoanalityczny kontekst Czarownic z Eastwick; Marek Kosma Cieśliński, Ewangelia dla przeciętnego piwosza czyli Jezus z Montrealu wg Denysa Arcanda; Ewa Mazierska, „Leworęczna kobieta” czyli Petera Handkego rozważania o słowach i obrazach;
Strawa dla umysłu. Z  P. Greenawayem rozmawia Gavin Smith.

Film i Oświata. Dawniej: Biuletyn Informacyjny Działu Filmów Oświatowych. Miesięcznik. Warszawa, Filmowa Agencja Wydawnicza.

Posiadamy roczniki 4-6 (z lat 1950-1952). Pierwszy artykuł z najstarszego numeru nosi tytuł Lenin a kinematografia oświatowa (aut. Gustaw Butlow). Czytamy w nim:

Przedstawiając zasługi wodza, autor przeciwstawia je kinematografii „burżuazyjnej”. Oto fragment:

Ogólnie można by treść tego miesięcznika podsumować tak, jak brzmi nadtytuł jednego z numerów: „Film walczy o nową socjalistyczną kulturę”. Zawiera jednak liczne ważne informacje dla historyka filmu oświatowego: ujęcia statystyczne, tytuły, nazwiska laureatów nagród, tematykę filmów, a nawet… nowinki (dziś – zabytki) techniczne, np. taką:

Film na Świecie. Pismo Polskiej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych. Warszawa, PFDKF, 1979-1989.

Bardzo wartościowe czasopismo, chociaż niezbyt atrakcyjne wizualnie. Cóż, ukazywało się w niełatwych czasach. Szerzej przedstawiłyśmy jego zawartość w obszernej bibliografii Historia filmu, dostępnej na naszej stronie internetowej (www.pbw.katowice.pl) w zakładce: Oferta, tu: Dla Maturzystów. Oto wybrane artykuły i tematy – tylko dla zachęty, by do niego zajrzeć. Naprawdę warto! To było jedno z najlepszych czasopism filmowych.

Rafaelson, Penn i Pakula (245-246/79); Altman (248-249/79); bracia Marx (250/79); filmy „samurajskie” (280/81); melodramat (286/82); Dowżenko (287/82); Fassbinder (289/83); „Blade Runner” Scotta oraz “E.T.” Spielberga (290-291/83); Linder i filmowy surrealizm (292/83); Lejtes (293-294/1983); film australijski (295-296/83); Bresson (300/1983); Matuszewski, Starewicz, Bolesławski, Puchalski, filmy żydowskie zrealizowane w Polsce w latach 1911-1939 (307-308/84); Bergman (309-310/84); Langdon (311/84); efekty specjalne w filmie, m.in. w Lucasfilm (312/84); “Amadeusz” Formana, “Carmen” Rosiego, “Metropolis” Langa, “Droga do Indii” Leana, “Rok 1984” Radforda (318-319/85); włoski  futuryzm filmowy (325-326/86); ekspresjonizm w filmie, Wenders, Herzog, „Ofiarowanie” Tarkowskiego (331-332/86); Joffé (333/1986); „Pokuta” Abuładze (339-340/87); „Monty Python”, Puttnam, „Imię róży” Annauda (341-342/87); Mizoguchi (345-346/87); „Pożegnanie z Afryką” Pollacka (347-348/87); kino hiszpańskie 1896-1983 (355-356/88); „Ostatni cesarz” Bertolucciego (357-358/88); Truffaut (361-362/89); Dreyer (366/89); psychoanaliza w filmie (369/89); „Rain Man” Levinsona (371/89); Totó (372/89).

Film Naukowy. [Biuletyn informacyjny]. Wyd. Polskie Stowarzyszenie Filmu Naukowego. Półrocznik. Warszawa, 1971-2002.

Mamy większość numerów z lat 1980-2000. Sporo miejsca zajmują w nich sprawozdania z sesji PSFN, ale są także artykuły teoretyczne. Przykłady: Wincenty Wcisło, Psychofizyczne podstawy doskonalenia filmu naukowo-dydaktycznego (1990); Marek Hallada, Antoni Zając, Realizacja warstwy obrazowej w dydaktycznych filmach wideo w warunkach szkolnych (2/90); Stanisław Śledź, Reportaże i kroniki filmowe o wojnie obronnej Polski w 1939 roku (1/98); sylwetka Bolesława Matuszewskiego – pioniera filmu dokumentalnego (nr specjalny/99); Bogdan Brycki, Film naukowy w dobie hipermediów (1/2000).

Filmowy Serwis Prasowy. Zakład Agencji Dystrybucji Filmowej "Filmowy Serwis Prasowy", Dom Wydawniczy ABC, Warszawa, 1955-1994.

Najpierw był dwutygodnikiem, później – miesięcznikiem. Mamy numery (z małymi brakami) z lat 1990-1991, 1993-1995. Pismo zawiera informacje o filmach aktualnie wchodzących na ekrany, kronikę wydarzeń związanych z filmem oraz wykazy laureatów nagród filmowych. Od 1995 ukazywał się wspólnie z wydawnictwem pt. Film Pro.


Kino. Miesięcznik poświęcony twórczości i kulturze filmowej. Wyd. Fundacja KINO (od 2003 r.). Miesięcznik, Warszawa, od 1966 r.

W naszych zbiorach od 1986 r. (niektóre roczniki niekompletne). Chyba najbardziej rozpoznawalne obecnie pismo publikujące wywiady z ludźmi filmu, recenzje filmów i książek o tej tematyce, relacje z festiwali, informacje o konkursach i nagrodach filmowych. Także artykuły dotyczące historii filmu, np. świetny cykl Alicji Helman „Portrety filmowe”, w którym prezentowano m.in. (ekranowe) sylwetki Barbary Radziwiłłówny, Carmen, Doriana Graya, Draculi, Fausta, Frankensteina, Fryderyka Chopina, Lolity, Makbeta (wraz z małżonką), Nerona, Wolfganga Amadeusza Mozarta i wielu innych.

Powiększenie. Studencki Magazyn Filmowy. Biuletyn Rady Naczelnej ZSP [Zrzeszenia Studentów Polskich]. Kwartalnik. Kraków, Rada Naczelna ZSP, 1983-1991.

Mamy niekompletne numery z lat 1983 i 1985, 1988 oraz komplety z lat 1987 i 1991. Kolejne bardzo wartościowe pismo, chociaż jego szata graficzna pozostawia sporo do życzenia. Zdjęcia czarno-białe. Za to autorzy (także zagraniczni)… „Klasyka”! Helman, Dondziłło, Słodowski, Garbicz…

Oto przykładowe zagadnienia: Dracula w filmie, Borowczyk, Szulkin (3/83); Saura, Bunuel (4/83); studenci w polskim filmie (1-2/88); metafora i narracja filmowa (1/85); plastyka w filmie o sztuce, dzieje polskiego filmu animowanego (3/85); kino chińskie, filmografia Bruce’a Lee (4/85); Tarkowski (1-2/87); Antoniszczak, Żuławski, Wiszniewski, Saniewski, science fiction (3-4/87); filmowa awangarda, Warhol (3/88); polska kinematografia w latach 1908-1918, Lejtes, wieś w polskim powojennym filmie fabularnym, kino polskiego Października, „Na srebrnym globie” Żuławskiego, Szulkin (1-2/91); język wideoklipu, „Dekalog” Kieślowskiego (3-4/91).

poniedziałek, 3 września 2018

Nasz Mały Leksykon Filmowy – Szkoła na ekranie

Mamy nowy rok szkolny. Oczywiście, trzeba to uczcić. Może przedstawieniem niektórych filmów o tematyce szkolnej?
źródło

Pewnie pamiętamy Akademię Pana Kleksa Krzysztofa Gradowskiego, Stowarzyszenie Umarłych Poetów Petera Weira, Szatana z 7 klasy Marii Kaniewskiej (i Kazimierza Tarasa), Sponę Waldemara Szarka, Marcowe migdały i Yesterday Radosława Piwowarskiego, stylową Pensję pani Latter Stanisława Różewicza. Oto jeszcze kilka innych:

Egzamin dojrzałości (The Perfect Score, reż. Brian Robbins, 2004, USA). Sześcioro nastolatków planuje włamanie do szkoły, by wykraść odpowiedzi na maturalne pytania…
źródło

Grease (reż. Randal Kleiser, 1978, USA). Sandy, młoda Australijka, przybywa do Stanów Zjednoczonych i spędza tu pierwsze wakacje, poznając Danny’ego. Gdy rozpoczyna się rok szkolny, oboje odnajdują się w tej samej klasie. A chłopak okazuje się kimś zupełnie innym...
źródło

Jak wykończyć panią T.? (Teaching Mrs. Tingle, reż. Kevin Williamson, 1999, USA). Surowa nauczycielka, pani Tingle, żywi antypatię do bardzo zdolnej uczennicy, Leigh Ann Watson. Pewnego dnia kolega dziewczyny podsuwa jej – zupełnie niepotrzebnie – odpowiedzi na pytania egzaminu maturalnego. Pani Tingle natychmiast wkracza do akcji, usiłując donieść dyrektorowi o tym fakcie. Ponieważ jest nieobecny, Leigh Ann korzysta ze zwłoki i próbuje porozmawiać z nauczycielką. Ale pojawiają się nieoczekiwane przeszkody…
źródło

Klasa (Entre les murs, reż. Laurent Cantet, 2008, Francja). Klasa, w której pracuje François, romanista, to mieszanka kulturowa i obyczajowa. Interesująca i niebezpieczna. Czy pasja i zaangażowanie nauczyciela wystarczą, by przetrwać w tym środowisku, które nie zawsze go rozumie, a nawet otwarcie nie akceptuje?
źródło

Klub winowajców (The Breakfast Club, reż. John Hughes, 1985, USA). Amerykańskie liceum. Richard Vernon nie jest lubiany przez uczniów ze względu na swą surowość. Właśnie jemu zlecono pilnowanie piątki nastolatków odbywających w sobotę karę za naganne zachowanie. Co z tego wyniknie?
źródło

Młody las (reż. Józef Lejtes, 1934, Polska). Niespokojny rok 1905. Janek Walczak kontestuje prorosyjską postawę nauczyciela historii, za co grozi mu usunięcie ze szkoły. Postanawia jednak przeprosić pedagoga, obawiając się o zdrowie biednej, ciężko pracującej matki. Podczas ceremonii mdleje… Tymczasem w sercu Stefana Kiernickiego, syna inspektora szkolnego, rodzą się pytania o postawę ojca i własną. Chłopiec zaczyna szukać swojego miejsca...

Nasza klasa (Klass, reż. Ilmar Raag, 2007, Estonia). Joosep, szesnastolatek, jest ofiarą przemocy w szkole. Jednak w grupie sprawców znajduje się chłopak pragnący mu pomóc…
źródło

Nauczyciel z przedmieścia (To Sir, with Love, reż. James Clavell, 1967, Wielka Brytania). Mark Thackeray podejmuje pracę w szkole na przedmieściach Londynu. Trochę z przypadku, gdyż – jako inżynier – poszukiwał innego zajęcia. Dzięki swej wiedzy, inteligencji i umiejętnościom pedagogicznym, zdobywa serca „trudnej” młodzieży. Ale gdy wreszcie dostanie pracę, o którym marzy, i nadejdzie dzień odejścia z tej placówki, otrzyma od chłopców niezwykły list… Czy po jego przeczytaniu pozostanie w szkole?
źródło

Pan od muzyki (Les Choristes, reż. Christophe Barratier, 2004, Francja). Clément Mathieu podejmuje pracę w ośrodku dla trudnych chłopców, w którym dyrektorem jest okrutny, bezwzględny dla podopiecznych pan Rachin. Jednak nauczyciel postanawia uczyć innymi metodami. Kocha muzykę, a pragnąc, by podopieczni zaczęli dzielić jego pasję, zakłada chór. Wkrótce przekonuje się, że jeden z chłopców, Pierre Morhange, jest wybitnie uzdolniony w tym kierunku…
źródło

Paragraf 187 (One Eight Seven, reż. Kevin Reynolds, 1997, USA). Trevor Garfield jest nauczycielem w szkole wyższej w Los Angeles. Student – gangster, który otrzymał od niego złe noty, postanawia się zemścić. Najpierw posyła mu pogróżki… Czy nauczyciel zrezygnuje z pracy w tym miejscu?
źródło

Wszystko albo nic (Stand and Deliver, reż. Ramón Menéndez, 1988, USA). Jamie Escalante, pracownik firmy elektronicznej, postanawia podjąć pracę w swoim zawodzie i w ten sposób trafia (jako nauczyciel matematyki) do szkoły w zaniedbanej dzielnicy Los Angeles. Czy uda mu się zachęcić do nauki tzw. trudną młodzież?
źródło