Ćwiczenie
Wiersz Rzecz o pamięci i nadziei Jonasza Kofty oraz wybrane przez siebie utwory literackie uczyń podstawą własnej refleksji na temat pamięci zbiorowej:
Chociaż historia wszystkim doskwiera
Nie dajmy rosnąć przemilczeń murom
W świecie bez pamięci
Nadzieja umiera
W świecie bez nadziei
Pamięć jest torturą
Wiersz Rzecz o pamięci i nadziei Jonasza Kofty oraz wybrane przez siebie utwory literackie uczyń podstawą własnej refleksji na temat pamięci zbiorowej:
Chociaż historia wszystkim doskwiera
Nie dajmy rosnąć przemilczeń murom
W świecie bez pamięci
Nadzieja umiera
W świecie bez nadziei
Pamięć jest torturą
Odpowiedź
Wydaje się, iż kluczowym zdaniem, wręcz nakazem (imperatywem) w tym fragmencie są słowa:
Nie dajmy rosnąć przemilczeń murom - pomimo że (Chociaż) historia wszystkim doskwiera. Strofy następujące po imperatywie stanowią uzasadnienie konieczności pamiętania. Można by je przekształcić w ten sposób:
Ponieważ (= dlatego że) W świecie bez pamięci / nadzieja umiera / W świecie bez nadziei / Pamięć jest torturą
Literatura niejednokrotnie dokumentuje rzeczywistość i nierzadko ktoś (coś) pisarzom w tym dokumentowaniu przeszkadza. Na przestrzeni stuleci (ale szczególnie w XX wieku) pozwalano rosnąć przemilczeń murom. Działo się to poprzez:
• ingerencję cenzorów w teksty – liczne przykłady (od czasów najdawniejszych po współczesność) TUTAJ i TUTAJ;
• autocenzurę, czyli narzucenie sobie przez pisarzy zbioru tematów, których unikali, często wymuszoną przez zalecenia władz, np. realizm socjalistyczny (socrealizm) - omówiony TUTAJ;
• represje wobec twórców niestosujących się do wspomnianych zaleceń (np. zsyłka do obozów pracy, fizyczne tortury, inne formy prześladowania). Wielu przykładów dostarcza okres wielkiego terroru (wielkiej czystki) w ZSRR w latach 30. XX wieku, któremu – oprócz polityków działaczy partii leninowskiej, oficerów Armii Czerwonej oraz NKWD – poddano także miliony obywateli, a wśród nich pisarzy. Taki los spotkał np. Maksyma Gorkiego (otruł się?, został otruty?), Osipa Mandelsztama (skazanego na pięć lat łagru, zmarłego w obozie etapowym blisko Władywostoku), Izaaka Babla, Brunona Jasieńskiego i wielu innych. Liczni stracili bliskich (np. Anna Achmatowa – męża i syna) lub żyli w nieustannym strachu (np. Boris Pasternak i Michaił Bułhakow).
Zalecenie poety, by nie pozwolić rosnąć przemilczeń murom, gdyż takie działanie grozi „zaburzeniem” pamięci zbiorowej, znajdujemy m.in. w twórczości Zbigniewa Herberta (np. Przesłanie pana Cogito), Stanisława Barańczaka (np. Korekta twarzy, Ja wiem, że to niesłuszne, Knebel i słowo, Czytelnik ubezwłasnowolniony), Czesława Miłosza (Który skrzywdziłeś).
Swoistym „krzykiem” o pamięć są utwory pisarzy, którzy przeżyli wojnę i obozy, np. Ocalony Tadeusza Różewicza, Zdążyć przed Panem Bogiem Hanny Krall, Opowiadania Tadeusza Borowskiego oraz jego wiersze, np.
Powrócą żołnierze z pobojowisk,
powrócą więźniowie z obozów
powrócę i ja i opowiem
o moich dziwacznych losach.
O śmierci milionów ludzi
bez mszy, olejów, pogrzebu,
o zbrodni, o skardze, o złudzie
i o dzieleniu się chlebem.
O głupiej nadziei, o woli,
o wierze w świat sprawiedliwy,
zrozumiesz moją gorycz,
nie będziesz się, Matko, dziwić.
[* * * (Powrócą żołnierze z pobojowisk...)]
Upominaniem się o pamięć są też dzieła przywołujące bardzo osobiste wspomnienia z tamtego czasu, np. Pamiętnik z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego lub Budowałam barykadę (omówienie TUTAJ) Anny Świrszczyńskiej. Sam fakt ich opublikowania świadczy o zamiarze utrwalenia pamięci i udzielenia przestrogi potomnym. Pamięć jednostkowa jest krótka i zawodna. W pamięci zbiorowej wydarzenia – nawet najbardziej przerażające – maja szansę przetrwać. Właśnie jako świadectwo okrutnego czasu i memento.
Swoistym „krzykiem” o pamięć są utwory pisarzy, którzy przeżyli wojnę i obozy, np. Ocalony Tadeusza Różewicza, Zdążyć przed Panem Bogiem Hanny Krall, Opowiadania Tadeusza Borowskiego oraz jego wiersze, np.
Powrócą żołnierze z pobojowisk,
powrócą więźniowie z obozów
powrócę i ja i opowiem
o moich dziwacznych losach.
O śmierci milionów ludzi
bez mszy, olejów, pogrzebu,
o zbrodni, o skardze, o złudzie
i o dzieleniu się chlebem.
O głupiej nadziei, o woli,
o wierze w świat sprawiedliwy,
zrozumiesz moją gorycz,
nie będziesz się, Matko, dziwić.
[* * * (Powrócą żołnierze z pobojowisk...)]
Upominaniem się o pamięć są też dzieła przywołujące bardzo osobiste wspomnienia z tamtego czasu, np. Pamiętnik z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego lub Budowałam barykadę (omówienie TUTAJ) Anny Świrszczyńskiej. Sam fakt ich opublikowania świadczy o zamiarze utrwalenia pamięci i udzielenia przestrogi potomnym. Pamięć jednostkowa jest krótka i zawodna. W pamięci zbiorowej wydarzenia – nawet najbardziej przerażające – maja szansę przetrwać. Właśnie jako świadectwo okrutnego czasu i memento.
Obawa przed zapomnieniem, które równałoby się nie tylko fizycznemu unicestwieniu, ale także przekreśleniu ofiary wielu osób, brzmi też w wierszu świadka historii, który nie przeżył wojennej gehenny:
Nas nauczono. Trzeba zapomnieć,
żeby nie umrzeć rojąc to wszystko. (…)
I tak staniemy na wozach, czołgach,
na samolotach, na rumowisku,
gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga,
gdzie zimny potop omyje nas,
nie wiedząc: stoi czy płynie czas.
Jak obce miasta z głębin kopane,
popielejące ludzkie pokłady
na wznak leżące, stojące wzwyż,
nie wiedząc, czy my karty iliady
rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie,
czy nam postawią, z litości chociaż,
nad grobem krzyż.
(Krzysztof Kamil Baczyński, Pokolenie [Wiatr drzewa spienia])
Temu celowi służy konsekwentne użycie w wierszu liczby mnogiej.
Każda epoka ma swoich literackich " historyków". Oni ocalają od zapomnienia to, co ulotne, a także to, co ważne. By pierwsze bezpowrotnie nie przeminęło, a drugie - nie uległo zniekształceniu.
Nas nauczono. Trzeba zapomnieć,
żeby nie umrzeć rojąc to wszystko. (…)
I tak staniemy na wozach, czołgach,
na samolotach, na rumowisku,
gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga,
gdzie zimny potop omyje nas,
nie wiedząc: stoi czy płynie czas.
Jak obce miasta z głębin kopane,
popielejące ludzkie pokłady
na wznak leżące, stojące wzwyż,
nie wiedząc, czy my karty iliady
rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie,
czy nam postawią, z litości chociaż,
nad grobem krzyż.
(Krzysztof Kamil Baczyński, Pokolenie [Wiatr drzewa spienia])
Temu celowi służy konsekwentne użycie w wierszu liczby mnogiej.
Każda epoka ma swoich literackich " historyków". Oni ocalają od zapomnienia to, co ulotne, a także to, co ważne. By pierwsze bezpowrotnie nie przeminęło, a drugie - nie uległo zniekształceniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz