Ten film jest pełen pożegnań. Przede wszystkim - z klasycznym westernem. Także z Clarkiem Gable i Marilyn Monroe, dwójką gwiazd Hollywoodu. Był to ostatni obraz, w którym wystąpili. Oprócz tych dwojga mamy jeszcze na ekranie Eli Wallacha i Montromery'ego Clifta - aktora o twarzy nieodmiennie zasnutej woalem smutku. Scenariusz jest dziełem Arthura Millera - jednego z najwybitniejszych amerykańskich pisarzy. Już to wystarczy, by przypomnieć Skłóconych z życiem (The Misfits) Johna Hustona, nad którymi unosi się mgiełka nostalgii.
Reno jest szczególnym miejscem na mapie Stanów. Bez trudu można się tu zabawić, a jeszcze łatwiej otrzymać rozwód czy separację. Po to ostatnie przyjechała Roslyn. Znudzona miastem, rozczarowana mężem, wypełniona poczuciem wszechogarniającej pustki. I oto kobieta - zagubiona, bezradna, chociaż ścigana spojrzeniami praktycznie każdego mężczyzny - spotyka kowboja, aktualnie trudniącego się uprawą jarzyn. Szybko zostaje kochanką Gay'a. Podoba jej się nowe życie.
Praca Gay'a nie jest zyskownym zajęciem. Dwaj koledzy proponują mu bardziej dochodowy fach. Polowanie na mustangi. Mężczyzna zabiera Roslyn i udaje się wraz z nimi na prerie Nevady. Takich dziewiczych miejsc jest w Ameryce coraz mniej. Zajęcie w niczym nie nawiązuje do etosu Dzikiego Zachodu. Wówczas koń był nieodłącznym towarzyszem jeźdźca. Obecnie ten drugi podróżuje rozklekotanym koniem mechanicznym, a nad jego głową lata równie zdezelowany samolot, płoszący zwierzęta, by łatwiej udało się je zagonić do ciężarówki i sprzedać w rzeźni na konserwy dla psów. Na te do niedawna dość odludne tereny nieodwołalnie wkroczyła cywilizacja z całym swym okrucieństwem. Mężczyźni już jakoś przywykli do roboty poniżającej ich człowieczeństwo. Ale kobieta - nie. Nigdy wcześniej nie widziała podobnej rzezi. Jest przerażona ogromem krzywdy wyrządzanej swobodnym rumakom. I musi wybrać: znowu odejść w ciemność i beznadziejną szarość lub pozostać przy mężczyźnie niepozbawionym osobistego uroku, ale w szaleńczym uganianiu się za bezbronnymi zwierzętami bardzo niezrozumiałym, nawet obcym.
Koniec barwnej legendy o kowbojach - rycerzach prerii, nieodmiennie stojących po słusznej stronie. Samotnych mścicielach. Pogromcach przestępców korzystających z tego, że Pan Bóg wysoko a stróże prawa daleko. Zostają ludzie upodleni przez pracę, która nie uszlachetnia. Słońce, przez lata oświetlające prerię i jej herosów, nieodwołalnie zachodzi.
Reno jest szczególnym miejscem na mapie Stanów. Bez trudu można się tu zabawić, a jeszcze łatwiej otrzymać rozwód czy separację. Po to ostatnie przyjechała Roslyn. Znudzona miastem, rozczarowana mężem, wypełniona poczuciem wszechogarniającej pustki. I oto kobieta - zagubiona, bezradna, chociaż ścigana spojrzeniami praktycznie każdego mężczyzny - spotyka kowboja, aktualnie trudniącego się uprawą jarzyn. Szybko zostaje kochanką Gay'a. Podoba jej się nowe życie.
Praca Gay'a nie jest zyskownym zajęciem. Dwaj koledzy proponują mu bardziej dochodowy fach. Polowanie na mustangi. Mężczyzna zabiera Roslyn i udaje się wraz z nimi na prerie Nevady. Takich dziewiczych miejsc jest w Ameryce coraz mniej. Zajęcie w niczym nie nawiązuje do etosu Dzikiego Zachodu. Wówczas koń był nieodłącznym towarzyszem jeźdźca. Obecnie ten drugi podróżuje rozklekotanym koniem mechanicznym, a nad jego głową lata równie zdezelowany samolot, płoszący zwierzęta, by łatwiej udało się je zagonić do ciężarówki i sprzedać w rzeźni na konserwy dla psów. Na te do niedawna dość odludne tereny nieodwołalnie wkroczyła cywilizacja z całym swym okrucieństwem. Mężczyźni już jakoś przywykli do roboty poniżającej ich człowieczeństwo. Ale kobieta - nie. Nigdy wcześniej nie widziała podobnej rzezi. Jest przerażona ogromem krzywdy wyrządzanej swobodnym rumakom. I musi wybrać: znowu odejść w ciemność i beznadziejną szarość lub pozostać przy mężczyźnie niepozbawionym osobistego uroku, ale w szaleńczym uganianiu się za bezbronnymi zwierzętami bardzo niezrozumiałym, nawet obcym.
Koniec barwnej legendy o kowbojach - rycerzach prerii, nieodmiennie stojących po słusznej stronie. Samotnych mścicielach. Pogromcach przestępców korzystających z tego, że Pan Bóg wysoko a stróże prawa daleko. Zostają ludzie upodleni przez pracę, która nie uszlachetnia. Słońce, przez lata oświetlające prerię i jej herosów, nieodwołalnie zachodzi.
Skłóceni z życiem (The Misfits). Reż John Huston. 1961. Stany Zjednoczone. 122 min. Główne role: Marilyn Monroe (Roslyn Taber), Clark Gable (Gay Langland), Montgomery Clift (Perce Howland), Eli Wallach (Guido).
Można przeczytać
Płażewski Jerzy, 200 filmów tworzy historię najnowszą kina, Warszawa 1973, s. 118 (sygnatura: 66961).
Wiśniowski Damian, Udręczona dusza. Montgomery Clift: droga do zapomnienia, "Kino" 2016, nr 12, s. 59-62 (Czytelnia).
Można przeczytać
Płażewski Jerzy, 200 filmów tworzy historię najnowszą kina, Warszawa 1973, s. 118 (sygnatura: 66961).
Wiśniowski Damian, Udręczona dusza. Montgomery Clift: droga do zapomnienia, "Kino" 2016, nr 12, s. 59-62 (Czytelnia).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz