piątek, 21 sierpnia 2015

Książki (nie)zapomniane - Rzewna nuta, tęsknota i oczekiwanie.

Oby nam dane było najwięcej
Otwarte oczy i czułe serce (...)
Jest frasobliwa radość istnienia
Kto nie przeżywa świata nie zmienia
(A my jak dzieci)

Ładne, prawda? Dziś zaprezentujemy poetę, JONASZA KOFTĘ (1942-1988) i tomik PAMIĘTAJCIE O OGRODACH. Myślę, że kojarzymy piosenki z jego tekstami, bo również tym się zajmował. Samba na rozstanie, Kwiat jednej nocy, Jej portret śpiewali najlepsi wokaliści, a melodie tworzyli najsłynniejsi kompozytorzy, np. Jerzy Satanowski, Czesław Niemen, Jan Pietrzak, Jarosław Kukulski. W wierszach i piosenkach Kofty dominuje jakaś rzewna nuta, tęsknota, oczekiwanie... Czysty liryzm.


Gdy smutno, można przeczytać te słowa - by jeszcze bardziej się zasmucić ... i przeżyć katharsis, po którym znacznie śmielej da się mierzyć z życiem:

Wszystko co piękne musi boleć
Chociaż tak trudno to znieść (...)
Radości nie dla wszystkich starczy
Bólu wystarczy dla wszystkich
(Śpiew ocalenia)

Kiedy się kocha, wypada powiedzieć najdroższej osobie:

Zasłoń mi słońce - niech zgaśnie
Mnie w twoim cieniu najjaśniej
(Zatrzymaj mnie)

A po tragicznym rozstaniu, gdy sił brakuje, by ze wspomnień wyjmować ciernie, czyż nie przynosi ulgi taka myśl:

Róży cierniem serca skłute
Póki bolą
Jeszcze warto żyć
(Niepotrzebny nam ten smutek)

Gdy wreszcie nadchodzi chwila względnej równowagi, warto przemyśleć radę:

Kiedy serce śpi, daj odpocząć mu
Przecież czeka je nowy ból
(Kiedy serce śpi)

Liryka Kofty skupia się nie tylko na relacji ja - ty. To, co ogólnoludzkie, jakże trudne! Taka jest konstatacja w zakończeniu Epitafium dla Louisa Armstronga:

Nas na to (...) już nie stać
Być człowiekiem
I na tym poprzestać

I jeszcze wielki apel artysty, ale nade wszystko członka ludzkiej rodziny:

Gdy chcemy przetrwać
Musi boleć
To
Że jesteśmy ludźmi
(Volo)

Jonasz Kofta. Nie żył długo. Mógł żyć rozważniej. Nie chciał. Drobny, wątły, nic z Supermana. Schorowany. Słabiutki fizyczne, ale pełen wewnętrznego żaru. Takim go pamiętam. W 1988 roku poszedł na słoneczną stronę. By zaprzeczyć cieniowi, który nierzadko rozciągał się nad jego codziennością. By udowodnić, że zwyciężyła miłość - jeden z najważniejszych tematów tej twórczości. Może więc jako ostatnie słowo trzeba potraktować strofę, której wszystkim, nawet zawiedzionym i poranionym, kazał się nauczyć na pamięć:
Małe jasne - to jest piwo
Duże jasne - to jest słońce
Mała czarna - to jest kawa
Duża czarna - to jest noc
Noc odchodzi, słońce wschodzi
Chyba nam go nie ubyło
Mała miłość - to nic nie jest
Duża miłość - to jest miłość
(Słońce)

Kofta Jonasz, Pamiętajcie o ogrodach, wybór i oprac. Jadwiga Kofta, wstęp Ryszard Marek Groński, Warszawa, "Czytelnik", 1991. ISBN 83-07-02105-7. (Sygnatura: 134072).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz