Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Boże Narodzenie w literaturze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Boże Narodzenie w literaturze. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 23 grudnia 2019

Radosnych Świąt Bożego Narodzenia!

Boże Narodzenie już niebawem. Podzielmy się wierszem jak opłatkiem.

Cyprian Kamil Norwid, Opłatek

Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
przy wzejściu pierwszej gwiazdki wieczornej na niebie,
ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,
najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.
Ten biały kruchy opłatek, pszenna kruszyna chleba,
a symbol wielkich rzeczy, symbol pokoju i chleba.
Na ziemię w noc wtuloną, Bóg schodzi jak przed wiekami.
Braćmi się znowu poczyńmy, przebaczmy krzywdy, gdy trzeba.
Podzielmy się opłatkiem, chlebem pokoju i nieba.
 Jan Kasprowicz, Przy wigilijnym stole

Przy wigilijnym stole
Łamiąc opłatek święty,
Pomnijcie, że dzień ten radosny
W miłości jest poczęty;

Że, jako mówi wam wszystkim
Dawne, odwieczne orędzie,
Z pierwszą na niebie gwiazdą
Bóg w waszym domu zasiędzie.

Sercem go przyjąć gorącym,
Na ścieżaj otworzyć wrota -
Oto, co czynić wam każe
Miłość, największa cnota
. (…)
 Konstanty Ildefons Gałczyński, Podróż

A podobno jest gdzieś ulica
(lecz jak tam dojść? którędy?)
ulica zdradzonego dzieciństwa,
ulica Wielkiej Kolędy.
Na ulicy tej taki znajomy,
w kurzu z węgla, nie w rajskim ogrodzie,
stoi dom jak inne domy,
dom, w którym żeś się urodził.
Ten sam stróż stoi przy bramie.
Przed bramą ten sam kamień.
Pyta stróż: "gdzieś pan był tyle lat?"
"Wędrowałem przez głupi świat".
Więc na górę szybko po schodach.
Wchodzisz. Matka wciąż taka młoda.
Przy niej ojciec z czarnymi wąsami.
I dziadkowie. Wszyscy ci sami.
I brat, co miał okarynę.
Potem umarł na szkarlatynę.
Właśnie ojciec kiwa na matkę,
że już wzeszła Gwiazdka na niebie,
że czas się dzielić opłatkiem,
więc wszyscy podchodzą do siebie
i serca drżą uroczyście
jak na drzewie przy liściach liście.
Jest cicho. Choinka płonie.
Na szczycie cherubin fruwa.
Na oknach pelargonie
Blask świeczek złotem zasnuwa,
a z kąta, z ust brata, płynie
kolęda na okarynie:

LULAJŻE, JEZUNIU,
MOJA PEREŁKO,
LULAJŻE, JEZUNIU
ME PIEŚCIDELKO...
 Jan Twardowski, Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia?

Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia?
Dlaczego wpatrujemy się w gwiazdę na niebie?
Dlaczego śpiewamy kolędy?
Dlatego, żeby się uczyć miłości do Pana Jezusa.
Dlatego, żeby podawać sobie ręce.
Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie.
Dlatego, żeby sobie przebaczać.
Nie sposób w Boże Narodzenie zapomnieć o tych, którzy są daleko… Samotni… Cierpią… O tych, którzy byli… O naszej niełatwej historii. Prawda o Bożym Narodzeniu byłaby niepełna, gdyby zabrakło i takich wierszy…

Ernest Bryll, ***

Kiedy dziecko się rodzi i na świat przychodzi
Jest jak Bóg, co powietrzem nagle się zakrztusił
I poczuł, że ma ciało, że w ciemnościach brodzi
Że boi się człowiekiem być. I że być musi
Wokół radość. Kolędy szeleszczące złotko
Najbliżsi jak pasterze wpatrują się w Niego
I śmiech matki - bo dziecko przeciąga się słodko

A ono się układa do krzyża swojego
Tadeusz Borowski, Kolęda obozowa

(…) Kołysała Panna Dziecię, kołysała do snu,
uśmiechała się pasterzom, ubogim i prostym,
uśmiechała się Panna, uśmiechała się czule,
i pieściła śpiące Dziecię, i śpiewała: lulaj.

I przybyli do stajenki, do Betlejemu,
Trzej Królowie, Monarchowie, Mędrcowie uczeni,
i przynieśli dary drogie, złoto i kadzidło,
i tkaniny, barwne bardzo jak motyle skrzydła,
i mówili Trzej Królowie: „O, Dziecino czysta,
niech cię skarby nasze bronią od ludzi zawistnych,
niech uciszą ludzką zbrodnię i ludzką nienawiść,
niech rozjaśnią ludzkie oczy napełnione łzami,
i rozjaśnij, Dziecię, ziemię i wszystko przestworze",
i prosili Trzej Królowie: „Bądź nam królem,  Boże". (…)

I nadeszli do stajenki z daleka wędrowcy,
zza rzek siedmiu, zza gór siedmiu, z ziemi bardzo obcej,
i mówili przybyszowie: „O, Dziecino Święta,
darów ci nie przynosimy, puste mamy ręce,
bo nie mamy ani kraju, ani nawet pola,
i nie wiemy, jaka jutro będzie nasza dola,
ani nawet ręce Matki już nas nie utulą,
mamy serca pełne smutku, rozpaczy i bólu.
Więc ci nic nie przynosimy, śpij, Dziecino Boża,
niechaj ciebie ból i smutek, i rozpacz nic trwożą
i nic prosić nie będziemy, i już czas nam odejść,
tylko przyszliśmy zobaczyć, że się nam Bóg rodzi".
Tak mówili przybyszowie słowami prostemi
i odeszli do swej obcej i dalekiej ziemi!
I westchnęła Panna Święta, westchnęła boleśnie,
aż maleńkie Dziecko Boże zapłakało we śnie...
Stanisław Baliński, Kolęda warszawska 1939

O Matko, odłóż dzień narodzenia na inny czas,
Niechaj nie widzą oczy Stworzenia jak gnębią nas.
Niechaj się rodzi Syn najmilejszy wśród innych gwiazd,
Ale nie tutaj, nie w Najsmutniejszym Ze Wszystkich Miast

Bo w naszym mieście, które pamiętasz z dalekich dni…
Krzyże wyrosły, krzyże i cmentarz świeży od krwi.
Bo nasze dzieci pod szrapnelami padły bez tchu.
O Święta Mario, módl się za nami, lecz nie chodź tu…

A jeśli chcesz już narodzić w cieniu wojennych zgliszcz,
To lepiej zaraz po narodzeniu rzuć Go na Krzyż.


Pomimo trosk świata, które nie znikną w jedną noc… Pomimo wszystko:
                           Radosnych Świat Bożego Narodzenia!

Ps. Wszystkich zainteresowanych polskimi kolędami patriotycznymi zapraszamy TUTAJ i TUTAJ.

poniedziałek, 9 stycznia 2017

Od Anonima do Kaczmarskiego, czyli historia w polskich kolędach (cz. 2)

Rok 1939. Zapada bardzo długa noc, trwająca... kilka lat. Kolęda odzwierciedla wszystkie znaczące chwile tej nocy. Klęskę wrześniową... Oto wyjątkowej urody, przejmująca Kolęda warszawska 1939 Stanisława Balińskiego:

O, Matko, odłóż dzień Narodzenia
Na inny czas.
Niechaj nie widzą oczy Stworzenia
Jak gnębią nas.

Niechaj się rodzi Syn najmilejszy
Wśród innych gwiazd.
Ale nie u nas, nie w najsmutniejszym
Ze wszystkich miast.

Bo w naszym mieście, które pamiętasz
Z dalekich dni,
Krzyże wyrosły, krzyże i cmentarz,
Świeży od krwi.

Bo nasze dzieci pod szrapnelami
Padły bez tchu.
O, Święta Mario, módl się za nami,
Lecz nie chodź tu.

A jeśli chcesz już narodzić w cieniu
Warszawskich zgliszcz,
To lepiej, zaraz po narodzeniu
Rzuć Go na Krzyż!
Źródło
...Noce okupacji. I dni – do nocy podobne... Wojenna kolęda Aleksandra Rymkiewicza:    

Lulajże Jezuniu, w biednym polskim kraju,
lulajże Jezuniu, od chłodu fioletowy,
Wędrowiec krzyż całuje, na śniegu przystaje,
chłopi na postronku pociągnęli krowę.

       
...Wygnanie, gułagi, obozy... Do przyjaciół w obozie wiersz wigilijny Tadeusza Borowskiego:
A teraz milczcie, przyjaciele.
Niech dzban poezji się przechyli,
a ty, poeto, w serca przelej
im słowa z księgi z dnia wigilii (...)
Godziny lęku i rozpaczy,
tęsknoty ludzkiej i nadziei –
znów trzeba przeżyć i odwracać
karta za kartą – po kolei.
       
Wszystko jest śnione. Jak w teatrze
kłębi się dym, obrazów rzeka.
Lecz czemu oczy martwo patrzą
i kamienieje ból człowieka?

Źródło
Po wojnie kolędy patriotyczne pisano rzadko. A może były, lecz zaginęły? Skomplikowane losy Polski uwieczniano w innych utworach. Kolędy odrodziły się dopiero w latach osiemdziesiątych. Szczególnie – w okresie stanu wojennego (1981-1983). Kolęda związkowa A.D. 1981 nieznanego autora. Napisana na pewno na Śląsku:

Lulajże Jezuniu w tę noc grudniową
Przez obcych skłamaną przez swoich zdradzoną
Nie poznasz Ty Polski – taka zbolała,
W kolejkach milczących, w kajdanach cała. (...)
Czekali Cię Jezu na szychcie w sztolni,
Przeszyły ich kule, bo chcieli być wolni,
Dziś przyszli fedrować razem do Ciebie
Połam się opłatkiem z nimi – tam w niebie.

           
Kolejny tekst powstały w naszym regionie. Pastorałka grudniowa Tadeusza Kijonki:

Małym fiatem, czy osiołkiem, pustą autostradą –
Święty Józef i Maryja w noc grudniową jadą
Wiatr za nimi, wiatr przed nimi, zaspy jak upiory –
A tu ledwo lichuteńkie tlą się reflektory

Żeby chociaż gwiazda biedna, okno rozświetlone –
Patrzy Józef zatroskany na brzemienną żonę
Już godzina policyjna, kraj w bezruchu zastygł –
Czerń przed nimi, czerń za nimi, wiatr i mróz kolczasty (...)
Mario, Mario, patrz kapliczka z pochylonym krzyżem
I bezdomny pies, co nóżki Dzieciątku obliże
Mario, Mario, łzy twe krzepną, uśmiechniętaś błogo...
I umarła Matka Boska tej nocy w połogu.

Źródło
Wspomnienie strajków w kopalni. W 1981 r., po pacyfikacji przez władze kopalni „Wujek” w Katowicach, a potem „Manifest Lipcowy” w Jastrzębiu-Zdroju, pod ziemią protestowali jeszcze górnicy z kopalń „Ziemowit” i „Piast” w Tychach. Właśnie o tych podziemnych protestach powstał wiersz Zwiastowanie - również Tadeusza Kijonki:

W katakumby kopalń na kamienne leże
Zbiegli w noc pogromu węglowi pasterze.
Pokład nad pokładem – w litej skale prycze:
Co pokład pokotem górnicze gorycze.
Jak zwęglone zwłoki ciała powalone –
Ktoś tam czasem westchnie: pod Twoją obronę...
Pełznie pieśń błagalna, to grzmi, to opada –
Głazy ciężkich głosów błądzą po pokładach.
I znów cisza czarna wypala źrenice –
Ile dni minęło, jak nieba nie widzę?

           
Polskie kolędy. Od najstarszych tekstów, przez Symfonie anielskie Jana Żabczyca (1630 r.), po kolędy współczesne (Jacka Kaczmarskiego, Tadeusza Kijonki, Marka Grechuty). Setki lat tradycji. Jeśli ktoś jest zainteresowany tematem, zachęcamy do skorzystania z Bibliografii.
Źródło
Bibliografia (wybór)       
Adrjański Zbigniew, Złota księga pieśni polskich. Pieśni, gawędy, opowieści, Warszawa 2000. ISBN 83-11-08676-1. (Sygnatura: 153825).
Fryckowski Jerzy, Antologia poezji wigilijnej, Warszawa 1995. ISBN 83-86510-87-0. (Sygnatura: 145983).
Szymanderscy Hanna i Witold (wybór i oprac.), Polskie kolędy patriotyczne. 1830 – do dzisiaj, Warszawa1989. (Sygnatura: cz  D I-7/3 b).
Przybylski Bogusław, Kolędy i pastorałki na gitarę, Warszawa 1992. ISBN 83-02-04977-8. (Sygnatura: 136991).

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Od Anonima do Kaczmarskiego, czyli historia w polskich kolędach (cz. 1)

Tradycja podaje, że autorem pierwszej kolędy był św. Franciszek z Asyżu. W Polsce upowszechniły się w XIV i XV wieku i już na stałe związały się z naszymi dziejami. Zaczęły pojawiać się w nich elementy świeckie, regionalne. Układano je na melodie znanych tańców. W  żłobie leży – to polonez, Hej bracia, czy wy śpicie – krakowiak. Były też mazurki, oberki, melodie góralskie. Bliska sercom Polaków kolęda towarzyszyła im w radościach, ale też – może nawet częściej – w niedolach. Przedstawimy kilka scen z ojczystej historii. Utrwalonych w kolędach.
Źródło
Lata 1830-1831. Powstanie listopadowe. Wówczas powstaje Hymn do Boga (na melodię Bóg się rodzi):

Twórco Świata! przed Twym tronem,
Lud polski – z pokorą staje
I z czołem w ziemię schylonym
Hołd Ci winny z czcią oddaje.
Kieruj małymi siłami
Lub złącz – z Przodków popiołami.

           
Rok 1848. Znowu krótki błysk nadziei. Z tego czasu mamy na przykład parafrazę Bóg się rodzi... Tym razem autorstwa Gustawa Ehrenberga:

Bóg się rodzi, moc truchleje,   
hymn żalu wznoszą narody,
Piosnkę zemsty lud już pieje,
piosnkę zemsty i swobody (...)
We krwi ludów tyran brodzi,
Opiekuńcze widzisz duchy?
Już piękniejsze słońce wschodzi,
wnet opadną z nóg łańcuchy.


Lata 1863 -1864. Powstanie styczniowe. Mogło być zwycięskie. Upadło. Smutek. Kolęda Stefana Surzyńskiego jest bardzo podobna do poprzedniej. Stanowi właściwie jej wariant:

Już nie w grobie, ale w żłobie
Z Bogiem wstaje polski ród,
Jakby skrzydła ręce obie
Wznosi, wielbiąc niebios cud.
Śmiało - śmiało, Boże ptaszę
Obleć całe plemię nasze,
Zanieś smętnym dobrą wieść:
Że nam w sercach Bóg się rodzi -
Gwiazda wschodzi, Polska wschodzi
Chwała Bogu, Polsce cześć! -

Źródło
Rok 1905. Kolejna próba odzyskania niepodległości. Oto  Kolęda robotnika polskiego M. Markowskiego „Kruka”. Wyraźnie brzmi w niej nadzieja:

Naszej męki – siew bogaty
Kruszy zamki, łamie kraty,
Rwie więzienne zapory.

           
Rok 1914. Wybuch Pierwszej Wojny Światowej. Józef Piłsudski tworzy Legiony Polskie. W kolędach patriotycznych zaczyna dominować entuzjazm. Kolęda żolnierska Artura Schroedera:

Lulajże, Jezuniu, lulajże lulaj,
A Ty go Matulu w płaczu utulaj.
Nic już nie przerwie snu Najświętszego
Nic już nie grozi głowinie Jego,
Bowiem o wrota stajni oparta
Polskich żołnierzy niezłomna warta (...)
A ty w podzięce dasz na zachętę
Nam ucałować Twe nóżki święte,
Więc teraz lulaj... Gra pieśń eolska:
Zmartwychwstająca wita Cię Polska.

           
Rok 1918. Radosna parafraza Bóg się rodzi, Pan nad Pany! nieznanego autora:

Bóg się rodzi, Pan nad Pany,
Prawa boskie nam przynosi,
Wolność, równość, równe stany,
Dziecię niebios dziś nam głosi.

Pękły niewoli kajdany,
Wpadli w nie ciemiężcy sami,
Wolność już staje się ciałem
I zamieszka między nami.
Dokończenie (głównie kolędy wojny i okupacji oraz stanu wojennego) - w przyszły poniedziałek.

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Jest taki dzień... bardzo ciepły, choć grudniowy. O Bożym Narodzeniu w literaturze

Myślałyśmy najpierw o przedstawieniu motywu Bożego Narodzenia w filmie. Ale kto chciałby – po raz (tu wstawić cyfrę) – usłyszeć nowinę, że Kevin sam w domu? Dlatego przypomnimy niektóre ujęcia literackie. Jest ich tak dużo, że selekcja okazała się wręcz niezbędna.

PROLOG

Oczywiście, opisy biblijne. Bez nich nie byłoby tematu :). Już w Starym Testamencie, w Księdze Izajasza, mamy zapowiedź tego zdarzenia (Iz 7,14; 9,1-3.5-6). W Nowym Testamencie, spośród Ewangelistów wiele szczegółów podaje św. Łukasz: informację o spisie ludności (z rozporządzenia cezara Augusta), żłóbku, pasterzach i chórach anielskich (Łk 2,1-20). Św. Mateusz zaś zaczyna od rodowodu Jezusa i dopowiada inne fakty: o Mędrcach (Magach), dwulicowości i okrucieństwie Heroda, rzezi niewiniątek oraz ucieczce do Egiptu (Mt 1,18-25; 2,1-15). Św. Marek pomija kwestie dzieciństwa Chrystusa, a św. Jan - interpretuje bardzo teologicznie (Prolog o Słowie, J 1,1-14). Do tych wydarzeń nawiązuje św. Paweł w Liście do Galatów we fragmencie o wolności synów - współdziedziców Królestwa (Ga 4,4-5).
Źródło

EPIKA

Dzieła prozatorskie o tej tematyce - najbardziej znane ze znanych - to chyba opowieści wigilijne Charlesa Dickensa. Tak, w liczbie mnogiej. Bo o Wigilii mowa w: Opowieści (Kolędzie) wigilijnej o duchu, Świerszczu za kominem, czyli bajce o domowym ognisku oraz w Nawiedzonym. Wewnętrzna przemiana w wieczór wigilijny dokonała się nie tylko w sercu Ebenezera Scrooge'a u Dickensa, ale również w Elce z powieści Noelka Małgorzaty Musierowicz. Nie zaszła zaś, niestety, w ludziach obojętnie mijających  Dziewczynkę z zapałkami z baśni Hansa Christiana Andersena, co biedne dziecko przypłaciło życiem. Smutne były też losy Czwartego króla z opowiadania ks. Mieczysława Malińskiego, który nigdy nie dotarł do Betlejem, gdyż po drodze rozdał potrzebującym dary przygotowane dla Dzieciątka. Równie wzruszające są apokryfy składające się na Legendy Chrystusowe Selmy Lagerlöf oraz powieść Najgłupszy anioł Christophera Moore’a.

Przejdźmy do ujęć realistycznych. Rodzime tradycje wigilijne we wiejskiej gromadzie barwnie zobrazował Władysław Stanisław Reymont w Chłopach. Samotność w te szczególne dni jest natomiast osią tematyczną Zdążyć przed pierwszą gwiazdką Katarzyny Grocholi. Piękne, rodzinne Święta stanowią czasem tło dla tragedii. Tak dzieje się w kryminale Boże Narodzenie Herkulesa Poirot (= Morderstwo w Boże Narodzenie) Agathy Christie.

Coś z autobiografii? Zajrzyjmy do Listów do Matki Juliusza Słowackiego lub Uśmiechu dzieciństwa Marii Dąbrowskiej.
Źródło

LIRYKA

Najbardziej znana jest Pieśń o Narodzeniu Pańskim Franciszka Karpińskiego. Skrząca się jak choinka... wspaniałymi realizacjami środków stylistycznych, na przykład dominującymi w niej antytezami, które pomagają zbliżyć się do Tajemnicy. Przyjście Mesjasza Adama Asnyka reprezentuje poezję pozytywistyczną, a Psalm Wigilii Cypriana Kamila Norwida czy dwuwiersz w Zdaniach i uwagach Adama Mickiewicza - romantyczną. Leopold Staff, poeta czterech pokoleń (od modernizmu do okresu powojennego), chętnie podejmował ten temat (*** [Patrzyli z oczu ogromną dziwotą], Wigilia w lesie, Gwiazda). Również inni poeci przedwojenni lub zaczynający pisać przed wojną, to np. Rainer Maria Rilke (Chrystusowe narodziny), a z Polaków: Jan Kasprowicz (Przy wigilijnym stole), Bolesław Leśmian (Betlejem), Jan Lechoń (Kolęda), Mieczysław Jastrun (Noc Bożego Narodzenia), Maria Pawlikowska-Jasnorzewska (W święto rodziny). I Konstanty Ildefons Gałczyński. Powrót wspominam z rozrzewnieniem, gdyż co roku w okresie przedświątecznym jego fragment cytowano na szkolnej gazetce w korytarzu:

A podobno jest gdzieś ulica
(lecz jak tam dojść? którędy?),
ulica zdradzonego dzieciństwa,
ulica Wielkiej Kolędy.


A potem był dalszy ciąg... o rodzinie składającej sobie życzenia, ciszy i blasku choinkowych świec.
Źródło

Smutne są utwory bożonarodzeniowe powstałe w czasie drugiej wojny światowej, np. Aniołowie biali, Święta Bożego Narodzenia lub Z szopką Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, 1942. Noc wigilijna Tadeusza Gajcego, oświęcimska Kolęda obozowa Tadeusza Borowskiego.

Do ludowego zwyczaju nawiązują pastorałki. Wśród licznych reprezentantek gatunku mamy tomik Tytusa Czyżewskiego pod takim tytułem, również Pastorałkę Stanisława Grochowiaka. Gatunek z definicji stanowi udramatyzowaną kolędę. Często rozrastał się do form parateatralnych (dramatycznych).

Szczególną głębią wyróżnia się poezja Romana Brandstaettera. Parabolą, wierszem "teologicznym" jest pełna niezwykłych metafor Przypowieść o Narodzeniu Pańskim. Zamyślenia nad Inkarnacją, to Baśń wigilijna Czesława Miłosza, wiersze ks. Jana Twardowskiego (np. Boże Narodzenie, Dlaczego jest Boże Narodzenie, Na Boże Narodzenie) i Całą noc padał śnieg Mariana Hemara.

Piosenki. Chyba najłatwiej trafiają do odbiorcy. Dzień jeden w roku Czerwonych Gitar (tekst: Krzysztof Dzikowski, kompozytor: Seweryn Krajewski), Pieśń wigilijna Marka Grechuty i obfitująca w tę tematykę, skłaniająca do refleksji twórczość Jacka Kaczmarskiego (np. Nad uśpioną Galileą).
Źródło

DRAMAT

Wymienimy najsławniejsze: Dziadów cz. III Adama Mickiewicza (wigilijny wieczór w celi Konrada), utwór religijno-patriotyczny Betlejem polskie Lucjana Rydla oraz Kolędę-Nockę (musical) Ernesta Brylla.

 Spokojnych, radosnych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, które już się zbliżają! Wiele nadziei w nadchodzącym Nowym Roku! A my, niezależnie od pory świątecznej czy powszedniej, będziemy Wam dostarczać materiału do przemyśleń i lektur... do ewentualnego przeczytania. Już w najbliższy piątek - kolejna pozycja z cyklu Książki (nie)zapomniane. A niebawem - nieco więcej o polskich kolędach okolicznościowych (tak sobie je nieformalnie nazwiemy), tzn. związanych z aktualną sytuacją narodu na przestrzeni jego dziejów. Zostańmy razem i w te Święta, i w okresie poświątecznym. Ps. A kto lubi twórczość Marka Oramusa (ale inni też!), może jeszcze pomedytować nad zdaniem napisanym przez niego w "Teologii kosmicznej", że po Bożym Narodzeniu „nasza planeta zyskała status sanktuarium na skalę wszechświata”. Piękne, prawda?
                                                                            Żródło