Strony

piątek, 6 czerwca 2025

Między nami jaskinio(zna)wcami

Od Lascaux i Flintstonów po współczesność. Daleka droga…

Początek „2001: Odysei kosmicznej” Arthura C. Clarke’a: prehistoryczny człowiek, mieszkaniec jaskini, wychodzi na poszukiwanie łupu. Kilka stron dalej jesteśmy już w erze lotów kosmicznych. Oto bardzo skrócona historia ludzkości. 6 czerwca przypada Międzynarodowy dzień jaskiń i krasu. Przypomnimy kilka literackich ujęć pierwotnego „mieszkania” ludzkości?

Jaskinia, grota, pieczara. Miejsca nieprzyjazne? Niekoniecznie. Dla grotołazów przyjemne wyzwanie. Dla miłośników literatury – nie inaczej. "Olaf i jaskinia pełna ech" Björna Rongena to książka, której tytuł pamiętam z dzieciństwa. Niezwykła skandynawska atmosfera. Tajemnica. Co może znaczyć lub symbolizować jaskinia?

Świat – z brakiem realnych możliwości dotarcia do prawdy o nim, czyli  "Politea" Platona. Do jaskini odbijającej tylko cień rzeczy nawiązuje spore grono filozofów oraz pisarze, np. Zbigniew Herbert ("Jaskinia filozofów").
Atawizm moralny, cofnięcie człowieka w rozwoju (w różnych wymiarach), np. rzeczywistość wojny – „Pokolenie” [Wiatr drzewa spienia] Krzysztofa Kamila Baczyńskiego:

"W jamach żyjemy strachem zaryci,
w grozie drążymy mroczne miłości,
własne posągi - źli troglodyci."

Świat marzeń, np. „Dziadów część I” Adama Mickiewicza – słowa Dziewicy:

„Witajże, ma jaskinio - na wieki zamknięci,
Nauczmy się więźniami stać się z własnej chęci -
Czyż nie znajdziem zatrudnień? Mędrce dawnych wieków
Zamykali się szukać skarbów albo leków
I trucizn - my niewinni młodzi czarodzieje
Szukajmy ich, by otruć własne swe nadzieje (…)
dusza, co ledwie czucia swe ogarnia,
W której rozkosze truje wiązadeł męczarnia,
Z ciemnej, głuchej jaskini stałaby się rajem!”

Zamknięcie, podziemny świat (zmarłych), np. zejście do Hadesu.
Grób, np. Sary i Abrahama (Rdz 23, 1-20; 25, 9-10), Jakuba (Rdz 50, 12-13), Łazarza (J 11, 38).
Miejsce ukrycia skarbu, np. sezam w baśni o Ali-Babie i czterdziestu rozbójnikach (z „Baśni tysiąca i jednej nocy”).
Tajemnicę, potęgę natury (?), np. "Piknik pod Wiszącą Skałą" Joan Lindsay.

Może być mieszkaniem, schronieniem, siedliskiem
ludzi pierwotnych, dzikich, np. "Spadkobiercy" Williama Goldinga (TUTAJ),
ściganych, zbiegów, np. pięciu królów w czasie walki Jozuego z Gibeonem (Joz 10, 16-26), Dawida uciekającego przed Saulem (1 Krl, 21, 22) i proroków przed tropiącą ich Jezebel (2 Krl 18, 4), Izraelitów uciskanych przez Madianitów (Sdz 6, 2; 1 Sm 13, 6),
sprawiedliwych i prześladowanych (Hbr 11, 38),
wykluczonych ze społeczeństwa – trędowatych (starożytność),
rozbitków, np. "Robinson Cruzoe" Daniela Defoe, liczne powieści Julesa Verne’a ("Tajemnicza wyspa", "Dwa lata wakacji", "Latarnia na końcu świata”), „Władca Much” Williama Goldinga (TUTAJ),
zbójców, złoczyńców, np. Madeja („Legendy świętokrzyskie” Jerzego Stankiewicza), Indianina Joe z "Przygód Tomka Sawyera" Marka Twaina; przenośnie - o zbezczeszczonej handlem świątyni (Mt 21, 12 i Mk 11, 17; Łk 19, 46),
dzikich zwierząt, np. lwów (Na 2, 12; Dn 6, 17-25),
potworów i smoków (legenda smoku wawelskim),
wróżek, elfów, gnomów, strażników skarbów, postaci mitologicznych, np. „Wiedźmin” Andrzeja Sapkowskiego, "Grota" Marcela Mossa (mieszkanie słowiańskiej Strzygi, chociaż książka jest współczesnym kryminałem).

Wieloznacznością, swoistą erudycją i nieuchwytnym liryzmem zachwyca „historia” kamienia – od przydrożnego kamyczka do budulca Universum, czyli „Kamień” Jeana Giono (TUTAJ). O grocie jako miejscu powstawania początków sztuki i kultury pisze Wisława Szymborska w "Jaskini”. Barwnie przedstawia jej piękno – łącząc je z własnym stanem duchowym - Henryk Zbierzchowski w "Grocie":

„Sklepienie - w fantastyczne pozwijany sploty
Zwisa las długi, gęsty lśniących stalaktytów.
Krople sączą się cicho ze ścian i ze szczytów,
Tajemnym szmerem wnętrze napełniając groty.

Szczeliną skalną wpada promień słońca złoty,
Niosąc z sobą łagodne oddechy błękitów.
W kraju wizyj i czarów, tajemniczych mitów,
Błąka się moja dusza i płacze z tęsknoty.

A łzy ze ścian dużymi kroplami się sączą,
Skrząc się w blaskach tęczowych od promieni słońca,
Z łez rosną stalaktyty, zlewają się, łączą,
I znowu las powstaje bez końca, bez końca…
W jego głębiach milczące snują się rozpacze -
Czy to grota tajemna, czy ma dusza płacze?…”

Źródło fot. Pixabay.com

poniedziałek, 2 czerwca 2025

„Bieda może unieszczęśliwiać, ale pieniądze szczęścia nie gwarantują” (Paulo Coelho)

Majątek, opłata, dług, napiwek, posag, pożyczka, spadek, wypłata i zapłata… Środek płatniczy. Przedmiot pożądania… Po prostu pieniądz. Zaczyna się sezon urlopowy, więc może będzie go potrzeba więcej niż na co dzień.

Jet ważnym „bohaterem” "Fantazego" Juliusza Słowackiego, „Lalki” Bolesława Prusa, „Zbrodni i kary” Fiodora Dostojewskiego (TUTAJ), „Ziemi obiecanej” Władysława Stanisława Reymonta, „Wielkiego Gatsby’ego” Francisa Scotta Fitzgeralda, "Kowala, pieniędzy i gwiazd" Jerzego Szaniawskiego (TUTAJ), kryminału „Pani McGinty” nie żyje” Agathy Christie. Przed uczynieniem z jego posiadania celu życia przestrzegał Cyprian Kamil Norwid w „Larwie”. W różnych kontekstach jest wspominany w "Biblii", np. wdowi grosz - Mk 12,41-44; przypowieść o talentach - Mt 25,14-30; o drachmie - Łk 15,1-10; o podatku - Mt 22,15-21; o robotnikach w winnicy - Mt 20,1-16; o synu marnotrawnym - Łk 15,21-24; o niegodziwej mamonie – Łk 16, 1-9.

Pieniądz zatem to...
... Budżet rodzinny, spory lub skromny, a dysproporcja między jednym a drugim nierzadko bywa powodem nieporozumień, nawet nieszczęść, np. „Love Story” Ericha Segala (TUTAJ), „Tort orzechowy” Ireny Jurgielewiczowej.
... Majątek, oszczędności, np. "Ojciec Goriot" Honoré de Balzaca, "Silas Marner" George'a Eliota – TUTAJ, pieniądze oddane z dobrego serca innym ludziom w "Gwiezdnych dukatach" braci Grimm. Fortuna skąpca, np. "Skąpiec" Molière'a, "Pan Geldhab" Aleksandra Fredry, "Opowieść wigilijna" Charlesa Dickensa.
... Skarb, np. „Hrabia Monte Christo” Alexandre’a Dumasa, “Wyspa skarbów” Roberta Louisa Stevensona.
... Zapłata za pracę. Często o niej mowa w tzw. powieści produkcyjnej. Bywa niegodziwie zaniżona bądź nieuczciwie naliczona (np. "Miłosierdzie gminy" Marii Konopnickiej, "Doktor Piotr" Stefana Żeromskiego). Także za usługę (np. obol dla Charona za przewiezienie zmarłego przez rzekę), korepetycje (np. "Syzyfowe prace" Stefana Żeromskiego), nawet za zdradę (np. średniowieczna pieśń pasyjna "Jezusa Judasz przedał za pieniądze nędzne", "Judasz z Kariothu" Karola Huberta Rostworowskiego i inne literackie ujęcia Judasza) czy zabójstwo, np. "Wizyta starszej pani" Friedricha Dürrenmatta.
... Posag, np. "Spekulant" Józefa Korzeniowskiego, „Panny bez posagu” Cecily Sidgwick.
... Spadek, np. „Duma i uprzedzenie” Jane Austen, "List z tamtego świata" Kornela Makuszyńskiego (TUTAJ), "Syn marnotrawny" Jacka Kaczmarskiego.
... Wygrana: w kasynie, szulerni (np. „Gracz” Fiodora Dostojewskiego), w grze liczbowej (np. "Kapelusz za sto tysięcy" Adama Bahdaja) czy programie (np. „Slumdog. Milioner z ulicy” Vikasa Swarupa), na loterii (np. “McTeague. A Story of San Francisco” Franka Norrisa, genialnie zekranizowana jako "Chciwość" Ericha von Stroheima, TUTAJ).
... Pomoc mecenasa, zapomoga, wsparcie materialne, np. rozmowa panny i kawalera w zakończeniu „Janka Muzykanta” Henryka Sienkiewicza, "Katarynka" Prusa, wiersz "Przed sądem" Marii Konopnickiej.
... Lokata, kredyt, np. działalność Bankiera z „Małego Księcia” Antoine'a de Saint-Exupéry'ego. Pożyczka, np. Wokulskiego dla Wysockiego w "Lalce" Prusa.
... Kieszonkowe, nierzadko obecne w literaturze dla dzieci i młodzieży.
... Napiwek, np. „Zaklęte rewiry” Henryka Worcella.
Kwesta, składka, zbiórka, np. „Lalka” Prusa (kwesta w Wielki Piątek), „Szczęśliwy” Antona Czechowa.
... Pożyczka, dług do spłacenia, np. "Ten obcy" Ireny Jurgielewiczowej (Ula chce spłacić dług Zenka kwotą otrzymaną za pracę przy zbiorze porzeczek), „Okup” Danielle Steel.
... Danina, podatek, np. „Krótka rozprawa między trzemi osobami, Panem, Wójtem a Plebanem” Mikołaja Reja, „Moralność pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej (Dulska płaci podatki pieniędzmi otrzymanymi jako czynsz od "kokocicy").
... Łapówka, np. „Raport o stanie wojennym” Marka Nowakowskiego (opowiadanie „Słoneczko").
... Haracz, okup, np. szmalcownicy w "Dziewczynce w czerwonym płaszczyku" Romy Ligockiej i "Początku" Andrzeja Szczypiorskiego, "Ojciec chrzestny" Mario Puzo, „Okup” Lois Duncan (poruszający temat uprowadzenia nastolatków dla pieniędzy).
Fałszywka, np. "Fałszerze" André Gide'a i "Fałszywy kupon" Lwa Tołstoja, będący podstawą scenariusza arcydzieła filmowego "Pieniądz" Roberta Bressona, TUTAJ.

Pieniądze można więc zarobić, zaoszczędzić, odziedziczyć, pożyczyć, wygrać, wymusić, ale też ukraść (np. wspomniane "Kowal, pieniądze i gwiazdy" i  "Silas Marner"), znaleźć ("O złotym talarze" braci Grimm, który - wpierw skradziony - trzeba odszukać wśród wielu innych), sfałszować. Są obecne w licznych związkach frazeologicznych, ale to już osobny temat.

Ps. Pieniądze i ceny w dawnej Polsce TUTAJ. Definicja "banknotu" w polskich słownikach TUTAJ.

piątek, 30 maja 2025

Książki (nie)zapomniane - Nikt nie zna całej prawdy o człowieku

"Bo dziecinadą nazywają często ludzie i te rzeczy, z których już wyrośli, i często te rzeczy, do których jeszcze nie dorośli". Marzenia a rzeczywistość. Tęsknota za prawdą i ponawiane przez wieki pytanie: Co to jest prawda?” Oto refleksyjny dramat (komedia?) „Żeglarz” JERZEGO SZANIAWSKIEGO (1886-1970).

Portowe miasto. Zapewne niemałe, bo jest tu uniwersytet i siedziba admiralicji. Zbliża się pięćdziesiąta rocznica bohaterskiej śmierci lokalnego bohatera, kapitana Nuta. Władze planują odsłonięcie jego pomnika i muzealną ekspozycję. Rzeźbiarz już tworzy podobiznę, ogłasza się zbiórkę pamiątek po zmarłym. I tu jest problem, bo ich po prostu… brak. Nie istnieje nawet wiarygodna fotografia, a każdy z nielicznych znajomych inaczej go charakteryzuje.

W pracowni Rzeźbiarza spotykają się siostra artysty, Med, miejscowi notable, a wkrótce dołącza do nich Jan – narzeczony dziewczyny. Właśnie wrócił z trwającej półtora roku podróży. Szukał śladów po kapitanie. I znalazł, ale nie takie, jakich się spodziewano. Z demaskatorskim zapałem ujawnia „prawdę”. Listy Nuta do Lady Peppilton – istniejące tylko w odpisach i świadczące o romantycznej miłości – to fałsz. Wcale ich nie było. Jedyny świadek, Stary Marynarz, sprowadzony przez Jana, twierdzi, że kapitan – rzekomo nie chcąc oddać statku wrogom - nie podpalił go i na nim nie zginął. W rzeczywistości ogień powstał przez nieuwagę jednego z członków załogi, który zasnął z fajką w składzie bawełny. Gdy pożar się rozprzestrzeniał, kapitan uciekł razem z załogą.

Zebrani nie chcą słuchać tych rewelacji. Jeden po drugim wychodzą, uprzednio usiłując usprawiedliwić nieheroiczne czyny swojego bohatera. Rzeźbiarz myśli podobnie. Zwraca się do Jana: "Kiedyś tu wszedł - toś powiedział – „To jest kapitan Nut". Skąd poznałeś, że to on? Zobaczyłeś (...) takiego, jakiego widziałem ja. Więc... może był taki, jak ten". Ale Jan nie daje za wygraną. Co więcej, znajduje sojusznika w Wydawcy, który kusi pieniędzmi za demistyfikującą książkę: "zarobimy dobrze, bo to ludzie kupią... A kupią dlatego, bo (...) lubią, gdy się bliźniego z imieniem i nazwiskiem obniży". Jan się waha. Po raz pierwszy nie ma pewności, czy dobrze czyni. Wstrzymuje się z decyzją.

I oto nadchodzi drugi kusiciel: Paweł Szmidt. Dopowiada, że Nut handlował opium, by wreszcie ujawnić, że sam jest kapitanem, a jednocześnie… dziadkiem Jana. Wyjaśnia sprawę rzekomych listów do Lady Peppilton ("nie piękne listy mówią o pięknej miłości"). Jan rzeczywiście nie przypomina sobie sytuacji, by babka źle mówiła o Pawle. Co więcej, mężczyzna zgromadził niezły majątek i chce go przekazać wnukowi. Przestaje mu też zależeć na tym, czy ten ujawni informacje zgromadzone w toku poszukiwań.

Następuje uroczysty dzień odsłonięcia pomnika. Czy w Janie zwycięży duch „prawdy” (jak ją rozumie), czy tęsknota za ideałem? Czy jego „prawda” nie okaże się zbyt mała wobec Legendy?

W interpretacjach dramatu często powtarza się, że człowiek potrzebuje mitu. Trudno się z nimi zgodzić. Przeczą im słowa Wydawcy. Raczej jest to utwór o zapalczywym młodzieńcu, widzącym świat w czarno-białych barwach, który wreszcie zrozumiał, że nikt nie zna całej prawdy o człowieku. Często myślimy, że ten drugi jest gorszy. A co, jeśli jest lepszy?

Tego autora: "Adwokat i róże" (TUTAJ), "Kowal, pieniądze i gwiazdy" (TUTAJ), "Most" (TUTAJ).

Jerzy Szaniawski, Żeglarz. Komedia w trzech aktach, Kraków 1958 (sygn. 130279). Także kilka innych wydań.

poniedziałek, 26 maja 2025

„To nieprawda, że latem pachną hiacynty / Najpiękniej pachną w zimie, w imieniny matki” (Antoni Słonimski)

Dzisiaj ich święto. Matki. Bardzo wdzięczny temat. Niektóre bohaterskie Mamy przedstawiłyśmy TUTAJ, a  filmowy portret jednej z nich – TUTAJ. Wspomniałyśmy niektóre Matki pisarzy: Anny Kamieńskiej i Tadeusza Różewicza – TUTAJ, Marka Hłaski – TUTAJ. Dziś przedstawimy kobiety, które urodziły literackich Patronów Roku 2025. W tej grupie znajdzie się również Matka Józefa Tischnera, który twórcą literatury pięknej nie był, ale napisał niemało książek i artykułów o treści filozoficznej i teologicznej.

Eugenia Maria Słonimska z domu Goldman (wersja błędna: Goldblum, 1869-1934). Matka Antoniego Słonimskiego. Druga żona starszego od niej o szesnaście lat Stanisława, szanowanego dermatologa i internisty, prawdopodobnie pierwowzoru Szumana z „Lalki” Prusa. Pobrali się w 1894 r. Pochodziła z Radomska, ale za mężem przybyła do Warszawy. Oprócz Antoniego mieli jeszcze dwoje dzieci - Halinę i Piotra Wacława. Nie wywarła zbyt wielkiego wpływu na poetę, gdyż ten zdecydowanie wolał towarzystwo ojca. Mówił o niej rzadko i niechętnie. Incydentalnie wymieniona jest w jedynym jego wierszu - w "Hiacyntach".

Joanna Kuciel-Frydryszak, Słonimski. Heretyk na ambonie, Warszawa 2024. ISBN 978-83-68121-10-0 (sygn. 182635).

Franciszka Józefa Żeromska z domu Katerla (1833-1879). Matka Stefana Żeromskiego. Pochodziła ze zubożałej rodziny szlacheckiej, jej ród miał ponoć źródła we Włoszech. Odebrała staranne wychowanie klasztorne. Była kobietą uczuciową, wrażliwą, subtelną, prowadzącą bogate życie duchowe. Kochała poezję, dużo czytała. Za Wincentego - wesołego, towarzyskiego, choć niezbyt zamożnego dzierżawcę - wyszła w 1858 r. Odtąd niemal co roku zmieniali miejsce zamieszkania. Urodziła pięcioro dzieci: cztery córki (Aleksandrę, Wincentynę, Wacławę, Bolesławę) i upragniony syna, z których tylko troje przeżyło. Przyszły pisarz kochał matkę, będącą jego pierwszą nauczycielką języka i historii. Sportretował ją w swych dziełach. To Borowiczowa z „Syzyfowych prac”, Barykowa z „Przedwiośnia”, Daszkowska z „Ludzi bezdomnych”. Jak ta ostatnia bohaterka, także ona przedwcześnie zmarła na gruźlicę. Pięć lat po niej odszedł także mąż.

Artur Hutnikiewicz, Stefan Żeromski, wyd. 3, Warszawa 1963 (sygn. 44805) i wyd. późniejsze.
Stefan Żeromski, Dzienniki (wybór), Wrocław, Kraków 1980. ISBN 8304005867 (sygn. cz D VI-3/15).


Maria Anna Kossak z domu Kisielnicka (1861-1943). Matka Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Magdaleny Samozwaniec i Jerzego Kossaka. Żona malarza Wojciecha Kossaka, za którego wyszła w 1884 r. Od narzeczonego, a później męża otrzymała ponad 1150 listów miłosnych. Dobrali się wyśmienicie. Szlachcianka z charakterem. Odważna i nieugięta w postanowieniach. Patriotka. Kochana przez teściową, Zofię, i siostry męża oraz mająca w nich oparcie i pomoc. Prawdziwa pani Kossakówki, w której stworzyła dom otwarty dla artystów. Gościli tam m.in. Wincenty Lutosławski, Ignacy Paderewski, Henryk Sienkiewicz. Jej wartościowe życie nie całkiem przeminęło. Dworek, w którym stworzyła niepowtarzalną atmosferę, stoi do dziś.

Elżbieta Hurnikowa, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. (Zarys monograficzny), Katowice 1999. ISBN 83-7164-127-3 (sygn. 151985).
Magdalena Samozwaniec, Maria i Magdalena, wyd. 7, Kraków 1978 (sygn. 85055) i inne wydania.


Antonina Rejment z domu Kupczyńska (1838-1890). Matka Władysława St. Reymonta. Urodziła się w Mierzycach i tam zmarła. Pochodziła z rodu szlachty krakowskiej, z czasem zubożałej. Żona Józefa, organisty, z którym doczekała się pięciu córek (Katarzyny, Anieli, Marii, Kamili, Joanny) i dwóch synów. Starszy, Franciszek, został farmaceutą. Sama była najstarszą z jedenaściorga rodzeństwa. Marzycielka, amatorka śpiewu i muzyki, lubiąca i znająca literaturę i sztukę, szczera patriotka i czcicielka Matki Boskiej Gidelskiej. Skoligacona z wieloma rodzinami ziemiańskimi, w wykształceniu dzieci szczególnie mogła liczyć na stryja, księdza kanonika Szymona Kupczyńskiego. Była też wielkim autorytetem dla całej rodziny, a po jej śmierci mąż zamknął się w sobie i dom już nigdy nie był taki sam.

Barbara Kocówna, Reymont. Opowieść biograficzna, wyd. 2, Warszawa 1973 (sygn. 58506).
Witold Kotowski, Pod wiatr. Młodość Reymonta, Łódź 1979. ISBN 83-218-0029-7 (sygn. 87504-5).
Stefan Talikowski, Reymont w kręgu rodzinnym, Łódź 1973 (sygn. 58839).


Weronika Tischner z domu Chowaniec (1904-1993). Matka Józefa Tischnera. Urodziła się w Jurgowie na Spiszu. Została nauczycielką, a jej siostry - Maria i Krystyna - wstąpiły do zakonu serafitek (w którym przyjęły imiona Benigna i Świętosława). W 1930 r. wyszła za Józefa Tischnera. Zamieszkali w Tylmanowej i podjęli pracę w miejscowej szkole. Z czasem przenieśli się do Łopusznej, gdzie mąż otrzymał posadę dyrektora szkoły. Urodziła trzech synów: Józefa (najstarszego), Mariana (później profesora weterynarii) i Kazimierza (zootechnika). Szczególnie interesujące było przyjście na świat pierworodnego – w drodze do nowosądeckiego szpitala. Nawiasem mówiąc, niemal na drodze, a konkretnie w stojącej na jej uboczu karczmie, urodził się także Adam Mickiewicz… Weronika żyła długo. Ponoć sypiała tylko dwie, trzy godziny na dobę. Spodziewając się odwiedzin synów, każdemu z osobna gotowała jego ulubioną zupę. Odeszła w czerwcu. Pogrzeb odbył się w ulewnym deszczu, a Józef tak przeżył to wydarzenie, że przez długą chwilę nie był w stanie powiedzieć żadnego słowa...

Wojciech Bonowicz, Tischner, Kraków 2001. ISBN 83-240-0057-7 (sygn. 175110, cz M XVIII-4/58).


piątek, 23 maja 2025

„Ciężar klejnotów przytłacza mu głowę: to korona”

Jest Korona słoneczna (najwyższe warstwy atmosfery Słońca), zęba, drzewa i kwiatu. Górna część zapory wodnej. Jednostka monetarna w kilku krajach. I Korona Ziemi. Trzy korony zdobiły papieską tiarę przez kilka stuleci (1305-1965). Trzy Korony to też szczyt w Pieninach. Są nawet w kosmosie: gwiazdozbiory nieba północnego (Corona Borealis) i południowego (Corona Australis). O koronawirusie lepiej nie wspominajmy. Nade wszystko jednak kojarzy się z władzą – od wczesnego średniowiecza zdobiła głowy monarchów. Korona Królestwa Polskiego to od połowy XIV w. ziemie podległe polskiemu królowi oraz historycznie i etnicznie polskie, a od unii lubelskiej (1569 r.) – tereny oddzielone granicą od Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Sejm RP ustanowił rok 2025 Rokiem Milenium Koronacji Dwóch Pierwszych Królów w Gnieźnie. Zamyślimy się przez chwilę nad literackim motywem (nie tylko królewskiej) korony?

Mimo wszystko, wypada zacząć od pierwszych koronowanych głów. Bolesław I Chrobry jest zdecydowanie częściej wspominany w literaturze niż Mieszko II Lambert. Pisze o nim nie tylko Gall Anonim w „Kronice polskiej”, ale też spore grono twórców powieści, np. Antoni Gołubiew w monumentalnym, sześciotomowym „Bolesławie Chrobrym” oraz Władysław Jan Grabski w „Roku Tysiącznym” i „Sadze o jarlu Broniszu”. Ponadto m.in. Robert F. Barkowski („Odsiecz”), Wincenty Budzyński („Biała Kniehini”), Elżbieta Cherezińska („Gra w kości”), Zofia Kossak („Bursztyny”, rozdz. „Purpurowy szlak”), Anna Lisowska-Niepokólczycka („Jest tu chłopiec”), Janina Macierzewska („Drogi wycięte mieczem”), Przemysław Urbańczyk („Niezwykli goście Bolesława Chrobrego”).

Korona królewska. Ważąca „talent złota”, wysadzana drogimi kamieniami i zdobyta przez Dawida po zwycięskich wojnach z Ammonitami (1 Krn 20, 2-3)… Symbol prawowitej władzy i ciągłości dynastii, np. korona Pustelnika - wygnanego króla Popiela w „Balladynie” Juliusza Słowackiego, „Niewidzialna korona”, „Płomienna korona”, „Wojenna korona” i inne powieści Elżbiety Cherezińskiej… Obiekt pożądania „Makbeta” i Klaudiusza w „Hamlecie” Williama Szekspira… Często zdobywana przez tyranów (Neron z „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza), szaleńców (np. „Kaligula” Alberta Camusa), ludzi jej niegodnych (np. „Kordian” Słowackiego, „Reduta Ordona” Adama Mickiewicza)…

Nierzadko utwory o tej tematyce utrzymane są w konwencji przygodowej, akcja toczy się w nich wartko (np. „Izabela i sześć zaginionych koron” Krzysztofa P. Czyżewskiego). Liczne są adresowane do dzieci (np. bajka o leniwej królewnie, czyli „O królewnie, która się bała, że jej korona z głowy spadnie” Hanny Ożogowskiej) lub młodzieży (np. „Złote korony księcia Dardanów” Eugeniusza Paukszty, wspomniane TUTAJ i „Głowa do korony” Wojciecha Wiśniewskiego - pouczająca książeczka obecna w niewielu bibliotekach, w tym w naszej).

Korona królewska w poetyce świata na opak. Marzenie bohatera „Z chłopa król” Piotra Baryki i Grabca z „Balladyny”.

Synonim ulotnych godności, dobrobytu, szczęścia. Tak np. w biblijnych cytatach:

„nie trwa na wieki bogactwo,
ani na pokolenia - korona.” (Prz 27, 24)


„Pozbawił mnie całkiem godności,
koronę zerwał mi z głowy” (Hi 19, 9)

Symbol dziecięctwa Bożego:

„Oblecz się płaszczem sprawiedliwości, pochodzącej od Boga,
włóż na głowę swą koronę chwały Przedwiecznego!” (Ba 5, 2)

Korona cierniowa (dosłownie) - włożona na głowę umęczonego Chrystusa (Mt 27, 29; Mk 15, 17; J 19, 2; „Korona” Jana Twardowskiego) i symbol cierpienia (np. „Człowiek”, „Quidam” Cypriana Kamila Norwida, „Elegia” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego).

Żona - korona głowy męża - jego przyjaciółka i towarzyszka życiowej drogi (Prz 12, 4) i u Jana Kochanowskiego („Pieśń X”, [II]):

"Żona uczciwa ozdoba mężowi
I napewniejsza podpora domowi:
Na niej rząd wszystek; swego męża ona
Głowy korona.".

Symbol niespełnionej miłości, np. „Opowieść o papierowej koronie” Józefa Czechowicza (przy okazji - cytat w tytule pochodzi z tego utworu).

Może jeszcze kilka związków frazeologicznych? Korona czegoś – zwieńczenie; korona komuś z głowy nie spadnie – nie stanie się nic, co mogłoby przynieś ujmę czyjeś godności; strącić komuś koronę z głowy – pozbawić tronu; złożyć koronę – abdykować.


poniedziałek, 19 maja 2025

„Przeto nigdy nie pytaj, komu bije dzwon” (John Donne)

Czcimy Milenium koronacji pierwszych królów Polski. To było 1000 lat temu! Przez połowę minionego czasu – ponad 500 lat! – ważne wydarzenia obwieszczał nam Królewski Dzwon Zygmunt. Tak, koniecznie trzeba napisać o literackich DZWONACH.

Zaczniemy od baśni? Oto obserwacja Joanny Papuzińskiej:

"motywem bardzo żywotnym i wielokrotnie przetwarzanym literacko są historie o zapadłych lub zatopionych miastach i wioskach, kościołach i dzwonnicach, które przypominają o swym istnieniu dobiegającym z głębin głosem dzwonów. Bowiem moment śmierci dzwonu również kryje w sobie magiczne siły. Zatopione, pęknięte, skradzione, a nawet przetopione na coś innego, dzwony zachowują swe dźwiękowe właściwości - wzywają, ostrzegają, przypominają, ujawniają ukryte prawdy i wymierzają tym samym sprawiedliwość (…).  Dźwięk dzwonu rozlega się (...) często w baśniach andersenowskich, a jeśli doliczymy pomniejsze instrumenty tego rodzaju - aż po tak drobne, jak dzwoneczki hiacyntów, które opowiadają swoją historię w "Królowej Śniegu" - zakres użytkowania tego motywu znacznie się poszerzy. Są one wpisane w tak bogaty akustyczny krajobraz jego baśni, podkreślają nastrój chwil szczególnie uroczystych, mających symboliczne znaczenie" (Motyw dzwonu w baśniach Andersena, „Guliwer” 2006, nr 1, s. 87-90).

U Andersena mamy m.in. „Dzwon”, „Stary dzwon” i „Głębię dzwonu”. Motyw podjął Gerhart Hauptmann w baśni dramatycznej „Dzwon zatopiony”, a szczególnie pięknie - Maria Krüger w „Sercu dzwonu”, wzruszającej opowieści o bezgranicznej miłości córki do ojca. Jest też miniaturka, czyli „Srebrny dzwoneczek” Emilii Kiereś. A legendy? Na przykład o Dzwonie Topielców, związana z krakowskim klasztorem norbertanek na Zwierzyńcu lub o dzwonie okrętowym, bijącym na trwogę w legendach żeglarskich. Co jeszcze znaczą lub symbolizują dzwony?

Dźwięk, muzykę, harmonię, np. tom „Poetyckie dzwony” Wiesława Janusza Mikulskiego.
Raj, głos Boga, modlitwę, także przez proroków (1 Sm 3, 11; 2 Krl 21, 12). Sacrum, np. "Katedra Marii Panny w Paryżu" Victora Hugo, "Ojczyzna chochołów” Kazimierza ("gołębie kościelne" z dzwonnicy). Wezwanie na nabożeństwa w uroczystości i święta (np. na Wielkanoc - "Faust" Johanna Wolfganga Goethego, Boże Narodzenie - „Opowieść wigilijna” Charlesa Dickensa) oraz w niedziele i dni powszednie (np. „Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza” Bjørnstjerne Martinusa Bjørnsona, TUTAJ, „Wędrujący dzwon” Johanna Wolfganga Goethego).
Żywotność narodu i ważne chwile w jego dziejach, strzeżenie pamięci zbiorowej, np. „Jak długo w sercach naszych...” Konstantego Krumłowskiego (z melodią ks. Władysława Piątkiewicza), „Akropolis”, „Wesele” i „Wyzwolenie” Stanisława Wyspiańskiego, „Dzwon wawelski” Edmunda Wasilewskiego, „Ballada wawelskich arkad (poemat symfoniczny)” Karola Wojtyły:

„Łuny się wsparły o kuźnię, o ciężko dyszące miechy.
Na krwawym wyrębie płomienia, w spiżowych dźwigarach form,
młotom kowalskim oddany, jak wywrócony kielich –
z potoku płynącej lawy mosiężny poczynał się dzwon.”


Zwycięstwo, np. „Pęknięty dzwon” Władysława St. Reymonta, „Zagrajcie nam dzisiaj wszystkie srebrne dzwony. Oratorium - opera” Ernesta Brylla.
Zachętę do działania, podjęcia czynu, np. „Hymn” Słowackiego („Wolności bije dzwon”).
Ostrzeżenie, np. „Dzwony Bazylei” Louisa Aragona (niebezpieczeństwo nadciągającej wojny światowej). Zagrożenie zagładą, np. „Jesień 41 r.” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego („Wyjdzie dzwonnik – zmarszczony jak jesienna ziemia / długie nogi wisielców pociągnie jak sznur”). Pożar – także metaforyczny, np. „Dzwony” Kazimierza Wierzyńskiego.
Wspomnienie o minionych ludziach i wydarzeniach, np. „A po człowieku dzwoni dzwon” Jana Marii Gisgesa.
Okresy życia ludzkiego, np. "Dzwony" Edgara Allana Poe'a (chwile radosnego dzieciństwa i młodości – dzwony srebrne, ślub – złote, na trwogę – spiżowe, na pogrzeb – żelazne) i naśladujące je "Dzwony" Leopolda Staffa. Starość, np. „Podzwonne dla dzwonnika” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Śmierć, pogrzeb, np. „Medytacja XVII” z „Modlitwy w nagłych potrzebach” Johna Donne’a („nie pytaj, komu bije dzwon” - cytat przywołany w „Komu bije dzwon” Ernesta Hemingwaya).
Wyznaczanie rytmu dnia, czasu na pracę i odpoczynek, np. "Na Anioł Pański biją dzwony..." Kazimierza Przerwy-Tetmajera.
Ostatni moment na zrobienie czegoś, podjęcie decyzji (przenośnie), np. „Ostatni dzwonek” Beth O'Leary.
Zdrowie, np. w porównaniu „serce jak dzwon”.
Kres, np. w nieco żartobliwym stwierdzeniu Hrabi z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza: „Tak to na świecie wszystko los zwykł kończyć dzwonem”.
Poezję, np. „Poezja” Antoniego Słonimskiego.
Nazwę figury w talii kart do gry, np. król dzwonkowy, czyli Grabiec w „Balladynie” Juliusza Słowackiego (ironicznie).

Dzwony pojawiają się w poezji (np. „Pieśń o dzwonie” Friedricha Schillera, „Kamień i dzwony” Tadeusza Kijonki, „Dlaczego na miłość nie biją dzwony” Marii Danuty Betto) i  prozie - powieści historycznej (np. „Dzwon Islandii” Halldóra Laxnessa), obyczajowej (np. „Serce dzwonu” Marleny Semczyszyn), młodzieżowej (np. „Dzwonnik od świętego Floriana” Edmunda Niziurskiego), balladzie prozą (np. „Ciszej, dzwony” Edwarda Hołdy). Z dzieciństwa pamiętam też wiersz z „Płomyczka” o burzliwych losach latarni morskiej na Przylądku Rozewie („stoi chłodna, kamienna / Jak dzwonnica bez dzwonu”).

Wypada również wspomnieć o DZWONKACH. Były elementem szat arcykapłana (Wj 28, 33-34). Spełniają ważną rolę w obrzędach liturgicznych (każdy ministrant chętnie ich używa). Przypina się je do końskiej uprzęży, np. „Erotyk dla ziemi” Kazimierza Wierzyńskiego.

I jeszcze inne teksty kultury. Piosenka, np. „Panie Janie”, śpiewana w licznych europejskich krajach, „Jingle Bells” (aut. James Pierpont). Operetka, np. „Dzwony kornewilskie” Roberta Planquette’a. Sztuki plastyczne, np. „Zawieszenie dzwonu Zygmunta w 1521” i „Król Zygmunt Stary słuchający dzwonu na wieży Zygmuntowskiej” Jana Matejki, „Dzwon Zygmunta” Piotra Stachiewicza. Film, np. „Ostatni dzwonek” Magdaleny Łazarkiewicz.

Warto przeczytać
Stefan Gierlotka, Dzwony i ich historia, „Mówią Wieki” 2024, nr 5, s. 52-57 (Czytelnia).


piątek, 16 maja 2025

Książki (nie)zapomniane – Szwedzki Hamlet i dziewczyna z ludu, czyli okrutna baśń ich życia

MIKA WALTARI (1908-1979) napisał o nich powieść, a AUGUST STRINDBERG (1849-1912) - dramat. Pierwszy wyeksponował JĄ, a drugi - JEGO (por. tytuły!). Oto dwa utwory o czasach panowania kontrowersyjnego, ale fascynującego króla z dynastii Wazów, zawierające także polskie akcenty: „Karin, córka Monsa” (Kaarina Maununtytär) i „Eryk XIV” („Erik XIV”).

„Karin, córka Monsa”... ONA…

„Jak mierzyć czas, przelotny i zdradziecki, który podobnie jak piasek przesypujący się w klepsydrze zawsze wymyka nam się z rąk?”

Młody król i dziewczyna z ludu. Początek baśni? Jeśli tak, to nietypowej, bo zakończonej tragicznie. Eryk miał wszystko: koronę, nałożnice, przepych. „Żądny rozkoszy i zepsuty, tylu przymiotami obdarzony i piękny kusiciel, przywykł dostawać wszystko, czego pożąda”. A wypatrzył na targu Karin. Zauroczoną nim od pierwszego spojrzenia, zabrał do pałacu i kazał kształcić. Podczas pewnej mocno zakrapianej uczty bezwiednie powtórzył pytanie Heroda, ongiś skierowane do Salome: „Czego chcesz, Karin? Dam ci wszystko, czego zapragniesz”. Chciała korony i – będąc już matką dwojga dzieci Eryka - dostała ją.

Były rozkosze, władza i sława. Gdy jednak Jan, przyrodni brat monarchy dowiedział się, że ten planuje uczynić następcą swego syna z Karin, postanowił działać. Choć przez żonę (Katarzynę Jagiellonkę, matkę późniejszego Zygmunta III Wazy) uważany za słabeusza, skutecznie wykorzystał zamęt wywołany wojnami szwedzko-duńskimi i wznieconymi przez możnowładców zamieszkami wewnętrznymi. Eryk utracił tron. Uwięziony, żył jeszcze 9 lat. Katarzyna Jagiellonka upokorzyła Karin zsyłając ją do Finlandii. Ale zakochana kobieta powróciła i zamieszkała z dziećmi (Sigrid i Gustawem) w chatce przy zamkowym murze. Gdy więzień zmienił miejsce pobytu, Karin wróciła do chłopskiej chaty w Finlandii. Odebrane jej dzieci wychowali obcy ludzie. Nigdy już ich nie zobaczyła. Wreszcie Eryk zmarł. Zawsze bał się skrytobójcy, a odszedł samotnie. A Karin? Odtąd wytrwale pomagała cierpiącym i nieszczęśliwym, a po latach - ta niegdyś pogardzana królowa - zmarła kochana i błogosławiona przez naród...

„Eryk XIV”... ON...

Szwedzki Hamlet. Szalony? Udawał szalonego? Jego związek z Karin był niezdrowy. Oboje nie umieli żyć ze sobą ani bez siebie. Kobieta wiedziała, że on sobie bez niej nie poradzi. A jednak zdecydowała się  - za namową królowej-wdowy - na ucieczkę. Ale wróciła, gdy Eryk wreszcie postanowił ją poślubić. Tymczasem możnowładcy wzniecili bunt. Jan i Karol - przyrodni bracia Eryka - różnili się w ocenie jego panowania, ale obaj obawiali się, że dzieci Eryka odziedziczą tron, więc zawarli tymczasowe przymierze.

Nastał dzień weselny. Możni odmówili przybycia na ucztę, więc ich pan wysłał na ulice sługi, by zaprosili wszystkich, których spotkają. To czytelna aluzja do biblijnej przypowieści. Ale w zamku byli już Jan i Karol... Przekupili straże. Uwięzili Eryka, a co było dalej, znamy z powieści Waltariego. Gdy monarchę wyprowadzano z pałacu, możnowładcy wiwatowali na cześć Jana. Właśnie wtedy, gdy wydawało się, że bracia zwyciężyli, Karol opuścił Jana. Nie mieli już wspólnego wroga. Musieli zacząć walczyć ze sobą...

Dwa utwory, dwa ujęcia tematu. Pierwszy prezentuje raczej koleje losu dziewczyny z ludu i jej kochanka, a potem męża i władcy, mężczyzny o wybuchowym charakterze, którego - pomimo krzywd od niego doznanych - nie potrafi i nie chce przestać kochać. Dramat Strindberga rzuca ich dzieje na szersze tło historyczne, a jednocześnie (nie)świadomie (?) dokonuje swoistej apoteozy Eryka - poprzez biblijne aluzje i ukazanie władcy w ten sposób, że trudno go potępiać za najgorsze nawet czyny. Monarcha jest tu raczej porywczym Hamletem o ponadprzeciętnej osobowości, uwięzionym w klaustrofobicznych murach Elsynoru...

August Strindberg, Eryk XIV. Dramat w czterech aktach, tł. Zygmunt Łanowski, Warszawa 1960 (sygn. 130360).
August Strindberg, Eryk XIV, w: tegoż: Wybór dramatów; tł. Zygmunt Łanowski, Wrocław,  Kraków 1977, s. 481-605 (sygn. 76905, cz D V-1/18).
August Strindberg, Eryk XIV. Dramat w czterech aktach, w: tegoż: Dramaty królewskie, Dramaty liryczne, tł. Zygmunt Łanowski, Poznań 1988, s. 5-73 (sygn. 123939).
Mika Waltari, Karin, córka Monsa, tł. Zygmunt Łanowski, wyd. 4, Warszawa 1988. ISBN 83-06-01696-3 (sygn. 124386). Także wyd. z 1966 r. (sygn. 42188).

poniedziałek, 12 maja 2025

„Źródło tryska spod każdych drzwi” (J.R.R. Tolkien)

Podobno grozi nam (już jest?) susza hydrologiczna. Znowu wracamy do wody (było o niej TUTAJ). Źródło, fontanna, studnia. Trzy pokrewne motywy w tekstach kultury. Dziś skupimy się na literaturze. Wyruszymy na wyprawę ad fontes, czyli do źródeł.

ŹRÓDŁO, STUDNIA to…
Początek biegu rzeki, np. Nilu („Livingstone”, „Stanley” George’a Bidwella) czy Amazonki ("Amazonka: Zagadka źródła królowej rzek" Jacka Pałkiewicza).
Składnik krajobrazu, np. „Źródło” Kazimierza Przerwy-Tetmajera, „Twój cichy gaj laurowy…” Leopolda Staffa.
Czysta woda (dosłownie i przenośnie). Jak u Norwida: „Z karafki napić się można, uścisnąwszy ją za szyjkę i pochyliwszy ku ustom, ale kto ze źródła pije, musi uklęknąć i pochylić czoło”.
Orzeźwienie, ochłoda, element podtrzymujący życie, np. *** [Godzić się na oddalenie] Anny Kamieńskiej (TUTAJ), "Fontanna krwi" Charlesa Baudelaire’a. Odrodzenie, młodość (Iuventas - nimfa zamieniona przez Jowisza w źródło, miała dar odmładzania kąpiących się w nim).
Przemijanie, np. „Fontanna” Adama Mickiewicza, zapomnienie i pamięć, np. dwa źródła u wejścia do Hadesu, „Elegie duinejskie” Rainera Marii Rilkego:

„Lecz Zmarły musi odejść; w milczeniu prowadzi go
Skarga do wąwozu w dolinie,
gdzie w blasku księżyca coś lśni:
Źródło Radości.”
(„Elegia X”, tł. Andrzej Lam)

Wyzwanie moralne, zachęta do samodoskonalenia i przenośnego „pójścia pod prąd”, np. „Pieśń o blasku wody” i „Tryptyk rzymski (Medytacje)” Karola Wojtyły - Jana Pawła II oraz  Prz 13, 14; 16, 22. Gotowość do dzielenia się i poniesienia ofiary – tak wiodących motywach poezji Andrzeja Madeja OMI (i w tomiku „Pieśń o tryskających źródłach”):

"Podzielimy się
ostatnią kroplą wody
przecież stąpamy
po źródłach"

Bóg, czyli Źródło żywej wody (Jer 2, 13; Ps 87) i Jego łaska (Pwt 8,7).
Lekarstwo, np. woda życia (Ap 21, 6). Można skojarzyć też modne kiedyś „jeżdżenie do wód” (uzdrowisk).
Kobieta, żona (Przyp 5, 18-19), oblubienica, dziewica, czyli źródło zapieczętowane, zamknięte (PnP 4, 12-15).
Element anatomii, np. „Źródło” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego („unieś głowę jak źródło”).
Łzy obficie płynące (oczy moje fontanną łez” - Jr 8, 23).
Wola ludu, np. "Owcze źródło" Lopego de Vega.
Istota sprawy, sedno, np. „Do źródeł duszy polskiej” Tadeusza Micińskiego.
Skromność, pokora (lub jej brak) - przenośnie, np. „Strumyk i fontanny” Ignacego Krasickiego.
Autor, którego się naśladuje, np. „Myszeis” Krasickiego (Pieśń X, w. 123-124), „Igrzysko” Leopolda Staffa, „Źródło w górach” Micińskiego (o Norwidzie). Por. pokrewne „wykaz źródeł”, czyli bibliografia.

Najady to nimfy wód lądowych w mitologii greckiej. Rzymskie Kameny nie są ich odpowiednikami, raczej utożsamia się je z Muzami. Wystarczy wspomnieć początek „Pieśni VII. Stefanowi Batoremu, królowi polskiemu” Mikołaja Sępa Szarzyńskiego: „Królowi hymn możnemu śpiewajmy, Kameny!” czy „Narodziny uśmiechu” Rilkego:

„Boga zjednała ta, co jedyna na ziemi
Źródło w obliczu swym niosła jak aniołowie.
Śpiewaj mi, sławna Muzo”

Aretuzę, nimfę przemienioną w źródło, wspominali m.in. John Milton („Lycidas”) i Jarosław Iwaszkiewicz („Książka o Sycylii”). Źródła są częstym motywem baśni, legend, podań czy literatury dziecięcej („U złotego źródła” w opracowaniu Stefanii Wortman, „Zaczarowana fontanna” Heleny Bechlerowej, "Ptak, który mówił prawdę" i "Bajard" Natalii Gałczyńskiej). Pojawiają się w poezji („Zapomniana fontanna” Iwana Bunina), powieści („Fontanna Bachczysaraju” Aleksandra Puszkina), science fiction („Fontanny raju” Arthura C. Clarke’a), czy w realistyczno-fantastyczno-mitograficznej, niesamowitej „Fontannie” Emila Bieli.

A STUDNIA? To miejsce czerpania wody (np. dla ludu wędrującego w kierunku Zajordania - Lb 21, „Przedśpiew” Leopolda Staffa) i spotkań (np. Rebeka - 24, 11-67; córki kapłana Madianitów – Wj 2, 15-22; 16-17; Jezus i Samarytanka przy studni - J 4, 5-26), oczyszczenie, błogosławieństwo, chrzest, zbawienie, obfitość, miejsce zawarcia przymierza (liczne przykłady, np. Rdz 21, 19; Iz 12, 3). W tym duchu napisane są też „Rozmowy przy studni” Kingi Strzeleckiej. Inne znaczenia: piekło, otchłań (Ap 9, 1-3), pragnienie śmierci totalnej (słowa Wokulskiego do Szumana o studni w zasławskim zamku - „Lalka” Bolesława Prusa), sekret, ukrycie prawdy (w powiedzeniu „wrzucić jak do studni”), element wnoszący niepokój, grozę („Studnia i wahadło” Edgara Allana Poe’a).

Studnię mamy w powieści „Józef i jego bracia” Thomasa Manna (TUTAJ), czyli historiozoficznym rozwinięciu biblijnej historii (Rdz 37, 3-29), baśniach (np. „Zaczarowana studnia” z „Baśni tysiąca i jednej nocy”, „Deszczowa Pani” i „Gęsiareczka w studni” braci Grimm, "Złota studzienka" Wandy Dobaczewskiej, "Żelazne trzewiczki" Hanny Januszewskiej), poezji, np. w starej szwedzkiej balladzie - inspiracji dla filmu „Źródło” Ingmara Bergmana (TUTAJ) lub „Sonetach do Orfeusza” Rilkego:

„O usta studni, o źródłem darzące,
co mówi jedno nie zmącone niczem,
ty przed płynącym wciąż wody obliczem
masko marmuru. A w tle zmierzchającem
rodowód wodociągów.”
(Część druga, XV, tł. Mieczysław Jastrun)

i traktacie filozoficznym, np. „Teajtet” Platona - o Talesie:
 
„powiadają (…) że gdy gwiazdy badał i w niebo patrzył, a w studnię wpadł, wtedy pewna (…) pokojówka (…) miała go wyśmiewać, że mu się zachciewa wiedzieć, co się dzieje na niebie, a nie widzi tego, co ma przed nosem i pod nogami.” (Tł. Władysław Witwicki)

Tak, źródło, fontanna i studnia to ogromne bogactwo znaczeń...

Źródło fot. Pixabay.com

piątek, 9 maja 2025

„Zrób klucz do morza, a otworzysz mi świat cały" ("Żeglarz" Jerzego Szaniawskiego)

Dzisiejsze zamyślenie nasunął nam tytuł jednej z niedawno udostępnionych książek.

Otwiera i zamyka zamki drzwi i sejfów. Wprowadza w tajemnicę i arkana nauki (pomaga w konstrukcji testów i w porządkowaniu wiedzy). Jest w muzyce (wiolinowy i basowy) i na niebie (gdy w jego kształcie szybują ptaki lub samoloty). Służy do oznaczania roślin i zwierząt według systematyki oraz do konstrukcji szyfrów. Ma sporo znaczeń symbolicznych. KLUCZ.

W bibliotece mamy m.in. „Klucz do psychologii” Julie Winstanley, „Klucz do serca twojego dziecka” Gary’ego Smalleya, „Klucz do Biblii” Wilfrida J. Harringtona, „Drzewa i krzewy. Klucz do oznaczania wybranych gatunków drzewiastych” Krzysztofa Rostańskiego, historycznoliterackie „Klucze do wyobraźni” Jerzego Kwiatkowskiego.

Klucz znajdujemy w teorii literatury, czyli: słowa-klucze (wyrazy najbardziej znaczące w utworze lub twórczości pisarza) i powieść z kluczem, w której autentyczne postaci noszą fikcyjne nazwiska, np. „Generał Barcz” Juliusza Kaden-Bandrowskiego, „Słońce też wschodzi” Ernesta Hemingwaya (TUTAJ). W dziełach literackich może mieć znaczenia:

… Dosłowne – przyrząd do otwierania drzwi, np. „Studium klucza” Mirona Białoszewskiego, „Klucz” Wisławy Szymborskiej i „Fotografia z 11 września” ("Skoczyli z płonących pięter w dół / a z kieszeni wypadły / klucze, drobne pieniądze”); również wytrych, np. książki Maurice’a Leblanca o szarmanckim włamywaczu Arsène Lupinie (TUTAJ). Dziurka od klucza – synonim (p)o(d)glądania rzeczywistości, np. „Przez dziurkę od klucza” Krystyny Siesickiej, droga ucieczki (żartobliwie) - „Pani Twardowska” Adama Mickiewicza.
Kod do odczytania szyfru, np. „Klucz do Rebeki” Kena Folletta.
Panowanie Boga nad światem (np. Hi 12, 14), nad bramami Nieba i Piekła (np. Ap 1,18; 3, 7; „Klucz niebieski albo Opowieści biblijne zebrane ku pouczeniu i przestrodze” Leszka Kołakowskiego), człowieka wybranego przez Boga, np. Eliakima (Iz 22, 22), Szymona-Piotra (Mt 16, 18-19). Do tego drugiego nawiązuje symboliczny tytuł powieści „Klucze Królestwa” Archibalda Josepha Cronina i  w dużym stopniu „Pierścień rybaka” Jeana Raspaila (TUTAJ). Od "klucza" pochodzi termin "konklawe", czyli zebranie kardynałów elektorów w celu wybrania  nowego papieża, np. "Modlitwa za pomyślny wybór papieża" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego:

"Na przyszłych wieków nadchodzącą sławę
zwróć, o Królowo tej polskiej Korony,
serca wyborców, spuść promień złocony
w święte conclave."

... Władza bóstwa mitologicznego, np. Hekate (strażniczki Hadesu i przewodniczki dusz), Janusa (boga drzwi, bram, przejść, początku i końca), Persefony (właścicielki kluczy do skarbów Hadesu), Plutona (wpuszczającego do bramy podziemia bez możliwości powrotu). Także tyrana, czarodzieja, wiedźmy, osoby posługującej się przemocą i wykazującej swą wyższość, zamykającej zależne od niej istoty w trudnym do sforsowania pomieszczeniu – komnacie, wieży, piwnicy, np. „Jaś i Małgosia”, „Księżniczka Maleen”, „O złotym talarze” braci Grimm, „Szklana góra” Janiny Porazińskiej.
Zarządzanie gospodarza, włodarza, np. klucznica Eurykleja z „Odysei”, klucznik Gerwazy Rębajło z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza.
Poznanie, zrozumienie tajemnicy istnienia w zaświatach (np. „Boska Komedia” Dantego) i wiedza ogólna, np. Z rad dla moich synów” Ignacego Balińskiego:

„Chcesz być czymś w życiu, to się ucz,
Abyś nie zginął w tłumie;
Nauka - do potęgi klucz,
W tym moc, co więcej umie”

czasem „zawłaszczona” przez grupę osób (np. Łk 11, 52).
Wierność, stałość, nierozerwalność małżeństwa, np. „NN” Jana Twardowskiego („Dwa serca złączone / klucz rzucony w morze / nikt nas nie rozłączy / tylko ty o Boże”).
… Mroczna tajemnica, zakaz, np. „Sinobrody” Charlesa Perraulta lub – przeciwnie – przyzwolenie, np. na intymne spotkanie – tak w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego (Rachela do Poety: "A jak będę zakochana, przyszlę Panu list i klucz", TUTAJ i TUTAJ).
Życie, np. „Wyroczny klucz żywota” Marii Konopnickiej, gdzie oznacza własność narodu i źródło jego żywotności:

„Już słychać krzyk żurawi
Skróś mgły, co pierś nam dusi;
- Lud, co się sam nie zbawi,
Pozostać rabem musi.

Otwórzcie jasne wrota
Na podmuch życia świeży...
Wyroczny klucz żywota
W narodu rękach leży!”

Jego oddanie oznacza rozstanie, śmierć, np. „Tren VI” Jana Kochanowskiego ("Przyjdzie mi klucze położyć, samej precz jechać”).
Znak graficzny umieszczany na pięciolinii, np. „Więc nie poszukasz mnie w oberżach kwiatów” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego:

„…Za czym ty tęsknisz? za gromem,
który krąży po stanie przeczuć?
na co czekasz, pogrzebana domem
zamkniętym na klucz wiolinowy, na wieczór?”

... Szyk ptaków w locie, np. ["Chodzi jesień po lesie"] Tadeusza Śliwiaka:

"A na niebie, wysoko
Klucz żurawi szybuje.
Lecą ptaki. A dokąd? -
Tam gdzie lato zimuje."

Słowniki podają, że klucz jest atrybutem wielu świętych, m.in. św. Piotra (jak wyżej), Marty z Betanii, św. Genowefy (patronki Paryża), Petronilli i Hipolita (rzymskich męczenników). Pojawia się w ikonografii (np. fresk Pietra Perugino „Wręczenie kluczy św. Piotrowi”), piosence (np. „Wróć do mnie dziś” z repertuaru Krzysztofa Krawczyka), frazeologii, np. pod kluczem (w zamknięciu), oddać budynek pod klucz (oddać w stanie gotowym do użytku), złożyć klucz (zrezygnować z funkcji, urzędu).

Motyw pokrewny to drzwi (o nim TUTAJ).



poniedziałek, 5 maja 2025

Milczenie to nie tylko brak słów, ale również wypowiedź

„Jeżeli to, co mówisz, nie jest piękniejsze od ciszy, lepiej zamilcz” („Zapasy z życiem” Érica-Emmanuela Schmitta). 25 kwietnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem. W szkołach coraz częściej organizowane są Dni Ciszy. Tak, w świecie pełnym gwaru i nadmiaru słów nieraz najwymowniejsze jest milczenie, a cisza nabiera znaczącego, nawet terapeutycznego znaczenia. Przyjrzyjmy się temu motywowi w literaturze?

Milczenie, cisza bywają…
składnikiem nazwy geograficznej, np. „Dolina Ludzi Milczących” Jamesa Olivera Curwooda (TUTAJ),
zjawiskiem obecnym w naturze, np. „Cisza morska" Adama Mickiewicza.

Są wyrazem…
oczekiwania, np. „Kobieta z bukietem” Erica-Emmanuela Schmitta (TUTAJ),
obrony przed fałszywymi przyjaciółmi, np. „Pieśń XXIII”, Ks. I [Nieźle czasem zamilczeć, co człowieka boli...] Jana Kochanowskiego,
zawstydzenia, np. Apostołowie po sprzeczce o pierwszeństwo (Mk 9, 34),
miłości, np. „Milczenie” Jonasza Kofty, „Umiem być ciszą” Rafała Wojaczka lub wiersz Jerzego Szymika nawiązujący do sytuacji rozmowy Marii Magdaleny ze Zmartwychwstałym:

„Mario
Rabbuni
Cisza między imionami
Miłość
Między imionami”

... mądrości, np. maksyma Eurypidesa „Pierwszą odpowiedzią, jakiej udziela mądrość, jest milczenie”,

roztropności, np. Syr 20, 1-8:

„Jeden milczy, bo nie wie, co odpowiedzieć,
a drugi milczy, gdyż umie [czekać na] stosowną chwilę.
Człowiek mądry milczeć będzie do chwili odpowiedniej,
a chełpliwy i głupi ją lekceważy”

władzy (np. Jezus nakazujący milczenie złym duchom - Łk 4, 35) i godności wobec ludzi oczekujących jedynie nadzwyczajnych wydarzeń (Łk 23,8-11) czy w obliczu zeznań fałszywych świadków (Mk 14,55-61),
… postawy pewnej rezerwy wobec drugiego człowieka, np. „Okruchy dnia” Kazuo Ishiguro,
bezradności wobec cierpienia (np. „Wnętrze” Maurice’a Maeterlincka - TUTAJ) i śmierci oraz znakiem żałoby, np.

"W dniu pogrzebu rozpraszamy się w bieganinie, w ściskaniu rąk prawdziwych i fałszywych przyjaciół, w konkretnych drobiazgach. Zmarły umrze dopiero nazajutrz, w ciszy i spokoju"
(„Nocny lot” Antoine’a de Saint-Exupéry’ego)

„Minuta ciszy po umarłych
czasem do późnej nocy trwa”
(„Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej” Wisławy Szymborskiej)

Stanowią…
wybór, np. dobrowolna samotność celibatariuszy („Ład serca” Jerzego Andrzejewskiego - TUTAJ),
konieczność, czyli wyraz samotności niechcianej, np. „Wieża” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego,
etap duchowego dorastania, np. „Twierdza” de Saint-Exupéry’ego:

„Przestrzenią ducha, gdzie może on rozwinąć skrzydła, jest cisza. Milczenie, które cię chroni, gdy rozwijają się twoje myśli. Milczenie samych myśli, jak wypoczynek pszczół, gdy miód już gotowy i teraz powinien stać się ukrytym skarbem wciąż dojrzewającym. Milczenie myśli, które przygotowują swoje skrzydła, bo niedobrze jest, żebyś był niespokojny w duchu czy w sercu swoim. Milczenie serca. Milczenie zmysłów. Milczenie wewnętrznych słów, bo dobrze jest, żebyś odnajdywał Boga, który jest milczeniem wieczności. Milczenie - porcie okrętów.
Milczenie w Bogu - porcie wszystkich okrętów...”

element warunków pracy, np. milczenie lotników samotnie dyżurujących w pustynnej bazie - "Ziemia, planeta ludzi" de Saint-Exupéry’ego:

"Trzeba mi było (...) tysięcy punktów orientacyjnych, bym (...) odkrył, z czyich nieobecności składał się smak tej pustyni, bym odnalazł sens tej ciszy złożonej z tysięcy cisz..."

sposób „komunikowania” o klęsce, np. Stary Wiarus z „Warszawianki” Stanisława Wyspiańskiego,
wyraz obojętności lub sprzeciwu wobec zastanej sytuacji, np. Felicjan Dulski w „Moralności pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej,
pragnienie uwolnienia się od koszmaru, np. „Milczenie owiec” Thomasa Harrisa,
formę przypomnienia o istnieniu świata pozazmysłowego, np. milcząca postać z zakończenia „Dziadów części II” Adama Mickiewicza…

Bywają programem literackim niektórych twórców („Najmniej słów” Juliana Przybosia). Mają swoje graficzne odpowiedniki (np. wielokropek, pozostawiający szerokie pole dla domyślności odbiorcy lub skłaniający do zatrzymania się, refleksji).

Cisza. Milczenie w czyjejś obecności. To nie tylko brak dźwięków czy słów, ale również odpowiedź…

Źródło fot. Pixabay.com

piątek, 2 maja 2025

Książki (nie)zapomniane - Niepowtarzalna uroda ojczystych dziejów

Duchy na posterunku Milicji Obywatelskiej i funkcjonariusz pudłujący podczas wielokrotnej próby strzelania do nich... Widmo pojawiające się w sylwestrowe noce i nieodmiennie zwiastujące pomyślność... Znikająca z portretu postać prymasa, a po jakimś czasie powracająca na swoje miejsce... To nie jest fantazja. To wydarzyło się (dzieje się?!) naprawdę. Zostało poświadczone przez konkretne osoby i opisane w pełnej uroku książce...

"Duchy polskie czyli krótki przewodnik po nawiedzanych zamkach, dworach i pałacach” BOGNY WERNICHOWSKIEJ (-2024) i MACIEJA KOZŁOWSKIEGO (1937-2002). 49 rozdziałów, kilka czarno-białych ilustracji. Autorzy we wstępie tak tłumaczą swój zamysł: „naszym celem nie było opisanie zjawisk parapsychologicznych, lecz ukazanie bogactwa i niepowtarzalnej urody (...) ojczystych dziejów”. I to się udało znakomicie! Przedstawiono tylko te miejsca, co do których istnieje stwierdzenie autentyczności związanych z nimi legend, czyli można wskazać konkretne osoby, które z tymi zjawami się "spotkały". Ciarki już przechodzą po plecach, prawda?

Śląsk reprezentują rozdziały: "Więzień olsztyńskiego zamku (chodzi o Olsztyn koło Częstochowy); Upiorna beczka; Jeździec bez głowy z Dankowa; Tajemniczy obelisk z Kruszyny; Skarby i zjawy z Toszka; Baron-hazardzista z Ryczowa". Z pogranicza Śląska i Małopolski mamy "Czarnego Psa z Ogrodzieńca".

Dolny Śląsk? Kilka opowieści: "Rycerz z Chojnika; Czerwony upiór z Grodźca; Zbrodnicza kasztelanka z Grodna; Myśliwy z Książa; Błazen z Bolkowa".

Wielkopolska? Jest i ona: "Czarna Księżniczka z Szamotuł; Zjawy z Baranowa; Biała Dama z Kórnika; Dama z Uniejowa". Z Wielkopolski, z granicy z Dolnym Śląskiem, pochodzą "Opowieści z Rydzyny", a z ziemi lubuskiej - opowiadanie o "Rycerzu w płomieniach".

Małopolska jest wspomniana wielokrotnie: "Rycerz z Melsztyna; Kochankowie z Dębna; Fantomy z Pieskowej Skały; Alchemik z nowosądeckiego rynku; Zjawy z Wiśnicza; Sroga pani suskiego zamku; Biała Dama z niedzickiego zamku; Złowróżbne malowidła i nawiedzony dom; Czarna Dama z krakowskiego magistratu". Inne regiony,  h i s t o r y c z n i e należące do Małopolski, reprezentują opowieści: "Tajemniczy rumak z Chęcin; Husarz na zamkowych murach; Kroki w biskupim pałacu". Na Lubelszczyźnie, na skraju Małopolskiego Przełomu Wisły, pojawia się "Czarna Dama z Janowca".

Podkarpacie też liczy sporo ważnych obiektów nawiedzanych przez cienie sprzed lat: "Bielica z Krasiczyna; Smutna wdowa z Leska; Mała Pani z Odrzykonia; Karzeł z Dubiecka; Zjawy z Łańcuta; Mnich z Zagórza; Kareta z Lipowca". Między Mazowszem a Podkarpaciem pojawia się zaś "Żółta Dama".

Mazowsze, czyli: "Zmory z Szydłowca; Upiorny Kardynał z Nieborowa; Opowieści z Wilanowa".

Na Warmii i Mazurach również bywa strasznie. Przeczytajmy "Błędne ogniki w Reszlu"! Na ziemi pałuckiej - nie inaczej. Tu grasują "Diabeł Wenecki" i "Nieszczęsna starościanka z Gołańczy".

Wreszcie Pomorze ze swymi zjawami, czyli: "Komtur z Bytowa; Widma z Tuczyna; Duchy golubskiego zamku; Blada Pani z Bobolic".

Do opowieści napisanych pięknym stylem i z gruntowną znajomością ojczystych dziejów (oraz miłością do nich, co wyczuwa się na każdej stronie), dołączono - dziś już w dużej mierze pewnie zdezaktualizowane - informacje turystyczne. Wskazuje się w nich drogi dojazdu, pobliskie punkty noclegowe, gastronomiczne i inne informacje. Kto lubi podróże (i nie boi się za bardzo!), wykorzysta opisane tu historie ku swojemu pożytkowi. A może do "Duchów polskich" zajrzą też nauczyciele języka ojczystego, historii, geografii? Czyż takie opowieści nie zainteresowałyby uczniów?

Bogna Wernichowska, Maciej Kozłowski, Duchy polskie czyli Krótki przewodnik po nawiedzanych zamkach, dworach i pałacach, il. Janusz Stanny, wyd. 2, Warszawa 1985. ISBN 83-7005-065-4 (sygn. 112655). I wyd., 1983 (sygn. 104095).


poniedziałek, 28 kwietnia 2025

Polskie kwiaty (polne i ogrodowe)

Chaber, jaskier, mak, krwawnik, naparstnica, macierzanka, rdest, rumianek, stokrotka… Kwiatami z łąk i pól rozkwita wiosna. Z nimi w rodzimej literaturze tak bardzo kojarzy się Polska. Wspominają je nie tylko Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” i Tuwim w „Kwiatach polskich”. W ojczystej tradycji zadomowiła się już piosenka s. Magdaleny Nazaretanki (Barbary Ponichter):

„Śpiewa Ci obcy wiatr
Zachwyca piękny świat
A serce tęskni
Bo gdzieś daleko stąd
Został rodzinny dom (...)
Tam właśnie teraz rozkwitły kwiaty
Stokrotki fiołki kaczeńce i maki
Pod polskim niebem w szczerym polu wyrosły
Ojczyste kwiaty
W ich zapachu urodzie jest Polska”

Wspomnimy jeszcze niektóre? Uroczy wiersz „Ach, ta przecudna, cicha łąka…”  Marii Konopnickiej:

„Anioły po niej chodzą rano
Ścieżyną w perły usypaną,
Cały ich chodzi rój.

Do stóp aniołom wieją szaty,
W tulipanowe zwite kwiaty,
W irysów długi pąk…
Z barków im skrzydeł wieją tęcze,
Pióreczek pawich półobręcze,
A lilie kwitną z rąk.”

„Łąkę” Bolesława Leśmiana:

„Kocham stopy twoje bose,
Że deptały kruchą rosę,
Rozróżniając na oślep chabry od kąkoli. (…)
Już słońce mimochodem do rowu napływa,
Skrzy się łopuch kosmaty i bujna pokrzywa (…)
Sierpem zgarniasz do duszy mych maków szkarłaty (…)
Wieczność ku nam znikąd zbiegła,
U stóp naszych, warcząc, legła,
A pierś moja tej nocy chabrami porosła.”

„Mój sen” Bronisławy Ostrowskiej:

„Na chwiejne morza kłosów i na polne kwiaty,
Na modre niezabudki i na jaskier dziki,
Na koniczyny miodne, łubiny i gryki,
Na lnów z lazuru nieba oderwane płaty (…)
Idzie mój sen”

Sporo mamy wierszy o słoneczniku, np. „Balladę o słoneczniku” Jana Kasprowicza, "Słonecznik" Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, "Słoneczniki" Stanisława Balińskiego i - pod takim samym tytułem - Małgorzaty Hillar. Halina Poświatowska wzbogaciła literaturę metaforycznym utworem "Margerytki albo cykl biologiczny", a Wisłąwa Szymborska - filozoficznym „Milczeniem roślin”:

„Macie u mnie imiona:
klon, łopian, przylaszczka,
wrzos, jałowiec, jemioła, niezapominajka,
a ja u was żadnego.”

Kwiaty wzruszały Leopolda Staffa w „Nic mi, świecie...”:
 
„Nic mi, świecie, piękności twej zmącić niezdolne!
Błogosławione, które wydało mnie, plemię.
Patrzę na gwiazdy górne i na kwiaty polne
I w oczach swych jednoczę i niebo, i ziemię.”

Ale chyba najbardziej pokochał je ks. Jan Twardowski, pisząc o nich m.in. w krótkich utworach: „Dziurawiec”, „Jasnota biała”, „Kminek”, „Macierzanka”, „Melisa”, „Nagietek”, „Rumianek”, „Ruta”, „Serdecznik”, „Szałwia” i w jednym z najczęściej cytowanych - „Do Świętej Tereski”:

„Ciemna pod powiekami święta Teresko
nie trzymaj stale róż (…)
pokaż nam leśny śnieżny zawilec
najmniejszy i nieostatni
jaskółcze ziele co leczy kurzajki
żółty żarnowiec znad morza
czerwoną smółkę jak lep na owady
przylaszczkę która z różowej staje się niebieską
wrotycz z zapachem na kilka metrów
bławatek jak wianek
nieustanny i krótki
wiosenną firletkę
polodowcowy biały siódmaczek
mlecze dla nie ogolonych królików
gotyckie rdzawe szczawie
storczyk jak przystojnego pająka
i wszystkie inne jeszcze boże zielska”

Tak, w tych wierszach naprawdę pachnie Polska.

Ps. Literackie ogrody przedstawiłyśmy TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ.

Fot. Pixabay.com

piątek, 25 kwietnia 2025

Planeta, ląd, kraina, teren…, czyli Ziemia i ziemia

"Ziemia więcej mówi nam o nas niż wszystkie książki. Bo stawia nam opór" (Antoine de Saini-Exupéry, "Ziemia, planeta ludzi").

22 kwietnia przypada Dzień Ziemi. Właśnie, jest Ziemia i ziemia (także w literaturze),  czyli…
… Jedna z planet Układu Słonecznego, np. "Stara Ziemia" Jerzego Żuławskiego, "Ziemia, planeta ludzi" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego, "To Ziemia" Jonasza Kofty.
Kula ziemska, glob – do zobaczenia (na globusie) i przemierzenia (np. „W 80 dni dookoła świata” Julesa Verne’a, „Podług słońca i gwiazd” Władysława Wagnera, TUTAJ).
Skorupa ziemska – także do zbadania ("Wyprawa do wnętrza ziemi" Julesa Verne'a), nierzadko groźna („Trzęsienie ziemi w Chile” Heinricha von Kleista).
Ląd - wytęskniony, oczekiwany, wreszcie ujrzany przez odkrywców i żeglarzy („Przez morza nieznane” Tadeusza Kosteckiego, „Wyprawa Kon-Tiki” Thora Heyerdahla, TUTAJ).
Kraina, np. ziemia Kanaan (Wj 23, 31, Lb 34, 1-12), "Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu" Juliusza Słowackiego, fantastyczne "Ziemiomorze" Ursuli LeGuin. Obszar będący całością geograficzną, etnograficzną, np. "Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso" Tony'ego Halika, "Piękna, straszna Amazonia" Arkadego Fiedlera.
Teren, powierzchnia, po której poruszają się istoty żywe, gleba, grunt (biologicznie), np. "Ziemia" [Leżąc twarzą do ziemi] i "Ogrodnicy" Kazimierza Wierzyńskiego, „Piechota maszeruje” Władysława Sebyły.
Powierzchnia pod uprawy, pole, np. „Chłopi” Władysława St. Reymonta (TUTAJ, m.in. scena ostatniego siewu Boryny), czasem mitologizowana, wręcz sakralizowana jako żywicielka ("Błogosławieństwo ziemi" Knuta Hamsuna), „matka” („Żołnierz polski” Władysława Broniewskiego). Literackie obrazy wsi także TUTAJ.
Kraj rodzinny, ojczyzna, np. "Pieśń o ziemi naszej" Wincentego Pola. Rodzinne strony, również ojcowizna, np. "Z ojców mych ziemi..." Zygmunta Krasińskiego,  [„Poszłabym ja na kraj świata”] Marii Konopnickiej. W literaturze światowej wyrazistym przykładem jest przywiązanie rodziny O’Hara do ziemi w "Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell.
Teren będący czyjąś własnością, gospodarstwo, "Placówka" Bolesława Prusa.
Murawa na grobie, np. "Ziemia" [Susza pyliła się w polu] Wierzyńskiego:

"Nakryli go garścią murawy,
Armaty huczały z dala,
Śpij w ciemnym grobie, kolego."

Synonim zniewolenia, poddaństwa (w społeczeństwie feudalnym), czyli „przypisanie do ziemi”, np. „Żeńcy” Szymona Szymonowica, „Lament chłopski na pany” Anonima (jezuity poznańskiego), „Na ciężary i opresyją chłopską w Polszcze” Krzysztofa Opalińskiego.
… Potocznie: podłoga, np. "Podłogo, błogosław!" Mirona Białoszewskiego.

Ujęcia metaforyczne, czyli…
Kraina szczęścia, dobrobytu, spełnionych pragnień - przenośna Ziemia Obiecana, np. "Kandyd, czyli Optymizm" Woltera, "Eldorado" Edgara Allana Poe'a (TUTAJ), "Ziemia Obiecana" Władysława St. Reymonta.
Kraina smutku, cierpienia, padół łez, np. „Psalm 84” z „Księgi Psalmów” (ST), "Ziemia jałowa" T.S. Eliota (TUTAJ).
Miejsce przechowywania najcenniejszych wartości, np. sól ziemi w „Biblii” (Mt 5, 13), "Sól ziemi" Józefa Wittlina (TUTAJ).


poniedziałek, 21 kwietnia 2025

Od baranka do zajączka

W ten sposób o Wielkanocy jeszcze nie pisałyśmy. Były jej literackie ujęcia (TUTAJ), obecność w zbiorach (TUTAJ), nawet - Wyspa Wielkanocna (TUTAJ). Dzisiaj napiszemy o wielkanocnych symbolach w utworach o "nieświątecznej" tematyce.

Baranek
Jest bohaterem wielu dzieł, ale chyba najgłębsze treściowo są "Baranki moje..." Juliusza Słowackiego. W "lżejszej" literaturze, przeznaczonej dla dzieci, mamy go na przykład w zbiorze wierszy Urszuli Kozłowskiej zatytułowanym właśnie „Baranek” oraz w powieści „Pięcioro dzieci i coś” Edith Nesbit, gdzie Baranek to "imię" chłopczyka - najmłodszego z rodzeństwa.

Jajko
Co powiesz na "wędrujące" jajo? Było takie! W dziełku "Bajka o gęsim jaju, raku Nieboraku, kogucie Piejaku, kaczce Kwaczce, kocie Mruczku i o psie Kruczku" Ewy Szelburg-Zarembiny. Tekst zaczynał się następująco:
"Był za wsią lasek, pod laskiem piasek, na piasku chata, w chacie gęś siodłata. Zniosła ta gęś jaje. Przez dwa dni tak było, jak było, trzeciego dnia się zmieniło: poszło to jaje na wędrówkę.
Tur-tur-tur! Po drodze się toczy, to tu, to tam wytrzeszcza oczy”.

Ładne, prawda?

Kurczęta
To na przykład bohaterowie opowieści "Wesoła rodzinka" Nikołaja Nosowa, kilku wierszy Szelburg-Zarembiny („Kurczątko”, „Kurczątka”) czy Wandy Chotomskiej ("Kurczę Blade"). Oto miły fragment:
"Kupił dziadek jajko w sklepie
i po brzuchu już się klepie.
Naszykował szklankę z cukrem:
- Kogel-mogel sobie utrę!
Nagle co to? Awantura!
Dziura w jajku! W jajku dziura!
A w tej dziurze – kurczę blade. (...)
Wyskoczyło kurczę z jajka,
kurczę blade, to nie bajka!"


Lanie wody
Wodolejstwo omówiłyśmy TUTAJ.

Osioł
Jest bogato reprezentowany w piśmiennictwie. Były już w antyku ("Złoty osioł" Apulejusza), w czasach biblijnych (oślica Balaama - Lb 22, 21-33), w "Baśniach z tysiąca i jednej nocy", ale także później. Przykłady? „Ośla skórka” Charlesa Perraulta, „Muzykanci z Bremy”, „Stoliczku, nakryj się” braci Grimm, "Mufti, osiołek Laili" Aliny Centkiewicz.

Palma
Znowu Biblia:
"Sprawiedliwy zakwitnie jak palma,
rozrośnie się jak cedr na Libanie"
(Psalm 92(91), 13)

i lament nad plagą szarańczy:

"Uschła winna latorośl
i zwiędło drzewo figowe,
drzewo granatowe i palma daktylowa, i jabłoń"
(Jl 1, 12)

Coś z poezji - „Palma” Franciszka Mirandoli:

"Beztreściwa pustynio! twoje wyschłe łono
Wydało wielkie palmy, gdzie trawy nie rosną,
Gdzie wiater kwiatów bladych nie zaniesie wiosną;
Wystrzeliła pod niebo zieloną koroną
Tęsknota, córa pustyń, widoczna z daleka
Jak sztandar opuszczony - i czeka, i czeka?"


oraz praktycznie u nas nieznana poezja angolska, czyli tomik „Palmy nadziei” Agostinho Neto. Jest i powieść. „Dzikie palmy” Williama Faulknera - smutna historia o miłości.

Zając
Pierwsze skojarzenia: "Zając" Adolfa Dygasińskiego, czyli również niewesoła,  naturalistyczna lektura i wspomnieniowy "Trazymeński zając" Kazimiery Iłłakowiczówny. Także kilka wierszy, a wśród nich „Zajączek” Szelburg-Zarembiny - utwór znacznie pogodniejszy. Jak Wielkanoc.

piątek, 18 kwietnia 2025

Książki (nie)zapomniane – Splot historycznych faktów, legend, obserwacji i uogólnień, przeniknięty duchem wiary i ufności

Barwna draperia opowieści. Splot historycznych faktów, legend, życiowych obserwacji i uogólnień, przeniknięty duchem głębokiej wiary i ufności. Ponadstuletnia książka, do dziś szczerze poruszająca swą prostotą, a jednocześnie głębią. „Legendy Chrystusowe” (Kristuslegender) SELMY LAGERLÖF (1858-1940).

Jest ich jedenaście: „Noc Bożego Narodzenia; Wizja Cesarza; Studnia trzech Mędrców;   Dzieciątko Betlejemskie; Ucieczka do Egiptu; W Nazarecie; W Świątyni; Chusta Świętej Weroniki; Pliszka czerwonogardła; Pan Jezus i Święty Piotr; O Świętym Płomyku”. Większość oscyluje wokół tematyki bożonarodzeniowej i wczesnego dzieciństwa Chrystusa. „Pliszka czerwonogardła” cofa czytelnika do praczasu, czyli stworzenia świata, a „Pan Jezus i Święty Piotr” ukazują wspólne bytowanie tytułowych postaci w wieczności. Ostatnia historia rozgrywa się już w czasach niebiblijnych, we Florencji. Dziś skupimy się na „Chuście Świętej Weroniki”.

“W jednym z ostatnich lat panowania cesarza Tyberiusza zdarzyło się, że ubogi robotnik z winnic osiadł z żoną w opuszczonej chacie, wysoko w górach sabińskich. Byli tu obcy i żyli w największej samotności, nie przyjmując nigdy nikogo w gościnę. Aż jednego ranka gdy wincerz drzwi otworzył ujrzał, na swe wielkie zdziwienie, że na progu siedziała skulona stara kobieta. Była otulona w szary płaszcz i miała pozór bardzo ubogiej, gdy jednak powstała i zbliżyła się ku niemu, wydała mu się tak wspaniała, że mimo woli przyszły mu na myśl podania o boginiach, które w postaci starych kobiet ludzi nawiedzają”. Nie była to jednak istota pozaziemska, lecz dawna właścicielka chaty i – jak się później, po wizycie kolejnego nieoczekiwanego gościa okazało – Faustyna, dawna piastunka cesarza Tyberiusza, jedyna osoba naprawdę mu bliska. Odeszła z dworu władcy nie mogąc znieść widoku jego okrucieństw. Małżeństwo ugościło kobietę i zaproponowało jej odstąpienie domu, którego była prawowitą mieszkanką. Nie zgodziła się. Zapytała ze zdziwieniem:

„- Dlaczego przemawiacie do mnie słowami litości! (…) Dlaczego czynicie miłosierdzie! Wszakże jesteście mi obcy.
- Dlatego, żeśmy doświadczyli miłosierdzia - odrzekła młoda kobieta”.

Te słowa zapewne poruszyły serce staruszki, nadal skrycie kochające cesarza, obecnie bardzo chorego. Postanowiła wrócić do niego, bo teraz potrzebował jej bardziej niż zwykle. Gdy doń dotarła, mężczyzna po raz pierwszy od dłuższego czasu zapadł w kojący sen.

Tymczasem w górskim domku życie płynęło swoim rytmem – do chwili, gdy cesarski niewolnik przyniósł robotnikowi propozycję budowy nowego, wygodniejszego lokum, usytuowanego bliżej ludzi. Pracownik winnicy nie skorzystał z wielkodusznej propozycji, gdyż nadto zajęty był żoną. Ją także zaatakowała ta sama choroba, która trawiła ciało cesarza. Posłaniec uczynił jednak coś jeszcze: wniósł pod dach skromnej chatki nadzieję wyleczenia, opowiadając o Uzdrowicielu z Galilei.

Na poszukiwanie Mistrza – mogącego uleczyć Tyberiusza - udała się w tym czasie Faustyna. A żona robotnika zastanawiała się: „ciągle myślę nad tym, czy się ci dwaj spotkają. On, miłujący wszystkich ludzi, z tym, który wszystkich nienawidzi. Zdaje mi się jakby to spotkanie świat w posadach poruszyć miało”…

Wierna piastunka i Sulpicjusz, cesarski krewny, przyjechali do Jerozolimy i nieoczekiwanie znaleźli się w centrum rozgrywających się tam wydarzeń. Faustyna, widząc, że krzyczący tłum podąża za idącym na stracenie Skazańcem, wzruszona Jego cierpieniem, podbiegła, by otrzeć Mu twarz chustą. A później, gdy wreszcie spotkała znajomych szukanego Galilejczyka, usłyszała, że już nie żyje, bo Go Piłat skazał.

Faustyna wróciła do cesarza z przykrą wiadomością. Tamten stwierdził, że nie bardzo wierzył w uzdrowienie, ale – usłyszawszy opowieść o Skazańcu -  szczerze wyznał, że zapewne ukrzyżowano Sprawiedliwego. Przyjrzawszy się zaś wizerunkowi na chuście piastunki doznał uzdrowienia: „Twarz jego była taka jak przed chorobą, bez śladu cierpień i blizn: jakby źródło tej niemocy tkwiło w sercu jego nienawiścią i pogardą zatrutym, uzdrowiony był z chwilą, gdy uczuł współczucie i uwielbienie”. I wydelegował do Palestyny posła w celu sprawdzenia, w jaki sposób namiestnik sprawuje swój urząd. Inny wysłannik sprowadził zaś stamtąd kilku Apostołów, by zaczęli głosić Jezusową naukę w Cesarstwie. A stara Faustyna? Na łożu śmierci zdążyła się ochrzcić, przyjmując imię Weronika…

Piękna, wzruszająca legenda. Jedna z tych, które opowiadała małej Selmie babcia – kobieta o  wielkim i szlachetnym sercu. Takim, jak jej wnuczka, która twórczo rozwinęła zasłyszane historie i uczyniła z nich wartościową pozycję, na trwale osadzoną w historii literatury. Nie tylko szwedzkiej.

„Gösta Berling” tej autorki TUTAJ.

Selma Lagerlöf, Legendy Chrystusowe [Project Gutenberg, online] - https://www.gutenberg.org/cache/epub/44818/pg44818-images.html
Selma Lagerlöf, Legendy Chrystusowe, tł. Wanda Młodnicka, Rzym 1946 [online] - https://pl.wikisource.org/wiki/Legendy_Chrystusowe

Fot. Pixabay.com

poniedziałek, 14 kwietnia 2025

"A podobno jest gdzieś ulica..."

"Ulice i domy tańczą,
Wszystko się miesza, ucieka.
Ach, świat ten jest pomarańczą"
(Kazimierz Wierzyński, Rano)

Ulice. Chodniki. Domy mieszkalne. Sklepy. Urzędy. Obiekty użyteczności publicznej, kulturalne, sakralne. Po prostu MIASTO. 12 kwietnia przypada Międzynarodowy Dzień Dzieci Ulicy. Dziś nie będziemy pisać o tym smutnym zjawisku, ale przypomnijmy kilka utworów, w których głównym tematem (lub jednym z najistotniejszych) jest ULICA.

Z poezji

Czasem kojarzy się nieprzyjemnie, jak z Norwidowym „śliskim brukiem w Londynie" ("Larwa") czy z apostrofą w "Stolicy". Z literatury bliższej naszym czasom przypomnimy smutnawą "Pierwszą przechadzkę" Staffa, "Księżyc ulicy Pawiej" i "Ulicę Miłą" Broniewskiego, tragiczne "głuchych ulic rowy wygasłe" z „Warszawy” Baczyńskiego.

Przyjemniejsze tony? Jeśli tak, to "Muzyka ulicy Złotej" Czechowicza, sporo liryków z młodzieńczej twórczości Wierzyńskiego (np. "Dworzec", "Filozofia", "Hej! Świat się kręci!", "Inwokacja", "Nie umiem tego powiedzieć", "Wakacje"), śliczny fragment "Na ulicy Słowiczej" Brzechwy:
 
"Na ulicy Słowiczej, na ulicy zmyślonej
Nie ma wcale kamienic, tylko same balkony.

Pozawieszał je niegdyś na pozornych zawiasach
Obłąkany architekt, który nie żył w tych czasach"

i nastrojowy cytat z Gałczyńskiego ("A podobno jest gdzieś ulica..."):

"A podobno jest gdzieś ulica (...)
zdradzonego dzieciństwa,
ulica wielkiej kolędy"

Z prozy

Znowu poważniejszy nastrój?  Krakowskie Przedmieście z "Lalki" Prusa, "Chłopcy z ulic miasta" Górskiej, baśniowa "Ulica Krokodyli" Schulza, realistyczna "Piątka z ulicy Barskiej" Koźniewskiego. Nie można pominąć zakończenia "Przedwiośnia" Żeromskiego:

"Ludzie (…) ściągnęli z niskiego Powiśla i z dalekiej Woli. Przemknęli się pojedynczo wszystkimi ulicami, a tutaj dopiero, u wylotu Alei Ujazdowskich, spiknęli się i z radością natrafili na swoich”

i "Sonaty marymonckiej" Hłaski:

„- Czego chciałem, Bronek? Uciec od tej swojej ulicy, rozumiesz? Nie chciałem bidy, nienawidzę bidy…
- Uciec? Nie wolno uciekać od swojej ulicy. Trzeba być na niej, walczyć… Wtedy każda ulica będzie naprawdę miła..."

Z szerokiego świata

W wielkich tekstach kultury ulice są od czasów najdawniejszych. Na przykład stoją na nich obłudnicy (Mt 6, 5). Starożytna droga jest „bohaterką” zakończenia „Quo vadis” Sienkiewicza (TUTAJ). „Paryski bruk” skłonił Wieszcza do smutnych rozmyślań… I jeszcze kilka ważnych tytułów - w telegraficznym skrócie... Miejsce życia uliczników (czasem heroicznych jak Gavroche), czyli "Nędznicy" Hugo... W światłach wielkiego miasta (np. „Buszujący w zbożu" Salingera, "Manhattan Transfer" Dos Passosa, "Śniadanie u Tiffany'ego" Capote'a, "Planeta pana Sammlera" Bellowa, "Ulice Aszkelonu" Asplera)... Wreszcie przykłady z literatury dziecięcej... "Lotta z ulicy Awanturników" Lindgren lub "Mary Poppins z ulicy Czereśniowej" Travers.

Ulice ciągną się, krzyżują, łączą. Zakończmy uroczym spacerkiem po szczególnej ulicy - opiewanej przez niejednego pisarza i... piosenkarza:

„Je m'baladais sur l'avenue, le cœur ouvert à l'inconnu
J'avais envie de dire bonjour à n'importe qui
N'importe qui et ce fut toi, je t'ai dit n'importe quoi
Il suffisait de te parler, pour t'apprivoiser.

Aux Champs-Élysées, aux Champs-Élysées
Au soleil, sous la pluie, à midi ou à minuit
Il y a tout ce que vous voulez aux Champs-Élysées…”
(Les Champs-Elysées, aut. Mike Deighan, Mike Wilsh, Pierre Delanoë, 1969, wyk. Joe Dassin).

Źródło fot. Pixabay.com


piątek, 11 kwietnia 2025

"Wiatr nam okna zamyka" (i czasem otwiera)

12 kwietnia obchodzimy Dzień Czystych Okien. W literaturze niekoniecznie są czyste. Bywa też, że za nimi ukrywa się niejeden dramat.

Są ważnymi "bohaterami" powieści historycznych (np. „Panienka z okienka” Deotymy), baśni (np. "Roszpunka" braci Grimm, "Przez różową szybkę" Ewy Szelburg-Zarembiny), bajek psychoedukacyjnych (np. „Dziewczynka z okna” Joanny Chmielewskiej), powieści o tematyce współczesnej (np. „Okna” Hanny Krall, „Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął” Jonasa Jonassona), romansu (np. „Okno” Ireneusza Iredyńskiego), niejednego kryminału (np. „Wysokie okno” Raymonda Chandlera) i thrillera (np. „Okno na podwórze” Cornella Woolricha, spopularyzowane filmem Alfreda Hitchcocka).

Istotną rolę odgrywają w opowiadaniach, np. we wzruszającej „Katarynce” Bolesława Prusa czy w smutnym, niemal klaustrofobicznym „Oknie” Marka Hłaski.

Chyba lubili ten motyw młodzi poeci z pokolenia Kolumbów. Powracali do niego Tadeusz Gajcy w onirycznych „Czarnych oknach”, Zdzisław Stroiński w poemacie „Okno”, a nade wszystko Krzysztof Kamil Baczyński (np. „Autobiografia”, „Okno na zachód”). Podobną, katastroficzną tematykę podjął po latach Stanisław Barańczak w wierszu „Z okna na którymś piętrze ta aria Mozarta”:

„Z okna na którymś piętrze ta aria Mozarta,
kiedy szedłeś wzdłuż bloku. A w tej samej chwili
waliły się i z gruzów wstawały mocarstwa.”

Okna przerażają też u Kazimierza Wierzyńskiego:

„Mówi się - double talk,
Śni się - double dreams,
Żyje się - double life,
Ale skacze się z okna tylko raz.”
(„Moralitet o czystej grze”)

"Ciągną ich okna.
Skaczą.

Myślą że za mieszkaniem,
Za szybą z kurzem i sadzą
Wszystko im wytłumaczą,
Rękę podadzą.

Puste, otwarte okno
Przerażenia.

Puste mieszkanie
Otwarte na przestrzał.

Trwoga istnienia."

Melancholijny nastrój współtworzą w „Deszczu jesiennym” Leopolda Staffa i w „Deszczach” Baczyńskiego. Delikatną skargą na nieustanne mijanie się ludzi jest wiersz „Nie domykajmy drzwi” Ewy Lipskiej:

"Na te słowa czekamy jak na stacje spóźnione
Na dziewczyny czekamy, na dziewczyny zamglone
Wiatr nam okna zamyka, zatrzaskują się bramy"

Podobnie jest w „Domu" tej poetki:

"Dom mój płynie bez drzwi i bez okien.
Dom mój płynie do ostatniej stacji.
Znowu czekasz na mnie jak przed rokiem.
Dom się wali."

Nadzieja zwycięża w utworze Jana Twardowskiego "Kiedy mówisz". Liryczny, promienny, baśniowy obraz Europy kreuje zaś Czesław Miłosz w wierszu „Z okna”. Kontynent jawi się w nim jako gościnne „mieszkanie ludzi, psów, kotów i koni”. I oby nim był! Okna nie zawsze są w literaturze (szczególnie w poezji) ukazywane jako przyjazne. Dlatego chyba warto zamknąć krótki przegląd motywu wierszami treściowo pogodnymi.

Fot. Pixabay.com