piątek, 15 lipca 2022

Książki (nie)zapomniane – Malownicze historie z Dalekiej Północy (część 2)

Kwiat Dalekiej Północy (Flower of Far North). To kombinacja powieści przygodowej i romansu. Filip Whittemore i Tom Gregson znają się od dziecka. Kiedyś wspólnie podróżowali (nawet po Europie i Ameryce Południowej). Teraz – po kilkuletniej rozłące – wybierają się na kanadyjską Północ, w okolice tajemniczego fortu. Tom pragnie poznać piękną nieznajomą, którą przelotnie widział, a Filip… nie tylko ją zna, ale nawet kocha. Jednak nawet on nie ma pojęcia o licznych sekretach Jeanne D’Arcambal i opiekującego się nią Pierre’a. Wyprawa odkryje wiele zagadek…

"Ogień stopniowo przygasł; mrok nacierał zewsząd. Głęboka cisza leżała wokół. W jedlinie opodal pohukiwała sowa, czyniąc to głosem stłumionym i ostrożnym, jak gdyby w obawie, że nieopatrzny wrzask mógłby zbudzić na nowo jasność dzienną. Śród chaszczy rodziły się rozliczne dźwięki: szmery, chrzęsty, szelesty, spowodowane być może przez powiew wiatru, przez zwierzęta jakieś lub przez duchy. Ponad głowami ludzi śmigłe sosny, jodły i świerki gwarzyły szeptem. W oddali parsknął łoś, który idąc dobrze znajomą ścieżyną zwietrzył niespodzianie ludzką obecność. Dalej jeszcze, na małym jeziorku w głębi boru, wielki nurek północny rzucił głośne wyzwanie całemu światu i co prędzej skrył się pod wodę. Ogień tlił się tuż przy ziemi."

"W lesie już ciemniało. Ze szczytu wzgórza Filip ułowił ostatni, czerwony blask słońca ginącego na zachodzie. Słaba poświata wisiała jeszcze nad głową, spychana coraz dalej gęstniejącym z wolna mrokiem. Poza wygięciem zatoki bielało urwisko wyższe, groźniejsze w złudnym świetle. Szkarłatny płomień przeciął je na skos, jak gdyby ktoś dawał pochodnią sygnał tajemniczy."

James Oliver Curwood, Kwiat dalekiej północy, tł. Jerzy Marlicz, Wrocław 1990. ISBN 8370230733 (sygnatura: 131379).

Łowcy wilków. Łowcy złota (The Wolf Hunters. The Gold Hunters). Rod i Wabi – młodzi przyjaciele, wraz ze starym Indianinem Mukokim polują w bezkresnych lasach Dalekiej Północy. W dziczy znajdują opustoszałą chatkę, a w niej – mapkę sporządzoną na skrawku kory. Pora wyruszyć po złoto… Przygód i nieoczekiwanych zwrotów akcji będzie mnóstwo. Droga na pewno okaże się trudna. Nieraz otrą się o śmierć. Spotkają wrogów, ale też przyjaciół. Dzikie zwierzęta. I miłość.

Jest jeszcze trzecia książka z cyklu: "Łowcy przygód". Nie napisał jej Curwood, ale tłumacz – Jerzy Marlicz. A właściwie tłumaczka, bo pod pseudonimem ukrywa się Halina Borowikowa, z d. Gordziałkowska. Znakomicie naśladuje styl pisarza. Stworzona przez nią kontynuacja jest doskonała.

"Mroźna zima zaległa w kanadyjskiej głuszy. Pyzaty, czerwony księżyc rzucał drżący blask na milczącą pustynię śnieżną. Żaden dźwięk nocy nie zbudził się jeszcze. Zakrzepłe jezioro, obrzeżone półkolem sosnowego boru, wyglądało jak olbrzymi amfiteatr. Po drugiej stronie, tuż niemal nad szklistą taflą, stały gęste kępy modrzewi, a śnieg i szron osnuły ich gałęzie cienkim pokrowcem. Wśród pni panował nieprzenikniony mrok. Olbrzymia biała sowa wynurzyła się z tego mroku, zatoczyła wielkie kolisko i skryła się znowu w gęstwie drzew. W chwilę potem zabrzmiał jej ponury głos, nieśmiały jednak, jak gdyby mistyczna chwila ciszy nie minęła jeszcze. Śnieg, który padał cały dzień, ustał już i tylko powiew wiatru pieścił czasem oszronione konary."

"Ponad olbrzymią pustką kanadyjskiej kniei królowała cisza południa. Łosie i karibu, które pasły się od wczesnego ranka, wypoczywały teraz w ciepłych promieniach lutowego słońca. Ryś, zwinięty w kłębek w głębi skalnej rozpadliny, służącej mu za legowisko, czekał nadejścia wieczornego zmierzchu, by ruszyć na zbójecką wyprawę. Lis odbywał południową drzemkę. (…) Jednak właśnie o tej godzinie w martwej głuszy zbudził się ślad życia. Na razie była to jedynie ciemna plama na słonecznym stoku wzgórza. Potem plama ruszyła z miejsca, przeciągnęła się niby pies, wysuwając daleko przednie łapy i zniżając barki. Był to wilk."

James Oliver Curwood, Łowcy wilków, Łowcy złota, tł. Jerzy Marlicz, Warszawa 1987. ISBN 8385004440 (sygnatura: 120753).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz