piątek, 1 lipca 2022

Książki (nie)zapomniane – Malownicze historie z Dalekiej Północy (część 1)

Książki o Dalekiej Północy dobrze czyta się latem. A najlepiej – w upalne dni i wieczory. Oto kilka takich opowieści. Łączą je nazwisko autora - JAMESA OLIVERA CURWOODA (1878-1927), ale też przygoda, dreszcz emocji, urzekające opisy krajobrazów (dołączamy przykłady!). Przypomnimy je dzisiaj i za dwa tygodnie.

Włóczęgi Północy (Nomads of the North). Niua jest niedźwiedziem, a Miki małym pieskiem. Pozornie wszystko ich dzieli, ale jeden czynnik stanowi więź mocniejszą od różnic – warunki życia. Surowa puszcza, w której trzeba przetrwać. A stanie się to łatwiejsze, gdy połączą siły. Bo zagrożenia płyną nie tylko ze strony przyrody i klimatu. Są przecież jeszcze ludzie. Czasem dobrzy. Nierzadko okrutni…

"Od dwóch tygodni wczesna wiosna czyniła cuda w tej pięknej północnej krainie, rozpostartej pomiędzy Jackson’s Knee i rzeką Shamattawą oraz pomiędzy jeziorem O’God a fortem Churchilla. Był to kraj prześliczny. Z wyniosłości skalnej (…) wyglądał jak wielkie morze światła, usiane tu i ówdzie białymi płatami śniegu, który przetrwał jeszcze w miejscach, gdzie wiatr potworzył głębsze zaspy. Jak daleko mógł sięgnąć wzrok ludzi, widniały błękitne i czarne smugi boru, lśniły tafle wciąż półzamarzłych jezior, skrzyły się strugi i potoki oraz zieleniały łąki, wydzielając mocy aromat świeżej ziemi. (…) W dole świat kipiał życiem. Pąki topoli już nabrzmiały, lada chwila gotowe pęknąć; trawy wypuszczały nowe źdźbła, delikatne i soczyste; pierwiosnki i fiołki garnęły się ku słońcu."

"Tej nocy z północnych stron nadleciała (…) pierwsza śnieżyca. Wraz z nią przybył wiatr, który wył jak tysiąc bawołów i w całej kniei żadne zwierzę nie opuściło swego legowiska. Miki słyszał nawet w głębi pieczary, jak huragan grzmi i zawodzi, jak kłęby śniegu biją w skały u wejścia (…). Rankiem podszedł do wyrwy i zdziwił się tak dalece, że nie mógł nawet wydać głosu, lecz stał i patrzył na świat zupełnie inny niż ten, który oglądał wczoraj. Wszędzie królowała oślepiająca biel. Słońce już wzeszło (…). Ziemia, jak okiem sięgnąć, okryta była diamentowym płaszczem. Ze skał, z drzew i krzewów biły płomienie; ogień lśnił w konarach zgiętych pod ciężarem śniegu; dolinę zalewało morze tak jaskrawego światła, że nie zamarzły strumień, płynący jej środkiem, wydawał się czarny. Miki nigdy jeszcze nie oglądał tak pięknego dnia. Jeszcze nigdy serce nie biło mu na widok słońca tak silnie jak dziś, a krew nie pulsowała tak dziką radością."

James Oliver Curwood, Włóczęgi Północy, przeł. Jerzy Marlicz, wyd. 11, Warszawa 1989. ISBN 8320712154 (sygnatura: 128937).

Dolina Ludzi Milczących (Valley of Silent Men). Jim Kent jest policjantem. Ranny podczas akcji, leży w szpitalu oczekując na śmierć. Na łożu boleści przyznaje się do zbrodni, której nie popełnił. Jednak lekarz niewłaściwie ocenił stan jego zdrowia. Kent wychodzi z lecznicy i trafia prosto… do więzienia. Ale piękna nieznajoma, Marette Radisson wie, kto naprawdę zabił. Wraz z inspektorem Kedstym pomaga mężczyźnie w ucieczce. Po licznych zawirowaniach prawda wychodzi na jaw. Morderca zostaje ujawniony…

"Wzrokiem obejmował południową stronę, część wschodu i zachodu, a we wszystkich tych kierunkach nie było widać końca kniei. Puszcza słała się niby olbrzymie, pięknie cieniowane morze, żłobiona wgłębieniami dolin, zjeżona szczytami pagórków, aż na horyzoncie zielone czuby drzew wspierały błękitny strop nieba."

"Rzeka ciężko toczyła swe wody. Po obu stronach wyłaniały się z mgły ciemne linie wybrzeży, porosłych borem iglastym. Wielką ciszę naruszał jedynie plusk nurtu i bełkot fali pod rufą. Chmury pierzchły wraz z wiatrem. Od wschodu bielał świt, coraz promienistszy, biały, srebrny, szkarłatny blask wreszcie, idący wzdłuż i wszerz, barwiący niebo i szczyty drzew jaskrawą purpurą. Zginęły resztki mgieł. Barka płynęła samym środkiem rzecznego koryta. (…) W odległości dwustu jardów z każdej strony rósł zielony bór, tchnący chłodnym aromatem i przedziwną, rześką świeżością, którą Kent z rozkoszą wciągał w płuca."

James Oliver Curwood, Dolina Ludzi Milczących, tł. Jerzy Marlicz, wyd. 4, Warszawa 1976 (sygnatura: 70113).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz