poniedziałek, 29 maja 2023

Nasz Mały Leksykon Filmowy – Filmy (nie)zapomniane: François Truffaut, "Dzikie dziecko" (1970)

Ten film - częściowo czarno-biały - wygląda jak dokument i w pewnym sensie nim jest. Oparto go na faktach, ale wyraźnie przenika go liryzm mający źródło nie tylko w sekwencji zdarzeń, ale również w świetnie wybranych fragmentach muzyki Antonia Vivaldiego. „Dzikie dziecko” (L'Enfant sauvage) FRANÇOISA TRUFFAUTA (1932- 1984).

Koniec XVIII stulecia. Południe Francji. Departament Aveyron. Dzień podobny do innych. Grupa myśliwych udaje się na polowanie. W tym samym czasie do lasu zmierza mieszkanka pobliskiej wsi. Właśnie ona dostrzega je jako pierwsza. Ucieka z krzykiem, ale informuje myśliwych o tym, co widziała. Rozpoczynają się niecodzienne łowy… na dziecko.

Zrazu nikt nie wie, kogo szukają. Chłopiec – około dwunastolatek (jak później stwierdzono) – nie bardzo jest podobny do człowieka. Trzeba go schwytać, co okazuje się niełatwym zadaniem. Ale czyj to syn? Skąd się tu znalazł? Jak długo żył w lesie? Kim są (byli) jego rodzice? Pytania się mnożą. Odpowiedzi brak, bo chłopiec nie potrafi mówić. Budzi oczywiste w takiej sytuacji zainteresowanie. Trafia do Narodowego Instytutu Głuchoniemych w Paryżu, w ręce młodego, początkującego naukowca, doktora Jeana Marca Gasparda Itarda, nadającego mu imię Victor oraz – po licznych badaniach – zabierającego go do swej posiadłości w Battignolles. Doktor i tutejsza gospodyni, dobra pani Guerin, okazują dziecku wiele serdeczności i otaczają opieką. Uczą podstawowych czynności samoobsługowych i czytania. Przebywają razem przez pięć lat. Lekarza i podopiecznego zaczyna łączyć coraz silniejsza więź. Chłopiec czasem pomaga w domu, wykonując proste prace. Już nie myśli o ucieczce…

„Ta historia jest autentyczna…”. Ważny napis widoczny na początku filmu niosącego piękne, humanitarne przesłanie. Słowa, którymi charakteryzowali Victora niektórzy naukowcy, przerażają. Świadczą o pogardzie, jaką wobec niego odczuwali. Ale Itard był przekonany, że ma do czynienia z człowiekiem - od najmłodszych lat zaniedbywanym przez słabych intelektualnie i moralnie rodziców, przez nich porzuconym i zmuszonym do radzenia sobie w niesprzyjającym otoczeniu. Po latach spędzonych w lesie, nieszczęśnik na nowo, a może właśnie pierwszy raz w życiu musiał „nauczyć” się tego, co różni człowieka od zwierzęcia: współczucia, miłości, wdzięczności. Spektakularnych sukcesów podczas kilkuletniej edukacji nie osiągnął. Poznał znaczenie niektórych słów. Potrafił przeczytać najprostsze wyrazy. Ale poczuł też biskość i znaczenie więzi z drugą osobą. Ujawniło się jego człowieczeństwo. Już nikt nie mógł nazwać go zwierzęciem...

"Statyczny" film, a tak interesujący. Można by nawet powiedzieć - poetycki. Gdy go oglądamy, lepiej zaczynamy rozumieć wypowiedź lisa z pięknej przypowieści de Saint-Exupéry'ego: „Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś”. „Dzikie dziecko” to historia pewnego „oswojenia” sprzed ponad dwustu lat.

Dzikie dziecko (L'Enfant sauvage). Francja, 1970. 83 min. Reżyseria: François Truffaut. Scenariusz: François Truffaut, Jean Gruault. Główne role: Jean-Pierre Cargol (Victor Aveyron), François Truffaut (Jean Marc Gaspard Itard), Françoise Seigner (Madame Guérin).

Można przeczytać
François Truffaut [wybór artykułów], „Film na Świecie” nr 361-362 (1989), s. 5-123.

F. Truffaut - źródło fotografii TUTAJ.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz