poniedziałek, 6 czerwca 2016

Tajemnice pustyni

Jako dzieci wszyscy byliśmy podróżnikami. Wystarczyło przesunąć palcem po mapie, by podczas jednej lekcji geografii oczyma wyobraźni zobaczyć cały świat. Ale najbardziej kusiła pustynia, bo skrywała tajemnicę - studnię, jak śpiewał Lotnik w musicalowej adaptacji Małego Księcia (reż. Stanley Donen). Są trzy rodzaje pustyń: kamieniste (hamady), żwirowe (seriry) i piaszczyste (ergi). Kamienie mogą wołać, szeptać lub milczeć. A piaski – jak wspomniał Idrys z W pustyni i w puszczy Henryka Sienkiewicza – potrafią śpiewać. Tego nauczyliśmy się w szkole.

17 czerwca przypadnie Światowy Dzień Walki z Pustynnieniem i Suszą. Jest okazja, by przypomnieć kilka literackich ujęć pustyni.

Jedno już było powyżej. Ale pustynny krajobraz to nieodłączny plener licznych wędrowców. Jest i dosłownością, i metaforą. Na przykład Księga Wyjścia i następne. Dziesiątki lat przemierzania niegościnnej ziemi. Także fabularne ujęcie tej historii - Pustynia, powieść znanego i cenionego przed laty pisarza, dziś prawie zapomnianego, Jana Dobraczyńskiego. Obrazy odrealnione, fantastyczne, czyli Diuna Franka Herberta, oraz paraboliczno-baśniowe: Mały Książę Antoine'a de Saint-Exupéry'ego. Ich przeciwieństwo - reprezentujące literaturę faktu - Heban Ryszarda Kapuścińskiego, Do Timbuktu Wacława Korabiewicza, Zwrotnik Dinozaura Macieja Kuczyńskiego, Poczta na Południe oraz Ziemia, planeta ludzi de Saint-Exupéry'ego. Otoczenie, w którym rozgrywają się niesamowite przygody (np. Gwiazda Południa, Pięć tygodni w balonie Julesa Verne'a, Kopalnie króla Salomona Henry'ego Haggarda), okrutne zbrodnie (Rendez-vous ze śmiercią, Morderstwo w Mezopotamii, Zakończeniem jest śmierć Agathy Christie) i walka o władzę (Faraon Bolesława Prusa). Tam dopełnia się przeznaczenie człowieka (Z legend dawnego Egiptu Prusa). Pustynia bywa symbolicznym domem mizantropów (wiersz Ktokolwiek tylko żył w pustyni... Kazimierza Przerwy-Tetmajera).

A pisząca te słowa (p. Basia) przyznaje, że chyba już się starzeje, bo do łez wzrusza ją śliczne opowiadanie Chmurka i wydma Bruna Ferrero. Otóż była sobie mała chmurka, właściwie jeszcze dziecko, która wraz ze stadkiem dorosłych chmur - przewodniczek przelatywała nad pustynią. Ale młodzi są ciekawscy, zatem wszystko ją interesowało. Wyludniony krajobraz wcale nie był dla niej nudny. I zobaczyła wydmę, jak ona - młodziutką. Powitała ją i zapytała, kim jest. Tamta odpowiedziała, że wydmy są niezwykle krótkowieczne, gdyż lada podmuch wiatru niszczy je bezpowrotnie. Ale słyszała, że raz na kilkaset lat pustynia zostaje zroszona deszczem, a wówczas wszystko na niej chwilowo rozkwita. Na przykład - wydmę porastają bledziutkie kwiaty. Chciałaby to kiedyś zobaczyć, ale pewnie nie doczeka. Chmurka, która do tej pory uważała się za bezużyteczną na tym świecie, zastanowiła się przez chwilkę, choć starsze chmury ją poganiały, i stwierdziła, że też mogłaby zamienić się w deszcz...
- Ale wtedy umrzesz… - usłyszała w odpowiedzi.
- Za to ty zakwitniesz - zreplikowała chmurka i zamieniła się w deszczyk.
Następnego dnia małą wydmę pokryły kwiaty....

Pustynia nie jest milczącą otchłanią. Jej piaski śpiewają. Mały Książę na niej bywa lub inne istoty. Czasem jest potrzebna, by się wyciszyć. A jeśli stanowi zagrożenie, to trzeba mu przeciwdziałać. Pani Basia serdecznie przeprasza za ten rzewny ton, ale ma nadzieję, że jej wybaczycie. Przecież Ci, którzy bywają w Wydziale IB, wiedzą, iż staramy się tutaj być dla Was pomocą, czasem - jak pięknie mówicie - ostatnią deską ratunku. Czyli Chmurką dla Wydmy.

 
Źródło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz