piątek, 17 marca 2017

Książki (nie)zapomniane - Dramat(y) o spełnionym losie

Oto fragment opisu wyglądu tytułowej bohaterki, który znajdujemy w didaskaliach:

Jest w białej, opadającej luźno jak śnieg sukni. Olbrzymia korona jasnych włosów świeci w wielkim jak kościół słońcu. Morze podbiega do piasku jednostajnym, syczącym truchtem, lecz cofa się dostojniej, poważniej. Orchidea poprawia szeroką, czerwoną jak serce wstęgę sukni i spogląda na popielate (...) morze.

Jakie barwy wymieniono w tym krótkim fragmencie? Biel, czerwień i popiel. Ponadto mamy sporo środków stylistycznych. Porównania, epitety, synestezję i metaforę, konkretnie - animizację. I to niejedną!... Tak, ten dramat napisał poeta. Homer i Orchidea - jedyny sceniczny utwór TADEUSZA GAJCEGO (1922-1944), przedwcześnie zmarłego w Powstaniu Warszawskim przedstawiciela pokolenia "Kolumbów".

Orchidea i Homer są parą narzeczonych. Dramat rozpoczyna się sceną ich kłótni. Bo młodzieniec usłyszał od wyroczni ponurą zapowiedź, że niebawem oślepnie. Po jego odejściu zakochana dziewczyna biegnie do świątyni Słonecznego i czyni Najwyższemu wyrzuty, oskarżając go o słabość, nieczułość, mściwość. Sama także otrzymuje przepowiednię (od wróżki, Euryklei). Czeka ją smutna przyszłość przy boku ociemniałego. Wygnanie. Jej życie stanie się pasmem cierpień, wyrzeczeń, łez...

I Orchidea godzi się na taki los. Wprawdzie nie w pełni wiadomo, o ile przyczynił się do niego jej odrzucony i zraniony zalotnik, Eutyfron, ale decyzja podburzonych przezeń mieszkańców wioski jest jednoznaczna. Homer, który ślepnie w dniu swoich kolejnych urodzin, oraz jego narzeczona zostają umieszczeni na tratwie i zmuszeni do opuszczenia Chios.

Bezszelestnie minęło 21 lat. W tym czasie Homer stał się chlubą Aten. Rozsławiła go Iliada. Obecnie pracuje nad poematem o dziejach męża, którego los gna po szerokim świecie i broni powrotu. Achaj ten tęsknotą swoją zwycięży i ujrzy wreszcie ojczyznę, Itakę. Takie samo pragnienie ożywia poetę. Ale jego żona wie, iż żadne z nich nie zobaczy brzegów Chios. On - bo jest ociemniały, a ona... Świątynna wróżka powiedziała jej to już wówczas. Przed laty. Nie odpłynie wraz z mężczyzną swego życia, po którego właśnie przybywa posłaniec z ojczyzny, oznajmiając, że obecnie wyspa szczyci się swym wypędzonym niegdyś synem.

Homer w wyobraźni rysuje piękne obrazy Chios. Wybiera się w drogę. Ale jego żona umrze, zanim wyruszą. Przedtem jednak zobowiąże małżonka do powrotu i usłyszy jego wyznanie, dlaczego utracił wzrok... Bo widział to, co "nieczłowiecze". Widział łzy Promiennego, który jednak - wbrew oskarżeniom Orchidei - współczuje modlącym się ludziom. Wzrusza się ich bólem.

... Homer powróci do ojczyzny. Będzie kontynuował tworzenie Odysei. Dla Euryklei przewidział w swym poemacie piękną rolę piastunki Odysa. Umieści w nim też wiernego Argosa, szczekającego wówczas, przed laty, na ich pożegnanie. Jednostkowy dramat i bolesna biografia - wygnanie, tułaczka i powrót - przeminą jak bezbarwny sen. Zostanie wielka literatura, która inspiruje przez tysiące lat.

Jest jeszcze nieoczekiwane post scriptum. Dopisało je życie autora. W tragicznym XX wieku. Gajcy skreślił w Curriculum vitae takie słowa:

Urodziłem się w roku, w którym zieleń była szczególnie zielona, a zapach wyjątkowo silny. (...) Jako dziecko objawiałem już zwyczaje odmienne i ambicje wysokie. Nazywałem przedmioty językiem wyrafinowanie poetyckim (...).

Zarówno Homer i Orchidea, jak też biografia poety, której początek (napisany jego własną ręką) zacytowałam, są dwoma dziełami na ten sam temat. Są utworami o spełnionym losie. Godnymi antycznej tragedii.
Źródło
Gajcy Tadeusz, Pisma. Juwenilia, przekłady, wiersze, poematy, dramat, krytyka i publicystyka literacka, varia, przygotował oraz wstępem i posłowiem opatrzył Lesław M. Bartelski, Kraków 1980. Homer i Orchidea. Dramat w trzech aktach, s. 309-376, Curriculum vitae, s. 535-538 (Sygnatury: 92795, 92796)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz