poniedziałek, 24 września 2018

Kwiecień w maju i baba na jaju

26 września przypada Europejski Dzień Języków. Ale ponieważ w bibliotece zgromadziliśmy publikacje dotyczące również języków bardziej “egzotycznych”, zatem zróbmy z niego Światowy Dzień… Najpierw – dwie autentyczne historie.

Misjonarz pracujący w Republice Środkowej Afryki powiedział, że w języku sango, którym się tam posługuje, baba znaczy “ojciec”, zaś yayou (wymowa: jaju) – oznacza “niebo”. Zatem “Ojciec w niebie” to Baba na yayou. Trochę dziwnie to brzmi… z naszego punktu widzenia.

Historia, którą przypominam sobie z czasów studenckich. Lektorat języka łacińskiego. Paweł, sympatyczny kolega, miał przeczytać fragment płomiennej IV mowy Cycerona przeciw Katylinie. To długie zdanie wyglądało tak:

Quapropter de summa salute vestra populique Romani, patres conscripti, de vestris coniugibus ac liberis, de aris ac focis, de fanis ac templis, de totius urbis tectis ac sedibus, de imperio, de libertate, de salute Italiae deque universa republica decernite diligenter ac fortiter.

Nauczyciel zapytał o podkreślone słowo, którego mianownik l.p. brzmi sedes (siedziba, rezydencja, tron, krzesło). Paweł wiercił się, drapał po głowie, aż wreszcie siedzący obok niego słuchacz powiedział półgłosem: No, przecież nie mów, że nie wiesz, co to jest sedes... Wówczas nawet surowy pan doktor uśmiechnął się.
źródło
Niewiele już pamiętam z nauki tego języka. Jednak interesujące w językoznawstwie jest to, iż niektóre wyrazy niejako literalnie potwierdzają opinię Małego Księcia, że mowa jest źródłem nieporozumień. Oto przykłady…

Zacznijmy od wspomnianej łaciny. Capital to nie "kapitał", ale przestępstwo, za które groziła kara śmierci. I jeszcze kilka innych wyrazów, np. carica = figa; cena = kolacja; cera = wosk; disco = uczę się; gremium = łono; rana = żaba. Może jeszcze trzy, częściej używane, których znaczenia raczej łatwo się domyślić, czyli: spiritus = duch; video = widzę oraz vigilia = czuwanie.
źródło
Może coś z języków naszych sąsiadów. Najpierw tych z południa, czyli Czechów. Gdy byłam dzieckiem, oglądałam sporo czeskich filmów. Może o nich kiedyś napiszę. Dziś – o uroczym języku. Oto wyrazy mogące wywołać naszą konfuzję, np. čerstvy = świeży; chyba = błąd (skojarzenie z pol. „chybić”!); droga = narkotyki (trochę podobne do naszych „dragów”); kryminalista = policjant badający sprawy kryminalne; květen = maj; laska = miłość; sklep = piwnica (ale pivnice to „piwiarnia”); pračka = pralka; skutečny = realny, rzeczywisty; záchod = ubikacja (natomiast ubikace to kwatera żołnierzy);  zakonnik = kodeks (zbiór praw)…
źródło
A teraz język rosyjski (będę pisać w transkrypcji). Ten język również ma swoje pułapki. Przykłady? Proszę! Rosyjski chljeb to nasze „zboże”, diwan – „kanapa” (polski „dywan” to rosyjski kawior), a gorczica – „musztarda”. I jeszcze kilka innych: karta = mapa; kit = wieloryb; krawat = łóżko; masło = olej; ochotnik = myśliwy; stuł = taboret; uroda = ohyda, szkarada; zapomnić = zapamiętać (a polskie „zapomnieć” po rosyjsku brzmi zabyt’). Dla zainteresowanych tropieniem podobieństw w językach informacja, że rosyjskie słowo ljustra (żyrandol) wykazuje podobieństwo do czeskiego lustr (oznaczającego to samo)…
źródło
Może jeszcze angielski, bo ten jest najbardziej w Polsce rozpowszechniony? Z pewnością niejeden (niejedna) z czytających podał(a)by znacznie więcej przykładów, bo wymienię zaledwie kilka: actual – faktyczny, realny, rzeczywisty; argument = kłótnia; brat = niesympatyczne, niegrzeczne dziecko, „bachor”; herb – zioło, roślina lecznicza (ma też inne znaczenia); jest = żart (ten wyraz we współczesnym języku angielskim wychodzi z użycia); pan = patelnia…
źródło
I jeszcze żart… Niemiec pojechał z przyjacielem do Wielkiej Brytanii. Uważał, że świetnie zna język angielski i poszli razem do baru.
- Proszę dwie szklaneczki białego wina - powiedział Niemiec.
- Oczywiście - odparł Anglik. - Dry (wytrawne)?
- Nein, zwei! (Nie, dwa) – zreplikował Niemiec.

Mowa jest źródłem nieporozumień? Może, ale raczej w filozoficznym sensie, bo – mimo wszystko – warto uczyć się języków!
źródło
Suplement. Dla zainteresowanych bardziej egzotycznymi językami – bibliografia w wyborze.

1.    Adachi Kazuko, Słownik minimum japońsko-polski, polsko-japoński = Nippongo-porandogo, porandogo-nippongo-shojiten, Warszawa 1992 (sygn. cz VII-2/29).
2.    Ali Mohammed, Zaborski Andrzej, Handbook of the Oromo language, Wrocław, Kraków 1990 (sygn. cz K XXVIII-4/21 c).
3.    Doyle Aidan, An Ghaeilge. Podręcznik do nauki języka irlandzkiego, Lublin 1991 (sygn. cz LX-4/4).
4.    Gawroński Andrzej, Podręcznik sanskrytu. Gramatyka, wypisy, objaśnienia, słownik, wyd. 2, Lublin 1985 (sygn. 114644, 114755).
5.    Gąsior Dariusz, Rozmówki polsko-hindi, Poznań 1989 (sygn. 127690).
6.    Król Iwona, Hasan Adnan, Król Marek, Rozmówki polsko-angielsko-arabskie, Wojkowice 2004 (sygn. 160206).
7.    Pawlak Nina, Gramatyka języka hausa w ćwiczeniach, Warszawa 1978 (sygn. 84083).
8.    Pettyn Andrzej, Wójcik Alina, Mini rozmówki esperanckie, [wyd. 2], Warszawa 1987 (sygn. 119769).
9.    Praktyczny kurs gramatyki języka japońskiego. Wybór ćwiczeń, oprac. przez nauczycieli Katedry Orientalistyki i Bałtologii uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Poznań 1998 (sygn. 149106).
10.    Stembor Lisetta, Prędota Stanisław, Mówimy po niderlandzku. Kurs dla początkujących, Warszawa 1986 (sygn. 120298).
11.    Sygnarski Mieczysław, Podręcznik języka esperanto, Warszawa 1963 (sygn. 35895).
12.    Szczepankowski Bogdan, Podstawy języka migowego, wyd. 2 popr. i uzup., Warszawa 1994 (sygn. 143391).
13.    Świderska Ewa, Wójcik Alina, Mini-rozmówki hebrajskie, Warszawa 1993 (sygn. 139044).
14.    Thanh-Le, Rozmówki polsko-wietnamskie, Warszawa 1963 (sygn. 37645).
15.    Watanabe Katsuyoshi, Wójcik Alina, Mini-rozmówki japońskie, Warszawa 1993 (sygn. 138541).


Uwaga! W najbliższą środę (godz. 15) rozpoczynamy spotkania w Kąciku Maturzysty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz