piątek, 2 maja 2025

Książki (nie)zapomniane - Niepowtarzalna uroda ojczystych dziejów

Duchy na posterunku Milicji Obywatelskiej i funkcjonariusz pudłujący podczas wielokrotnej próby strzelania do nich... Widmo pojawiające się w sylwestrowe noce i nieodmiennie zwiastujące pomyślność... Znikająca z portretu postać prymasa, a po jakimś czasie powracająca na swoje miejsce... To nie jest fantazja. To wydarzyło się (dzieje się?!) naprawdę. Zostało poświadczone przez konkretne osoby i opisane w pełnej uroku książce...

"Duchy polskie czyli krótki przewodnik po nawiedzanych zamkach, dworach i pałacach” BOGNY WERNICHOWSKIEJ (-2024) i MACIEJA KOZŁOWSKIEGO (1937-2002). 49 rozdziałów, kilka czarno-białych ilustracji. Autorzy we wstępie tak tłumaczą swój zamysł: „naszym celem nie było opisanie zjawisk parapsychologicznych, lecz ukazanie bogactwa i niepowtarzalnej urody (...) ojczystych dziejów”. I to się udało znakomicie! Przedstawiono tylko te miejsca, co do których istnieje stwierdzenie autentyczności związanych z nimi legend, czyli można wskazać konkretne osoby, które z tymi zjawami się "spotkały". Ciarki już przechodzą po plecach, prawda?

Śląsk reprezentują rozdziały: "Więzień olsztyńskiego zamku (chodzi o Olsztyn koło Częstochowy); Upiorna beczka; Jeździec bez głowy z Dankowa; Tajemniczy obelisk z Kruszyny; Skarby i zjawy z Toszka; Baron-hazardzista z Ryczowa". Z pogranicza Śląska i Małopolski mamy "Czarnego Psa z Ogrodzieńca".

Dolny Śląsk? Kilka opowieści: "Rycerz z Chojnika; Czerwony upiór z Grodźca; Zbrodnicza kasztelanka z Grodna; Myśliwy z Książa; Błazen z Bolkowa".

Wielkopolska? Jest i ona: "Czarna Księżniczka z Szamotuł; Zjawy z Baranowa; Biała Dama z Kórnika; Dama z Uniejowa". Z Wielkopolski, z granicy z Dolnym Śląskiem, pochodzą "Opowieści z Rydzyny", a z ziemi lubuskiej - opowiadanie o "Rycerzu w płomieniach".

Małopolska jest wspomniana wielokrotnie: "Rycerz z Melsztyna; Kochankowie z Dębna; Fantomy z Pieskowej Skały; Alchemik z nowosądeckiego rynku; Zjawy z Wiśnicza; Sroga pani suskiego zamku; Biała Dama z niedzickiego zamku; Złowróżbne malowidła i nawiedzony dom; Czarna Dama z krakowskiego magistratu". Inne regiony,  h i s t o r y c z n i e należące do Małopolski, reprezentują opowieści: "Tajemniczy rumak z Chęcin; Husarz na zamkowych murach; Kroki w biskupim pałacu". Na Lubelszczyźnie, na skraju Małopolskiego Przełomu Wisły, pojawia się "Czarna Dama z Janowca".

Podkarpacie też liczy sporo ważnych obiektów nawiedzanych przez cienie sprzed lat: "Bielica z Krasiczyna; Smutna wdowa z Leska; Mała Pani z Odrzykonia; Karzeł z Dubiecka; Zjawy z Łańcuta; Mnich z Zagórza; Kareta z Lipowca". Między Mazowszem a Podkarpaciem pojawia się zaś "Żółta Dama".

Mazowsze, czyli: "Zmory z Szydłowca; Upiorny Kardynał z Nieborowa; Opowieści z Wilanowa".

Na Warmii i Mazurach również bywa strasznie. Przeczytajmy "Błędne ogniki w Reszlu"! Na ziemi pałuckiej - nie inaczej. Tu grasują "Diabeł Wenecki" i "Nieszczęsna starościanka z Gołańczy".

Wreszcie Pomorze ze swymi zjawami, czyli: "Komtur z Bytowa; Widma z Tuczyna; Duchy golubskiego zamku; Blada Pani z Bobolic".

Do opowieści napisanych pięknym stylem i z gruntowną znajomością ojczystych dziejów (oraz miłością do nich, co wyczuwa się na każdej stronie), dołączono - dziś już w dużej mierze pewnie zdezaktualizowane - informacje turystyczne. Wskazuje się w nich drogi dojazdu, pobliskie punkty noclegowe, gastronomiczne i inne informacje. Kto lubi podróże (i nie boi się za bardzo!), wykorzysta opisane tu historie ku swojemu pożytkowi. A może do "Duchów polskich" zajrzą też nauczyciele języka ojczystego, historii, geografii? Czyż takie opowieści nie zainteresowałyby uczniów?

Bogna Wernichowska, Maciej Kozłowski, Duchy polskie czyli Krótki przewodnik po nawiedzanych zamkach, dworach i pałacach, il. Janusz Stanny, wyd. 2, Warszawa 1985. ISBN 83-7005-065-4 (sygn. 112655). I wyd., 1983 (sygn. 104095).


1 komentarz:

  1. To rzeczywiście prawda, że ​​zaklęcia loterii są prawdziwe od ponad 4 lat, gram aktywnie w loterię State Farm i nie tylko i wygrałem tylko raz i była to mała wygrana. Natrafiłem na posty o tym, jak rzucający zaklęcia pomagają w wygranych na loterii i postanowiłem spróbować, ale nadal nie miałem szczęścia, dopóki znajomy nie dał mi adresu e-mail dr Agbazary i skontaktowałem się z nim, otrzymałem pewne instrukcje i zastosowałem się do nich, a w ciągu ostatnich miesięcy wygrałem łącznie ponad $771,000  przy kilku okazjach i był to zbyt cudowny cud, aby o nim milczeć i postanowiłem opowiedzieć światu o tym wspaniałym ambasadorze. Skontaktuj się z nim, podając poniższe dane, aby uzyskać natychmiastowe i aktywne zaklęcia loterii i mieć własne świadectwo E-mail: ( peacefulhome1960@zohomail. com ) lub WhatsApp na: ( +234 810 410 2662 )

    OdpowiedzUsuń