poniedziałek, 23 lipca 2018

Słabe czy silne? Kilka migawek o udziale kobiet w życiu społeczno-politycznym (na marginesie setnej rocznicy przyznania kobietom w Polsce praw wyborczych)

W bieżącym roku przypada setna rocznica przyznania kobietom w Polsce praw wyborczych. Niech ona stanie się okazją do przypomnienia kilku pozycji z naszych zbiorów, w których poruszono kwestie związków kobiet z polityką. Przedstawiamy kilka ciekawostek, by zainteresowanych pobudzić do dalszych samodzielnych poszukiwań. Początkowe teksty dotyczą historii i współczesności Polski, dwa ostatnie – nieco szerszego zasięgu geograficznego.

Żarnowska Anna, Szwarc Andrzej (red.), Równe prawa i nierówne szanse. Kobiety w Polsce międzywojennej. Zbiór studiów, Warszawa 2000. ISBN 83-7181-023-7 (sygnatura: cz XIII-8/63)

Praca – oprócz przeglądu piśmiennictwa poświęconego dziejom kobiet w międzywojennej Polsce – została podzielona na cztery zasadnicze części: W polityce, W społeczeństwie [m.in. szkic o pracy zawodowej i życiu codziennym nauczycielek województwa śląskiego], W rodzinie, Wśród twórców kultury [pisarki i malarki dwudziestolecia międzywojennego oraz kobiety w uniwersytetach].
źródło
Markiewicz Marcin, Moja żona jest piłą drewnianą, czyli "słaba płeć" przeciwko kołchozom, „ Pamięć.pl” 2013, nr 3, s. 37-39

Na wsi kolektywizację postrzegano jako zewnętrzną ingerencję radykalnie zmieniającą dotychczasowe zwyczaje, burzącą tradycyjne i kulturowe fundamenty. Chłopi zaczęli zdawać sobie sprawę z tego, że urzeczywistnia się scenariusz, który dotychczas funkcjonował jedynie w sferze ich domysłów i podejrzeń. (...) W związku z tym, uwidoczniły się typowe objawy kolektywizacyjnej paniki: pozbywanie się inwentarza i całych gospodarstw czy ubój zwierząt gospodarskich. W niektórych powiatach całkowicie zaprzestano prac polowych, oczekując na dalszy rozwój wydarzeń. Z czasem chłopi wypracowali rozmaite strategie przystosowawcze, które pozwoliły im na przetrwanie okresu kolektywizacji, nie brakowało jednak licznych przejawów czynnego oporu wobec władz. Wątkiem powtarzającym się w sprawozdaniach partyjnych jest wyjątkowa niechęć do kolektywizacji ze strony kobiet. To właśnie żeńska część wiejskiej społeczności najsilniej wyrażała swój sprzeciw wobec organizowania spółdzielni produkcyjnych.

Formy i przykłady sprzeciwu kobiet wobec tego zjawiska. Oto same fascynujące podtytuły (a treść jest jeszcze bardziej interesująca): Miotłą i nabożeństwem w prelegenta, Omdleniem i kijem w partyjnego, Kamienie w fartuchach, Traktorzyście piachem w oczy, Prowodyrzy do więzienia.
źródło
Jarska Natalia, Dzień bez kobiet, „Pamięć.pl” 2014, nr 3, s. 43-45

8 Marca to jedno z niewielu peerelowskich świąt, które zyskało względną społeczną akceptację. Z biegiem lat jego wymowa coraz bardziej zbliżała się do dominujących w polskim społeczeństwie tradycyjnych wyobrażeń o kobietach. Co tak naprawdę świętowano goździkiem i parą rajstop?

Ewolucja społecznego postrzegania dnia i formy jego świętowania - od celebracji bliżej nieokreślonej, uniwersalnej „Ewy”, po wynaturzenia późnego okresu Polski Ludowej. Przegląd prezentów, jakie panie mogły z tej okazji otrzymać.
źródło
Jakubowska Urszula, Jakie szanse w wyborach prezydenckich mają kobiety?. Badania eksperymentalne wśród młodzieży, „Studia Socjologiczne” 2010, nr 2, s. 31-51
W badaniach wzięło udział 929 osób (454 kobiety i 475 mężczyzn), w wieku od 18 do 25 lat, z wykształceniem średnim (uczniowie szkół maturalnych i studenci). Przeprowadzono serię eksperymentów, w których opisywano fikcyjnych kandydatów – kobietę i mężczyznę – na urząd prezydenta. (…) Zaobserwowano: (1) efekt faworyzacji polityka własnej płci w grupie badanych kobiet, (2) zniekształcenia w percepcji kobiety-polityka; kandydatka na prezydenta wzbudzała bardziej pozytywne albo negatywne ustosunkowania niż kandydat na prezydenta w warunkach prezentacji pozytywnych albo negatywnych charakterystyk.
źródło
Kanafa-Chmielewska Dorota, Zachowania wyborcze kobiet. Kobiety-kandydatki i kobiety-wyborcy, w: Klebaniuk Jarosław (red.), Człowiek wobec masowych zjawisk społecznych, Wrocław 2006, s. 115-124

[W świetle badań] Płeć żeńska w znacznie mniejszym stopniu niż mężczyźni uczestniczy w życiu politycznym. (…) Choć ta reguła nie zawsze obowiązuje, z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że w krajach postindustrialnych kobiety mają największy dostęp do władzy, w uprzemysłowionych nieco mniejszy, w rolniczych bardzo ograniczony.

Wyniki badań udziału kobiet w polityce i społecznych postaw wobec niego. Sporo ujęć cyfrowych i tabelarycznych.
źródło
Zierkiewicz Edyta, Szkic panoramiczny sytuacji społecznej kobiet w różnych okresach historycznych, „Kwartalnik Pedagogiczny” 1995, nr 1/2, s. 145-161

Oto podtytuły szkicu: 1/ Pozycja społeczna kobiet w Starożytności. 2/ Kobiety w Średniowieczu. 3/ Zmiany sytuacji społecznej w okresie Odrodzenia, Baroku i Oświecenia. 4/ Odmienne drogi zdobywania przez kobiety pozycji społecznej w Romantyzmie i Pozytywizmie. 5/ Pozycje społeczne kobiet w początkach XX wieku (emancypacja). 6/ Przerost feminizmu? 7/ Podsumowanie.
źródło
Wasiak Patryk, Dlaczego kobieta nie powinna głosować, „Mówią Wieki” 2010, nr 10, s. 22-24

W sierpniu 1913 roku redakcja jednej z londyńskich gazet otrzymała list, w którym autor gorąco protestował przeciwko działaniom angielskich sufrażystek walczących o prawo do głosowania. Jeśli kobiety nie zaprzestaną stosowania przemocy, to powstrzymam wojujące sufrażystki za pomocą metody, która okazała się już raz skuteczna. Sufrażystki to zaraza prześladująca Wyspy Brytyjskie!, podpisano: Kuba Rozpruwacz. Wprawdzie ów jegomość zaprzestał swej działalności ponad 20 lat wcześniej, jednak fakt pozostawał znamienny. Kto oprócz naśladowcy Kuby Rozpruwacza sprzeciwiał się działaniom sufrażystek?
źródło
Gryglicka-Rewera Małgorzata, Głosowanie dla kobiet, „Mówią Wieki” 2005, nr 7, s. 26-31

Emily Wilding Davison przyjechała na gonitwę derby w Epsom 4 czerwca 1913 roku. Spokojnie przyglądała się wyścigom, gdy nagle wysunęła się zza ogrodzenia i wbiegła na tor. Anmer, koń króla Jerzego V, potrącił kobietę, która upadła jęcząc. Krew tryskała jej z nosa i ust. Odwieziona do szpitala w Epsom, zmarła – tak brytyjskie gazety donosiły o dramacie sufrażystki. Ta ponad wszelką wątpliwość pragnęła zwrócić uwagę opinii publicznej, że kobiety chcą mieć prawa wyborcze.

Droga do uzyskania praw wyborczych przez angielskie kobiety to nie tylko jednostkowe poświęcenie pani Davison, ale również wielu innych. Właśnie o nich jest ten tekst.
źródło
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz