poniedziałek, 6 lipca 2020

Pamiętajmy o ogrodach (3)

OGRODY SZCZĘŚCIA POZORNEGO, UTRACONEGO

Do ogrodu miłości wstąpiłem,
Nie poznałem go - aż tak się zmienił,
Kaplica w nim stała na środku
Gdziem niegdyś się bawił w zielni.

Kaplicę zamknięto na głucho
Ktoś "Nie będziesz..." wypisał nad drzwiami
Więc udałem się do ogrodu,
Co cieszył tyloma kwiatami
(…)
(William Blake, Ogród miłości, tłum. Krzysztof Puławski)

Z początku widok ściele się szeroko poprzez pnie kasztanów (…) ściany zieleni otaczają wchodzącego, a aleja łącząc się z drzewami przylegającego do niej zagajnika, staje się coraz to ciemniejsza i posępniejsza, aż kończy się nagle niewielką polanką bez wyjścia, budzącą w wędrowcu uczucie samotności i powagi.
(Johann Wolfgang Goethe, Cierpienia młodego Wertera, tłum. Franciszek Mirandola)
źródło: Pixabay.com
[Młodzieniec] Ogród dla niej zasadził. Jestże ten ogród piękniejszy
Niźli me zamkowe? (Pyszne Kiejstut miał sady,
Pełne jabłek i gruszek, dziewic kowieńskich ponęta)
.
(Adam Mickiewicz, Konrad Wallenrod)

Teren, na którym zachowano szczątki poklasztornych murów. Rodzaj podwórka, stanowiącego czworobok. (...) Jedną ścianę stanowi mur po lewej stronie, idący wzdłuż ulicy. Ściana druga - to mur oddzielający podwórko od leżącego w głębi ogrodu. (...) W murze oddzielającym ogród od podwórka drzwi prowadzące do szklarni-ogrodu. (...) Bliżej domu, w tym samym murze, furta do ogrodu. Z ogrodu tego przedostają się za mur pnące róże.
 
(Jerzy Szaniawski, Adwokat i róże – z didaskaliów)

(…) Byłem i w ogrodzie,
Pod tęż porę, w jesieni, przy wieczornym chłodzie,
Też same cieniowane chmurami niebiosa,
Tenże bladawy księżyc i kroplista rosa,
I tuman na kształt z lekka prószącego śniegu;
I gwiazdy toną w błękit po nocnym obiegu,
I taż sama nade mną świeci gwiazdka wschodnia,
Którą wtenczas widziałem, którą widzę co dnia;
W tychże miejscach toż samo uczucie paliło.
Wszystko było jak dawniej - tylko jej nie było!

(Adam Mickiewicz, Dziadów część IV)
źródło: Pixabay.com
OGRODY BOLEŚCI

A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: „Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem będę się modlił”.
(Mk 14, 32 - tłum. wg Biblii Tysiąclecia)

Gdzieżeś, o wielki królu, rwał to ziele,
Które-ć tyle ran zadało na ciele?
    Pewnie z tego ogrodu,
Gdzie cię krew potem zlewała, nie woda
.
(Jan Andrzej Morsztyn, Na Wielki Piątek 1651)

Także np. Pieśń o moim Chrystusie Romana Brandstaettera, Noc listopadowa Stanisława Wyspiańskiego.
źródło
 OGRODY KRAJOBRAZOWE (oświeceniowe, romantyczne)

(...) ja śpiewam ogrody.
Powiem, jak sztuka, wsparta miejsca położeniem,
Rządzi wodą, kwiatami, murawą i cieniem
.(...)
(Jacques Delille, Ogrody, tłum. Franciszek Karpiński)

A ogród?” „Są kwatery z bukszpanu, ligustru”.
„Wyrzucić! Nie potrzeba przydatniego lustru.
To niemczyzna. Niech będą z cyprysów gaiki,
Mruczące po kamyczkach gdzieniegdzie strumyki,
Tu kiosk, a tu meczecik, holenderskie wanny,
Tu domek pustelnika, tam kościół Dyjanny.
Wszystko jak od niechcenia, jakby od igraszki,
Belwederek maleńki, klateczki na ptaszki,
A tu słowik miłośnie szczebioce do ucha,
Synogarlica jęczy, a gołąbek grucha,
A ja sobie rozmyślam pomiędzy cyprysy
Nad nieszczęściem Pameli albo Heloisy…”

(Ignacy Krasicki, Żona modna)
Miła oku, a licznym rozżywiona płodem,
Witaj, kraino, mlekiem płynąca i miodem!
(…)
(Stanisław Trembecki, Sofiówka)
Cokolwiek zamyślasz sadzić, lub budować, czyli wznaszać Kolumny, czy sklepienia; wzdęty kształcić Terras, albo Grotę kować: nigdy z oka nie spuszczaj Natury. Obchódź się z tą Boginią, jak z skromną Dziewicą: ani ją stróy zbytecznie, ani nadto obnażaj.
(Alexander Pope, motto do: Izabela Czartoryska, Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów)

[Twórcy ogrodów] Chcą (...), aby miejsce miejscu, dziwaczna sztuka silnej naturze była podobną.
(Kazimierz Brodziński, O klasyczności i romantyczności tudzież o duchu poezji polskiej)

Wykształcone i uporządkowane stosunki towarzyskie zmieniły bujną rolę dzikiej i głębokiej imaginacji, gdzie organiczne przyrodzenia siły, od najdrobniejszych roślinnych nasion, od kwiatów i bławatu, do wzniosłych cedrów, rozwijały się w niezliczonych, coraz więcej olbrzymich kształtach, gdzie upałem słońca przejęte od bladej zorzy do szkarłatu jaśniały tysiączne barwy na nieżyzny chociaż symetryczny ogród, na urzeczoną krainę leniwej wegetacji, w zarodzie zwiędniałych lub obumarłych kwiatów. Tak wezbrany wśród łomów i dzikich jarów z szumem płynący potok nagle ucisza się, niknie, i w małym lecz przeźroczystym źródle przestaje być potokiem.
(Maurycy Mochanacki, O duchu i źródłach poezji w Polszcze)

Także np. Beniowski [Pieśń I], W Szwajcarii Juliusza Słowackiego, Ogród melancholii Thomasa Whartona.
źródło
Ciąg dalszy - 10 lipca (w piątek).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz