Niedawno zaczęło się astronomiczne lato. Może napiszemy o porach roku w literaturze? Wszystkie wspomnieli m.in. Rej w „Żywocie człowieka poczciwego”, Reymont w "Chłopach", Zofia Kossak w „Bożym roczku" (tu mamy rok obrzędowy). To powieści. Z opowiadań można wspomnieć "Noc czerwcową" Iwaszkiewicza i "Noc lipcową" Schulza. Z dramatów - ważne dla Polaków: "Noc listopadową" Wyspiańskiego i "Rzecz listopadową" Brylla. Utwory "lżejsze"? Komedie Szekspira („Sen nocy letniej” i „Opowieść zimowa”). Pory roku są często ważnym tłem baśni (np. „Królowa Śniegu” Andersena, „Opowieść wigilijna” Dickensa, "O dwunastu miesiącach" Porazińskiej). Skupimy się jednak na poezji.
„Każda u nas pora roku -
Lato, jesień, zima, wiosna -
Każda dużo ma uroku,
Każda piękna i radosna.”
(Józef Antoni Birkenmajer, „Cztery pory roku”)
„Rok w pieśni” to cykle Oppmana i Gawalewicza. O wszystkich miesiącach napisał też wiersze Grochowiak (tytułami są właśnie nazwy miesięcy) i wspomniany Birkenmajer.
Zaglądamy do kalendarza. Przyjmuje się, że lato to miesiące: czerwiec-sierpień, jesień: wrzesień-listopad, zima: grudzień-luty, wiosna: marzec-maj. Zatem…
LATO, czyli żniwa („Śpiew żniwiarzy” Staffa)... Pachnące łąki - "Letni wieczór" Asnyka:
„Promieni gra różana
Topnieje w sinej mgle,
A świeży zapach siana
Skoszona łąka śle.”
Ciepłe, nawet gorące dni i noce (*** [A kiedy będzie lato i gorąco] i „Tymczasem wspomnij lato…”] Iwaszkiewicza, „Lato” Słobodnika, „Przyjście lata” Brzechwy) oraz nutka żalu, że ta pora się skończy („Strofy o późnym lecie” Tuwima)...
Czerwiec. "Noc czerwcowa” Staffa i Noc Świętojańska (TUTAJ)... Pachnący lipiec („Lipiec" [Pachną lipce…] i „Lipiec” [Żytnie kłosy blade…] Iwaszkiewicza, „Lipiec” Lieberta), pora niefrasobliwej radości - "Romans" Wierzyńskiego:
"Uciekała przed nim roześmiana (...)
Gorąco buchało od ziemi,
Trawy ostro cięły po skórze,
Wiatr lipcowy ocknął się w górze"
Sierpień. Zanimizowany, radosny, "zielonooki", roztańczony („O sierpniu” Gałczyńskiego), ale już zapowiadający nadciągającą jesień („Sierpień” Iwaszkiewicza):
„pani jesień przyjdzie znowu
znowu nic nie wytłumaczy
ani gwiazdy ani słowa
ani ziemi ani płaczu”
JESIEŃ. Chyba najczęściej "portretowana" w poezji pora roku. Kilka przykładów: „Jesienią” Konopnickiej, „W jesieni” Przerwy-Tetmajera, „Jesień w Lizbonie” Wierzyńskiego, „Bursztynowy ptaszek” Różewicza, „Szkoda róż” Jonasza Kofty. Szczególnie dużo pisali o niej Iwaszkiewicz („Warkocz jesieni” [tomik], „Chwila w jesieni”, „Świt jesienny”) i Staff („Jesienne liście”, „List z jesieni”, „Kartoflisko”, „Bunt jesienny”, „Zachód jesienny”). Wiersze pod lapidarnym tytułem "Jesień" stworzyli m.in. Baczyński, Gałczyński, Stachura, Staff, Zagajewski. Kojarzy się z niepogodą („Deszcz jesienny” Mariana Matuszkiewicza, także - sławniejszy - Staffa, „Jesienne niebo” Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej)..., późnymi kwiatami („Astry” Asnyka)..., zamyśleniem („Jesienna zaduma” Harasymowicz). Ma jednak swoje uroki - na przykład w poezji dla dzieci („Jesienny pociąg” Doroty Gellner).
Wrzesień. Bolesny "polski" wrzesień ("Pieśń o żołnierzach z Westerplatte" Gałczyńskiego, „17 IX” Herberta), choć nie tylko (cykl "Paryż, wrzesień 1959" Wierzyńskiego). Melancholia (*** [Coraz ciszej, jesień, wrzesień]” Iwaszkiewicza)... Październik. Strącający liście z drzew, odbierający im piękno („Październik”, „O kacie Październiku” Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej)... Nostalgiczny, budzący wspomnienia, czyli „Wspomnienie” [Mimozami jesień się zaczyna…] Tuwima... Czasem niosący spokój - "Plejady” Iwaszkiewicza:
„Plejady to gwiazdozbiór już październikowy.
Październik to bezpieczna, zadumana pora”
ale nierzadko smutek i lęk - "Serce z kamienia" Wierzyńskiego:
"Będziemy się leczyli na jesień,
Na październik, listopad i grudzień,
Na wieczory i noce śród nagłych
Zalęknionych, surowych przebudzeń."
Jednak potrafi mile zaskoczyć - "Fiołki" Wierzyńskiego:
"Może wstyd się tem wzruszać: fiołki w październiku! -
Ale nie mam na to sposobu.
Wyszła na miasto i pachnie w koszyku
Wiosna wyjęta z grobu"
nawet zachwycić: „Październik” Szelburg-Zarembiny i „Pani Jesień” Zofii Dąbrowskiej.
Listopad. Uczłowieczony, "chodzący" po ogrodzie („Listopad” Grodzieńskiej), mokry, ponury („Listopad” Brzechwy), przywołujący wspomnienie minionej beztroski - znowu "Romans" Wierzyńskiego:
"Uciekała tak przez całe lato
I kiedy wieczorem ją dopadł,
Było już późno, leciały wrony (...)
Po polach wlókł się listopad."
poniedziałek, 14 lipca 2025
"Każda piękna i radosna", czyli pory roku w poezji. Cz. 1
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz