piątek, 5 stycznia 2018

Książki (nie)zapomniane - Groza czai się wszędzie

Z pozoru - klasyczna powieść gotycka. Stara, posępna posiadłość, otoczona rozległym parkiem. A z czasem pojawią się duchy. Cała historia stanowi fragment pamiętnika kobiety zatrudnionej do opieki nad dwójką rozkosznych dzieci. Czy to zatem jest horror, czy powieść psychologiczna? W kleszczach lęku HENRY'EGO JAMESA (1843-1916). Niedługi, niesamowity utwór, nad którego interpretacją nadal głowią się literaturoznawcy i "zwykli" czytelnicy.

Całość posiada kompozycję pozornie ramową. Pozornie, gdyż rozpoczyna się w wieczór wigilijny, podczas którego jeden z bohaterów opowiada zebranym o manuskrypcie swej przyjaciółki, guwernantki w wiktoriańskim dworze, a potem zostaje przytoczony ów rękopis. Nie ma natomiast "domknięcia" historii w postaci powrotu do wigilijnej sytuacji. Zapiski kobiety urywają się w najbardziej przerażającym momencie - i to jest również koniec całej książki. Ale po kolei...

Nieznana z imienia guwernantka przybywa do wiktoriańskiego dworu, pełnego tajemniczych pokoi, korytarzy i zakamarków, zamieszkanego przez panią Grose (gospodynię) oraz dwie sieroty - dziesięcioletniego Milesa i ośmioletnią Florę. Chłopiec został wyrzucony ze szkoły za bliżej niesprecyzowane przewinienie, a dziewczynka nigdy nie pobierała instytucjonalnej edukacji. W oddali pozostaje jeszcze wuj, który zatrudnił kobietę, ale nie pozwala kontaktować się ze sobą listownie ani w żaden inny sposób. Dzieci wydają się uosobioną niewinnością, a pomoc domowa - przyjazna i pomocna. Nic nie zapowiada dramatycznych, mrocznych wydarzeń.

Z czasem sytuacja się zmienia. Najpierw guwernantka, spacerując, dostrzega na narożniku wieży niemiłą, rudowłosą postać o bladej twarzy. Bierze ją za jakiegoś dziwaka zamieszkującego poddasze i nie chcącego kontaktować się z domownikami. Jednak niebawem, w deszczowe popołudnie, dostrzega za oknem tę samą osobę. Pani Grose - zmuszona do wyznania prawdy - niechętnie wyjawia, że to widmo nieżyjącego Piotra Quinta, służącego byłego pana tej posiadłości. Quint uwielbiał (z wzajemnością) Milesa i miał na niego demoralizujący wpływ.

Znowu upływa kilka dni. Tym razem guwernantka dostrzega kobietę w czerni, siedzącą na parkowej ławce. Zauważa z przerażeniem, iż słodkie aniołki, którymi się zajmuje, też widzą ducha, ale uparcie milczą. Grose przyznaje, że to nieżyjąca Miss Jessel, poprzedniczka obecnej opiekunki rodzeństwa, równie zła jak służący, a za życia zaprzyjaźniona z Florą.

I tak - dzień po dniu, noc po nocy - wychodzą na jaw kolejne mroczne fakty z przeszłości. Podopieczni także przysparzają guwernantce wciąż nowych zmartwień, która coraz mocniej utwierdza się w przekonaniu, że to nie są niewiniątka, ale wyrachowane, okrutne osoby, zachowujące się i wypowiadające jak zmanierowani dorośli. Więcej, jak bestie. A groza czai się już teraz wszędzie. Osacza młodą, przerażoną kobietę, pragnącą uchronić dzieci przed zgubnym wpływem zwycięskich widm, przed czymś, co nieubłaganie nadchodzi, a nie ma nazwy ani kształtu... Sytuację potrzasku potęguje rezygnacja z próby ucieczki, bo wiąże ją tu poczucie obowiązku. I niemożność skontaktowania się z tajemniczym wujem, bo wyraźnie tego zabronił, chociaż nie wiadomo, dlaczego. Czy to urojenia osoby popadającej w obłęd (narracja pierwszoosobowa, a więc subiektywna!), czy realnie dziejąca się rzeczywistość?

Zakończenie przeraża. Nie zdradzę go. Jednocześnie poczucie zamknięcia w pułapce - pomimo rozległych przestrzeni i obiektywnej łatwości wydostania się z posiadłości, w której nikt nikogo nie zatrzymuje - nie zostaje złagodzone. Nie ma (jak już wspomniałam) konstrukcyjnej ramy. Weszliśmy w narrację pierwszoosobową i w niej pozostaniemy...

Ps. Drugie, niedawne tłumaczenie (Jacka Dehnela) nosi tytuł Dokręcanie śruby (w oryginale The Turn of the Screw) - i tak też prowadzona jest narracja. Obawa przechodzi w lęk, a ten - w grozę. Zapytajmy jeszcze raz: frenezja czy opis faktów?

Książka posiada trzy adaptacje filmowe. Pierwszą, The Innocents (1961), wyreżyserował Jack Clayton. Drugą, The Turn of the Screw (1999, TV) - Ben Bolt. Trzecią, pod takim samym tytułem (2009, TV) - Tim Fywell.

James Henry, W kleszczach lęku, tł. Witold Pospieszała,  Poznań 1990, ISBN 83-210-0847-X (sygnatura: 130594)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz