„Najlepiej jest umrzeć, gdy jest się przez wszystkich kochanym”. Marzenie seniora rodziny…
YASUNARI KAWABATA (1899-1972) był jednym z najwybitniejszych japońskich pisarzy, a „Głos góry” to jedna z jego stonowanych, ściszonych opowieści.
Lata 40. XX wieku. Ogata Shingo ukończył 60 lat, wybiera się na emeryturę i zaczyna myśleć… o śmierci. Mieszka z żoną, synem Suichi, synową Kikuko i córką Fusako. W rodzinach dzieci nie dzieje się dobrze. Syn zdradza żonę i często wchodzi w niejasne kontakty z różnymi kobietami, a córka rozwodzi się z mężem. Niełatwo byłoby odejść ze świadomością przegranej. Ale życie – mimo wszystko – nadal przyciąga barwami. Uczucia Shingo do synowej - niełatwe do zdefiniowania - bezpośrednio rzutują na stosunki z synem. Miłość ojcowska zyskuje dwuznaczny podtekst swoistej rywalizacji czy nawet utajonej walki, a bliska obecność Kikuko stale przywołuje w pamięci mężczyzny inną kobietę, którą niegdyś kochał, czyli siostrę niekochanej żony.
Akcja jest tu wyjątkowo wątła, jeśli w ogóle można o niej mówić. Jej nikłość rekompensują subtelne opisy przeżyć wewnętrznych i szczególna wrażliwość na piękno otaczającego świata. Efemeryczność chwil mieni się wieloma kolorami, a niektóre obrazy przyrody naprawdę mogą zachwycić. Co jest głównym tematem książki? Starzenie się? Granice odpowiedzialności rodziców za moralne wybory dzieci? Wpływy czy samodzielność w ich dokonywaniu? Pamięć o przeszłości i jej konstruktywny bądź destrukcyjny wpływ na teraźniejszość? A może jest to opowieść o bezpowrotnie utraconych nadziejach (tu symbolizowanych przez ukochaną, a zmarłą już szwagierkę Shingo)? O spełnieniach i niespełnieniach, egzystencjalnym braku i samotności wśród swoich? Pewnie o tym wszystkim po trochu. Nadto przenikają tę historię trudne do skonkretyzowania akcenty specyficznej japońskiej kultury i filozofii. Kontemplowanie i przyjmowanie życia, jakim jest. Przejrzystość świadomości. Swoista rezygnacja – pomimo nieoczekiwanie atakujących, a skrywanych pragnień.
Yasunari Kawabata, Głos góry, przeł. Ewa Szulc, Warszawa 1982 (sygn. 100278).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz