Dzisiaj podejmiemy temat bardzo „listopadowy”, czyli motyw grobu w literaturze. Pierwsze skojarzenia, to – rzecz jasna – pusty grób Chrystusa (Łk 24, 1-9), symboliczny grób Polinejkesa i grobowiec Antygony, „zrośnięte” głogiem groby Tristana i Izoldy, wreszcie grób Romea i Julii.
W literaturze polskiej sporo ich w epoce romantyzmu (np. w „Marii” Antoniego Malczewskiego, „Dziadach” Adama Mickiewicza, „Nie-Boskiej komedii” Zygmunt Krasińskiego i licznych utworach ukazujących Ojczyznę „w grobie”). Niemało także w epoce następnej, np. „Nad Niemnem” i „Gloria victis” Elizy Orzeszkowej, mogiły z wierszy Marii Konopnickiej – „*** (Poszłabym ja na kraj świata...)”, „Na kurhanie”, „Na kurhanie II”:
„Śpijcie, śpijcie w głuchem polu,
Pobielałe kości! (…)
Oj, wie dobrze ziemia matka,
Wie dobrze mogiła,
Czemu was tak na sen wieczny
Cicho utuliła...”
Nieodmiennie wzrusza obraz matki „bolesnej”, czyli Barbary nad grobem dziecka, Piotrusia („Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej).
Miejsce pochówku bywa motywem w literaturze przygodowej, jak w przypadku „Tomka w grobowcach faraonów” Adama Zelgi i Alfreda Szklarskiego czy „Złotych koronach księcia Dardanów” Eugeniusza Paukszty.
Najobficiej motyw reprezentowany jest chyba w liryce. Coś z epoki staropolskiej? „Na sokalskie mogiły”, „Nagrobek Stanisławowi Zaklice z Czyżowa”, żartobliwy „Nagrobek opiłej babie” Jana Kochanowskiego, „Nagrobek Perlisi” (czyli pieska!) Jana Andrzeja Morsztyna. Oświecenie? Słynne „Żale Sarmaty nad grobem Zygmunta Augusta” Franciszka Karpińskiego.
I oto wracamy do romantyzmu. Oto Juliusz Słowacki („ Grób Agamemnona”) i znowu Mickiewicz - „Grób Potockiej”, „Mogiły haremu”, „Kurhanek Maryli”:
„Tam u Niemnowej odnogi,
Tam u zielonej rozłogi,
Co to za piękny kurhanek?”
Bliżej współczesności? Kilka przykładów: „Ballada o dumnym rycerzu” Bolesława Leśmiana, „Mogiła na skwerze” Witolda Hulewicza, podejmująca temat kampanii wrześniowej w Warszawie:
„Grób na skwerze ulicznym, krzyż z okiennej ramy…
Taka mała mogiłka, a w niej wielkość leży.”
„Kurhany” Kazimierza Wierzyńskiego z tomiku pod tym samym tytułem:
„Nic mi po twojej ciszy, kopcu udeptany,
Głucha komoro serca i śnie nocy letniej,
Elfy i karnawały czarodziejskiej fletni!
Przy mej drodze nie znają spokoju kurhany:
Budzą się, aby wołać, gdy nocą wiatr ciemny
Szumi ponad wzgórzami, kołuje na szczycie
I echem się w głuchocie odbija podziemnej.”
Wzruszający liryk „Emilii, matce mojej [Nad Twoją białą mogiłą…]” Karola Wojtyły:
„Nad Twoją białą mogiłą,
od lat tylu już zamkniętą,
spokój krąży z dziwną siłą,
z siłą, jak śmierć niepojętą... (…)
Nad Twoją białą mogiłą
o Matko zgasłe kochanie
me usta szeptały bezsiłą:
Daj wieczne odpoczywanie...”
I zupełnie inny w wymowie „Grób Tamerlana” Władysława Broniewskiego, nawiązujący (aluzyjnie i tytułem) do „Grobu Agamemnona”:
„Jakże są piękne stare mozaiki
na tym grobowcu władcy i pana!
Z więzień i tęsknot, z prawdy i z bajki
oto wstąpiłem w grób Tamerlana...”
Historyczne odniesienia zawiera też „Mogiła Ordona” Jarosława Marka Rymkiewicza, zaś żartobliwe fraszki czarnoleskie przypomina „Nagrobek” Wisławy Szymborskiej:
„Tu leży staroświecka jak przecinek
autorka paru wierszy. Wieczny odpoczynek
raczyła dać jej ziemia, pomimo że trup
nie należał do żadnej z literackich grup.”
Jeśli chcemy – mimo wszystko – zakończyć z pogodnym uśmiechem, zajrzyjmy do „Niecodziennika” ks. Jana Twardowskiego. Oto kilka epitafiów z nagrobków:
„Szanuj zdrowie, bo jak nie,
to cię spotka to co mnie.”
„Tu leży mąż
co dręczył mnie wciąż.
A teraz, drogi mężu, odpoczniemy sobie,
ja w domu, a ty w grobie.”
Jeden z dziedziców postawił nagrobek, na którym kazał wyryć napis:
„Dobry z Ciebie był parobek,
więc ci stawiam ten nagrobek”
Zdarzyło się, że po pewnym czasie ktoś kredą dopisał:
„Kiedyś stawiał ten nagrobek
to już nie był twój parobek,
ani tyś mu nie był panem.
Pocałuj go w piszczel. Amen.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz