poniedziałek, 10 kwietnia 2023

Zacząć od końca, czyli literacka Wielkanoc

Wielkanoc. Zwycięstwo Życia. Jak ją przedstawiają pisarze? Źródłem podstawowym jest Biblia (Mt 28,1-10; Mk 16,1-14; Łk 24,1-12; J 20,1-18). Wśród dzieł wiernie do niej nawiązujących, wyróżniających się nadto wspaniałym stylem i pietyzmem wobec Źródła, jest czterotomowa powieść „Jezus z Nazarethu” Romana Brandstaettera. Znajdujemy w niej taki fragment:

„Panowała niezmącona cisza. Olbrzymi niewidzialny Cień przesunął się po wierzchołku Golgothy, ocienił macierzyńską skałę i  długą, fioletową smugą spoczął na niej, jak ongi na zamkniętych powiekach młodziutkiej Miriam.”

W literaturze dawniejszych wieków Zmartwychwstanie obecne jest w średniowiecznych dramatach liturgicznych, zaczynających się od słów: „Quem queritis…”. Także w szacownym zabytku „Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim ze czterech świętych Ewanjelistów zebrana a wirszykami spisana” Mikołaja z Wilkowiecka. Sposób inscenizacji dość szczegółowo przedstawiają „didaskalia”:

„Ta historyja może być sprawowana  inter festa Paschae et Ascensionis Domini, w kościele abo na cmyntarzu, petita admissione a praesidibus ecclesiarum. Non moveat autem bonum lectorem, iż się szeroko rozciągnęła i na tak wiele person, bo wszytkich 35. Wszakże gdzie by nie był dostatek tak wiela person, tedy z biskupów, z Piłata, ze trzech stróżów i z aptekarza mogą być Ojcowie święci, odprawiwszy trzy części swoje. A z Filemona może być Łotr. I zasię z Ojców świętych mogą być uczniowie Pańscy, odprawiwszy czwartą część swoje. Tedy tym porządkiem odprawi historyją 21 person”.

W Wielkanocny Poranek zaczyna się akcja „Fausta” Johanna Wolfganga Goethego:

„Pieśni cudowna! Uroczyste dźwięki,
które mi czarę wytrącacie z ręki!
czyliż muzyką dzwonów niepojętą
zmartwychpowstania ogłaszacie święto?”
(tłum. Emil Zegadłowicz)

oraz „Słodkiego ptaka młodości” Tennessee Williamsa (TUTAJ). Śniadanie wielkanocne przedstawił Jarosław Iwaszkiewicz w „Brzezinie”, a wiejskie świętowanie – Władysław Stanisław Reymont w „Chłopach”.  Zmartwychwstanie – przenośnie – wpisało się w powieść Lwa Tołstoja pod takim właśnie tytułem oraz w dramat Henrika Ibsena „Gdy wstaniemy z martwych” (TUTAJ).

Może coś z poezji? „Promethidion. Rzecz w dwóch dialogach z epilogiem” Cypriana Kamila Norwida – ze słynnym fragmentem:

„Bo nie jest światło, by pod korcem stało,
Ani sól ziemi do przypraw kuchennych,
Bo piękno na to jest, by zachwycało
Do pracy - praca, by się zmartwychwstało.”

Także „W czas zmartwychwstania” Bolesława Leśmiana, „Noc wiary” i „Młot” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, „Bóg odrzucił ten kamień” Ernesta Brylla, „Dzieci na Wielkanoc” i „Pieśń paschalna” Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, głęboka treściowo „Wigilia wielkanocna 1966” Karola Wojtyły:

„Jest to noc walki, jaką toczy w nas rozpacz z nadzieją:
Ta walka wciąż się nakłada na wszystkie walki dziejów,
Napełnia je wszystkie w głąb”

„List do ludożerców” Tadeusza Różewicza z przestrogą:
„Kochani ludożercy
Nie zjadajmy się
Dobrze
Bo nie zmartwychwstaniemy
Naprawdę”

I jeszcze kilka uroczych tekstów Jana Twardowskiego. Są wśród nich m.in. „Baranku wielkanocny”, „O Wielkanocnym poranku”, „Wielkanocny pacierz” oraz chyba najpiękniejszy - „Od końca”:

„Zacznij od Zmartwychwstania
od pustego grobu
od Matki Boskiej Radosnej (…)
zacznij od pustego grobu
od słońca
Ewangelie czyta się jak hebrajskie litery
od końca”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz