czwartek, 3 września 2015

Książki (nie)zapomniane - Obrazki z życia kaskadera.

Dzisiejszy odcinek Książek (nie)zapomnianych publikujemy wyjątkowo - w czwartek, bo na jutro szykujemy coś specjalnego. :)

Cudownie jest:
Powietrze jest! (…)
W chlebaku chleb,
Do chleba ser,
Do picia deszcz.
To fragment Piosenki dla zapowietrzonego EDWARDA STACHURY (1937-1979). Niesamowity klimat wolności w realiach PRL-u. Tę samą atmosferę odnajdziemy w powieści Cała jaskrawość.


Dopatrywano się w Stachurze postawy franciszkańskiej, romantycznej, nawet hippisowskiej. Był poetą i prozaikiem. Należał do „kaskaderów literatury”, zmarłych młodo, żyjących w legendzie. Tych, których Jan Z. Brudnicki we wstępie do książki pod takim właśnie tytułem, charakteryzuje następująco:
Zaszli z pewnością dalej niż my doszliśmy, dojdziemy. Wyjrzeli poza papierowy horyzont literatury; często wychodzili z domów i nie zawsze powracali; porzucili centra; zrezygnowali z wielkomiejskiej elitarnej cyganerii dawnego typu (…) na korzyść dzikiego bractwa.
Do dziś pozostaje patronem poszukujących, niepogodzonych z antywartościami konsumpcyjnego społeczeństwa, niepokornych. Wiecznych nomadów i odkrywców. Wszystkich, których ciągle ożywia Ideał.

Cała jaskrawość. Synteza świata zewnętrznego i wewnętrznego. Mistyczne, napełniające drżeniem przeżycie:

Całą jaskrawość można zobaczyć całym ciałem i całym tym, co nie jest ciałem. (…). Z tego wynika jaskrawie, że, kiedy mówię „zobaczyć”, to jest to niedokładne. Całej jaskrawości się nie widzi, to znaczy nie tylko widzi, ale i słyszy, czuje, dotyka, smakuje, oddycha, śni, jawi, nawet rozumie. I tak dalej, i tak dalej. To wszystko z osobna i jednocześnie. Wtedy.
Zmysły. Barwy, zapachy, dźwięki. Totalna synestezja. Z pozoru – prosta opowieść. O dniach i nocach. O urodzie świata, przyjaźni i wędrówce. I ciężkiej, słabo wynagradzanej pracy. Opowieść zwykła-niezwykła. Bo co może być nadzwyczajnego w mozolnym wysiłku? Ale  JAK to jest napisane!
Kopaliśmy z Witkiem w czarnym mule tej epoki, od czasu do czasu prostując się w krzyżu.
Metafora. Symbol. Stachura je kocha. I życie kocha. Pewnie tak dużo pisze… o śmierci:
Tak to my z Witkiem żywi byliśmy. Tak to my czuliśmy i dźwigaliśmy wstrząsający ciężar najbłahszej chwili, że to jest wprost niewiarygodne, tak żyć w ciągłym nieustającym napięciu. Ale tak my żyliśmy. I nie pomyślałem przedtem o tym, ale wiedząc, co nas czeka, to znaczy to, że przestanie bić nam serce, tylko tak mogliśmy się uratować. Życiem bez reszty. Wypalić się do końca.
Cała jaskrawość. Być przed mieć. Nagłe olśnienia. Uczestnictwo. Pochłanianie zapachu chleba i najprostszych smaków. Bieg za marzeniem. Ku Absolutowi:
Bo (…) czym innym byłem jak nie taką ćmą lecącą uparcie do światła? Do tego światła, o którym się mówi, że trzeba do niego iść. Co to za światło? Gdzie ono jest? W jakim kierunku? Nie wiadomo. Trzeba do światła iść. To wiadomo.
Małe iluminacje i odwieczna harmonia. Człowiek – ogniwo w łańcuchu pokoleń. Kosmogoniczna jedność:
I tak, osłonięci od słabego wiatru, leżeliśmy. Na wodzie. (…) Od niedalekich kartoflisk na starorzeczu snuł się magiczny swąd palonych łętów. Po wodzie (…) niosły się krzyki blaszkodziobych. Inne dochodziły nas słuchy. Dalsze. (…) Starożytne. Ciężki oddech wojownika biegnącego z nowiną z Maratonu do Aten. Jeszcze dalsze. Prehistoryczne. Chrzęst żwiru pod sunącym czołem lodowca. I jeszcze dalsze. Szum ten przy narodzinach planety. Więc te dochodziły nas słuchy (…). Więc to słyszeliśmy i w ogóle. Wszystko. Całą nędzę i całą wielkość. Mimo tego wszystkiego panowała cisza wokół nas. (…) Ona była z tamtym wszystkim równoległa i to jej nie przeszkadzało. (…) My tę ciszę też słyszeliśmy i też ją kochaliśmy. Milcząco. Tak jak trzeba kochać.
Cała jaskrawość. Cała radość i groza istnienia.

Stachura Edward, Cała jaskrawość, w: tegoż, Poezja i proza, t. 3, Powieści, red. Henryk Bereza, [wyd. 3], Warszawa, „Czytelnik”, 1987. ISBN 83-07-00378-4. (Sygnatury: 122803/3, 100370/3).  



Warto także przeczytać:

Kaskaderzy literatury. O twórczości i legendzie Andrzeja Bursy, Marka Hłaski, Haliny Poświatowskiej, Edwarda Stachury, Ryszarda Milczewskiego-Bruna, Rafała Wojaczka, red. Edward Kolbus, wstęp Jan Z. Brudnicki, Łódź, Wydawnictwo Łódzkie, 1986. ISBN 83-218-0509-4. (Sygnatura: 114950).
Kaskaderzy literatury. O twórczości i legendzie Andrzeja Bursy, Marka Hłaski, Haliny Poświatowskiej, Edwarda Stachury, Ryszarda Milczewskiego-Bruna, Rafała Wojaczka, red. Edward Kolbus, wstęp Jan Z. Brudnicki, wyd. 2 uzup., Łódź, Wydawnictwo Łódzkie, 1990. ISBN 83-218-0900-6. (Sygnatury: 131430, 132479, cz VI-6/54).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz