piątek, 27 maja 2016

Książki (nie)zapomniane – Ściszona sonata o bezradności wobec Losu

Nastrojowość. Niedopowiedzenie. Dotyk Tajemnicy. Oniryczna aura. Symbolizm. Nikłość akcji. Typizacja postaci, bezradnych wobec losu, bezskutecznie usiłujących ochronić kruche bezpieczeństwo swoje i najbliższych. Oto charakterystyczne cechy dramatów MAURICE'A MAETERLINCKA (1862-1949).

 Pisarz belgijski, tworzący w języku francuskim, pochodził z hrabiowskiej rodziny. Nosił też odpowiednią dla arystokracji liczbę imion! Czyli nazywał się Maurice Polydore Marie Bernard, hrabia Maeterlinck. Dziś skupimy się tylko na jednym wspaniałym dramacie. Nie będą to najsławniejsi Ślepcy, o których (może) kiedyś napiszemy, bo naprawdę warto. Przedstawimy Wnętrze - utwór urzekający niezwykłą, acz trudną do jednoznacznego określenia atmosferą. Próbując ją zwerbalizować, nie możemy pominąć rzeczowników: niedomówienie, kruchość, ulotność. Bo taki jest nastrój tego krótkiego, ale na zawsze zapadającego w pamięć dzieła. Przypomina tchnienie, drgnienie, westchnienie. Okrywa je aura zadumy czy nawet smutku.

Zbyt wielką ufność pokładają w świecie. Siedzą tam, zasłonięci od wroga tylko tymi marnymi oknami... zamknęli drzwi, więc myślą, że nic złego stać się im nie może, a nie wiedzą, że coś zawsze duszom się przytrafia, bo świat nie kończy się na progu domu... Tak są pewni życia, że nie przypuszczają nawet, (...) że ja (...) o dwa kroki od drzwi stoję, trzymam ich szczęście (...) w moich starych dłoniach... i nie śmiem dłoni otworzyć...

Te słowa wypowiada Starzec o mieszkańcach domu, w którego pobliżu stoi. Przemawia ni to do siebie, ni to do gromady, która skupiła się wokół niego. Ale głównie - do Obcego. O co chodzi? Akcja jest wątła, praktycznie prawie w ogóle nie istnieje. Obcy, będący przejazdem w tych stronach, znalazł ciało Dziewczyny. Teraz w otoczeniu miejscowych trafia do ogrodu przed jej rodzinnym domem, by poinformować o tym mieszkańców. Nie potrafi. Dlatego owa niewdzięczna rola ma przypaść Starcu, który niejedno już widział i przecierpiał. Ale on też się waha. Odwleka moment wejścia do pokoju, w którym przebywa kochająca się, nieświadoma nadciągającej tragedii rodzina:

Lękam się milczenia, jakie nastaje po wymówieniu ostatniego słowa zwiastującego  nieszczęście (...). Do nieszczęśliwych trzeba mówić długo; trzeba ich kołem otoczyć.

Zapada zmrok. Firanki w oknie domu, tego bezpiecznego (jak się zdawało) portu, są odsłonięte. Wiejska gromada komentuje każdy ruch Ojca, Matki, dwóch Dziewczyn i Dziecka. Małżonkowie patrzą z czułością wokoło, maleństwo śpi... Za chwilę ich spokój zostanie zmącony. Klucz we drzwiach, ściana czy szyba nie obronią ich kruchego szczęścia. I obserwatorzy z zewnątrz tak trwają, nie mając odwagi wnieść pod dach wiadomości o Nieszczęściu. Wreszcie decyduje się Marta, wnuczka Starca. Pójdzie. Powie. Ale mądry dziadek zabrania:

Jesteś za młoda, nie zapomniałabyś nigdy... Nie trzeba, żebyś przedwcześnie się dowiedziała, jaką bywa twarz tego, komu śmierć zajrzy w oczy...

Wreszcie ten doświadczony życiem człowiek rusza przed siebie... Przekracza próg - granicę bezpieczeństwa domowników. Wchodzi do wnętrza. Dziecko nie budzi się. Nadal spokojnie śpi...

Koniec. A potem nowy początek, czyli to, co rozegra się w sercach ludzi zza szyby. Ale nieistniejący drugi akt dopisze sobie widz-czytelnik poza sceną. I pozostanie w nim jako ulotne przeżycie. Mgiełka. Kurtyna zapadających ciemności wieczoru. Kurtyna litości i trwogi.

Wnętrze. Dramat "grający" na harfie uczuć nastrojem i niedomówieniem. Ściszona sonata o bezradności wobec Losu. O ludziach rozpaczliwie chroniących swoich ukochanych w bladym, wąziutkim kręgu światła, rzucanego przez stojącą na stoliku lampkę, podczas gdy zewsząd nadciągają potężne, złowieszcze cienie. Bo czy można wziąć słabość w ramiona i ustrzec ją przed całą potęgą Cierpienia, które także należy do porządku świata?


 
Maeterlinck Maurycy, Wnętrze, przeł. Z. Sarnecki, w: Tegoż: Trzy dramaty. Ślepcy, Wnętrze, Pelleas i Melisanda, oprac. Feliks Płażek, Kraków 1951, s. 41-58. (Sygnatura: BS 21185).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz