Co roku wydawnictwa polecają - zrymujemy - "upominki na Walentynki", czyli książki, w których "miłość" odmienia się przez wszystkie przypadki. A jak sam Dzień Św. Walentego prezentuje się w literaturze? Oto kilka przykładów.
Zapewne najstarszy tekst pochodzi z XIV stulecia. To poemat “Sejm ptasi” ("The Parlement of Foules", "The Parliament of Fowls") Geoffrey'a Chaucera, którego tematem jest "zlot" ptaków, mający na celu ich dobór w pary:
“For this was on Saint Valentine’s day
When every fowl comes there his mate to take."
Kilka nawiązań możemy znaleźć u Williama Shakespeare'a. Najbardziej jednoznaczne - w „Hamlecie" (w słowach obłąkanej Ofelii, wypowiedzianych przed samobójstwem):
„Dzień dobry, dziś święty Walenty.
Dopiero co świtać poczyna;
Młodzieniec snem leży ujęty,
A hoża doń puka dziewczyna.
Podskoczył kochanek, wdział szaty,
Drzwi rozwarł przed swoją jedyną
I weszła dziewczyna do chaty,
Lecz z chaty nie wyszła dziewczyną.”
(Tłum. tłum. Józef Paszkowski)
Badacze dopatrują się go również w "Wieczorze Trzech Króli" (Twelfth Night, or What You Will), gdzie Valentino (dworzanin Orsina - księcia Ilirii) przybywa do Oliwii, przynosząc jej list od ukochanego. Bardziej niejasno jawi się w "Dwóch panach z Werony" (The Two Gentlemen of Verona). Tematem komedii, owszem, jest miłość, a jeden z tytułowych bohaterów nosi imię Valentine, ale... to wszystko. Interesującym utworem (wierszem), wartym chwili uwagi, jest zaś na pewno "A Valentine" Edgara Allana Poe'a. Zawiera wyznanie miłosne z zaszyfrowanym imieniem i nazwiskiem ukochanej autora "Kruka", czyli Frances Sargent Osgood, poetki żyjącej niespełna czterdzieści lat. Każdy wers ukrywa jedną literę, przy czym kolejne litery następują o jedną dalej niż w wersie poprzednim. W całości wszystkie "biegną" po przekątnej. Oto początek, czyli imię:
“Forher this rhyme is penned, whose luminous eyes,
Brightly expressive as the twins of Loeda,
Shall find her own sweet name, that, nestling lies
Upon the page, enwrapped from every reader.
Search narrowly the lines! - they hold a treasure
Divine - a talisman - an amulet
That must be worn at heart.“
I powieści. "Piknik pod Wiszącą Skałą" (Picnic at Hanging Rock) Joan Lindsay, sfilmowany przez Petera Weira. Australia. Rok 1900. Dzień św. Walentego. Ciepły i bezchmurny. Niepokojąca, tajemnicza atmosfera. Niejasne przeczucia. Niesprecyzowane pragnienia dziewcząt z pensji Pani Appleyard, udających się wraz z nauczycielkami na wycieczkę. Malownicza skała, w której milczącym cieniu "znikają" trzy uczennice wraz z nauczycielką. Tylko jedna powraca. Przerażona, nie potrafi wyjaśnić, co się wydarzyło.
Wreszcie "Czekolada" (Chocolat) Joanne Harris. Vianne otwiera cukiernię w małej francuskiej miejscowości. W ten szczególny Dzień częstuje mieszkańców tym, co każdy z nich najbardziej lubi. Jakby znała ich gusty. A przecież nie może znać. Okno wystawowe jej lokaliku, z pomarańczową zasłoną, "wygląda jak ogromny cukierek, który czeka, by rozwinąć go z papierka". I ludzie przychodzą zakosztować słodyczy. Jednak nie wszystkim się to podoba...
Post scriptum. Kto chce poznać życiorys św. Walentego (lub Walentych, bo było ich więcej), może zajrzeć m.in. do "Świętych na każdy dzień" Wincentego Zaleskiego, a z naszych zbiorów do „Encyklopedii Katolickiej” (t. 20) oraz „Dykcjonarza świętych” Donalda Attwatera i Catherine R John.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz