Kilka
dni temu dowiedzieliśmy się, że tegoroczną Literacką Nagrodę Nobla przyznano Swietłanie Aleksijewicz, białoruskiej
dziennikarce, urodzonej w 1948 roku w Stanisławowie. Nieskromnie powiemy, że w
Wydziale IB już w ubiegłym roku widziałyśmy w niej najlepszą kandydatkę do
„Nobla”. :)
To
kolejne międzynarodowe wyróżnienie dla Swietłany. Otrzymała ich wiele, m.in. National
Book Critics Circle Award, Pokojową Nagrodę im. Ericha Marii Remarque'a,
Nagrodę Szwedzkiego Pen Clubu, Lipską Nagrodę Książkową dla Porozumienia
Europejskiego.
Jej
styl, nieporównywalny z żadnym innym i chyba nie do podrobienia, a tak piękny,
określa się mianem "opowieści głosów". Jeden z reportaży Aleksijewicz
mamy w bibliotece. Wojna nie ma w sobie nic z kobiety powstała w 1983 roku.
Dwa
lata leżała w wydawnictwie. Aż nadeszła pora "pieriestrojki" i
wówczas - jednocześnie - ukazała się w Mińsku i w Moskwie. Łączny nakład
zamknął się cyfrą prawie 2 milionów egzemplarzy. Zbiór wywiadów z
kobietami-żołnierzami Wojny Ojczyźnianej opublikowało u nas Wydawnictwo
"Czarne". O tej książce niełatwo pisać. Wzruszenie zbyt wielkie. Może
na chwilę oddamy głos jej bohaterkom. Niech same przemówią. Oto kilka cytatów:
Nie widziałam tych, których zabijałam... Ale... Tak czy owak... teraz wiem, że zabijałam... Myślę o tym... (...) Przykazałam córce, żeby po śmierci wszystkie moje ordery odesłać nie do muzeum, ale do cerkwi... Przychodzą do mnie we śnie. (...) Zabici przeze mnie... (...) Szukam i szukam wzrokiem, może któryś jest ranny, choćby nawet ciężko ranny, ale można go jeszcze uratować. (...) Ale wszyscy są martwi...
Człowiek nigdy nie zna swojego serca. Zimą koło naszej jednostki prowadzono jeńców niemieckich. Szli przemarznięci (...) A mróz był taki, że ptaki spadały w locie. Zamarzały. W tej kolumnie jeńców szedł jakiś żołnierz. Chłopiec... Na twarzy zamarzały mu łzy. A ja wiozłam na taczkach chleb do stołówki. (...) Biorę jeden bochenek, odłamuję kawałek i daję Niemcowi. On bierze... Bierze i nie wierzy... (...) Byłam szczęśliwa, że nie mogę nienawidzić.
Droga jest tylko jedna - pokochać człowieka. Zrozumieć go miłością.
Pod Stalingradem... Ciągnę dwóch rannych. (...) I nagle, kiedy już odczołgałam się trochę dalej od pola walki i dymu już było mniej, stwierdziłam, że ciągnę jednego naszego czołgistę i jednego Niemca. (...) To był Stalingrad... Najstraszniejsze walki.
(...) Nie można mieć jednego serca do nienawiści, a drugiego - do miłości. Człowiek ma jedno, więc zawsze myślałam o tym, jak to serce ocalić.
To
był cytat z ostatniej rozmowy w tej książce. Na szczęście. Bo niesie nadzieję. O
próbach pogrzebania i ocalenia człowieczeństwa w czasie nieludzkim są też Ostatni
świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy. Opowieści ludzi, których
dzieciństwo przypadło na czas wojny. Przerażenie ogarnia czytelnika po lekturze
Ołowianych
żołnierzyków. Wstrząsająca jest Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości.
Szczególnie - początek i zakończenie: wypowiedź kobiety, która utraciła
mężczyznę - miłość swego życia w tragedii z 1986 roku oraz... reklama turystyki nuklearnej.
Te
reportaże nie tylko warto, ale po prostu trzeba przeczytać. By spróbować
zrozumieć coś z tej rzeczywistości, w której żyjemy. I aby dojść do
konstatacji, iż niewyobrażalne zło i spowodowane nim cierpienia zbolałego
świata, ale też każdy błysk dobra i nadludzkie bohaterstwo mają wspólne źródło.
Ludzkie serce. I że od człowieka zależy, czy zechce pomnażać ciemność lub
zapalać światła. Mało jest pisarzy o tak wielkiej odwadze, którzy potrafią jednoznacznie
uświadomić odbiorcom przeogromne znaczenie i konsekwencje z pozoru prostych - a
jakże istotnych! - ludzkich wyborów.
Bibliografia
Aleksijewicz
Swietłana, Wojna nie ma w sobie nic z
kobiety, przeł. Jerzy Czech, Wołowiec, „Czarne”, 2010, (Reportaż). ISBN
978-83-7536-225-1. (Sygn. 173743).
Cyran
Maria, Swietłana Aleksijewicz, Wojna nie ma w sobie nic z kobiety - druga strona medalu, „Język Polski w Liceum”
2012/2013, nr 1, s. 42-49. (Sygn.
cz M VI-4/12 a).
Klukowski
Bogdan, Protest i współczucie, „ Poradnik Bibliotekarza” 2013, nr 10, s. 18-20.
(Sygn. cz K XVII-4/9 b).
Krawczyk
Ewelina, Ej, dziewczyny, jaka ta wojna
podła, „Polonistyka” 2012, nr 2, s.
46-50. (Sygn. cz M I-5/1 a).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz