Wielka sława to żart,
książę błazna jest wart,
książę błazna jest wart,
złoto toczy się w krąg
z rąk do rąk, z rąk do rąk.
To fragment arii Sandora z operetki Baron cygański Johanna Straussa II (syna). Słowa napisał Ignatz Schnitzer (tł. Kazimierz Czekotowski). Będą nam dziś towarzyszyć jak refren.
Lubię to – często
zaznaczamy na Facebooku. A on całym swoim życiem, w każdym wystąpieniu
powtarzał coś więcej: Kocham to!
Kocham muzykę. Cały ten artystyczny świat, stworzony - zdawałoby się – dla
wąskiego grona koneserów. Chcę go wam pokazać i swym talentem retorycznym
sprawię, że wejdziecie do tej krainy i zachwyci Was, i też zaczniecie ją darzyć
miłością. Barbara Wachowicz napisała na pięćdziesięciolecie jego urodzin: Wielki to dar - umieć mówić o swej miłości
ku sztuce tak, by zapłonęli nią inni. 21 stycznia dowiedzieliśmy się, że
zmarł. Bogusław Kaczyński. Ceniony
krytyk muzyczny, niezrównany popularyzator muzyki poważnej, głównie
opery i operetki. Wywiad-rzeka, który kiedyś z nim przeprowadzono, wziął tytuł z
pierwszych słów refrenu utworu Straussa.
Rodowód mój spod znaku lwa,
a w herbie moim wiatry dwa.
Dziś sługa, jutro jaśnie pan,
lecz duch przekory wciąż ten sam.
Alchemik szczęścia, fałszerz kart,
połykacz ognia stryczka wart…
Urodził się w 1942 roku. W latach 70. stworzył kilka radiowych audycji. Wychowałam się na nich. (Koleżanka z Wydziału dopiero miała przyjść na świat). Operowe qui pro quo, Zaczarowany świat operetki, Rewelacja miesiąca. Często gościł w telewizji. Stworzył Festiwal Muzyki w Łańcucie, przez prawie trzy dekady pełnił funkcję dyrektora Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy. Jego głos słyszeliśmy w transmisjach najważniejszych krajowych i międzynarodowych imprez muzycznych, m.in. Konkursu Chopinowskiego, Konkursu im. Henryka Wieniawskiego, Koncertów Noworocznych z Wiednia. W 2007 roku - doznawszy udaru mózgu - zniknął z mediów. Po intensywnej i skutecznej rehabilitacji częściowo wrócił do zdrowia. Ale przyszedł kolejny udar…
Czarodziej tonów, żongler słów,
na wozie, lub pod wozem znów,
pogromca na arenach świata,
nieustraszony dyplomata…
Zawsze
nienagannie ubrany. Zadbany. Uosobiona Kultura (z dużej litery). Promiennie
uśmiechnięty. Bo żył miłością. Do muzyki. Lubił bywać w otoczeniu gwiazd.
Przeglądam Dzikie orchidee jego
autorstwa. I zamieszczone w nich fotografie. Podobizny Największych. Przystojnych
mężczyzn, pięknych kobiet w oszałamiających kreacjach. I napisy na nich
umieszczone: Przeuroczemu panu
Bogusławowi Kaczyńskiemu z wielką admiracją i sympatią - Fiorenza Cossotto;
Bogusławowi Kaczyńskiemu z moimi
najlepszymi życzeniami i serdecznościami - Birgit Nilsson (Tosca); Bogusławowi Kaczyńskiemu z sympatią i
uwielbieniem - Teresa Żylis-Gara...
Kto wygra na arenach świata:
atleta czy też dyplomata?
Barbara Wachowicz otrzymała od niego dedykację: Wierny jak rzeka. Tak, był wierny ludziom i muzyce. Mimo wszystko. Zawsze. Po kres. Dla nich (i w ich otoczeniu) żył, pracował, popularyzował Sztukę z najwyższych półek. I lubił arię, która płynie przez to wspomnienie...
Wielka sława, to żart,
książę błazna jest wart...
Bibliografia
Kaczyński
Bogusław, Dzikie orchidee, Warszawa
1983. ISBN 83-212-0257-8. (Sygnatury:100283,
149853). Także wyd. 2, 1984. ISBN 83-212-0348-5 (Sygnatura: 130325).
Kaczyński
Bogusław, Kretowisko, Poznań 1991.
ISBN 83-900107-7-1. (Sygnatura: 135393).
Kaczyński
Bogusław, Ucieczki do Karyntii. Rzecz o
Albanie Bergu i jego operach, Warszawa 1987. ISBN 83-212-0483-X (Sygnatury: 121866, 122140).
Kaczyński Bogusław, Wielka sława to żart, Warszawa 1992. ISBN 83-7066-452-0. (Sygnatura: 136044).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz