wtorek, 26 kwietnia 2016

Przerażała kobiety i raniła miłość własną mężczyzn, czyli o skutkach spotkania Sawantki z Żołnierzem

Przerażała kobiety i raniła miłość własną mężczyzn, uważając, że góruje nad nimi - tak napisała o niej słynna niegdyś w paryskich salonach pani de Rémusat. Niewiele nam mówi to nazwisko, prawda? Może nawet nic. A czy to, które nosiła bohaterka poniższej historii, jest powszechnie znane? Anne-Louise Germaine von Staël-Holstein, z domu Necker. 
Przypominamy tę postać, bo jutro przypada okrągła rocznica jej urodzin (przyszła na świat 27 kwietnia 1766 r.) - i była kobietą tak „barwną”, że zasłużyła przynajmniej na powieść awanturniczą lub film. Później napisze Korynnę czyli Włochy - jedną z najsłynniejszych powieści początku XIX wieku (i znowu: słyszeliśmy o takiej? Jeśli nie, poczytajmy uważniej dzieła romantyków, bo nierzadko się w nich do tego dzieła odwołują). Ale chyba jej życie jest bardziej ekscytującą opowieścią.


źródeł

Zatem - po kolei. Była córką Jacquesa Neckera, bankiera, a z czasem ministra finansów francuskiego króla Ludwika XVI oraz Zuzanny Curchod, córki szwajcarskiego pastora (w młodości narzeczonej słynnego później historyka, Edwarda Gibbona). Jej praprzodek pracował jako adwokat... w Kostrzyniu, zaś dziadek wyemigrował do Szwajcarii. Anne-Louise Germaine - niezwykle utalentowana panienka, wychowywana w atmosferze salonów, wśród wysoko postawionych i inteligentnych osobistości - jako dziecko zaczęła pisać książki. Wcześnie podjęła studia z zakresu literatury, historii i filozofii. Oczytaniem oraz wiedzą ogólną już wówczas przerastała niejedną wybitną postać swej epoki.

Miała dwadzieścia lat, gdy wydano ją za mąż. Związek ustalono na drodze francusko-szwedzkich pertraktacji dyplomatycznych. Szwedzki ambasador, baron Magnus Staël von Holstein, starszy od niej o wiele lat, gracz i utracjusz, z pewnością nie był miłością jej życia. Małżonkowie zamieszkali w ambasadzie przy rue du Bac w Paryżu. Tu Madame de Staël otworzyła salon, w którym bywał m.in. sam Charles-Maurice de Talleyrand - i ta postać zapewne jest już nam znana z podręczników. Zwolenniczka rewolucji francuskiej w jej początkowej fazie, była jednak zdecydowaną przeciwniczką radykalnych jakobinów. Gdy gilotyna historii zaczęła pozbawiać ludzi głów, uciekła z Paryża, by wrócić po obaleniu Robespierre’a. W otwartym ponownie salonie – preferując kompromisy zamiast otwartej walki - prędko naraziła się i monarchistom, i radykalnym republikanom. A historia nabierała tempa...

Ale oto pojawił się On. Właśnie wrócił z kampanii włoskiej. Żołnierz. Napoleon Bonaparte. Madame de Staël zapragnęła zostać jego Muzą. Ale on nie lubił intelektualistek. I prędko doszło do konfliktu między Sawantką i Żołnierzem (tak pięknie to zderzenie postaw nazwał w jednym z wykładów nieżyjący już, wspaniały profesor Zbigniew J. Nowak). Oskarżona przezeń o spisek, ponownie znalazła się na wygnaniu. Osiadła - jak poprzednio - w Coppet (Szwajcaria). Nie było tam nudno. Wielkie umysły epoki gromadziły się wokół uczonej. A niemal nieodłącznym towarzyszem stał się (poznany już wcześniej) Beniamin Constant, pisarz i polityk. Wysoki, smukły, długowłosy blondyn. Romantyczna dusza. O gospodyni salonu, w którym chętnie bywał, powiadał: Patrzyło się na nią jak na piękną burzę.

Nastał 1802 rok. Małżonek Madame de Staël przeniósł się na drugi świat. Ale w pobliżu był wierny Constant, który zapragnął zająć jego miejsce. Ukochana odmówiła. Nad nią samą zbierały się już coraz ciemniejsze chmury gniewu Konsula (Napoleon nie był jeszcze cesarzem Francuzów, bo ogłosił się nim - jak wiemy - dwa lata później). Nawet za granicą prześladował ją samą i bywalców jej domu.

A ona tęskniła za Paryżem, ale - z konieczności - podróżowała po Niemczech, poznając kolejne interesujące osoby. Na przykład Augusta Wilhelma Schlegla, który niebawem zostanie guwernerem jej synów (miała dwóch synów i córkę) oraz doradcą literackim. Ale nie... To nie to, co moglibyście pomyśleć! Owszem, wyszła ponownie za mąż, ale za innego. Konkretnie, zawarła potajemny związek z młodym oficerem, Albertem Johnem de Rocca. Bojąc się o jego bezpieczeństwo, obrała kierunek na Wschód. Pojechali - przez Małopolskę - do Rosji. Jako osobisty wróg Napoleona, była tam mile widziana. I w carze Aleksandrze I (którego poznała) dostrzegła... wzór władcy konstytucyjnego!

Pisała. W sumie pozostawiła kilkanaście książek, a wśród nich fundamentalne prace:  O literaturze oraz sześciotomowe dzieło O Niemczech, przedstawiające aspekty niemieckiej kultury w epoce napoleońskiej, którego pierwsze wydanie (1810 r.) zostało zniszczone na polecenie Cesarza. Uratowała jedyny egzemplarz, by opublikować go trzy lata później. Wspomniana Korynna i inna powieść - Delfina - robiły furorę w Europie.

Potem było jeszcze mnóstwo kilometrów wędrówek, aż wreszcie - po klęsce Napoleona - mogła wrócić do Paryża. Zmęczona podróżami, niepewnością jutra, walkami z Cesarzem, nie potrafiła wykrzesać w sobie dawnego entuzjazmu. Po 1815 r. wycofała się z życia publicznego. Czuła się źle. Utrzymywała jeszcze salon, ale stan jej zdrowia systematycznie się pogarszał. 21 lutego 1817 r., w czasie przyjęcia, doznała wylewu krwi do mózgu i spadała ze schodów. Niepełne pięć miesięcy do dnia śmierci (która nastąpiła w lipcu) były już tylko pasmem cierpienia.

Madame de Staël. Sawantka, która nie znalazła wspólnego języka z Żołnierzem. Chciała być Muzą, została banitką. Anna Jakubiszyn-Tatarkiewicz napisała o niej:
Żyła w najdonioślejszej epoce dziejów Francji i wydarzenia tej epoki decydowały o jej losie. Zdobywała przyjaźń wielkich i największych ludzi swych czasów i           przeciwstawiała się odważnie – najpotężniejszemu. (…) Postać jej należy nie tylko do literatury, ale i do historii Francji.
A ponieważ w życiorysie jej samej i jej przodka znajdujemy także polskie ślady, postanowiłyśmy wydobyć tę postać z mroków zapomnienia - albo z tomów historii powszechnej, pełnej (jak zawsze) barwnych, choć niekoniecznie często dziś przypominanych postaci. Kto zatem zechce napisać scenariusz filmu na podstawie tak ekscytującej biografii?

Bibliografia
Staël Germaine de, Dziesięć lat wygnania, tł. Elżbieta Wassongowa, Warszawa 1973. (Sygnatury: 57689-90).
Stael-Holstein Anna Luiza Herminia de, Korynna czyli Włochy, tł. Łucja Rautenstrauchowa, Karol Witte, Wrocław 1962. (Sygnatura: cz D IV-3/131).
Stael-Holstein Anna Luiza Herminia de, Wybór pism krytycznych, przeł. i oprac. Anna Jakubiszyn-Tatarkiewicz. – Wrocław 1954. (Sygnatury: BS 22924, cz D IV-1/49).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz