Wczoraj skoczyłem, miałem skrzydła jak ptak
Raz jeden w życiu każdy chyba to czuł
Nie,
dziś nie napiszemy o piosence z repertuaru Lady Pank, choć jedna z nas z wielkim
sentymentem wraca do piosenek tego zespołu jej młodości. A dlaczego ją wspominamy,
będzie się stopniowo wyjaśniać.
Kim będziesz, gdy dorośniesz? Chłopcy najczęściej odpowiadają na to pytanie, że strażakiem lub pilotem. Był taki chłopak, który też bardzo chciał latać i swoje marzenie przypłacił życiem. Miał na imię Ikar.
A
po nim następowali kolejni. W literaturze mamy tych młodzieńców niezłą plejadę.
Na przykład bohatera książki Adama Bahdaja (Pilot
i ja). A wcześniej? Tak, pojawiali się już w starożytności (Horacy Oda 30 [III]). Znał ich renesans (Pieśń
X [I], Pieśń XXIV [II] Jana Kochanowskiego) i oświecenie (Balon Adama Naruszewicza). Także szalony
romantyzm. Któż nie pamięta Ody do
młodości czy Wielkiej Improwizacji z Dziadów
części III Adama Mickiewicza, by nie wspomnieć już o "frunącym"
ze szczytu Mont Blanc do rodaków Kordianie
Juliusza Słowackiego? A na Zachodzie - parnasisty, prekursora modernizmu, czyli
Charlesa Baudelaire'a (Albatros).
Wreszcie
schyłek XIX stulecia i cały XX wiek. Tu literackich dzieci Dedala i braci jego
nierozważnego syna mamy naprawdę sporo. Sztukę latania unieśmiertelnili między
innymi Jules Verne (Pięć tygodni w
balonie, Wokół Księżyca), Selma
Lagerlöf (Cudowna podróż), Ken Kesey
(Lot nad kukułczym gniazdem), William
Wharton (Ptasiek). Nade wszystko -
Antoine de Saint-Exupéry (praktycznie cała jego twórczość).
Na
polskim gruncie - wybiórczo wspominając - Kazimierz Wierzyński (Pogrzeb Amundsena), Arkady Fiedler (Dywizjon 303), Julian Przyboś (Lot Orlińskiego), Janusz Meissner (L jak Lucy, Orlęta i orły, Żądło
Genowefy). Również Jerzy Żuławski i Stanisław Lem. Ale oni latali jeszcze
wyżej. Do gwiazd. Także kobiety: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska (Aeroplan) i Kazimiera Iłłakowiczówna (Marsz żałobny Żwirki i Wigury).
Właśnie
teraz wyjaśnimy, dlaczego wspominamy ten podniebny motyw. W kwietniu namnożyło
się nam dat związanych z lataniem. Przytoczmy tylko trzy:
· 9
kwietnia (1901) - urodziny Stanisława Wigury, konstruktora lotniczego i
lotnika, inżyniera, wykładowcy Politechniki Warszawskiej. Także zwycięzcy (wraz
z Franciszkiem Żwirko) w Międzynarodowych Zawodach Samolotów Turystycznych - Challenge 1932.
·
12
kwietnia - Międzynarodowy Dzień Lotnictwa i Kosmonautyki.
·
16
kwietnia (1867) - urodziny Wilbura Wrighta.
Zostańmy przy tym ostatnim. Dodajmy jeszcze jego "drugą połowę", czyli brata (Orville'a) i na zakończenie przypomnijmy w kilku słowach ten malowniczy duet. Byli Ikarami początków XX stulecia. Dorastali w Dayton (Ohio), ale czasowo przenieśli się do Północnej Karoliny, bo tam... wiały silniejsze wiatry. A bracia - choć początkowo byli wytwórcami rowerów - jak wszyscy chłopcy chcieli latać. Ich pierwszy sterowany lot z napędem silnikowym (spośród tych, które udało się ustalić), miał miejsce w pobliżu Kill Devil Hill, Kitty Hawk, 17 grudnia 1903 r. o godzinie 10:35. Orville Wright (1871-1948) na samolocie Flyer I, napędzanym silnikiem o mocy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz