Poeta
ekranu. Można by powiedzieć, że kręcił nie filmy, lecz ikony. ANDRIEJ TARKOWSKI (1932-1986). W nocy z
28 na 29 grudnia przypada kolejna rocznica jego śmierci.
Miał
szczęście do nagród filmowych. Za granicą. W swoim kraju nie był należycie
doceniony. Dyplomowy Mały marzyciel
(1960) otrzymał pierwszą nagrodę w konkursie filmów studenckich w Nowym Jorku. Dziecko wojny (1961) zdobyło Złotego Lwa
w Wenecji, nagrodę za najlepszą reżyserię w San Francisco i kilkanaście innych
wyróżnień. Andriej Rublow (1966) - po
trzech latach od powstania został pokazany podczas nocnej projekcji w Cannes. I
otrzymał nagrodę FIPRESCI, co w ZSRR pominięto milczeniem. Minęły kolejne dwa
lata, aż film w jego ojczyźnie mogło zobaczyć wąskie grono widzów. Następnie Solaris (1972), w którym twórcę -
odwrotnie niż Lema - interesowała filozofia, a nie fantastyka. Dzieło niezbyt
udane, ale zdobyło nagrodę w Cannes. W 1974 r. przyszedł czas na wspomnieniowe Zwierciadło (Biały, biały dzień), a potem - w 1979 r. - na Stalkera.
Atmosfera
wokół jego osoby w kraju stawała się coraz bardziej nieprzychylna. Nostalgię (1982) zdecydował się nakręcić
we Włoszech. W Cannes jego rodak, Siergiej Bondarczuk, członek jury, robił
wszystko, by nie dostała żadnej nagrody. Zdobyła trzy. Wreszcie Ofiarowanie (1986). Apokaliptyczna wizja
zagłady atomowej. Powstało również na emigracji. Montowano je przy łóżku
chorego na nowotwór reżysera. Trzy nagrody w Cannes w jego imieniu odebrał syn,
wreszcie wypuszczony (wraz z babcią) za granicę.
Tarkowski
- twórca wyjątkowy. Ze współczesnych mu reżyserów najwyżej cenił Bressona,
Dowżenkę, Mizoguchiego, Bergmana, Buñuela i Kurosawę. Miał swoje oryginalne spojrzenie na sztukę i życie. Przeczytajmy. Przemyślmy.
Warto.
O
człowieku i sensie życia, o miłości:
Główny problem
egzystencji człowieka polega na tym, by żyć z wiedzą o sensie życia.
Człowiek
powinien uznać, że przyszedł na świat po to, by wznieść sie duchem ponad samego
siebie, by zwalczyć w sobie to, co nazywamy złem, (...) które ma swe źródło w
egoizmie. Egoizm sprawia, że człowiek nie kocha, nie rozumie, ma fałszywe
pojęcie o miłości. Stąd bierze swój początek deformacja wszystkich pojęć i
rzeczy.
Żyjemy tak,
jakbyśmy stale gonili odjeżdżający pociąg.
Człowiek
powinien dążyć do wielkości ducha. Powinien zostawiać po sobie rzeczy, które
zmuszają do myślenia, do rozszyfrowywania ich przez całe wieki. Nie powinien
(...) zostawiać ruin (...)
(...) ludzka
miłość jest tym cudem, który może się przeciwstawić każdemu suchemu
teoretyzowaniu o beznadziejności świata (...) Jest tym, na czym opiera się
człowiek, co jest mu dane na zawsze.
Miłość jest
jedyną rzeczą, która może pomóc żyć, na której można się w życiu wesprzeć.
Człowiek zwalcza
sztucznych wrogów. Kobieta zwalcza mężczyznę, mężczyzna - kobietę, mężczyzna
zwalcza mężczyzn, kobieta - kobiety. Wszyscy ze sobą walczymy. Państwo zwalcza
inne państwo (...) i tak wszyscy coś zwalczamy, zamiast stoczyć walkę z samym
sobą.
Najstraszniejsza
jest bezbronność człowieka (...) wobec wrogości świata, a zwłaszcza wobec
agresji poszczególnego człowieka. Owo zetknięcie człowieka z przemocą, to
znaczy ze złem, które niesie inny człowiek, wydaje mi się najstraszniejsze.
O moralnych
konsekwencjach rozwoju naukowo-technicznego:
Wydaje mi się,
że postęp naukowy jest niezależny od człowieka. Nie może więc być ani zły, ani
dobry. Można natomiast powiedzieć, że w wyniku postępu naukowego zarysował się
konflikt między duchowym i materialnym rozwojem człowieka. Wydaje mi się, że
dramat naszych czasów polega na tym, że wytworzyła się przepaść między tym, co
duchowe, i tym, co materialne. W tym widzę przyczynę, która doprowadziła do
dzisiejszej sytuacji cywilizacyjnej. Sytuacji wręcz tragicznej, gdyż stoimy na
skraju zagłady (...) zarówno Galileusz, jak i Einstein gdzieś tam nie mieli
racji. Szczęścia wcale nie przysparza nam wiedza.
O
zadaniach sztuki:
Być artystą - to
przede wszystkim nauczyć się służyć...
Sztuka potrzebna
jest człowiekowi do tego, by mógł się duchowo doskonalić, wznosić ponad siebie
samego, korzystając przy tym z tego, co nazywamy wolą duchową.
Sztuka jest
jedyną formą aktywności, dzięki której można wyruszyć na poszukiwanie prawdy
absolutnej, a nawet ją wyrazić. Sztuka jest po prostu symbolem i obrazem prawdy
absolutnej.
Siłą sztuki jest
fakt jej istnienia, objawienie nieskończonego zjawiska, które nie ugnie się ani
przed wolą ludzi, ani przed siłą systemu.
(...) sztuka
istnieje wyłącznie po to, by naprawiać świat.
O
potrzebie zakorzenienia:
To, ze zostałem
reżyserem, zawdzięczam wyłącznie mojej matce. Uczyniła wszystko, bym został
tym, kim jestem. Jako młody człowiek wpadłem w złe towarzystwo. I matka
uratowała mnie.
Wyrosłem w
rodzinie poety. Można powiedzieć, że była to rodzina ludzi wykształconych,
intelektualistów. Ale spośród tych wszystkich czynników, których wpływu na mnie
jestem świadomy, największy miała przyroda. Wychowywałem się bardzo blisko
przyrody i to właśnie jej zawdzięczam swoją formację duchową.
Wszystkie
cytaty pochodzą z książki:
Tarkowski
Andriej, Kompleks Tołstoja. Myśli o
życiu, sztuce i filmie, wybrał, oprac. i przedmową opatrzył Seweryn
Kuśmierczyk, Warszawa, Wydawnictwo "Pelikan", 1989. ISBN
83-85045-40-6. (Sygnatury: 128135, 128136).
Warto
przeczytać także:
Tarkowski
Andrzej, Konczałowski Andrzej, Rublow.
Nowela filmowa, przeł. Adam Galis, Kraków, Wydawnictwo Literackie, 1976. (Sygnatura: 69763).
Turczyński Andrzej, Andriej Rublow. Mistrz niewidzialnej strony, wyd. 2, Poznań, Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów „W Drodze”, 2011. – Zawiera: książkę + 2 DVD (film Tarkowskiego). - ISBN 978-83-7033-790-2 (Sygnatura: AV 169250+ 2DVD).
I zobaczyć:
Tarkowski Andriej, Solaris [DVD], Łódź, Wytwórnia Pomocy Dydaktycznych, [2008], 158 min. (Sygnatura: DVD 2203).
Turczyński Andrzej, Andriej Rublow. Mistrz niewidzialnej strony, wyd. 2, Poznań, Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów „W Drodze”, 2011. – Zawiera: książkę + 2 DVD (film Tarkowskiego). - ISBN 978-83-7033-790-2 (Sygnatura: AV 169250+ 2DVD).
I zobaczyć:
Tarkowski Andriej, Solaris [DVD], Łódź, Wytwórnia Pomocy Dydaktycznych, [2008], 158 min. (Sygnatura: DVD 2203).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz