piątek, 31 stycznia 2020

Książki (nie)zapomniane - Przyjemnie staroświeckie, sentymentalne, żartobliwe, refleksyjne, czyli opowiadania z dreszczykiem

Niektóre są przyjemnie staroświeckie. Inne -  sentymentalne. Jeszcze inne – nieco żartobliwe. Kolejne – bardziej „poważne”, skłaniające do pewnej refleksji. Wszystkie zaś wywołują lekki dreszczyk, tak bardzo oczekiwany podczas letnich, nierzadko upalnych dni. Fantastyczne opowieści, czyli zbiór 24 opowiadań o rozmaitych straszydłach, upiorach, wilkołakach, ożywionych przedmiotach i przygodach jak z koszmarnego snu, napisanych przez sławnych, nierzadko wielkich twórców. Klasyków literatury. Spośród tego bogactwa przedstawimy pięć. Z nadzieją, że wybór zachęci do sięgnięcia po pozostałe.

Narzeczony z zaświatów WASHINGTONA IRVINGA (1783-1859). Górne Niemcy. W zamku barona von Landshorta zebrali się znamienici goście. Oczekują na przyjazd hrabiego - narzeczonego jedynej córki gospodarza. Ale młodzieniec się spóźnia. Nikt jeszcze nie wie, że w drodze spotkał dawnego towarzysza broni, Hermanna von Starkenfausta, nieakceptowanego przez przyszłego teścia, i obaj stali się ofiarami zbójeckiego napadu. Życie ocalił tylko Hermann, obiecując umierającemu hrabiemu, iż powiadomi dziewczynę o tym, co zaszło. I dociera do zamku, ale gadatliwy baron nie pozwala mu dojść do słowa. A panienka docenia wyjątkowość aparycji przybysza. Wreszcie ten ostatni wykorzystuje moment, by zdradzić, iż jest… upiorem zabitego hrabiego. Lecz dziewczyna się go nie boi. Gdy tylko „duch” ukochanego daje jej nocą znaki w ogrodzie, chętnie godzi się na uprowadzenie. I wraca jako mężatka. W tej sytuacji baron musi zrezygnować z zadawnionej animozji wobec von Starkenfausta, bo woli zięcia z niemiłego rodu niż zięcia – upiora.

Dróżnik CHARLESA DICKENSA (1812-1870). Narrator trafia na niegościnne odludzie. W dole stromej skarpy dostrzega dróżnika. Schodzi do niego i znajduje gościnę w brzydkiej, podobnej do kamiennego tunelu służbówce, do której docierają nieliczne promienie słońca. Wkrótce okazuje się, że jej nerwowy lokator skrywa jakąś tajemnicę. Wróciwszy następnego dnia do tego ponurego miejsca, narrator poznaje przyczynę niepokoju dróżnika. Otóż tamten widywał osobę u wylotu tunelu, dającą mu niezrozumiałe znaki, a niebawem w tym miejscu wydarzyła się wielka katastrofa kolejowa, w której zginęło sporo osób. Mija rok od tego zdarzenia, a oto – od tygodnia – widmo przybywa raz po raz. Nawet dzwoni do służbówki, co tylko dróżnik słyszy. I oto nastaje kolejny dzień. Narrator znowu idzie w odwiedziny. Już z daleka dostrzega tłum gapiów. Od razu domyśla się, że nie zastanie tamtego wśród żywych…

Ps. Horror kolejowy to domena znanego przed wojną polskiego pisarza, Stefana Grabińskiego. Jego mroczne utwory przedstawiłyśmy TUTAJ

Kobieta ze snu WILLIAMA WILKIE COLLINSA (1824-1889). Prowincjonalny lekarz chce skorzystać z dyliżansu, lecz woźnica, Izaak Scatchard, śpi i widać, że dręczą go jakieś koszmary. Doktor poznaje historię mężczyzny. Okazuje się, że to niesamowity pechowiec. Mieszkał z matką, ale co i rusz tracił pracę i musiał jej poszukiwać coraz dalej. Pewnej nocy, także jej szukając, zabłądził i trafił do oberży, w której zastał jedynie samotnego właściciela. W nocy obudziły go odgłosy straszliwej wichury, a gdy otworzył oczy, między łóżkiem a zamkniętymi drzwiami zobaczył kobietę z nożem w dłoni, wpatrującą się weń przenikliwie. Po chwili nieznajoma podeszła do łóżka i dwukrotnie próbowała wbić mordercze narzędzie w serce Izaaka. Bezskutecznie. Po kilku latach – idąc po lekarstwo dla matki – mężczyzna spotkał przed apteką Rebekę Murdoch, pragnącą zakupić truciznę. Zakochał się w niedoszłej samobójczyni od pierwszego wejrzenia i wkrótce – niepomny na ostrzeżenia zatroskanej matki, która rozpoznała w niej kobietę z jego snu – pojął za żonę. Idylla trwała krótko. Rebeka okazała się alkoholiczką i – oczywiście – próbowała go zabić. Zabrał jej nóż i uciekł. Nie miał już domu, bo matka zmarła ze strapienia. Odtąd Izaak nie sypia nocami, tylko w dzień, gdyż obawia się, że żona – jak wówczas – zaatakuje go w nocy.

Tajemniczy dwór HONORÉ DE BALZACA (1799-1850). La Grande Breteche to stary dom nad brzegiem Loary, który był kiedyś własnością hrabiostwa de Merretów. Młody narrator,  nieopatrznie próbujący przedostać się na teren opuszczonej posesji, zostaje poinformowany przez notariusza, iż testament hrabiny surowo zabrania śmiałkom forsowania ogrodzenia. Kodycyl dołączony do dokumentu stanowi, iż dopiero po 50 latach od jego sporządzenia można wejść do domu. Zaintrygowany mężczyzna postanawia poznać mroczną tajemnicę. Pani Lepas, gospodyni, znała męża hrabiny, ale niezbyt chętnie o niej mówi. Zdecydowanie więcej wie Rozalia, dawna pokojówka pani de Merret, która – także bez entuzjazmu – wyjawia prawdę. Otóż hrabina miała kochanka, przystojnego jeńca, Hiszpana, z którym spotykała się w alkowie. Pewnego wieczoru małżonek nieoczekiwanie wrócił wcześniej. Podejrzewając kobietę o niewierność, kazał jej przysiąc na krzyż, że jej alkowa jest pusta. Niewierna hrabina przysięgła. A mąż kazał zamurować drzwi do jej sypialni. Przerażona, musiała patrzeć na maleńki otwór, zza którego dały się słyszeć zrazu głośne, z czasem coraz słabsze jęki, podczas gdy pan Merret wygodnie rozsiadł się w buduarze żony i czekał, aż nastąpi zupełna cisza…

Błękitny Pokój PROSPERA MÉRIMÉE (1803- 1870). Dumont to zmyślone nazwisko Leona i jego kochanki, pod którym się ukrywają. Ona właśnie uciekła z domu i wraz z Leonem jedzie pociągiem. W przedziale znajduje się jeszcze nieznajomy Anglik. Gdy trafiają na nocleg do jedynego w okolicy hotelu, okazuje się, iż towarzysz podróży zajął sąsiedni pokój. Wkrótce zjawia się jeszcze bardzo mroczny osobnik – siostrzeniec Anglika. Panowie ewidentnie żyją w niezgodzie. Rano przerażony kochanek dostrzega sączącą się spod drzwi sąsiada czerwoną strugę. Podejrzewając siostrzeńca, usiłuje zabrać stąd kobietę i uciec, by nie zostać zamieszanym w morderstwo, co utrudniłoby im plany i zmusiło do wyjawienia nazwisk. Ale pociąg nie jedzie o tej porze. Napięcie wzrasta. Gospodarz hotelu odkrywa strugę… czerwonego wina z butelki rozbitej przez pijanego Anglika. 

Ps. Opowiadanie Lokis (…), zamieszczone także w tym tomie, przedstawiłyśmy TUTAJ.

Fantastyczne opowieści, wyd. 2, Kraków 1975 (sygnatura: 68048). Tu: Irving Washington, Narzeczony z zaświatów, przeł. Romuald Pitera, s. 163-177, Dickens Charles, Dróżnik, przeł. Maria Traczewska, s. 237-252, Collins William Wilkie, Kobieta ze snu, przeł. Maria Traczewska, s. 284-310, Balzac Honoré, Tajemniczy dwór, przeł. Zofia Krajewska, s. 328-339,  Mérimée Prosper, Błękitny Pokój, przeł. Zofia Krajewska, s. 341-353.

Dla wszystkich zainteresowanych – spis pozostałych opowiadań: Wera, Catalina oraz Duke of Portland Auguste’a de Villiers de l'Isle-Adama, Przyjaciele naszych przyjaciół Henry’ego Jamesa, Panna młoda z krainy snów Theophile’a Gautiera, Płaszcz Józefa Olenina Eugene’a Melchiora de Vogue, Wenus z Ille Prospera Mérimée, Próba Waltera Scotta, Obserwator Josepha Sheridana Le Fanu, Bobok oraz Sen śmiesznego człowieka Fiodora Dostojewskiego, Wierzcie, jeśli chcecie Charlesa Dickensa, Sfinks bez tajemnicy Oscara Wilde’a, Faun Aleksego Tołstoja, Trąbka Waltera de la Mare, Fakty w sprawie pana Valdemara Edgara Allana Poe, Niewydarzony duch Herberta George’a Wellsa, Pan Pigeonneau Anatole’a France’a.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz