piątek, 27 października 2017

Książki (nie)zapomniane - W obliczu fatum przygotowanego z zimną krwią

Lata 1944-1945 w Europie. Już wiadomo, że hitlerowskie Niemcy przegrają wojnę, którą rozpętały, chociaż jeszcze poleje się morze krwi. W tym samym czasie - na Dalekim Wschodzie japoński militaryzm realizuje swój obłędny plan. Wysyła młodzież na śmierć.

Na świecie pogardliwie mówiono o nich kamikadze. W Japonii tę formację nazywano Tokkotai (Siły Specjalnego Przeznaczenia). We wspomnianych latach zginęło w jej oddziałach około 3 000 licealistów i 1 000 studentów. Ci ostatni w miejscach zgrupowań, z których wyruszali, by wypełnić ostatnie życiowe zadanie, pisali pamiętniki i listy do najbliższych. Czasem wiersze. A potem - lecąc w samolotach pozbawionych paliwa na drogę powrotną - wbijali się w amerykańskie okręty. Ginęli w dusznych torpedach. Po latach profesor EMIKO OHNUKI-TIERNEY (ur. 1934) przeprowadziła wnikliwą analizę tych tekstów i wydała - wraz z obszernym komentarzem - Dzienniki kamikadze. Poruszające wyznania japońskich studentów-pilotów. Nareszcie świat poznał prawdę: ci młodzieńcy nie chcieli umierać. To nie byli samobójcy. Nie oddali życia dobrowolnie. Zmuszono ich do tego. Przygotowano z zimną krwią (jak pisze jeden z nich) plan pozbawienia ich życia. Zginęli zatem jako żołnierze. Polegli, a nie - odebrali sobie życie. Odfrunęli za biały obłok - lekki jak płatek kwiatu rozkwitającej wiśni.

Przed laty polski autor książek o tematyce lotniczej, Bohdan Arct, uczynił jednego z nich bohaterem powieści Kamikadze - Boski wiatr. A dziś przedstawimy dokument. Trudno mówić o chłopcach, mających swoje marzenia i plany, z których zostali odarci. Za każdym słowem, które pozostawili, kryją się dramaty. Ich własne oraz najbliższych. Kochanych. Zazwyczaj sporo piszą do matek i o nich. Dzisiaj przemówią oni sami. Oto kilkanaście cytatów z wierszy i listów dwóch studentów. Cała książka jest równie przejmująca.

Najpierw Takushima Norimitsu (1921-1945). Student na prywatnej uczelni. Syn przedsiębiorcy. Kochliwy, romantyczny poeta. W pamiętniku często przywoływał dziewiętnastowiecznych pisarzy i filozofów. I oto już jego słowa:

Romantyzm jest kwiatem wieczności
rozkwitającym nocą.

Uczuciem, które - jak myślę - wygasło we mnie, jest miłość. W końcu jestem samotny. Nie mogę odczuwać dumy z przeszłości i nie mogę uwierzyć w teraźniejszość.

Popełniłem błąd przychodząc na świat w tym stuleciu.

(...) stajemy w obliczu fatum przygotowywanego przez rząd z zimną krwią.

Na inny świat, gdzie żyje w samotności moja matka,
Zaniosę honor bitewny.


O matce pisał też Hayashi Ichizo (1922-1945). Obu różnił światopogląd. Tamten był ateistą, ten - gorącym chrześcijaninem. Śmierć mieli jednakową. Oto kilka jego słów spoza białego obłoku:

Abstrakcyjne rozprawianie o śmierci, takie, jakie uprawiali klasycy filozofii, jest łatwe. Ale ja boję się śmierci prawdziwej i nie wiem, czy zdołam zapanować nad tym lękiem. (...) Choć przeznaczono mi śmierć, będę trzymał sie życia. (...) Będę żył! Będę próbował odnaleźć życie wieczne.

Nawet z krótkiego życia zachowuje się wiele wspomnień. Bardzo trudno rozstać się z życiem, w którym zaznało się tyle dobra. Ale wkroczyłem na ścieżkę bez prawa powrotu. Muszę wbić się w nieprzyjacielski okręt (...). Nie sądzę, bym umiał sprostać śmierci... Daremnie próbowałem (...) uciec przed nią. Nie mam już wyboru. Muszę dzielnie stawić jej czoło.

Szczerze mówiąc, nie mogę powiedzieć, żebym z całego serca pragnął umrzeć za cesarza. Ale
[i tak] przeznaczono mnie na śmierć za cesarza i umrę za cesarza.

Jesteśmy skazani na śmierć (...). Istoty ludzkie przeznaczone na zgubę.

Nie będę lękał się śmierci w chwili, kiedy nadejdzie. Ale obawiam się, ze ów lęk zatruje mi życie przed ową chwilą.

To wszystko przypomina sen. Jutro nie będę już żywy. Ci, którzy wyruszyli wczoraj, wszyscy zginęli - nie mogę jeszcze uznać tego za fakt dokonany. Czuję się tak, jakby za chwilę mieli powrócić.


Chłopcy ukryci za mgłą. Powracają we wspomnieniu. W filmie. W piosence. W potężnym sprzeciwie wobec bezsensowności wojen, które nadal toczą ludzie, by pozostawić na polach bitewnych białe obłoki dymów i powiewne wspomnienia ludzkich dramatów.
Ohnuki-Tierney Emiko, Dzienniki kamikadze. Poruszające wyznania japońskich studentów-pilotów, [przekł. Wacław Sadkowski], Warszawa 2007. ISBN 978-83-61159-00-1. (Sygnatura: 163537)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz