piątek, 10 listopada 2017

Książki (nie)zapomniane - Wszystko dobrze się skończyło

Wszystko dobrze się skończyło - mówi starzec, gdy Gość przychodzi go aresztować. Tak, dobrze. Bo spełnił swój obowiązek. Dostarczył dokumenty na pocztę. To był ostatni czyn, którego miał dokonać. Reszta, czyli przyszłość, już mu nie jest potrzebna. Sam nie rozumie młodego pokolenia. Nie akceptuje zmian, które przyniosło życie. Czyli to, co było jego własnością przez wiele smutnych lat, naprawdę się skończyło. Most JERZEGO SZANIAWSKIEGO (1886-1970).

Stary przewoźnik mieszka nad rzeką. Kiedyś prowadził tu dochodowy zajazd. Każdy, kto chciał dostać się na drugi brzeg, musiał skorzystać z jego usług. Lecz świat nie stoi w miejscu. Ktoś dostrzegł, że przybywa tu sporo osób i trzeba im ułatwić przeprawę. Tak więc postawiono most, zabierając starzejącemu się mężczyźnie źródło dochodu oraz coś równie ważnego: poczucie sensu życia. Bo kochał rzekę i swoją pracę. Teraz, ubogi i rozgoryczony, wiedzie smutny, beznadziejny żywot w pustym, popadającym w ruinę zajeździe. Żona zostawiła go i powędrowała z budowniczym mostu.

Syn, Tomasz, także uciekł do wielkiego miasta, gdzie został architektem. Niemało sił włożył w zdobycie pozycji zawodowej, którą teraz posiada. Pracuje nad projektem budynku Ligi Przyjaciół Człowieka. Jeśli wygra prestiżowy konkurs, rozwiną się przed nim jeszcze okazalsze perspektywy. Świadomość talentu młodego człowieka ma również jego narzeczona. Dlatego, gdy mężczyzna zostaje wezwany do chorego ojca, jedzie wraz z nim. Wie, że Tomasz jeszcze nie dokończył pracy. Zwleka. Odkłada na ostatnią chwilę. Może ją nawet zaprzepaścić. Helena będzie go motywować i pilnować, by dotrzymał terminu wysyłki gotowego dzieła.

Oto są już w ponurym domu, w którym niegdyś pełno było ludzi i gwaru. Tomasz wreszcie finalizuje projekt. W ostatnim przewidzianym dniu. Teraz trzeba go tylko zawieźć na pocztę, bo decyduje data stempla... Ale właśnie wówczas dociera do nich wieść, że kra zerwała most. Tomasz jest bliski rezygnacji. Helena nie ustępuje. Walczy. Ale w gruncie rzeczy jest bezsilna. Droga do miasta wiedzie jedynie przez wzburzoną rzekę. Kto odważyłby się w tak ciężkich warunkach płynąć? Nikt.

I tu się myli. Bo jest ktoś taki. Jedyny. Ojciec. Weźmie czółno i powalczy z rzeką. Jak dawniej. Jak wielokrotnie. Syn nie pozwala. Narzeczona się upiera. Przyszłość Tomasza jest dla niej ważniejsza niż życie starca. Zresztą, przecież może (i musi!) mu się udać. Sam powiedział, że doskonale zna rzekę... Że wiele razy to czynił...

Rzeka jeszcze raz została pokonana. Plany oddane. Ojciec powraca. Tomasz dopiero teraz czuje wyrzuty sumienia. Bo mogło się nie udać... Dziewczyna nie żałuje. Ale młodzi w jednej chwili zbudowali między sobą kolosalny, choć niewidoczny mur. Helena już wyraźnie widzi kruchość charakteru mężczyzny, którego pokochała. Słaby Tomasz niemal z pogardą patrzy na bezduszną narzeczoną.

Starzec - bohater dnia - jest szczęśliwy. Udowodnił gapiom, którzy tłumnie stali na brzegu, patrząc na jego karkołomną przeprawę, że jeszcze do czegoś się nadaje. Radosny, nieoczekiwanie rozmowny, choć przez lata ponuro milczał, oczekuje tylko dobrych chwil. Nie wie, że w cieniu izby stoją już wysłannicy policji, by go zaprowadzić... do więzienia. Przecież uszkodził filary znienawidzonego mostu, który zrujnował mu życie i obrócił w gruzy rodzinne szczęście...

Wszystko dobrze się skończyło. Starzec powrócił do punktu wyjścia, czyli do chwil, w których miał wokół siebie ukochanych. W których - narażając życie - dla nich pracował. Dzisiaj było tak, jak dawniej. A to, co się wydarzy, nie jest ważne. Tego może w ogóle nie być. A jeśli nastąpi, on już nie opuści swojego malutkiego światka, w którym żyje, nieustannie patrząc wstecz.
Źródło
Szaniawski Jerzy, Most. Sztuka w trzech aktach, w: tegoż, Dramaty wybrane, Murzyn, Ptak, Żeglarz, Adwokat i róże, Most, Dwa teatry, Warszawa 1973, s. 283-336. (Sygnatura: 56191).
Szaniawski Jerzy, Most. Sztuka w trzech aktach, w: tegoż, Dramaty zebrane, t. 2, Kraków 1958, s. 253-321. (Sygnatura: 26687/II).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz