piątek, 15 czerwca 2018

Psychologia kosmiczna, kosztowne gwiazdy, Ministerstwo ds. Samotności, parkowanie w wielkim mieście, grudzień we wrześniu, fajerwerki…, czyli (wybuchowa) prasówka z aktualnych czasopism

Zalewska Natalia, Kubiak Katarzyna, Mars Desert Research Station, czyli Mars na Ziemi. Relacja z pobytu w symulowanej bazie marsjańskiej w Utah (USA) pierwszej polskiej załogi EXO.17, „Fizyka w Szkole z Astronomią” 2018, nr 2, s. 42-49

Podstawowym i chyba głównym rezultatem symulacji jest poznanie zachowań ludzkich w odosobnionym środowisku oraz wyeliminowanie błędów w planowaniu takich przedsięwzięć.

Arcyinteresująca relacja z dwutygodniowego pobytu w analogu bazy marsjańskiej. Autorki opisują warunki zamieszkania, produkty spożywcze dozwolone w bazie, budowę skafandrów, pracę na zewnątrz i wykorzystywane sprzęty, a także założenia psychologii kosmicznej – kierunku bardzo mało znanego w Polsce. Obszerny tekst, uzupełniony licznymi barwnymi zdjęciami.

Russo Francine, Toksyczna samotność, „Świat Nauki” 2018, nr 3, s. 58-63, 73

Życie w izolacji od innych może prowadzić do szeregu chorób, a nawet przedwczesnej śmierci. Naukowcy badają przyczyny i testują rozwiązania problemu osamotnienia.

Niedawno media obiegła wiadomość, że w Wielkiej Brytanii stworzono urząd ministra ds. samotności. Teraz pojawia się kolejny duży artykuł. Widać, że problem narasta. Autorka prezentuje wyniki badań epidemiologów i genetyków, którzy jednoznacznie udowadniają istnienie związków między samotnością a dolegliwościami fizycznymi i psychicznymi, np. depresją, zaburzeniami funkcji poznawczych i chorobami układu krążenia. Terapie okazywały się skuteczne. A w jaki sposób leczono osamotnionych – o tym w artykule.

Legutko Piotr, Ile za gwiazdę?, " Gość Niedzielny"2018, nr 10, s. 56-57

Deyna, Lubański, Lato, Gadocha, Szarmach wyjechali na Zachód u schyłku swoich wielkich karier. Ówczesne przepisy pozwalały na to dopiero po ukończeniu 30 lat.

Historia największych transferów piłkarskich w PRL-u i rola najwyższych władz państwowych oraz wojskowych w ich realizacji. Na przykład - pozwolenie na przejście Kazimierza Deyny do klubu Manchester City wydał w 1978 roku gen. Wojciech Jaruzelski, a klub zapłacił za piłkarza 120 000 funtów... w sprzęcie biurowym.

Smagacz-Poziemska Marta, Bukowski Andrzej, Kurnicki Karol, „Wspólnota parkingowania”. Praktyki parkowania na osiedlach wielkomiejskich i ich strukturalne konsekwencje, „Studia Socjologiczne” 2018, nr 1, s. 117-142

(…) osoby prywatne [z nowego osiedla] w stosunku do tych [ze starego osiedla] pisały na Facebooku: Jak sobie ćwoku kupiłeś tanie mieszkanie bez miejsca parkingowego, to teraz sobie tam żyj, a my cię nie puścimy przez nasze osiedle. To takie bardziej łagodniejsze. Bo nawet szły wulgaryzmy.


To była wypowiedź radnego z wielkomiejskiej dzielnicy. Autorzy analizują zjawisko parkowania i mechanizmy wytwarzania społecznych różnic i granic na osiedlach mieszkaniowych (z perspektywy teorii praktyk społecznych oraz relacyjnej koncepcji granic i różnic społecznych Frederika Bartha).

Maciocha Marian, Proste sposoby na wyznaczanie dnia tygodnia dla dowolnej daty kalendarzy juliańskiego i gregoriańskiego, „Wiadomości Historyczne z Wiedzą o Społeczeństwie” 2018, nr 2, s. 41-42

W 63 r. p.n.e. w Rzymie najwyższym kapłanem został Juliusz Cezar. Przysługiwało mu prawo do ustanawiania kapłanów i kalendarza świąt dla wszystkich religii cesarstwa. Gdy w 46 r. p.n.e. okazało się, że rzymski kalendarz księżycowy rozregulował się do tego stopnia, że kalendarzowy grudzień wypadł we wrześniu, to Juliusz Cezar zlecił Sosygenesowi, greckiemu matematykowi i astronomowi, opracowanie nowego kalendarza.

Kilkanaście stuleci później powstał kalendarz gregoriański. Tekst prezentuje proste (według autora!) algorytmy pozwalające wyznaczyć dni tygodnia dla dowolnej daty obu kalendarzy.

Zdziebłowski Szymon, Tajemnice fajerwerków, „Chemia w Szkole” 2018, nr 1, s. 18

Nie jest możliwe stworzenie fajerwerków, które nie powodowałyby zanieczyszczenia powietrza – taka jest bowiem ich natura – w wyniku spalania odrywają się różne cząstki, w tym szkodliwe dla zdrowia, które trafiają do atmosfery.

Sztuczne ognie wynaleźli starożytni Chińczycy. Podobno przypadkiem, gdy poszukiwali eliksiru życia. Czy tamte były również szkodliwe, nie wiadomo. O współczesnych wiemy, że podczas ich eksplozji powstają tlenki siarki, azotu, węgla, uważane za odpowiedzialne między innymi za efekt cieplarniany. Ich producenci dbają bowiem nie o ekologię, ale o jak najtańszy skład. A jednak ich używamy…
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz