piątek, 3 maja 2019

Nasz Mały Leksykon Filmowy – Urok niemego kina

6 października 1927 r. nastąpiło wydarzenie przełomowe w historii kina – premiera The Jazz Singer Alana Croslanda, powszechnie uchodzącego za pierwszy film dźwiękowy, chociaż – mówiąc precyzyjnie – większość muzyki nagrano oddzielnie, a synchronizowany był jedynie dźwięk niektórych songów Al Jolsona i dwa dialogi. Pierwszy w pełni zsynchronizowany film mówiony to Lights of New York (reż. Bryan Foy, 1928). Sukces wytwórni Warner Bros skłonił inne firmy do dorabiania ścieżek dźwiękowych do powstałych wcześniej filmów niemych. Ostatecznie proces upowszechnienia dźwięku w kinie domknięto znowu w Warner Bros, gdzie wyprodukowano pierwszy barwny i pełnodźwiękowy obraz On with the Show! (reż. Alan Crosland, 1929). Był maj 1929 roku.

A co w Polsce? W numerze 5 czasopisma dla dzieci „Płomyk” napisano:

Prawie wszyscy byliście w kinie i oglądaliście milczące, ciekawe obrazy ruchome, czyli filmy. Wielu inżynierów i fizyków pracuje nad tym, by stworzyć filmy notujące jednocześnie głos. Za pomocą bardzo pomysłowych maszyn głos można już obecnie wywoływać przy wyświetlaniu w kinie. Jedna z firm wytwarzających filmy, w Ameryce, "Uniwersal" rozpoczęła próby mad filmami dźwiękowymi. Są one bardzo kosztowne (towarzystwo to już wydało na te próby półtora miliona dolarów), a nie są one jeszcze zupełnie zadowalające. " Filmy dźwiękowe" będą miały zawsze jedną wadę: nie będą już się tak rozchodziły we wszystkich krajach, gdyż będzie temu przeszkadzał język kraju, w którym film został wytworzony.

(zob. Płomykowe kroniki, lata 1922-1939, wybór Maria Kochanowska, oprac. graf. Zenon Porada, Warszawa 1984, sygnatura: 106906)

W latach 30. XX wieku rozpoczęła się dominacja kina dźwiękowego. Pierwszym polskim filmem dźwiękowym z nagranymi dialogami była Moralność pani Dulskiej (1930) Bolesława Newolina (której udźwiękowienie nie zachowało się do naszych czasów). Natomiast komedia Każdemu wolno kochać (1933) Mieczysława Krawicza i Janusza Warneckiego stanowiła już film udźwiękowiony bezpośrednio.

A jednak film niemy miał swój urok. Oto ciekawostki z epoki, w której dominował, pochodzące z książki Zbigniewa Pitery pt. Miłe kina początki..., Warszawa 1979, ISBN 83-221-0005-1 (sygnatura: 87005):

(...) w roku 1924 do komisariatu policji w jednym z prowincjonalnych miast USA wpłynęła skarga, że aktorzy w filmie używają nieprzyzwoitych słów, co stanowi wykroczenie przeciwko moralności publicznej. Właściciel kina był zdumiony, zarządzono natychmiast wizję lokalną, ale prokurator stwierdził, że dialogi w filmie nie zawierają niczego zdrożnego. Okazało się, że skarga wpłynęła od zarządu miejscowej szkoły dla głuchoniemych, której uczniowie odczytywali dialogi nie z napisów, tylko z poruszeń ust aktorów na ekranie.

To była prawda, gdyż aktorka, Louise Brooks, napisała w 1965 r.:

Próbując robić kawały, starzy aktorzy i reżyserzy tkwili w fałszywym przekonaniu, że w niemym filmie można przed kamerą mówić wszystko (...). Zapominali, że autorzy napisów muszą dostosowywać się do kwestii aktorskich. Pamiętam, jak kiedyś późno w nocy zawędrowałam (...) do pracowni Ralpha Spence'a, który siedział zgnębiony wśród pudełek z taśmą, sczerstwiałych chińskich zakąsek i pustych butelek whisky. Próbował ustawić komedię Riff i Raff jako lotnicy (...) i żadne z komicznych kwestii, które komponował, nie pasowały do poruszeń ust aktorów. Bywalcy kinowi stawali się bowiem ekspertami w odczytywaniu słów z poruszeń ust i często skarżyli się przy wyjściu z kina, że kowboje, gdy próbują osiodłać konia, używają plugawych przekleństw.

I jeszcze coś o napisach:

Jak pracował (...) "król napisów", Ralph Spence, opowiada reżyser Edward Sutherland w związku z pracą nad filmem Riff i Raff na tyłach frontu (1926), w czasopiśmie "Photoplay":
"Puścił film (...) i zapytał:
- Co chcesz z tym zrobić? Co miałeś na myśli?
- Wallace Beery i Raymond Hatton pierwszy raz w życiu znaleźli się w okopach na linii frontu. Myślę, że trzeba podkreślić niebezpieczeństwo, które im grozi, a które nie przypada im specjalnie do gustu..."
Spence ułożył taki napis:
" Wysunięty posterunek - gdzie mężczyzna jest mężczyzną, choć wolałby nim nie być"
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz