![]() |
źródło: Pixabay.com |
piątek, 30 października 2020
Chwila zamyślenia
poniedziałek, 26 października 2020
Utracjusze, rozrzutnicy, lekkoduchy
![]() |
źródło |
piątek, 23 października 2020
Książki (nie)zapomniane - Nikt nie przypuszczał, że niebawem zacznie się apokalipsa
Początek brzmi jak popularnonaukowe sprawozdanie z odkrycia oznak życia na Czerwonej Planecie. Informacja budzi chwilowe zainteresowanie i niebawem słabnie. I oto nieoczekiwanie, gdy jedynie fachowcy o nim pamiętają, w okolicach Woking zostaje odnaleziony walec. Zdumieni politycy, którzy przyszli zobaczyć zjawisko, giną z broni istoty wychodzącej z przedmiotu. Naukowcy przypominają sobie zaobserwowane jakiś czas temu niezwykłe wybuchy na Marsie i zaczynają je wiązać z przybyszami.
Marsjanie nie wyglądają jak ludzie. Mają olbrzymią głowę, jedno ucho, bardzo duże oczy i liczne macki. Można by powiedzieć, że to chodzące na trójnogach głowy, nigdy nie zasypiające, porozumiewające sie za pomocą gestów i dźwięków. Ziemskie istoty żywe - ludzie, rośliny i zwierzęta - giną od wytwarzanego wewnątrz nich i emitowanego światła lub "czarnego oparu". Obcy nie oszczędzają też dobytku swych ofiar. Bliższe i dalsze okolice z prędkością błyskawicy zamieniają w zgliszcza. A z kosmosu stale przybywają nowe pojazdy. Wkrótce cała Anglia staje w ogniu.
Marsjanie działają metodycznie i na swój sposób rozumnie, otaczając zaatakowany obszar i uniemożliwiając mieszkańcom ucieczkę. Ich celem jest osadnictwo na Ziemi.
Narrator, uciekając - jak wszyscy - w popłochu i na oślep, trafia do zrujnowanego domu, w którym ukrywa się nieco niezrównoważony wikary. Nie potrafiąc dojść z nim do porozumienia i obawiając się, że dziwne zachowanie towarzysza niedoli zdradzi ich kryjówkę, decyduje się na desperacki krok uśmiercenia go. Spędziwszy dwa tygodnie wśród gruzów, a w pewnym momencie stając oko w oko z Obcym, nadal żyje. Wreszcie - wygłodniały i niemal obłąkany ze strachu - decyduje się wyjść na zewnątrz. Błąka się po pustkowiu, by wreszcie spotkać także niezbyt rozgarniętego żołnierza, który namawia go do konformizmu - współpracy z najeźdźcami. Mężczyzna odmawia. Idzie dalej przez bezludne okolice. Zmierza w kierunku zniszczonej przez inwazję stolicy.
I oto w pewnej chwili dostrzega sterty złomu. To, co zostało z Marsjan. Tak, wrogowie zostali pokonani. Nie przez ultranowoczesną broń, ale przez niewidoczne bakterie, na które nie byli odporni. Cywilizacja przegrała, bo zwycięstwo ocalałej garstce ludzkości zgotowały maleńkie stworzonka, będące na ogół nieprzyjaciółmi nie tylko kosmitów, ale także ludzi...
Ps. Warto przeczytać także wstrząsającą antyutopię tego autora, Wyspę doktora Moreau, omówioną TUTAJ.
Wells Herbert George, Wojna światów, przeł. Henryk Józefowicz, Warszawa 1977 (sygnatura: 76904).
Wells Herbert George, Wojna światów, przeł. Henryk Józefowicz, wyd. 3, Warszawa 1987. ISBN 83-207-0815-X (sygnatury: 118822, 118085, 118418).
poniedziałek, 19 października 2020
Głosy z epoki głupiopisów
piątek, 16 października 2020
Nasz Mały Leksykon Filmowy - Filmy (nie)zapomniane: Trylogia (Jak w zwierciadle, Goście Wieczerzy Pańskiej, Milczenie) Ingmara Bergmana
Karin - bohaterka Jak w zwierciadle - jest schizofreniczką, córką znanego literata i żoną lekarza. Wraz z nimi i niepełnoletnim bratem wypoczywa w domku na wysepce. Surowy krajobraz, wszechobecne skały zdają się pełnić rolę dodatkowego "bohatera". Bo w tym odizolowanym od cywilizacji miejscu choroba Karin nasila się. A każda z trójki otaczających ją osób w obliczu tego cierpienia zdobywa sporą samowiedzę. Ojciec dostrzega własny egoizm, mąż - bezradność wynikłą z braku miłości. Jedynie nastolatek usiłuje zrozumieć siostrę, ale gdy ona - boleśnie szukając ludzkiej dobroci - otrze się o kazirodztwo i dostrzeże swoje samolubstwo (w tym okaże się podobna do ojca), poprosi o transport do szpitala. Dopiero wtedy pisarz wyrazi zainteresowanie dramatem, którego dotąd był beznamiętnym widzem i podejmie dialog z synem, uszczęśliwiając go samym faktem nawiązania werbalnego kontaktu. Tak mało było trzeba...
Tytuł filmu nawiązuje do Hymnu o Miłości (1 Kor, 13, 12) św. Pawła. Do Biblii odnoszą się również Goście Wieczerzy Pańskiej. Akcja obejmuje godziny pomiędzy porankiem a zmrokiem w pokrytej śniegiem rybackiej osadzie. Rankiem pastor Tomas Ericsson sprawuje liturgię. Takie też będzie zakończenie. Pomiędzy tymi czynnościami jest czas na kilka spotkań. Żona Perssona, rybaka, żali się przed nim na depresję męża. Sam rybak - zamiast pomocy - otrzymuje od pastora słowa o jego własnym zwątpieniu. Ułomny kościelny, Frövik, skarży się na cierpienie fizyczne. Märta, z która pastor od kilku lat jest w niezbyt udanym związku, oskarża go o brak miłości. Wreszcie ktoś przynosi wiadomość o śmierci Perssona. Ta chwila - paradoksalnie - stanowi katharsis Tomasa. Wielkie oczyszczenie. Wyzwolenie. Przestają nim szarpać wątpliwości. Znika niewiara. Wreszcie czuje, że potrafi współczuć. I kochać. Spokojnie rozpoczyna wieczorne nabożeństwo, którego jedyną uczestniczką jest Märta.
Milczenie przenosi nas do zagrożonego wojną estońskiego miasta. W hotelu, pełnym zawiłych korytarzy, zatrzymują się Ester i Anna wraz z synem tej drugiej, Johanem. W ciągu doby (tyle trwa akcja) bliżej poznajemy chorą Ester, szukającą pociechy w alkoholu, oraz jej siostrę (?), pełną energii Annę, znajdującą chwilową przyjemność w ramionach barmana. A po kilku godzinach Anna wraz z synkiem wyjeżdżają z hotelu, w którym umiera Ester.
Trzy filmy o nieczułości i wyobcowaniu. Każdy zawiera jednak błysk nadziei. W pierwszym jest to kilka słów padających między ojcem a synem. Prawdziwie l u d z k i c h słów. W drugim - konsolacja, którą niesie porzucenie postawy obserwatora i włączenie się w nurt ludzkich spraw. Dreszcz współczucia czy litości. W ostatnim - stary kelner pochylający się dobrotliwie nad łóżkiem umierającej kobiety i Johan trzymający w ręku kartkę z zapisanym przez Ester tłumaczeniem kilku obcych sów. Z kodem porozumienia. Czy tyle promyczków wystarczy, aby roztopić góry lodowe pomiędzy ludźmi? Wystarczy, by ogrzać świat?
Jak w zwierciadle (Sasom i en spegel), reż. Ingmar Bergman, Szwecja, 1961, 89 min. Główne role: Harriet Andersson (Karin), Gunnar Björnstrand (David), Max von Sydow (Martin), Lars Passgard (Minus).
Goście Wieczerzy Pańskiej (Nattvardsgästerna), reż. Ingmar Bergman, Szwecja, 1961, 81 min. Główne role: Gunnar Björnstrand (Tomas Ericsson), Ingrid Thulin (Märta), Gunnel Lindblom (Karin Persson), Max von Sydow (Jonas Persson).
Milczenie (Tystnaden), reż. Ingmar Bergman, Szwecja, 1961, 96 min. Główne role: Ingrid Thulin (Ester), Gunnel Lindblom (Anna), Jörgen Lindström (Johan).
Jak w zwierciadle (sygnatura: DVD 2086), Goście Wieczerzy Pańskiej (sygnatura: DVD 2087), Milczenie (sygnatura: DVD 2088), w: Bergman: Pakiet, Warszawa, Gutek Film, 2006.
Bibliografia (wybór)
Bergman Ingmar, Laterna magica, przeł. Zygmunt Łanowski, Warszawa 1991 (sygnatura: 134999).
Koszalińska Magdalena J., Napisałem film, „Dialog” 2009, nr 1, s. 126-133 (Czytelnia).
Aleksander Kwiatkowski, Film skandynawski. Fakty - dzieła – twórcy, [współpr. i uzup. Andrzej Kołodyński], Warszawa, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, 1986, s. 163-167 (sygnatura: 118714).
Samsel Monika, Twórca obrazów, „Dialog” 2009, nr 1, s. 113-125 (Czytelnia).
Szczepański Tadeusz, Śladami Bergmana, „Kino” 2018, nr 7, s. 28-31 (Czytelnia).
poniedziałek, 12 października 2020
Oni wszyscy są potrzebni
Dyrektorzy, wizytatorzy, woźni. Także bez nich nie sposób wyobrazić sobie szkoły. Oto oni.
Najpierw dyrektorzy. Oto Dyrektor Szkoły im. Samuela Lindego w Warszawie na Żoliborzu, czyli Dyr ze Sposobu na Alcybiadesa Edmunda Niziurskiego. Wymagający i surowy. Jego także można było zadziwić, czego dowodem jest zakończenie powieści. Jednak częściej padały z jego ust słowa podobne do tych:
Pokolenia patrzą na was z obrzydzeniem… (...) Do zagadek stulecia będzie należał zdumiewający fakt, w jaki sposób w ogóle znaleźliście się w ósmej klasie…
Był to wysoki i przygarbiony nieco człowiek, lat czterdziestu paru, o twarzy dużej, nieco rozlanej i obwisłej, którą otaczał rzadki zarost czarny. Z ust dyrektora Jaczmieniewa prawie nie schodził uśmiech łagodny i dobrotliwy. Zamglone jego oczy spoglądały przyjacielsko i życzliwie.
Teraz psycholog - osoba jakże ważna. Znowu Sposób na Alcybiadesa:
Psycholog orzekł, że cechuje nas żywa inteligencja, aczkolwiek zainteresowania nasze nie zawsze idą w pożądanym kierunku. Zarzucił nam natomiast mitomanię, rozbujałą fantazję oraz niezdyscyplinowanie wewnętrzne na skutek braku dostatecznej opieki pedagogicznej i właściwego metodycznego prowadzenia.
W tej samej książce - osoba nie do zastąpienia. Woźna Więckowska:
(…) bardzo zasłużyła się dla szkoły. Wraz z mężem ocaliła w czasie okupacji różne szkolne zbiory, cenne urządzenia gabinetu fizycznego i chemicznego oraz uratowała szkołę od pożaru. Jej mąż przypłacił to nawet życiem, bo aresztowany przez Niemców zginął w obozie.
![]() |
źródło: Pixabay.com |
Do okienka małej Brońci już zagląda ranne słońce. Promień słońca z okna pada wprost na buzię Brońci. Jest już późno. Wstań już, Brońciu. Ale Brońca śpi. Późno spać się położyła. Bo za długo się bawiła. Kto to taki? - Pani woźna. Ojej, jaka mina groźna. Sień zamiotła i spogląda, kto to się na lekcje spóźnia. W kącie sieni Brońcia stoi. Tak się groźnej woźnej boi. Ale dobra pani woźna wcale nie jest taka groźna.
piątek, 9 października 2020
Książki (nie)zapomniane - Hołd oddany morzu i jego pracownikom
Urodzony na Podolu, wykształcony w Kamieńcu Podolskim (gimnazjum) i Odessie (uniwersytet, wydział fizyczno-matematyczny), już w czasie wakacji zaciągał się na statki kursujące na Daleki Wschód. Skazany za przynależność do "Sokoła" i Ligi Narodowej, zabiega - z powodzeniem! - o dalszą możliwość pływania po morzach arktycznych. Kończy nawet szkołę nawigacyjną, uzyskując dyplom szturmana żeglugi wielkiej. Po powrocie z zesłania trafia do krakowskiej... Akademii Sztuk Pięknych, a przeniósłszy się - wraz z żoną - do Zakopanego, zostaje zapalonym taternikiem. Organizuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i publikuje książki o tematyce górskiej. Wstępuje do Związku Strzeleckiego, potem do Legionów, ale w I wojnie światowej walczy jako ułan. Po wojnie zostaje generalnym adiutantem prezydenta. Przechodzi w stan spoczynku w połowie lat 20. I wraca do swej pierwszej miłości. Inicjuje żeglarstwo jachtowe, zostaje komandorem Yacht-Klubu Polskiego, pełni jeszcze kilka innych ważnych funkcji, aż wreszcie - na prośbę harcerzy - zostaje kapitanem jachtu szkolnego "Zawisza Czarny". W czasie wojny trafia do Lwowa, ale umiera w Chersoniu.
Barwna, malownicza postać. Życie burzliwe, pełne zaskakujących zwrotów. I taka właśnie jest też jego poezja. Gdybyśmy mieli znaleźć dominujący temat morskich sonetów, na pewno byłaby nim burza. Animizowana, groźna, ale zawsze możliwa do pokonania:
A morze coraz groźniej chmurzy się i dąsa,
Jak niedźwiedź w głuchej puszczy szukający żeru.
(Burza północna)
Okropne było morze w swym dzikim szaleństwie: (...)
Lecz morze już natenczas ze wstydem, nieznacznie
Swe fale jęło cofać z wichrowej zawiei -
Gdy myśmy jeszcze trwali... Zwycięstwo, zwycięstwo!
(Opowieść)
Jest także tematem m.in. Rybaków, Ogni św. Elma, Jungi, Dziewiątej fali czy sonetu łudząco podobnego do Mickiewiczowej Żeglugi i noszącego taki sam tytuł. Natomiast o ciszy morskiej traktuje Sternik. Danina złożona Młodej Polsce, to nierzadkie porównania wzburzonych wód do niespokojnego ludzkiego serca lub pojawiające się znienacka filozoficzne uogólnienia:
O życie! I ty niesiesz na fal swoich wierzchu
Takie piękne na pozór umysły i serca -
A takie zimne i puste jak owe meduzy!
(Meduzy)
Typowo modernistyczny jest też np. ten fragment:
Posłuchaj, jak szemrzą głębiny,
Jak pluszcze w kryształach kaskada:
O cudach bajecznej krainy
Bezduszny tam głaz opowiada.
(Śpiew morza)
I może wielokierunkowa działalność Zaruskiego oraz jego prozatorskie dokonania przyćmiły nieco twórczość poetycką, jednak warto po nią sięgnąć. Bo jest napisana z miłości do morza. Tak, zaledwie nieliczni (a wśród nich Zaruski) mogą czy mogli szczerze wyznać:
O, znam cię, morze! Kocham cię jak księgę,
Z której wybrani czytać tylko mogą.
(Apostrofa)
poniedziałek, 5 października 2020
Zawrotna kariera kotka na płotku. Na marginesie Światowego Dnia Zwierząt
Wlazł kotek na płotek uchodzi za przyśpiewkę taneczną o folklorystycznym rodowodzie. Oskar Kolberg zanotował ją ze słyszenia i opublikował wraz z nutami w Pieśniach ludu polskiego (Warszawa 1857). Tekst brzmiał tak:
Wlazł kotek na plotek i mruga,
Piękna to piosneczka, niedługa.
Wlazł kurek na murek i pieje,
Niech się nikt z tych piosnek nie śmieje.
Wlazł kotek na plotek i mruga,
Piękna to piosenka, niedługa.
My temu chytremu kotkowi
I sami odmrugnąć gotowi,
A żaden nic zgadnie, nie zoczy,
Co sobie powiemy przez oczy.
W tym sekret, w tym cala zasługa -
Wlazł kotek na plotek i mruga.
Ej, kotku, ty kotku, filucie,
Czy mruga w twych oczach uczucie,
Czy zdrada głęboka i słodka?
Zwyczajnie, jak w oczach u kotka!
Nie pytam, czy szczerze, nieszczerze,
Ja zawsze kotkowi uwierzę
I wzajem odmrugnę tak ładnie,
że kotek nic wcale nie zgadnie.
W tym sekret, w tym cala zasługa -
Wlaz1 kotek na płotek i mruga.
A kiedy kotkowym zwyczajem
Zawiedziem i zdradzim się wzajem,
Niech żaden się o to nie żali,
Bo myśmy oboje mrugali.
Na zręczne mruganie z ukradka
Nikogo nic znajdziesz za świadka;
Kto widział, nic odgadł, co znaczy,
Bo coraz mrugamy inaczej.
W tym sekret, w tym cala zasługa -
Wlazł kotek na plotek i mruga.
Piosenka zainspirowała Antoniego Kolankowskiego, który napisał podobny tekst i ogłosił w czasopiśmie „Kłosy" (1869 r.). Oto początek:
Wlazł kotek na plotek i mruga:
Piękna to piosenka, niedługa.
Któż tobie, koteczku mój złoty,
Odmrugać by nic miał ochoty?
Wlazł kotek na płotek i mruga,
Piękna to piosneczka, niedługa.
Nad srebrnym ruczajem u wzgórza,
Gdzie brzoza pochyla się biała,
Zosieńka, prześliczna jak róża,
Na chłopca pod płotkiem mrugała. (...)
Jednak źródła ludowego tekstu muszą być znacznie wcześniejsze, bo już Ignacy Krasicki umieścił Kotka i płotek w swych Bajkach.
Także późniejsi poeci nie zapomnieli o dziełku. Wyraźnie nawiązują doń np. Fragment [Na brzegu morza stoi płot / na płocie czarny siedzi kot] Stanisława Wyspiańskiego, Srebrne i czarne koty Jana Lechonia, Oktostych o kotku Jarosława Iwaszkiewicza. Kotek, który wlazł na płotek, zrobił w polskiej literaturze zawrotną karierę.
piątek, 2 października 2020
Nowości książkowe w naszych zbiorach
Oto wybrane nowości z ostatnich tygodni:
Łukasz Albański, Społeczno-pedagogiczne i kulturowe konteksty migracji dzieci. Między globalnym wykluczeniem a walką o godność, Kraków 2020. ISBN 9788380957725 (sygnatury: 179920, cz LXIII-7/9)
Całość obejmuje dziewięć rozdziałów (z podrozdziałami): Przywiązanie i przynależność jako dwa fundamenty myślenia o dzieciństwie, Dziecko jako aktor społeczny, Dziecko jako migrant, Obywatelstwo dziecka, Samodzielnie migrujące osoby małoletnie: wiktymizacja i zagrożenie wykluczeniem, Szkoła jako przestrzeń przynależności i wykluczenia , Adopcja międzynarodowa, usługi reprodukcyjne i handel dziećmi, Meandry sprawiedliwości społecznej: dzieci żołnierze, Śmierć małego migranta.
Książka podzielona na dwie części: Historyczne i aksjologiczne zagadnienia tyflopedagogiki oraz Edukacja, rehabilitacja i terapia osób niewidomych i słabowidzących w biegu życia. W części pierwszej znajdują się prace: Poglądy Matki Elżbiety Róży Czackiej na rehabilitację, kształcenie i wychowanie osób z niepełnosprawnością narządu wzroku w kontekście współczesnych oczekiwań (Jadwiga Kuczyńska-Kwapisz), Wychowanie społeczne Kardynała Stefana Wyszyńskiego i jego związki z osobami niewidomymi (Stanisław Chrobak), Człowiek wobec cierpienia. Perspektywa pedagogiczna (Jan Niewęgłowski). W części drugiej znajdują się: Edukacja z prawdziwego zdarzenia - szkoły ogólnodostępne „dobrze” przygotowane na kształcenie niewidomych i słabowidzących (możliwa perspektywa przyszłości) (Marzenna Zaorska), DOBRY POCZĄTEK, czyli warunki prawidłowej organizacji wczesnego wspomagania rozwoju małego dziecka z niepełnosprawnością wzroku (Agnieszka Wdówik), Koncepcja adaptacji narzędzi diagnostycznych do całościowej oceny funkcjonowania dzieci i młodzieży z uszkodzonym wzrokiem w obszarze osobowościowym i emocjonalno-społecznym (Emilia Śmiechowska-Petrovskij), Czytać czy nie czytać. Opinie i preferencje niewidomych adolescentów na temat pisma Braille’a - badania pilotażowe (Małgorzata Paplińska), Terapie regeneracyjne z zastosowaniem komórek macierzystych w okulistyce (Anna Nagańska, Anna Sarnowska), Rehabilitacja wzroku a specyfika potrzeb rehabilitacyjnych i edukacyjnych osób słabowidzących w różnym wieku (Marzena Dycht), Mobilność osób niewidomych i słabowidzących jako problem interdyscyplinarny, wyzwanie dla profesjonalistów z odniesieniem do przykładów z własnej praktyki (Jadwiga Kuczyńska-Kwapisz, Jacek Kwapisz), Wsparcie dorosłych osób z niepełnosprawnością wzroku w zakresie rozwijania orientacji w przestrzeni i samodzielnego przemieszczania się oraz czynności życia codziennego na przykładzie działalności organizacji pozarządowych (Małgorzata Walkiewicz-Krutak), Rehabilitacja niewidomych osób w starszym wieku ( Marlena Kilian).
Karina Leksy, Młodzież we współczesnej przestrzeni społeczno-kulturowej. Wybrane aspekty zdrowotne i pedagogiczne, Warszawa 2020. ISBN 9788380855489 (sygnatury: 179925, cz LV-1/32 a)
Książka składa się z ośmiu rozdziałów: Zdrowotne konsekwencje przemian społeczno-kulturowych w zglobalizowanym świecie, Globalny nastolatek wobec wartości, W sidłach konsumpcji - znaczenie mody i konsumpcji dla zdrowia i jakości życia młodego pokolenia, Nowe media a styl i jakość życia współczesnych nastolatków, Pokolenie „lubię to”, czyli ekshibicjonizm społeczny w wirtualnym świecie, Somatyzacja tożsamości - konsekwencje psychospołeczne i zdrowotne, Seksualizacja kultury współczesnej - znaczenie dla funkcjonowania młodzieży, Zdrowie, kształcenie i wychowanie (pop)nastolatków - perspektywa edukacyjna.
Marek Łukasiewicz, Następstwa braku bezpieczeństwa w pracy resocjalizacyjnej z nieletnimi, Warszawa 2020. ISBN 9788380852938 (sygnatury: 179912, cz LXIII-5/10 a)
Główne rozdziały: Polski system resocjalizacji nieletnich, Bezpieczeństwo w procesie resocjalizacji nieletnich, Funkcjonowanie zawodowe pedagoga resocjalizacji w następstwie sytuacji zagrożenia i/lub utraty bezpieczeństwa - założenia teoretyczne, Założenia metodologiczne części badawczej, Wybrane aspekty funkcjonowania zawodowego pedagoga resocjalizacji w następstwie sytuacji zagrożenia i/lub utraty bezpieczeństwa w świetle przeprowadzonych badań.
Aleksander Piecuch, Media cyfrowe wspierające procesy dydaktyczne, Rzeszów 2020. ISBN 9788379966950 (sygnatury: 179909, cz LIV-6/7)
Pozycja dwuczęściowa. W pierwszej (Media cyfrowe w edukacji) omówiono Techniczne środki wsparcia dla procesów uczenia się i nauczania oraz Internet i jego technologie w szkole. W części drugiej (Technologie bliskiej przyszłości) przedstawiono: Technologie inżynierii wiedzy, Teleedukację i Edukację wirtualną.
Iwona Tomas, Zajęcia plastyczne w aktualizowaniu potencjalności twórczej dzieci. Eksperymentalny program zajęć plastycznych inspirowanych wybranymi współczesnymi nurtami w sztuce wizualnej, Toruń 2020. ISBN 9788381801997 (sygnatury: 179924, cz B XII-4/38)
Sprawozdanie z działań eksperymentalnych w szkole podstawowej na Górnym Śląsku. Prezentacja zagadnień dotyczących twórczości i sztuki współczesnej oraz programu oryginalnych zajęć plastycznych. Podsumowanie wyników badań nad wpływem przeprowadzonych zajęć na myślenie dywergencyjne, postawy twórcze i wyobraźnię oraz dzieci w wieku wczesnoszkolnym. W aneksie znajdują się m.in. często poszukiwane dokumenty: Arkusz Skali Semantycznej Oceny Dzieła Twórczego, klucz do zmodyfikowanego Kwestionariusza KANH, Zmodyfikowany kwestionariusz badań postaw nonkonformizmu, konformizmu oraz zachowań algorytmicznych i heurystycznych (Kwestionariusz KANH-1 Stanisława Popka).