środa, 21 października 2015

Nie zabijaj (czasu)!

Co mają ze sobą wspólnego królowa Wiktoria, król Włoch Wiktor Emanuel III, car Mikołaj II i mąż królowej duńskiej, Luizy? Raczej wiadomo – monarsze godności. A co Pius IX, Pius XII i Jan Paweł II? Też nietrudno odpowiedzieć – byli papieżami. I kolejna grupa. Tym razem naukowcy: Niels Bohr, Albert Einstein, Maria Skłodowska-Curie. Wreszcie - powiedzmy zbiorczo – artyści, czyli pisarze, kompozytor, aktorka, reżyser, animator i producent filmowy: Zygmunt Krasiński, Lew Tołstoj, Piotr Czajkowski, Sophia Loren, Walt Disney. I przywódcy polityczni XX wieku, którzy różnie się w historii zapisali: Józef Stalin, Josif Broz Tito, Michaił Gorbaczow, Władimir Putin. Łączy ich jedno. Wszyscy nosili (lub noszą) zegarki firmy Patek. A dlaczego o tym piszemy? Bo za kilka dni czeka nas kolejna sezonowa zmiana czasu.

Antoni Patek (1812-1877). Wielki Polak, patriota, później działacz emigracyjny i katolicki, ale na świecie znany przede wszystkim jako zegarmistrz, założyciel firmy Patek Philippe & Co. produkującej masowo zegarki kieszonkowe.


Urodził się w Piaskach Szlacheckich (na Lubelszczyźnie), ale rodzina wkrótce przeniosła się do Warszawy. Po śmierci wziął na swoje ramiona ciężar utrzymania domowników, w czym przeszkodziła mu Wielka Historia. Ot, polski los, to znaczy powstanie listopadowe, rany, emigracja. Wreszcie osiadł w Genewie. Tu się ożenił, doczekał trójki dzieci (przeżyło dwoje, bo pierworodny syn zmarł kilkadziesiąt dni po urodzeniu). I rozwinął znaną później na całym świecie firmę zegarmistrzowską. Nazywano go „zegarmistrzem królów”. Czasomierze przyniosły mu nie tylko sławę, ale również szlachectwo. Papież Pius IX nadał mu tytuł hrabiowski. Niestety, syn nie przejął ojcowskiego interesu. W 1929 roku firmę wykupili bracia Stern. W rękach tej rodziny pozostaje do dziś. Obecnie – już czwartego pokolenia.

I jeszcze ciekawostka. W 1933 roku firma wykonała dla amerykańskiego bankiera, Henry’ego Gravesa, najbardziej wówczas skomplikowany zegarek, posiadający 24 funkcje. W 1999 roku wystawiono go na aukcji w Nowym Jorku. I został sprzedany za 11 milionów dolarów, tym samym stając się najdroższym zegarkiem świata!

Na zakończenie – w prezencie – dowcipna, ale jakże mądra uwaga Alberta Einsteina: Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz