poniedziałek, 25 stycznia 2016

Nasz Mały Leksykon Filmowy - Ogólnie rzecz ujmując, jest to prawa ręka szefa.

Oto definicja. Od razu wiadomo, o kim mowa, prawda?
Osoba, która pomaga przełożonemu w organizacji pracy, czyli nadzoruje przebieg dnia pracy, np. w sprawach administracyjnych, w korespondencji, w sporządzaniu notatek, umawia na spotkania, zebrania, pośredniczy w kontaktach między szefem i interesantami oraz personelem. Ogólnie rzecz ujmując, jest to prawa ręka szefa.


Ten fachowy opis zawodu SEKRETARKI znajdujemy na Polskim Portalu Pracy.

A dlaczego o tym piszemy? 25 stycznia przypada wielkie święto: MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ SEKRETARKI I ASYSTENTKI. Składamy najserdeczniejsze życzenia wszystkim Paniom wykonującym ten zawód (twórca święta chyba nie widział możliwości, by to stanowisko piastował mężczyzna, gdyż użył rodzaju żeńskiego), a w prezencie przedstawimy kilka barwnych postaci sekretarek z filmów okresu PRL-u, bo wówczas dość często pojawiały się na ekranie.


Zanim to jednak uczynimy, przytoczymy jeszcze trzy fragmenty z wyżej cytowanego dokumentu. Tak, my również mamy w bibliotece Sekretarkę i żywimy nadzieję, że nie uzna tego tekstu za zbyt lizusowski, bo to przecież jej portret: 
[Wymagania] Pracownik ten [tu już rodzaj męski! – nasza uwaga] powinien cechować się, m.in.: zdolnościami organizacyjnymi i interpersonalnymi, zaangażowaniem i umiejętnością samodzielnej pracy pod presją czasu oraz otwartością, kreatywnością, komunikatywnością i odpowiedzialnością, a także miłą aparycją.

[Warunki pracy] Miejscem pracy jest biuro, tzw. sekretariat. Praca ta wiąże się z dużym natężeniem kontaktów z ludźmi. (…) Praca ma charakter indywidualny, choć pod nadzorem szefa.

[Możliwości zatrudnienia] Sekretarka może być zatrudniona wszędzie tam, gdzie funkcjonuje sekretariat.

A teraz już filmy.


- Alternatywy 4 (prod. 1983, premiera 1986, reż. Stanisław Bareja). W tym obrazie mamy dwie sekretarki: Basię (Barbara Kubicka) i Jadzię (Tatiana Sosna-Sarno). Pierwsza, to kobieta do której obowiązków należy dbałość aktualność ściennej gazetki. Nie przepada za petentami (czyli – według jej nomenklatury – hołotą). Niechętnie ich słucha. Natomiast pani Jadzia jest specjalistką w dziedzinie zakupów. W czasie godzin pracy stoi w kolejkach i nabywa deficytowe produkty, np. szampon (który myli z szampanem).

- Człowiek z marmuru (1976, reż. Andrzej Wajda). Słynny film, przez ówczesne władze postrzegany jako antysystemowy. Wielka rola mało wówczas znanego Jerzego Radziwiłowicza i debiut ekranowy Krystyny Jandy. Nas jednak interesuje Ewa Ziętek, która zagrała sekretarkę pułkownika UB.

- Czterdziestolatek (1974-1977, reż. Jerzy Gruza). Zapewne wszyscy znamy inżyniera Stefana Karwowskiego i jego rodzinę. A czy pamiętamy panią Danusię, sekretarkę dyrektora? Grała ją Walentyna Jendrych. Oto odcinki, w których się pojawiła: Sprawa Małkiewicza czyli kamikadze (14), Gra wojenna czyli na kwaterze (18), Z dala od ludzi czyli coś swojego (19), Smuga cienia czyli pierwsze poważne ostrzeżenie (21).

- Miś (1980, reż. Stanisław Bareja). W tym znanym filmie mamy epizod z sekretarką w komendzie MO. To rólka tak peryferyjna, że nazwisko występującej w tej roli Katarzyny Barei nie występuje w czołówce. Nie możemy także zapomnieć o  pani Krysi, sekretarce w kierownictwie produkcji filmu Ostatnia paróweczka hrabiego Barry Kenta, granej przez Annę Makarską. Natomiast w rolę sekretarki planu w tym filmie wcieliła się Małgorzata Dobrzyńska, której nazwiska także się nie wymienia.

- Nowy (1969, reż. Jerzy Ziarnik). Wśród filmów z epoki PRL ten jest zdecydowanie rzadziej wspominany. Tytułowy bohater (grany przez Damiana Damięckiego), szukający zatrudnienia w stolicy, staje przed biurokratyczną ścianą. Wędrując między urzędnikami w celu zebrania wszystkich koniecznych podpisów, spotyka również arogancką sekretarkę (Krystyna Borowicz).

- Życie na gorąco (prod. 1978, premiera 1979, reż. Andrzej Konic). To była „wielka produkcja” tamtych czasów. Główny bohater, dziennikarz o nazwisku Maj (Leszek Teleszyński), niczym polski James Bond tropił w Europie członków tajnej organizacji "W", stworzonej przez pozostających na wolności zbrodniarzy hitlerowskich. W odcinku zatytułowanym Budapeszt (1) wystąpiła Elżbieta Góralczyk-Kodrnja, która zagrała zamordowaną Marię Globner, sekretarkę Ottona Ildmanna, wyjątkowo wrednego typa (Edmund Fetting).


Sekretarki i Asystentki. Miłe, wiernie strzegące tajemnic dyrektorskich gabinetów. Bez nich nie moglibyśmy dostać się do Szefów. Także niemało filmów straciłoby coś ze swego uroku, gdyby tych sympatycznych osób (bo niektóre arogantki z PRL-owskich filmów to już historia!) w nich nie było. Dlatego jeszcze raz – najlepsze życzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz