piątek, 1 listopada 2024

Książki (nie)zapomniane - „Najmilsze chwile są zawsze krótkie”

Niektórzy twierdzą, że pomaganie daje sporo satysfakcji, czyni lepszym i szczęśliwszym. Inni są zdania, że męczy. Kolejni przekonują, iż stanowi złudny rodzaj autopsychterapii, bo altruista rośnie we własnych oczach. A może wyciągający dłoń do innych uważają, że uczynione dobro do nich wróci? Czy takie przypuszczenie byłoby rodzajem pozbawionego bezinteresowności handlu? A jednak… skąd się bierze w tym młodym człowieku rozpierająca radość, jak właśnie nie z tego, że żyje głównie dla innych?

Jeannot - bohater Lęków króla Salomona (L’Angoisse du roi Salomon) ROMAINA GARY’EGO (właśc. Romana Kacewa, pseud. Émile Ajar, 1914-1980) – jest młodym paryskim taksówkarzem. Punktem zwrotnym w jego egzystencji staje się nietypowe spotkanie z panem Salomonem, byłym producentem… męskich spodni. Starzec był kiedyś ze wzajemnością zakochany w Corze, piosenkarce – królowej sceny – obecnie zapomnianej. Coś tych dwoje poróżniło. Ot, zwykła sprzeczka czy nieopatrzna uwaga? Kto wie… Ale oddalili się od siebie – tylko w przestrzeni, bo nadal o sobie pamiętają. Żadne jednak nie chce zrobić pierwszego kroku ku pojednaniu.

Pan Salomon od lat pomaga ludziom. Można by nowocześnie powiedzieć, że w formie „teleporad”. Osamotniona Cora bardzo potrzebuje obok siebie człowieka. Jeannot zgadza się na jego propozycję i zaczyna wspierać byłą gwiazdę rozrywki. Nie potrafi odmówić przysługi. Znajomość przeradza się nawet w romans młodzieńca ze starszą panią. Jeannot wmawia sobie, że postępuje szlachetnie i naprawdę chce tak czynić. Po jakimś czasie odkrywa, jak wiele kobieta znaczyła dla Salomona. I znowu działa w pełni bezinteresownie – zamierza ich ponownie do siebie zbliżyć…

„Najmilsze chwile są zawsze krótkie”. Rozmowy podnoszące na duchu i dające nadzieję. Uśmiechy rzucone w biegu, z których po czasie wyrastają barwne kwiaty radości. Gesty ogromniejące wdzięcznością. Od tamtego ważnego spotkania (kolejnej chwili!) życie Jeannota wypełniło ciche szczęście. Nie czuł „ciężaru” pomagania. Doświadczał tylko zadowolenia. Był przekonany, że warto tak żyć. Zrozumiał, czym jest ciche szczęście. Wydoroślał.

Romain Gary (pseud. Emile Ajar), Lęki króla Salomona, przeł. Maria Braunstein, Agnieszka Daniłowicz-Grudzińska, Warszawa 1982. ISBN 8307007631 (sygn. 99961, 127218).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz