poniedziałek, 11 listopada 2024

Imiona (rozkwitają i pachną) jak kwiaty

Rośliny. Jeszcze raz stały się dla nas inspiracją. Może przypomnimy niektóre literackie postaci noszące imiona... roślin? Okazja? Powiedzmy, że jesień, czyli czas, w którym tęsknimy za wiosną i wspominamy jej rozkwitające kolory.

Flora. Ogólne określenie świata roślinnego, ale też np. bogini wiosny z greckiej mitologii, tytułowe bohaterki "Flory i Grace" Maureen Lee (której akcja rozpoczyna się w czasie II wojny światowej) i przeznaczonej dla dziecięcego odbiorcy "Flory" Nicoli Skinner. Florian - bohater „Tajemnicy Floriana” Chavy Nissimov, również nawiązującej do czasu wojny. Florentyna - to kuzynka Łęckiego i dama do towarzystwa panny Izabeli...

Dalia - denatka z kryminału „Czarna Dalia” Jamesa Ellroya, którego akcja rozpoczyna sie w latach 40. XX wieku... Hiacynt - epizodyczna postać z „Monachomachii” Ignacego Krasickiego, siłą wciągnięty do bitwy, żył zaś dwa stulecia wcześniej... To inna wersja imienia Jacek (np. Soplica z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza). Była też Hiacynta Marulli - bohaterka naturalistycznej powieści "Hiacynta" Luigiego Capuany... Hortensja. Trudno ją spotkać w literaturze. Ale oto jest! Znajdujemy ją w wierszu pod takim samym tytułem, w tomie „Portrety imion” Kazimiery Iłłakowiczówny:

„Gra, śpiewa, maluje, mówi dobrze i dużo językami wielu;
za domem nie przepada; woli mieszkać na letnisku lub w hotelu.”

Jagoda. Nie tylko smaczny owoc, ale również imię elokwentnej dziewczynki z detektywistycznej serii „Jagoda i tajemnica zaginionych mioteł” Wioli Michońskiej... Pięknie kojarzące się imię Jaśmina nosi tytułowa „Jaśmina” Anny Szafrańskiej - kobieta z przeszłością, której udało się rozliczyć z minionym i wejść w przyszłość z nadzieją...

Imiona nawiązujące do wawrzynu: Laura i Wawrzyniec (Laurenty). Nieśmiertelna adresatka sonetów Petrarki... Na pewno pamiętamy „Laurę i Filona” Franciszka Karpińskiego, ukochaną „Kordiana” Juliusza Słowackiego i bohaterkę „Zawiszy Czarnego” tego autora, zalotną Laurę Kościeniecką z „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego. Rzadziej kojarzymy gospodynię Dyrektora z „Dwóch teatrów” Jerzego Szaniawskiego. A najsłynniejszy Wawrzyniec (Laurenty)? Oczywiście, franciszkanin z „Romea i Julii” Williama Szekspira!

Piękne imię nosi sympatyczna panna Lawenda Lewis, mieszkanka Chatki Ech, pokrewna dusza Ani Shirley („Ania z Avonlea” Lucy Maud Montgomery)... Niemało jest kobiet o imieniu Lilian(n)a, np. „Lilla Weneda” Słowackiego, „Lilka” Małgorzaty Kalicińskiej i „Liliana” Katarzyny Kasmat-Łyskaniuk. Lilką nazywano też Marię Pawlikowską-Jasnorzewską, której Kazimierz Wierzyński poświęcił wiersz („Lilce Pawlikowskiej”), a Magdalena Samozwaniec - wspomnieniową opowieść („Maria i Magdalena”).

Malwiny (od malwy) pojawiają się w literaturze rzadko, ale trudno je zapomnieć – bohaterki „Pieśni Osjana” Jamesa Macphersona i „Malwiny czyli Domyślności serca” Marii z Czartoryskich Wirtemberskiej. Nieczęsto spotykamy też Narcyza – to nie tylko postać mitologiczna, ale też ascetyczny mnich z „Narcyza i Złotoustego” Hermanna Hessego (TUTAJ). I "Narcyza" Zofii Nałkowskiej! Od oliwki zaś pochodzą imiona Olivia i Oliv(i)er. Pierwszą mamy np. w "Wieczorze Trzech Króli" (Twelfth Night or What You Will) Szekspira, a drugiego w kilku sławnych dziełach, do których należą m.in. „Pieśń o Rolandzie” (przyjaciel Rolanda), „Oliver Twist” Charlesa Dickensa i „Love Story” Ericha Segala (z postacią Olivera Barretta IV, TUTAJ).

Pachnąca, piękna orchidea? Do starożytności przenosi nas dramat „Homer i Orchidea” Tadeusza Gajcego (TUTAJ). A co byśmy powiedzieli na połączenie lilii z różą, czyli Rozalię? Biedną siostrę „Antka” u Bolesława Prusa, która miała krótki i smutny żywot, uciekinierkę z domu ciotki, rezolutną „Rozalkę Olaboga” Anny Kamieńskiej lub wyłaniającą się z cieniów XIX stulecia „Rozalię” Magdaleny Wali? Niemało jest w literaturze Róż... Roza, siostra „Lilli Wenedy” z dramatu Słowackiego, nieszczęśliwa i unieszczęśliwiająca Róża Żabczyńska z „Cudzoziemki” Marii Kuncewiczowej, bohaterka opowiadania „Prawdziwy koniec wielkiej wojny” Jerzego Zawieyskiego, czy nieco prostacka „Róża” Jarosława Iwaszkiewicza - za drobne prezenty z oszczędzanych przez lata pieniędzy pragnąca sobie "kupić" męża (i znajdująca niemało kawalerów chętnych do ożenku). Róża jest też wspomniana w wierszu (pod takim "imiennym" tytułem) Tadeusza Różewicza:

„Róża to kwiat
albo imię umarłej dziewczyny

Różę w ciepłej dłoni można złożyć
albo w czarnej ziemi (...)"

Może jeszcze fiołek, czyli Wioletta? To Viola ze wspomnianego "Wieczoru Trzech Króli" i piękna Włoszka - epizodyczna bohaterka „Kordiana”.

Sporo jest imion pochodzących od nazw roślin, czasem jednak nazwy roślin... pochodzą od imion. Na przykład renkloda. Ta odmiana śliwki nie występuje naturalnie w przyrodzie. Wyhodowano ją sztucznie w szesnastowiecznej Francji i nadano nazwę na cześć królowej Claudii (reine Claude) - żony Franciszka I.

I może pisarze noszący imiona od kwiatów? Wybrane przykłady: Flora Bieńkowska, Florian Czarnyszewicz, Hiacynt Przetocki (XVII w.), Laura Zimmermann, Liliana Fabisińska, Liliana Więcek, Malwina Ferenz, Malwina A. Tylewicz, Narcyz Olizar, Narcyza Żmichowska, Rozalia Bernsteinowa, Rozalia Domochowska, Rozalia Saulson, Rozalia Szum, Róża Lewanowicz, Róża Ostrowska, Wawrzyniec Goślicki (XVI w.), Wawrzyniec Hajda, Wawrzyniec Pisz, Wawrzyniec Żuławski (brat Juliusza, także pisarza), Wioletta Piasecka, Wioletta Sawicka...

Ps. Po napisaniu tego tekstu natknęłam się w Sieci na artykuł realizujący ten sam pomysł. Ładnie napisany i zilustrowany, podający sporo innych imion i przykładów. Dlaczego by go nie polecić? Jest TUTAJ.
Warto też przeczytać: Witold Paweł Cienkowski, Sekrety imion własnych, Warszawa 1965, s. 60-62 (sygn. 42824) oraz: Bogdan Kupis, Bogna Wernichowska, Jan Kamyczek, Księga imion, Warszawa 1975 (sygn. 65470).


Suplement. Idźmy "za ciosem". Skoro dziś była mowa o imionach od nazw roślin, za jakiś czas przedstawimy kolejną ciekawostkę - niektóre imiona pochodzące od nazw zwierząt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz