Dante naszych czasów. Tak powiedział o nim
bp Remigio Ragonesi. Kataloński geniusz. Wizjoner. W czerwcu wspominamy kolejne
rocznice jego urodzin i śmierci. Antonio
Gaudí (25 VI 1852 – 10 VI 1926).
Syn
kotlarza z Reus. W dzieciństwie spędził
wiele czasu w warsztacie ojca, podziwiając stosy solidnych patelni (Maria
Antonietta Crippa). Obserwował też przyrodę i interesował się architekturą. Tej
ostatniej – i „małej Ojczyźnie” – został wierny przez całe życie. Pozostawił
arcydzieła budownictwa: baśniowy domek El Capricho
(Comillas, prowincja Cantabria) i Palacio
Episcopal (Astorga, León). Jednak przede wszystkim projektował
dla Barcelony: „ażurowy” Casa Vicens,
Pawilony
Güell, usytuowany w centrum miasta Palau Güell, a na przedmieściach – szkołę i
pomieszczenia klasztorne Col•legi de les Teresianes.
Unieśmiertelniły go też w tym mieście: olśniewający symetrią Casa Calvet,
przypominająca wielką muszlę Cripta de la Colònia Güell,
nawiązująca do neogotyku Villa Bellesguard,
wykorzystujący romantyczne wizje ogrodu Park Güell, „falujące”
kamienie Casa
Battló i Casa Milà, ale nade wszystko – Ona…
… Sagrada
Família. Poemat z kamienia. Symfonia ze światła. Świątynia
wotywna, której budowę zamierzył na… 200 lat. Ale ponoć na setną rocznicę jego
śmierci (tzn. w 2026 r.) ma być ukończona. Głównym architektem i dyrektorem
prac został w 1883 roku. I zaczęła powstawać budowla majestatyczna, tajemnicza,
przesycona alegoriami i symboliką barw. Godzinami można w niej obserwować
urzekający taniec promieni słonecznych, wdzierających się do wnętrza przez
szybki witraży. Dla tej świątyni Gaudí stał się jałmużnikiem. Bo budowa nie ma żadnego stałego
dofinansowania. Powstaje wyłącznie z ofiar. Kościół ubogich. Tym miała
być. I już jest.
Antonio Gaudí. Wybitni chylą czoło przed jego artystycznymi wizjami.
Nieobeznani w arkanach architektury – „zwyczajnie” podziwiają. Sagrada
Família doczekała się pięknej piosenki, którą - pod takim samym tytułem -
skomponowali w 1987 roku Alan Parsons i Eric Woolfson, twórcy zespołu The Alan
Parsons Project. Pierwszym wykonawcą był John Miles.
A teraz oddajmy głos Gaudíemu. Po nim - kilka wypowiedzi na temat jego
twórczości.
Nie byłbym w stanie wytłumaczyć nikomu moich idei artystycznych. Nigdy nie miałem czasu, by się nad nimi zastanawiać. Życie spędziłem, pracując.
Oryginalność oznacza powrót do źródeł.
Mądrość jest ważniejsza od wiedzy naukowej. Mądrość to prawdziwe bogactwo. Nauka pomaga nam upewnić się w swoich odkryciach i poszukiwaniach.
Największym malarzem krajów śródziemnomorskich jest słońce.
Piękno jest odbiciem prawdy. Nie istnieje sztuka pozbawiona prawdy. Aby odnaleźć prawdę, należy zrozumieć początek stworzenia.
Akt twórczy nieustannie działa poprzez człowieka. Lecz człowiek nie tworzy, on odkrywa. Ci, którzy w prawach Natury szukają wsparcia dla swej nowej pracy, współpracują ze Stwórcą.
Wielką, zawsze otwartą księgą, która wymaga wysiłku, by ją przeczytać, jest księga Natury; wszystkie inne dzieła pochodzą właśnie od tego jednego.
Elegancja nieodłącznie wiąże się z prostotą. Należy jednak uważać, by nie pomylić prostoty z ubóstwem.
Aby cokolwiek zrobić dobrze, aby osiągnąć właściwy efekt, należy kochać swoją pracę.
Przez całe życie starałem się kontrolować mój charakter; zazwyczaj udaje mi się, ale od czasu do czasu on jest silniejszy ode mnie.
Wypowiedzi innych. Ramiro de Maeztu:
Talent tego człowieka jest tak oszałamiający, że nawet ślepiec rozpoznałby jego prace przez dotyk.
Gijs von Hensbergen:
Jeśli Sagrada Família (…) zostanie z jakiegoś powodu ukończona przed Dniem Sądu, wówczas ktoś gdzieś będzie musiał zacząć wszystko od początku. Miarą naszej zdolności do wiary jest to, czy kiedykolwiek znajdzie się człowiek zdolny podjąć wyzwanie Gaudíego.
Wyobrażał sobie całą ścianę Sagrada Família jako jasny, wielokolorowy hymn ku chwale Pana.
Casa Milà była autobiografią Gaudíego bardziej niż inne jego dzieła. Kamienna fasada stanowiła wyraz ziemskich pasji i tęsknot duchowych artysty. (…) Niedokończona Casa Milà była oszałamiająca i nieskończenie sugestywna.
Maria Antonietta Crippa:
[O Casa Milà] Sufity ozdobione są szerokimi falami zrobionymi z gipsu, który naśladuje ruch wody, czasem pomarszczonej pod wpływem wiatru, czasem poskręcanej w spirale, które przypominają wiry i morską pianę na brzegu morza. (…) Klatki schodowe zwieńczone są równoramiennymi krzyżami, zaś kominy małymi kopułami przypominającymi hełmy tajemniczych rycerzy. (…) Niezwykły dach (…) wywiera (…) duże wrażenie. Niektórzy są przekonani, że uczestniczą w tajemniczym dialogu prowadzonym między zamaskowanymi postaciami, zatopionymi w nierzeczywistych formach.
[O Sagrada Família] Gaudí uważał, że kościoły są najbardziej reprezentatywnymi budowlami i postanowił stworzyć przestrzenną i figuratywną syntezę symbolicznej wyobraźni człowieka.
Oprócz konotacji religijnych i własnych przekonań, głównym źródłem jego twórczości była zawsze natura.
BIBLIOGRAFIA (wybór)
Bukowski Jacek,
Gaudi, „Plastyka i Wychowanie” 1997,
nr 2, s. 29-34. (Czytelnia).
Chmielewski
Wojciech, Odcienie ciemności, „W
Drodze” 1999, nr 12, s. 55-68. (Czytelnia).
Grundkowski
Jerzy, Potwór z Barcelony,
„Twórczość” 2005, nr 6, s. 144-146. (Czytelnia).
Hensbergen
Gijs van, Gaudi. Geniusz z Barcelony,
przekł. Iwona Chlewińska, Poznań 2003. ISBN 83-7298-350-X (Sygnatura: 176317).
Kitowska-Łysiak
Małgorzata, Niepewność drżąca, prosta
jasność, „Znak” 2001, nr 6, s. 117-123. (Czytelnia).
Olędzka-Frybesowa
Aleksandra, W głąb labiryntu.
Wędrówki po Europie, Kraków 1979, s. 313-335. (Sygnatura: 85322).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz