piątek, 6 listopada 2020

Książki (nie)zapomniane – Relacja napisana (z) sercem, żarliwością i polotem

Minęło kilka dziesiątków lat.
Niemłody już magister Marian Rejewski (…), stojąc przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie, wskazywał ręką – przestrzeń, mówiąc:
- Tam na piętrze w lewym skrzydle obok nie istniejącej dziś kolumnady Pałacu saskiego, ale z oknami na wewnętrzny dziedziniec, mieściło się biuro „BS-4” i tam pod koniec roku 1932 nasza trójka wykryła tajemnicę niemieckiej Enigmy…
Wspominał dalej:
- Później przeniesiono nas do ośrodka w Pyrach, ale wtedy – obok naszego – był pokój numer 13, nazywany przez pracowników „pokojem pod zegarem”. Wejście do tego pokoju, podobnie jak wejście do naszego gabinetu kryptologicznego, było osłonięte czarną kotarą (…). Wpatrzony w skrawek nieba musi swoją opowieść nagle przerwać. Nikomu tu nie znany, razem z innymi ustąpił na bok, gdyż właśnie rozpoczynała się u Grobu Nieznanego Żołnierza uroczystość. Ceremonialnie niesiono wieńce, nadchodzili przywódcy, mężowie stanu, błyszczący złotem generałowie.


Oto zakończenie Sekretu Enigmy STANISŁAWA STRUMPH-WOJTKIEWICZA (1898-1986). Owszem, istnieje wiele opracowań tematu. Nowszych i może bardziej wnikliwych. Ale to jest szczególne, bo napisane (z) sercem, żarliwością, polotem. Porywa wartką akcją jak powieść i do końca trzyma w napięciu, chociaż wiadomo, jak się skończy…

Najpierw sam autor. Niejednoznaczna postać. Dowódca kompanii w Polskich Siłach Zbrojnych, a później oficer oświatowy i prasowy w Wielkiej Brytanii oraz oficer prasowy Armii Polskiej w ZSRR. Ucieczką do Londynu być może ocalił życie, gdyż w Armii Andersa groził mu sąd wojenny (był zwolennikiem Armii Czerwonej). Po wojnie także osoba co najmniej dwuznaczna. Megaloman, twórca własnej legendy (bez jakichkolwiek źródłowych podstaw), a jednocześnie popularyzator historii II wojny światowej, w zasadzie monopolista w tej dziedzinie.

Sekret Enigmy to, rzecz jasna, dzieje złamania kodów niemieckiej maszyny szyfrującej. Ale jak napisane! Książkę czyta się znakomicie. Jak powieść sensacyjno-szpiegowską, zaś z całości przebija duma narodowa, że właśnie Polacy tego dokonali! W tym wypadku nie sposób mówić jedynie o dokumencie (choć publikacja – pełna dat i faktów - nim jest), ale także o arcyinteresującej fabule, a nawet gotowym scenopisie dla filmu. Każda przedstawiona tu postać ma swoje osobiste rysy i cechy charakteru oraz wyraźnie odróżnia się od pozostałych. Całości dopełniają nagłe zwroty akcji, przemieszczenia bohaterów, anegdoty zaczerpnięte z gawęd Rejewskiego i komentarz autorski. Świetna lektura dla każdego.
Strumph-Wojtkiewicz Stanisław, Sekret Enigmy, Warszawa 1978 (sygnatura: 78979)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz