poniedziałek, 27 lutego 2023

Nasze Skarby – Stanisław Tomkowicz, „Zamek na Wawelu” (1917)

Wawel jest „streszczeniem dziejów narodu, znakiem widomym naszej jedności, symbolem naszej dawnej wielkości i chwały”.

Stanisław Tomkowicz (1850-1933). Historyk sztuki. Konserwator zabytków i pionier ich nowoczesnej inwentaryzacji. Odznaczony papieskim złotym krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Komandorskim Orderu Świętego Grzegorza Wielkiego, austriackim Krzyżem Komandorskim Orderu Franciszka Józefa, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Krzyżem Zasługi.

Odczyt  „Zamek na Wawelu” rozpoczyna się emocjonalnie i podniośle:

„Prócz jednego Rzymu nie ma bodaj drugiego miasta w Europie, które by (przynajmniej na synach własnego narodu) wywoływało wrażenie tak głębokie, tak silne, i tak rzewne, jak nasz niewielki, niezamożny i spokojny Kraków. Polakowi niepodobna doń się zbliżać, niepodobna o nim mówić bez wzruszenia. Wszak tu każda piędź ziemi uświęcona jest wielkiemi wspomnieniami, każdy kamień donośnym głosem opowiada naszą dawną wielkość i chwałę.”

Potem następuje omówienie dziejów budowy Wawelu na szerokim tle historycznym wraz z opisem architektury i wyposażenia kompleksu. Pada niemało dat, ale one tylko wspierają opowieść spisaną pięknym, obrazowym językiem. Zaś zakończenie tekstu – po którym następuje szereg fotografii – to profetyczna zapowiedź „dalszego ciągu” narodowej historii (pamiętajmy, że odczyt został wygłoszony w czasie, gdy odrodzonej Polski nie było jeszcze na mapie):

„Stoi (…) nasz Wawel. Srogie zawieruchy, straszne nawałnice przeszły nad jego głową, a on je przetrwał, dumne czoło wznosi w górę, z tajemniczej swej siły i moralnego znaczenia nic nie uronił.
Niedawno zawrzało w nim nowe życie. Zrzucił długoletnie więzy załogi wojskowej. Zabrano się do naprawy porysowanych murów, do przywracania im dawnej ozdoby. (…) Kto wie, czy to odżycie Wawelu nie jest zapowiedzią, że dla ciężko doświadczonego narodu świta nareszcie lepsza przyszłość, że po mrokach czarnej nocy nadchodzi dlań naprawdę dzień pogodny.
Los bywa zmienny, a Bóg cudowny.
Mickiewicz przed 70 z górą laty zwiastował, że
...wyszedł głos i padł już los
I tajne brzemię lat
Wydało płód i stał się cud
I rozraduje świat!
Poeta miał na myśli moralne – nie polityczne – odrodzenie narodu. Dziś na inne zanosi się zmiany. Wobec gigantycznych walk i przewrotów, na które patrzymy, głos wewnętrzny mówi nam, że to może początek nowej epoki w historii Europy i że może nareszcie na zegarze dziejowym wybiła nasza godzina. Wstępuje w nas otucha.
Byliśmy, jesteśmy i będziemy!”

Stanisław Tomkowicz, Zamek na Wawelu. Odczyt wygłoszony w Warszawie w styczniu 1917 r.,  Warszawa, nakł. Księgarni F. Hoesicka, (Warszawa : Drukarnia i Litografia p. f. "Jan Cotty"), 1917 (sygn. ZS 10151).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz