Co piją bohaterowie literaccy? Zastanowimy się nad tym przez chwilę. Nie wypada zaczynać od napojów wyskokowych, więc może najpierw…
Coca-cola. W polskiej literaturze pojawiła się czasach socrealizmu, zatem – jako o „imperialistycznym” napoju – nie pisano o niej dobrze („Piosenka o Coca-Cola” Adama Ważyka). Zdecydowanie lepsze notowania miał swojski kompot. Ten z gruszek, śliwek, jabłek wspominał już w XVIII stuleciu Wojciech Wielądko w „Kucharzu doskonałym”. Podobnie mleko. Wymienia je jeszcze wcześniejsze „Compendium ferculorum, albo zebranie potraw” Stefana Czernieckiego, gdzie wśród mlecznych potraw czytamy nawet o… torcie mlecznym i mleku krajanym (!). A potem ruszyła lawina propagująca jego picie w licznych wierszach dla dzieci (np. „Kotek” Juliana Tuwima), czasem też ukazująca dziecięcy sprzeciw wobec takiej konieczności („Gorące mleko” tego poety). Bar mleczny ukazał Aleksander Ścibor-Rylski w produkcyjniaku „Węgiel”. Zdecydowanie większą popularnością (nie tylko) wśród młodego pokolenia cieszyła się oranżada („Kłamczucha” Jana Brzechwy). Jeśli jednak mowa o mleku, to trzeba wspomnieć o czekoladzie i kakao. W literaturze dziecięcej mamy np. „Wiersze na dzień dobry” Tadeusza Kubiaka (tekst „Niby-obłoki”):
„przypatrz się dobrze
obłokom (…)
jak pianka,
jak bita, śnieżna
śmietanka (…)
Nie wiemy, kto pije
rano
ciepłe kakao
z tą pianą”
i „Charliego i fabrykę czekolady” Roalda Dahla. Dorosły czytelnik otrzymuje "Czekoladę" Joanne Harris i „Kakao” Jorge Amado. Stanisław Jerzy Lec w „Myślach nieuczesanych” przestrzega, że „Chociaż krowie dasz kakao, nie wydoisz czekolady”. Wreszcie wypada wspomnieć Herkulesa Poirota z wielu powieści Agaty Christie, popijającego gęstą czekoladę (ale także crème de cassis, czyli likier porzeczkowy lub tisane – ziołową herbatę). Przy okazji: zioła często są wzmiankowane w prozie Wiesława Wernica. Perfekcyjnie znają i stosują je tu Indianie.
Koktajle. Są w "Klubie Pickwicka" Charlesa Dickensa (np. ten o wdzięcznej nazwie Psi Nos). Kluczową rolę odgrywają w kryminałach „Tragedia w trzech aktach” i „Zwierciadło pęka w odłamków stos” Agathy Christie.
Najchętniej pijane są bez wątpienia kawa i herbata. Trochę było o nich TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ. Dodamy jeszcze kilka tytułów. O kawie pierwszy raz wspomina Jan Andrzej Morsztyn, nazywając ją napojem „szkaradnym”. O upodobaniu kobiet do niej pisze Jędrzej Kitowicz w „Opisie obyczajów…” i zaznacza, że przed jej upowszechnieniem w Polsce panie rano piły „polewki robionej z piwa, wina, cukru, jajec, szafranu albo cynamonu”. Pojawia się też często w epice polskiej („Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, "Alchemia słowa" Jana Parandowskiego, "Jeszcze jedna podróż" Jarosława Iwaszkiewicza, "Dom dzienny, dom nocny" Olgi Tokarczuk), w poezji (np. „Kawa” Antoniego, Langego, "Młynek do kawy" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, "Filiżanka kawy" Agnieszki Osieckiej) i w literaturze obcej („Czarna kawa” Agathy Christie). O bardzo specyficznym napoju czytamy w obozowym cyklu Tadeusza Borowskiego: „Pijemy kawę zmieszaną ze spirytusem, ktoś otwiera puszkę kakao, miesza z cukrem” („Proszę państwa do gazu”). A herbata? Kilka przykładów: „Herbaciana dziewczyna” Lisy See, „Herbaciarnia pod Morwami” Sharon Owens, „Po pogrzebie” Agathy Christie, a w Polsce np. „Herbaciane nonsensy” i "Ballada o malarzu" Agnieszki Osieckiej, „O tej samej porze” Tadeusza Różewicza („piję zieloną / cierpką herbatę / z białym kwiatem / jaśminu”).
No i alkohole. Tu mamy rozmaitość. Cykl "Ballady pijackie" Antoniego Langego obejmuje: "Absynt", "Poncz", "Szampan". Bimber smakuje i Indianom ("Napój Hiperborejów" Jacka Londona), i… Polakom („Bimber” Łukasza Steca)… Gin z tonikiem uwielbiają bohaterowie „Autostopem przez Galaktykę” Douglasa Adamsa… Likier był wspomniany przy okazji upodobań detektywa Poirota… W „Lalce” Bolesława Prusa raczą się mazagranem, czyli kawą z koniakiem bądź samym koniakiem… Miód pitny króluje w „Trylogii” Henryka Sienkiewicza… Nalewkę persico (na pestkach brzoskwiń), cynamonkę i kilka innych wymienia Kitowicz w „Opisie obyczajów”… Piwo. Jest już u Mikołaja Reja w „Krótkiej rozprawie między trzemi osobami, Panem, Wójtem a Plebanem”, u Kitowicza, lubi je Rzecki z „Lalki”, ale chyba najbardziej kojarzymy „Ojczyznę” Rafała Wojaczka (dobrą „jak piwo żywieckie”), „Nie rozdziobią nas…” Edwarda Stachury:
„Ruszaj się, Bruno, idziemy na piwo;
Niechybnie brakuje tam nas!"
i „Epitafium dla frajera” Jonasza Kofty („Stali bez końca / Jakby po piwo / Albo ćwiarę”)… Szampan, np. „Szampan” Antoniego Langego, „*** [Jestem, jak szampan]” Kazimierza Wierzyńskiego; w prozie istotną rolę gra w „Rosemary znaczy pamięć” („Sparkling cyanide”) Agathy Christie… Wino. Pojawia się np. w „Lalce” (portwein), a w poezji - u Kazimierza Wierzyńskiego („Wiosna i wino”) czy Jonasza Kofty („Wino samotnych”)… Wódka. Syn kapitana Nuta z "Żeglarza" Jerzego Szaniawskiego (TUTAJ) ze zgrozą dowiaduje się, że tamten:
"Już od rana na czczo pił (...) siwuchę. Potem pił wódkę (...), przy śniadaniu pijał whisky, a po śniadaniu koniak i różne nalewki... pił wszystko, co matka ziemia rodzi, a co jest alkoholem".
W poezji wódkę często wspomina m.in. Rafał Wojaczek, jest w „Wierszu o wódce” Kazimierza Wierzyńskiego lub „Szarym poemacie” Jonasza Kofty („Jeśli przyszło nam życie odsiedzieć / Przy wódzie lżejsza odsiadka”)… Drinki serwują sobie liczni bohaterowie literaccy. Wystarczy wymienić "Śniadanie u Tiffany'ego" Trumana Capote’a… Mamy też sporą galerię alkoholików (np. „Pętla” Marka Hłaski, „Pod wulkanem” Malcolma Lowry’ego, „Legenda o świętym pijaku” Josepha Rotha - TUTAJ, „Kotka na gorącym blaszanym dachu” Tennessee Williamsa). O alkoholu i piwie było też TUTAJ, a o pijaństwie w minionych wiekach TUTAJ.
Jeszcze napoje… nietypowe, czyli ambrozja i nektar, którymi rozkoszowali się greccy bogowie, oraz ten najważniejszy – woda. Dramatyczne skutki jej braku przedstawił Antoine de Saint-Exupéry w "Ziemi, planecie ludzi"…
poniedziałek, 15 września 2025
Nie tylko kompot i mleko… Co piją bohaterowie literaccy?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz