Dlatego dziś nie będziemy pisać o (nazwijmy je roboczo) e-upiorach, lecz o tych klasycznych, „stylowych”. Wprawdzie wspomniana pozycja odnotowuje raczej upiory, by tak rzec – zagraniczne, ale (przed ogólną definicją upiora) wymienia hasło związane z Polską:
Upiorna beczka – w Żywcu (…) od bez mała pięciuset lat straszy (…) Piotr Skrzyński herbu Łabędź, którego duch toczy nocami ciężką dębową beczkę łączącą miejsce, gdzie niegdyś wznosił się zamek „Na Grójcu” (…). Owa upiorna beczka była ongiś narzędziem kaźni Piotra Skrzyńskiego, rycerza rozbójnika. (…) I oto pewnego dnia do Żywca przybył oddział zbrojny z rozkazem zrównania z ziemią zbójeckiego gniazda. (…) Herszta (…) wsadzono do wielkiej dębowej beczki nabijanej wewnątrz ostro zakończonymi gwoździami i zepchnięto z zamkowych murów.Następnie pojawia się osobny artykuł hasłowy: Upiór pustkowi (Ghost of the Outback) – jedna z najsłynniejszych zjaw australijskich, która została nawet sfotografowana w 1956 r. To zdjęcie zamieszczono w książce!
Ale nie tylko przedmioty potrafią być upiorne. „Osobowe” upiory romantyczne wszyscy znamy, bo są bohaterami szkolnych lektur obowiązkowych. Dziady oraz Lilije Adama Mickiewicza – to tylko najbardziej znane tytuły. Ale są również inne, bardzo liczne. Przeprowadźmy małą typologię:
Upiory zlokalizowane w jakimś budynku (lub jego fragmencie), a najsławniejsze z nich, to:
- Upiór w kuchni. Utwór sceniczny Patricka G. Clarka (czyli naprawdę Janusza Majewskiego), wystawiany przed laty z wielkim sukcesem i we wspaniałej obsadzie na scenie Teatru Telewizji. Czarna komedia. Tematycznie nawiązuje do Arszeniku i starych koronek Josepha Ottona Kesselringa, czyli historii dwóch pań pragnących ulżyć cierpieniom panów wynajmujących u nich lokum. Czyli - bez eufemizmu - uśmiercających ich.
- Upiór w operze. Powieść Gastona Leroux i musical z muzyką Andrew Lloyda Webbera, z librettem Charlesa Harta i Richarda Stilgoe’a. Historia oszpeconego genialnego muzyka, mieszkającego w podziemiach opery paryskiej i jego miłości do młodej artystki.
- Upiór z Canterville. Opowiadanie Oscara Wilde’a. Właśnie przy nim zatrzymajmy się dłużej, bo mamy je w zbiorach. To był bardzo nieszczęśliwy upiór. Przez lata żył bezpiecznie w Canterville Chase, skutecznie odstraszając potencjalnych nabywców posiadłości. Aż pewnego dnia… Hiram B. Otis, amerykański minister, wprowadził się do niej wraz ze swą nowoczesną, rozkrzyczaną rodziną. Szczególnie jego synek nie dawał spokoju upiorowi, nieustannie mu dokuczając. Sam pan Otis też nie postępował taktowniej. Gdy w pokoju bawialnym zobaczył ślady krwi lady Eleonory, która tu przed laty została pozbawiona życia, zawołał, że:
płyn Pinkertona do wywabiania rdzy, a także pasta Paragona usuną to w jednej chwiliTylko panienka Otisówna była łagodniejsza. Zawsze potrafiła uspokoić wzburzonego upiora. Raz nawet zamknęła się z nim w podziemiu, ale tajemnicy tego spotkania nikomu nie chciała wyjawić… Zdesperowany upiór pokonał rodzinę czy ona jego? Można się przekonać - czytając. A o autorze opowiadania będziemy jeszcze w swoim czasie pisać.
i rzucił się do wycierania posadzki. Skutecznie. Innym razem, nawiedzony przez zjawę o przerażającym wyglądzie, hałaśliwie ciągnącą za sobą zardzewiałe okowy, upomniał ją:
Drogi panie (…) muszę stanowczo prosić pana o naoliwienie tych łańcuchów. Przynoszę w tym celu flaszeczkę smaru, który zwie się Tammany Rising Sun Lubricator. Ma być niezawodnie skuteczny już po pierwszym użyciu i są na to świadectwa, wypisane na etykiecie, (…) Pozostawię tę flaszeczkę na pański użytek tu, obok świec, i zawsze chętnie dostarczę panu większej ilości w razie potrzeby (tł. Jadwiga Korniłowiczowa).
Upiory zasiedlające jakieś większe obszary, np. miejscowości:
- Upiór z Llano Estacado Karola Maya. Western. Old Shatterhand (częsty bohater powieści Maya) jako detektyw-amator próbuje rozwikłać zagadkę upiora straszącego mieszkańców wioski. Także do wypożyczenia u nas.
Upiory metaforyczne, np.:
- Upiory Henryka Ibsena. Dramat. Bohaterowie – uwikłani w sieć kłamstw – próbują się z nich wyplątać i rozpocząć życie na nowych podstawach. Ale to wcale nie jest łatwe, bo przeszłość nie daje o sobie zapomnieć.
- Haining Peter, Leksykon duchów, przeł. [z ang.] Tomasz Wyżyński, Krzysztof Zarzecki, Warszawa, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, 1990. ISBN 83-221-0498-7. (Sygnatura: cz XXXVI-4/22).
- Ibsen Henrik, Upiory, przeł. Jacek Frūhling, w: tegoż, Dramaty, przeł. z niem. Jacek Frūhling, Cecylia Wojewoda, z norw. Józef Giebułtowicz, posłowie napisała Olga Dobijanka-Witczakowa, Poznań, Wydawnictwo Poznańskie, 1977, (Biblioteka Klasyki Polskiej i Obcej), s. 93-169. (Sygnatura: 75685).
- Ibsen Henrik, Upiory, przeł. Jacek Frūhling, w: tegoż, Wybór dramatów, przeł. Jacek Fruhling, Józef Giebułtowicz, oprac. Olga Dobijanka-Witczakowa, cz. 1, Wrocław, Warszawa, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1984, (Biblioteka Narodowa, Seria II, nr 210), s. 183-337. (Sygnatury: 107707/1, 108080/1, cz D IV-5/210 (1)).
- May Karol, Upiór z Llano Estacado, tł. [z niem.] Wanda Piwowarczyk, [oprac. graf. Stanisław Rozwadowski], Poznań, Wydawnictwo Poznańskie, 1986. ISBN 83-210-0559-4. (Sygnatury: 116062, 118571).
- Wilde Oskar, Upiór z Canterville, tł. Jadwiga Korniłowiczowa, w: tegoż, Eseje; Opowiadania; Bajki; Poematy prozą, pod red. Juliusza Żuławskiego, [tł. z ang. Ewa Berberyusz i in.], Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1957, s. 203-241. (Sygnatury: BS 26231, 105941).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz