Dzień Rybaka przypada 29 czerwca, a Dzień Ryby - 20 grudnia. Ponadto karp ma swoje „święto” w październiku. Połączymy je i wspomnimy dzisiaj. Chociaż zaczniemy od karpia (który w tym okresie jest najczęściej wspominany), nie skupimy się tylko na nim.
Najpierw „definicja” z „1769. Kalendarza Duńczewskiego (większego)”:
„KARP, ryba różnym wiadoma, do czego tu nie opisuje się. Bywa w rzekach, stawach i jeziorach, liczny swój rodzaj wydaje, wkrótce wody napełnia swym potomstwem na wiosnę. Kamień, który w pysku trzyma, cholerę i gorączkę uśmierza. Angielczykowie i Batawi tuczą karpie, pokrywając ich mchem mokrym, a siatką otoczone, aby tylko głowa wolna była, wieszając w piwnicach, a chlebem żytnim w mleku maczanym przez kilka dni karmiąc. Głowa karpiowa dank ma dla saporu w niej zacności, który tłustością namaściwszy żyły z gorąca bolejące, leczy; żółcią tego natarłszy oczy, mgłę z nich spędza.”
Wg: Bronisław Baczko, Henryk Hinz (wybór tekstów, wstęp i oprac.), Kalendarz półstuletni. 1750-1800, Warszawa 1975, sygnatury: 161650, cz XXIV-5/11.
Ryby i rybacy jako motyw literacki pojawiają się często w baśniach (np. „Baśń o córce rybaka i królewnie Bałtyku” Or-Ota, „O rybaku i złotej rybce” Grimmów i Puszkina, „Pinokio” Collodiego, literatura skandynawska), bajkach (np. w „Czapla, ryby i rak”, „Rybka mała i szczupak” Krasickiego) i legendach (np. dramat „Dary ziemi. Legenda rybacka” Ludwika Marii Staffa). Syreny – szczególne istoty – są obecne w dziejach od mitologii greckiej („Odyseja” Homera), rzymskiej (w piątki na cześć Wenery jedzono rybę), indyjskiej (pierwszym awatarem Wisznu była ryba) - po czasy nam bliższe („Mała Syrenka” Andersena). Sporo ich w poezji - dla dzieci (np. „Ryby” Brzechwy) i nie tylko. Tu mamy ironiczne „Skumbrie w tomacie” Gałczyńskiego, refleksyjną „Rybę” Miłosza i brutalne, a jakże prawdziwe „Ryby” Kaczmarskiego:
„W wiecznej ucieczce przed haczykiem
Gromadne zapadanie w sieć. (…)
Wielka nad ocaleniem praca
I jeden sukces na prób sto.
Walka, co ciągle się odradza
Pomimo to, że rządzi zło.
A więc milczące bohaterstwo
W szpalerach mulnych mogił śpi.
Rycerstwo obeznane z klęską,
Ciemna reduta zimnej krwi.”
Starotestamentowego „Jonasza” przywołuje Zbigniew Herbert. W ten sposób przechodzimy na grunt epiki. W „Biblii” ryby pojawiają się wielokrotnie – od „Księgi Rodzaju” (np. Rdz 9, 102), przez „Księgę Tobiasza”, wspomnianą „Księgę Jonasza”, aż po ewangeliczną przypowieść o sieci (Mt 13, 47-48), opis pierwszego i drugiego rozmnożenia chleba (Mt 14, 17-19, Mk 6, 38-41, Łk 9, 13-16, J 6, 9-11; Mt 15, 34-36), wspomnienie obfitego połowu nad Morzem Tyberiadzkim (J 21, 1-14) i posiłek z Apostołami po zmartwychwstaniu (Łk 24, 42). Ryba to znak chrześcijaństwa (np. spotkanie Marka Winicjusza z Ligią w „Quo vadis” Sienkiewicza).
Powieści, opowiadania, nowele? Pominiemy „Moby Dicka” Melville’a (bo wieloryb nie jest rybą), ale nie możemy zapomnieć o wybitnych dziełach prozatorskich, czyli „Starym człowieku i morzu” Hemingwaya oraz „Pracownikach morza” Hugo. Wśród powieści historycznych mamy np. „Wielkiego Rybaka” Douglasa i „Pierścień Rybaka” Raspaila (TUTAJ). W Polsce - „Dzień wielkiej ryby. Opowiadania rybackie 1946-1976” Filipowicza i napisane z reporterskim zacięciem „Ryby śpiewają w Ukajali” Fiedlera. W przenośni pojawiają się w dramacie „Grube ryby” Bałuckiego.
I jeszcze kilka związków frazeologicznych…
Czuć się jak ryba w wodzie (czuć się w jakimś miejscu znakomicie); gruba ryba (ważna osoba); łowić ryby w mętnej wodzie (czerpać korzyści z nieuczciwych źródeł); na bezrybiu i rak ryba (nie mając tego, co chciałoby się mieć, trzeba zadowolić się tym, co się ma); pływać jak ryba (doskonale pływać); rybka lubi pływać (żartobliwa zachęta do wypicia alkoholu); ryba psuje się od głowy (rozkład społeczności jest widoczny najpierw wśród ludzi znajdujących się najwyżej w hierarchii); ryby i dzieci głosu nie mają (dzieci nie powinny uczestniczyć w sprawach dorosłych); zdrów jak ryba (bardzo zdrowy); zimny jak ryba (bez temperamentu).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz