piątek, 13 grudnia 2024

Książki (nie)zapomniane - Czy z tej matni nie ma ucieczki?

„‹Zbrodnia i niewinność dziecięca›, to dwa dziwne, nieprzystające do siebie światy, wręcz kontrastowe. Uświadamiają nam, że dzieciństwo nie zawsze jest niewinne, że może też być koszmarem przepełnionym występkiem i złem. Skąd się biorą zbrodnie dzieciństwa?” Te słowa napisał Lesław Pytka, specjalista z dziedziny patologii społecznej i resocjalizacji.

Charlesa Kingshawa „o wiele bardziej przerażało to, co Hooper mógł zrobić, niż to, co w rzeczywistości robił, przerażały go także uczucia, jakie w nim budził (…). Hooper zawsze wszystko wiedział, wszystko wyśledził”. Zaszczuwał. Prześladował. Krzywdził. Kto? Edmund - trzeci z „dynastii”. Przerażające, okrutne dziecko. Bohater „Jestem królem zamku” (I’m the King of the Castle) SUSAN HILL (ur. 1942).

Warings to stary, brzydki dom na angielskiej prowincji. Joseph Hooper, wdowiec, otrzymuje go w spadku, ale nazbyt często wyjeżdża do Londynu. Na miejscu zostaje jego syn, Edmund, oraz kucharka. Niebawem zjawia się nowa gospodyni, Helena Kingshaw, wdowa, z Charlesem, rówieśnikiem Edmunda. Domownik od początku nie akceptuje przybysza. Na każdym kroku przypomina: „To mój dom (…), tylko mój, ja pierwszy tu przybyłem. Nikt więcej nie jest mi potrzebny.”

"Światy" dzieci i dorosłych nie mają punktów wspólnych. Dzieli je od siebie niewidoczny mur. Niebotyczny. Nieusuwalny. Chłopcy są skazani tylko na siebie. Rodziców albo nie ma, albo zajmują się sobą. Joseph adoruje Helenę, a ona jest zapatrzona w niego. Wrogość Edmunda do Charlesa pogłębia się. Prowadzą swoistą walkę, w której ofiara jest jedna. Jeśli nawet odniesie pozorny sukces, będzie to tylko chwilowa przewaga, po której nastąpi jeszcze bardziej nieprzewidywalny rewanż. W dużym budynku nie sposób się ukryć. W jego otoczeniu również nie. Czujny, zły wzrok młodego Hoopera na pewno dostrzeże przeciwnika. Chłopiec jest wyjątkowo pomysłowy w terroryzowaniu i zastraszaniu. A dorośli o niczym nie mają pojęcia. Bo nie chcą. Nic nie jest w stanie zmienić ich założenia, że dzieci się przyjaźnią. Jeśli cokolwiek podejrzanego się dzieje, Hooper wygrywa. Skarży na tamtego, a dorośli bezrefleksyjnie wierzą. Planują nawet posłanie ich do jednej szkoły, by jeszcze bardziej zacieśnili (nieistniejącą!) więź. Sami zaś chcą się pobrać. Czy z tej matni nie ma ucieczki? Czy można położyć kres udręce? A jeśli można, to za jaką cenę?...

Okrutny, dziecięcy świat. Bolesna deziluzja wszystkich naiwnie wierzących w naturalną niewinność dzieci. Nie sposób uciec od porównania (co zresztą krytycy czynili) z "Władcą Much" Goldinga (TUTAJ). I równie straszny świat dorosłych "ślepców", zapatrzonych tylko w siebie. Dramat, do którego można było nie dopuścić. Tragedia, której można było uniknąć...

Susan Hill, Jestem królem zamku, przeł. Ryszarda Grzybowska, Warszawa 1984. ISBN 8307010268 (sygn. 106557).
Lesław Pytka, Homicidium et innocentia infantilis. Zbrodnia i niewinność dziecięca, w: Okrucieństwo i zbrodnia dziecięca : incydent czy znak czasu? : materiały z seminarium Wirtualne i realne zbrodnie dziecięce w cywilizacji, kulturze, szkole, rodzinie Warszawa 20-21 marca 2000 r., Warszawa 2000, s. 149-167 (sygn. 170707, 172787, 173122, cz K XV-7/17).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz